Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Może nie jest to idealna historia na piekielnych, jednak dla mnie jest…

Może nie jest to idealna historia na piekielnych, jednak dla mnie jest piekielna ogromnie.

Organizacja wesela-temat rzeka. Myślałam, że moim największym problemem będzie wybór sukni ślubnej albo wzoru zaproszeń. Żeby to nie było tak różowo, problemem mojego wesela są rodzice.

W skrócie: Mój ojciec rozwiódł się z mamą po 20 latach małżeństwa. Ona zostawiła go dla innego mężczyzny, z którym po kilku latach wzięła ślub cywilny. Ojciec jak już przetrawił ból po rozstaniu, również nie zaznał zbyt długo stanu kawalerskiego i już po kilku latach został ponownie Panem Młodym. Można jeszcze do tego dodać, że na weselach obu rodziców byłam, oba związki pochwalam i cieszę się, że tak się poukładało.

W czym więc tkwi problem, skoro wszystko jest tak idealnie? Pomimo tego, że
każde z nich ma już nowe życie i są szczęśliwi, nie są w stanie ze sobą się porozumieć. W zasadzie główną przeszkodę stanowi mój ojciec, który w momencie, kiedy został zdradzony, dosłownie znienawidził moją matkę i jej nowego partnera. I tą nienawiść pielęgnuje w sobie do dziś, mimo iż od tego zdarzenia upłynęło już sporo czasu.

Tak wygląda aktualna sytuacja weselna:
Ojciec na wesele przyjdzie tylko wtedy, jeśli moja mama przyjdzie bez nowego męża. Tata, żeby było sprawiedliwie, również ma zamiar pojawić się bez nowej żony.

Mojej mamie jest strasznie przykro, że nie będzie mogła się cieszyć moim szczęściem w tym dniu, wraz ze swoim ukochanym (który dla dobra sprawy zadeklarował, że jeśli jest taka potrzeba, to nie pojawi się na uroczystości).

Do tego jeszcze dochodzą dziadkowie, którzy również chcą mieć coś do powiedzenia („Dlaczego to MOJA CÓRKA nie może przyjść z nowym zięciem".).

I z tego wszystkiego ja, zamiast cieszyć się tym, że wychodzę za mąż, próbuję znaleźć dobre wyjście z tej całej zagmatwanej sytuacji. I szczerze to już nie mam sił. Nie rozumiem, dlaczego na jeden dzień nie można odpuścić i po prostu zakopać topór wojenny. Próbowałam już chyba każdego sposobu rozmowy, mój tata kompletnie nie daje się przekonać. Twierdzi, że skoro partner mojej mamy rozbił nam rodzinę, to nie zasługuje na to, żeby pojawić się na tak ważnej uroczystości.

Kocham moich rodziców, bardzo lubię też macochę i ojczyma i chciałabym, żeby w tym tak ważnym dla mnie dniu byli przy mnie wszyscy, którzy są dla mnie bliscy, ale już kompletnie nie wiem co mam robić.

rodzina_ach_rodzina

by ania_kozak
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Garrett
34 38

@Sharp_one: Ty tak serio? Wybrać ulubionego rodzica? Masz 12 lat? Najlepiej sobie wrogów narobić, skłócić ze wszystkimi, do nikogo się nie odzywać... Ja bym ratował, co się da, rodzice są dorośli, ich życie, ich sprawa. Do siebie mogą się nie odzywać (i prawidłowo) ale oboje z córką powinni mieć kontakt.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2017 o 16:04

avatar Armagedon
-3 23

@Sharp_one: Swoje dobre rady wsadź sobie... wiesz gdzie! Już dawno podejrzewałam, że jesteś psycholem z zanikiem uczuć, tak zwanych, wyższych. Teraz się to ewidentnie potwierdza. A o matce autorki gówno wiesz, jak układało się jej małżeństwo z ojcem autorki też gówno wiesz. I nie tobie to oceniać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 27

@Garrett: @Armagedon: Przecież ewidentnie moje proste podejście rozwiązałoby problem z historii. Autorka mogłaby spokojnie teraz szykować swoją uroczystość. Armagedon podejrzewam że ogrom hipokryzji osoby zakazującej mi kogoś oceniać bo g... o niej wiem i jednocześnie oceniającej mnie choć g... o mnie wie ci umknął.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 17

@Sharp_one: To już nawet nie pamiętasz co wypisujesz? "...wybrałbym ojca bo wychodzi, e to porządny facet..." Skąd wiesz, że porządny? Czy dlatego, że nie chce przyjść na wesele córki, bo tam będzie drugi mąż jego pierwszej żony, czy też dlatego, że został kiedyś tam walnięty przez nią po rogach? A może mu się należało? Poza tym, jak widzę, masz całkowitą pewność, że tatuś przez całe dwadzieścia lat małżeństwa nigdy nie zamoczył na boku. Ciekawe skąd to wiesz? Bo tatuś nie zostawił mamusi? No, to akurat o niczym nie świadczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 14

@Armagedon: i jak to się ma do twojego stwierdzenia że według mnie KAŻDY facet jest porządny? Np. twój ojciec był raczej kiepski sądząc po twoim tupecie i braku inteligencji.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 13

@Sharp_one: Kiepski a nieporządny - to dwie różne sprawy, nie sądzisz? A mój ojciec nadal żyje. Czy JEST kiepski, czy nie - to już może ocenić moja matka, bo to z nią sypia. Czy jest PORZĄDNY - tego nie wiem, bo się swoimi ewentualnymi zdradami nie chwali. Nie wiem tylko, co ma do tego mój tupet i inteligencja? A wracając do tematu... Nie próbuj robić ze mnie głupa. Jeśli - twoim zdaniem - z tak nikłych przesłanek jakie zawarte są w historii można wyciągnąć wniosek, że "ojciec jest porządny", to, wobec tego, który facet nie jest?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 14

@Armagedon: Nie zwykłem robić czegoś co zostało zrobione dawno temu.

Odpowiedz
avatar Zmora
6 10

@Armagedon: Aha, czyli nie można zakładać, że ojciec jest porządny, bo brak ku temu przesłanek, ale zakładanie, że ojciec to szuja, jest już ok? Hipokryzja, tak bardzo?

Odpowiedz
avatar babubabu89
19 61

Akurat tutaj mimo wszystko ojciec jest bliższy racji

Odpowiedz
avatar Lypa
10 56

Zgadzam się z ojcem.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
32 78

To twoja matka spartoliła - przyprowadza gościa, z którym zdradzała twojego ojca. Pewnie jeszcze by chciała, żeby usadzić i ojca, i gacha przy tym samym stole? Twojemu ojcu się nie dziwię, ma pełne prawo nie chcieć pojawiać się na imprezie, na której będzie ktoś, kto mu ruchał jego żonę. Co innego, gdyby najpierw się rozwiedli, ale tak?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2017 o 14:51

avatar konto usunięte
12 20

@MyCha: Widzę, że koleżanka oderwana od rzeczywistości. Nawet jakby ojcu udało się jakoś wytrzymać na początku tej imprezy to później doszedłby alkohol i okazywanie sobie uczuć przez matkę i ojczyma (nawet widząc ich taniec mógłby przypomnieć sobie kto rozbił rodzinę). Tragedia gotowa. Natury ludzkiej nie znasz?

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
2 12

@bloodcarver: Popieram. Ciesz się, że ojciec w ogóle zgodził się przyjść, skoro ona tam będzie. Zdradziła, spieprzyła mu życie, zawiodła jego zaufanie w ohydny sposób. Nie oczekuj, że dla Twojego dobra będzie się starał spędzić spokojnie wieczór w towarzystwie jej i jej faceta. Nie każdy święty by dał radę. Pozwól ojcu być człowiekiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
40 60

No zobaczymy czy jeśli Twój mąż Cię zdradzi to też bedziesz z przyjemnością siedziec przy jednym stole z tą trzecią. Krew nie woda. Widać bardzo ją kochał skoro tak mocno boli go zdrada

Odpowiedz
avatar Bedrana
-2 10

@Morog: Moralność to jest abstrakcja dla betonowych katoli.

Odpowiedz
avatar marius
-3 3

@Bedrana: Rozumiem, że wg Ciebie przysięga małżeńska tylko u "betonowych katoli" istnieje.

Odpowiedz
avatar Habiel
36 54

Szczerze mówiąc to popieram ojca. Nie chciałabym siedzieć obok kogoś, kto rozwalił moje małżeństwo i rodzinę. Najlepiej by było jakbyś zaprosiła rodziców samych, bez nowych partnerów. Wtedy na pewno unikniesz sytuacji konfliktowych, ale wybór należy do ciebie.

Odpowiedz
avatar nasturcja
32 44

@Habiel: szczególnie, że wszyscy włącznie z nowym gachem już się zgodzili na tą opcję tylko autorka się dziwi, że człowiek może wybaczyć ale nigdy nie zapomni doznanej krzywdy.

Odpowiedz
avatar Bedrana
-3 7

@nasturcja: A to mamusia autorki, oprócz obecnego męża, ma jeszcze nowego gacha? No popatrz, przeoczyłam.

Odpowiedz
avatar burninfire
0 2

@Habiel: Tylko kto rozwalił rodzinę (bezpośrednio, bo wiadomo, że zdrady są złożone), matka autorki czy jakiś randomowy człowiek? Hmm, może powinno się wrzucać do więzienia pistolety czy noże, zamiast ludzi, bo przecież bez narzędzia nie zabiliby. Z jednej strony rozumiem autorkę, że chce mieć normalny ślub, z rodzicami. Z drugiej strony cóż, dla nich to dosyć niekomfortowa sytuacja. Zwłaszcza, że pewnie jeszcze musieliby siedzieć obok siebie, być razem na zdjęciach itp.

Odpowiedz
avatar T3TRU53K
12 64

I oczywiscie winic ojca... Matka sie sku..ila, ale to ojciec jest winy... Chyba corcia ma cos za plecami skoro tak dobrze rozumie mamusie...

Odpowiedz
avatar Polio
10 26

@Armagedon: O, kogoś chyba gryzie sumienie, bo nerwy puszczają.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 23

@Armagedon: masz duży problem ze zrozumieniem że gdyby "zakochała się w innym i opuściła męża" to by nie było problemu. Problem jest że suka się urwiła na boku oszukując męża.

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
-5 15

@Sharp_one: No ale gdzie w tej historii jest cokolwiek o k*rwieniu? W historii stoi tylko: "matka zostawiła go dla innego mężczyzny" co nie równa się seksowi pozamałżeńskiemu

Odpowiedz
avatar Zmora
9 15

@Armagedon: Dobra, dobra. Zgadzam się, że z historii nie wynika konkretnie, czy matka zdradzała męża jeszcze za czasów małżeństwa, czy dopiero po rozstaniu się z gachem związała. Spoko. Widzę, żę ktoś tam niżej krzyczy, że historia została edytowana i wpis o zdradzie został usunięty. Osobiście sobie takiego wpisu nie przypominam, ale znając moje umiejętności czytania ze zrozumieniem, to wszystko jest możliwe. Powiem więc tylko, że wszystko zależy od tego, czy matka przespała się z nowym facetem po rozstaniu czy przed rozstaniem z ojcem autorki, bo o to najwyraźniej toczy się spór. W sumie miło by było, gdyby autorka rozwiała wszelkie wątpliwości raz a dobrze. Ale chcę powiedzieć jedno: JEZUS MARIA, ARMAGEDON. OGARNIJ DUPĘ. Naprawdę, rzucasz się, jakby cię jamnik w tyłek ugryzł i jeszcze wścieklizną zaraził. Ja wiem, że ty masz takiego pier*olca, ale czasem naprawdę przesadzasz i tak jest właśnie tym razem. Spokojnie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-3 17

@Zmora: A wiesz, kiedy uaktywnia się mój "pier_dolec"? Zawsze wtedy, gdy ktoś bezpodstawnie i całkiem bez sensu rzuca obelgi na bogu ducha winne osoby tylko dlatego, że może, bo to internet. Dowartościowują się kundelki, gdy mogą bezkarnie poujadać. Historia NIE ZOSTAŁA edytowana. Wszystko w niej jest jak było na początku. Kolejna próba zdyskredytowania autorki, zupełnie bez powodu. Mogłabym przyjąć krytykę postępowania matki autorki (o ile forma tej krytyki byłaby przyzwoita), ale mieszanie z błotem samej autorki uważam za klasyczne chamstwo, prostactwo i buraczany muł. I NIE! Nic nie zależy od tego z kim i kiedy przespała się, lub nie, matka autorki. To nie jest dla sprawy istotne, a autorka nie musi niczego wyjaśniać, bo to są zupełnie osobiste sprawy jej rodziny. A nam powinna wystarczyć informacja, że ponad 10 lat temu odeszła od ojca, z czym ten do dziś nie umie się pogodzić, mimo, że sam pozostaje w nowym związku i minął już szmat czasu. I właśnie z tego powodu zamierza zepsuć córce wesele, choć, jak autorka wyjaśnia w komentarzu, bawić się będzie ponad dwieście osób, a obie zaproszone pary małżeńskie nawet się zbliżać do siebie nie muszą na odległość rzutu granatem. Amen.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-2 10

@Morog: Moje IQ w porównaniu z twoim - to Himalaje wobec pagórka. Przyjmij to wreszcie do wiadomości, posyp głowę popiołem i przestań bredzić.

Odpowiedz
avatar ZebThan
55 71

Czy kobiety w waszej rodzinie nie mają za grosz empatii czy o co chodzi? Powiem Ci, że biorąc pod uwagę sytuację, to wszystkie rządania ojca względem matki przyjąłbym z miejsca i bez żalu (nawet gdyby stwierdził, że przyjdzie tylko jak ona się nie pojawi). Matka jest skupiona na tym, że JEJ jest przykro, a Ty koniecznie chcesz coś na tą jej przykrość zaradzić, najlepiej w taki sposób, żeby ojciec się dostosował, i ani Ty, ani Twoja matka, nie zwracacie uwagi na to, jaką przykrość jemu by coś takiego wyrządziło (tak gdzieś tysiąc razy większą). Dodatkowo, Twój ojciec postanowił w całej tej sytuacji mimo wszystko być uczciwy i swojej żony nie brać, gdzie taki gest z jego strony, to jest ostatnia rzecz na jaką Twoja matka zasługuje. Ja bym przypomniał Twojej matce jak się zachowała i już niech nie udaje ofiary. I w ogóle się nią nie przejmował. Przypominam Ci, że z tego co opisujesz, to ona doprowadziła do tej sytuacji. I wtedy jakoś się nie przejmowała, czy komuś będzie przykro.

Odpowiedz
avatar Garrett
28 34

@ZebThan: Popieram w 100 %

Odpowiedz
avatar Polio
6 26

@ZebThan: Uczciwie bylobyz hdyby ojciec dostał zaproszenie z kimkolwiek sobie życzy, a matka opcję "dostosować się" lub żadną.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 12

@Armagedon: "Po co przeinaczasz fakty i dorabiasz do tego jakąś posraną ideologię?" Pisze psycholka ktora przeinacza fakty i dorabia sobie ideologie. Paradne.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
32 44

Ja sie ojcu nie dziwię, jak się mamci znudziło małżeństwo to mogła najpierw wnieść papiery o rozwód i pozniej zacząć być gościnna dla innego Pana.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
37 47

Popieram Twojego ojca. Z tego co piszesz, to Twoja matka robi z siebie biedną ofiarę, a przecież sama doprowadziła do tej sytuacji rozbijając Waszą rodzinę. Jednak ojciec pozostał uczciwy i nie dziwię mu się, że nie chce oglądać na oczy gacha i...kobiety, którzy zniszczyli jego rodzinę. Ojciec zaproponował uczciwe rozwiązanie. Nawet sam zaproponował, że dla uczciwości przyjdzie bez żony, czego wcale nie musiał deklarować, bo jego żona nie jest niczemu winna. Natomias winna jest matka i jej kochanek, więc powinni się dostosować, by pokazać, że mają w sobie ten okruszek przyzwoitości.

Odpowiedz
avatar Pytajnik
35 47

Nie bardzo rozumiem jak ktos z mozgiem moze miec pretensje do ojca w tej sytuacji. Kiedys jak bylem ze znajomymi przywlekla sie moja byla dziewczyna, tez zdradziecka. Nie mialem pojecia ze bedzie. Posiedzialem chwilke, dokonczylem rozmowe jaka z kims prowadzilem, pozegnalem sie ladnie i ide w swoja strone. I to nie kwestia zadnego pielegnowania nienawisci, po prostu dozywotnio nie mam ochoty przebywac w jej towarzystwie wiecej niz to absolutnie konieczne - humor mi leci na leb na szyje. Nie wiem kim trzeba byc aby stawiac ojcu w tej sytuacji jakies warunki, szczegolnie ze zachowal sie bardzo w porzadku i zadeklarowal ze nie wezmie swojej zony ze soba. W tej sytuacji ja bym zaprosil wszystkich [ze szczegolnym zaznaczeniem "tata przyjdz z zona"] poza bolcem matki... chociaz, znajac moja niechec do zdradzajacych moze tez matki bym nie zaprosil :D Autorko, musisz wybrac zgodnie z wlasnym sumieniem. To ze lubisz frytki, lody, plonace drinki i kiszone sledzie nie znaczy ze jest sensowne ladowac to wszystko na jeden posilek. Mam tylko przykre wrazenie ze argument ilosciowy przewazy i skonczy sie to tak ze na weselu beda wszyscy poza ojcem i jego zona - taka nowa zdrada, od strony corki :(

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2017 o 16:47

avatar Pytajnik
16 22

@ania_kozak: Stawiac mozesz, tylko licz sie z tym ze wysoce prawdopodobne iz nie przyjda wszystkie osoby jakie sobie zazyczysz. Dla osoby powaznie podchodzacej do zwiazkow i wiernosci zdrada kogos na wieki wiekow przekresla komfortowe wspolprzebywanie. I nie chodzi tu o jakies pielegnowanie nienawisci czy cos. Po prostu niechec, jak do czegos z czym sie wiaza nieprzyjemne uczucia ;) Mozna z kims na kim sie mocno zawiodlo normalnie gadac jesli potrzeba, ale wspolne przebywanie to niieee, psuje nastoj. Btw, jeszcze jedna kwestia ktorej nikt nie podniosl. Wyobrazilem sobie siebie na miejscu Twojego taty i tak sobie mysle, czy jakbym "pekl" w tym momencie [pomine w tej chwili osobista niechec do obecnosci nowego meza bylej zony na slubie] czy to nie otworzy furtki do takich sytuacji w przyszlosci. Wyobraz sobie hipotetycznie - ojciec ustapil, slub przebiegl lepiej lub gorzej "w pelnym skladzie". Tylko co dalej? Urodziny albo swieta mozna jakos ogarnac, jeden dzien u tej strony, drugi u innej. Ale jesli sie chcesz rozmnozyc to sprawa sie komplikuje. Bedzie dzieciak, chrzciny, jego/jej urodziny. Jak tak stawiasz sprawe i tak Ci zalezy na pelnym skladzie, hipotetycznie rzecz biorac ojciec moze miec obawy ze jak teraz ustapi to w przyszlosci jesli bedzie chcial brac udzial w urodzinach i swietach wnuczki/wnuczka to bedzie musial znosic i zone byla i jej nowego meza - i to w duuuuzo mniejszym skladzie. Przy jednym stole.

Odpowiedz
avatar biszkopcik83
24 30

I teraz wszystko zależy od tego, co jest dla Ciebie ważne. Jeśli chcesz mieć rodziców na ślubie - zaproś tylko ich. Nie zmuszaj ojca do przyjścia jeśli będzie tam mąż Twojej mamy, bo nawet jak go zmusisz i przyjdzie, to atmosfera będzie straszna i koniec końców wesele bedzie nieudane. I dopiero Ci bedzie smutno. I musisz ojca zrozumiec - ma prawo miec zal. Na dziadków sie zupelnie nie ogladaj - w koncu ojczym i macocha to jednak nie rodzice i nie powinni byc najwazniejsi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2017 o 17:43

avatar Morog
-5 19

@Sharp_one: To pełna nienawiści do świata żałosna istota, na leczenie już za późno....

Odpowiedz
avatar ZebThan
8 14

@Armagedon: masz ogromny problem z facetami z tego co widzę. Przede wszystkim, jeśli zdradziłaś i rozwalił się z tego powodu twój związek, to twoja wina, a nie faceta który cię z tego powodu zostawił. Zaakceptuj to. Ewentualnie to nie wina facetów, że żaden cię nie chce. Na część rzeczy możesz coś poradzić (np. popracować na swoim spieprzonym charakterem, bo z tego co wypisujesz żaden normalny facet nie wytrzymałby z tobą 5 minut). Jeśli jesteś wściekle brzydka to, no nie wiem, rozwinąć umiejętności makijażu? Poza tym, podobno każda potwora znajdzie swego amatora. Ale jak cię czytam raczej nie wygląd chodzi ^^ Bo wiesz, większość (wszyscy?) tutaj zgromadzeni tak samo reagowaliby na odwrotną sytuację. Płeć nie ma tu znaczenia. Chociaż dla fanatycznej feministki pewnie ciężko to ogarnąć. @ania_kozak: pogodził się i jest szczęśliwy. Po prostu nie lubi twojej matki. Zresztą przypuść taką sytuację. W akcie zemsty twój ojciec wykorzystuje jakieś tam wpływy i twoja matka trafia na półtorej miesiąca do aresztu. Oczywiście w więzieniu przeżywa piekło, a poza tym traci w tym czasie pracę i perspektywy na realizacje marzeń. Ile czasu Twoja matka potrzebowałaby, żeby wybaczyć ojcu taki numer? Tak, będzie tak przy wszystkich większych uroczystościach. Ale pretensje możesz mieć tylko do matki niestety.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 3

@ZebThan: Mnie zastanawia tylko jedna rzecz. Nie chce stać ani po jednej ani drugiej stronie. Ale tak po prostu zostawić męża? Wydaje mi się, że coś w ich małżeństwie zaczęło się wcześniej psuć, ale tego nie wiemy i może nawet lepiej. Ojciec ma prawo czuć żal i tyle. Spodziewałbym się, że po 10 latach trochę to z niego zejdzie, ale tak jak piszecie, ma prawo nie chcieć oglądać nowego męża byłej żony.

Odpowiedz
avatar biszkopcik83
4 4

@ania_kozak: a jak do tej pory radziłaś sobie z takimi uroczystościami? Myśle tu o urodzinach, zaręczynach itp? W tej sytuacji oboje rodzice sa nie fair - Twój tata, bo zastosował szantaż emocjonalny (to ze go potrafie zrozumiec to inna rzecz) i Twoja mama, która emanuje teraz zlym homorem i smutkiem, ze nie moze przyprowadzic obecnego meza. Mimo wszystko, mniejszym zlem lub inaczej mowiac win-win, jest miec obojga rodzicow wiec w tym jednym przypadku, zgodzic sie na warunki ojca - matka lepiej przeboleje brak meza niz ojciec jego obecnosc. Trudna sprawa, nie zazdroszcze...

Odpowiedz
avatar Zlociutki
15 37

Rynce opadaja jak czytam cos takiego, jeszcze ojciec ma sie plaszczyc przed matka moze? Malo doznal krzywdy i niesprawiedliwosci, widac piekna corka jestes skoro na to pozwalasz i kto wie czy kiedys nie zrobisz tak samo, albo juz nie masz czegos na sumieniu, bo widze w twoim postepowaniu przyzwolenie na to co odstawila i odstawia matka

Odpowiedz
avatar MyCha
-3 13

@Zlociutki: Ale nikt nie karze ojcu się płaszczyć. Ma tylko przyjść na ślub i wesele swojej córki, cieszyć się razem z nią jej radością i bawić na weselu razem ze swoją obecną żona i innymi gośćmi. Gdzie tu jest płaszczenie się? Przecież rozmawiania z byłą nikt nie wymaga. Pewnie nawet udałoby się ich usadzić tak aby siedzieli odwróceni do siebie plecami. Kto ma dla ciebie wyższy priorytet? Dziecko czy była żona/mąż? Albo może nowy parter ex?

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
19 29

@RedKate: Ale to nie brzmi tak jakby matka autorki była poniewierana, bita itp. żeby uciec do innego, żeby można było jej wybryk jakoś usprawiedliwić. Jak jej było źle w tym małżeństwie to mogła się rozstać a nie zdradzać i rozwalać rodzinę. Nie dziwię się jej ojcu, że nie chce widzieć tego faceta. Owszem, można mu/im zarzucić, że nie umieją na ten jeden dzień się "pogodzić", ale no kurde... Na jego miejscu też bym nie chciała. A sytuacja autorki rozwiązała się prawie sama. Nowi partnerzy jej rodziców zgodzili się nie przyjść, więc w sumie dziewczyna sama to niepotrzebnie nakręca. Dodatkowo brzmi to jakby czepiała się jeszcze strony pokrzywdzonej.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
4 12

@Armagedon: Ano rozwiązało. Ojciec przedstawił swoją sprawę, matka się nie buntuje, jej obecny facet też nie. Tylko autorka to nakręca bo zdaje się nie rozumieć jak czuje się ojciec, który na ślubie własnej córki będzie widział gościa, który pośrednio przyczynił się do rozbicia rodziny. I ja ojca rozumiem. "Jak, w ogóle, można robić taki afront rodzonemu dziecku i ... swojej obecnej żonie, która, jak widać, nie ma prawa mieć nic do gadania w tej materii." -> To jest strasznie naciągane i znów pokazuje, że dorabiasz Swoją wizję. A wpadłaś na pomysł, że obecna żona rozumie? Że może z nią to przedyskutował i też się zgodziła? Przeszedł Ci przez głowę taki scenariusz? Gdzie masz napisane, że jej kazał zostać? Gdzie jest jakakolwiek poszlaka sugerująca, że ojciec potraktował swoją nową żonę jak "własność"? No nie ma... Mi, jako feministce, jest zwyczajnie za Ciebie wstyd. Feminizm nie polega na wybieleniu kobiet bez względu na to jakich uczynków by dokonały. Tylko dodajesz przeciwnikom powody do gnębienia i wyszydzania feministek jako osób, które nie potrafią spojrzeć jasno i szukają powodu by oczernić mężczyznę. Jest to bzdura. Uwierz mi, że widziałam nie jedną kobietę będącą ofiarą przemocy, dyskryminacji itd. właśnie dlatego, że udzielałam się w feministycznym stowarzyszeniu. Ilość pomyj jakie na nie spływała przez wszelkiego rodzaju debili i debilki(!) była zatrważająca. A to po części dlatego, ze znajdzie się taka baba jak Ty, która zacznie pierdzielić takie bzdury w miejscu gdzie to w ogóle nie pasuje i utwierdza w przekonaniu, że to tych złych bab wina a feministki to ich tylko bronią choćby były najgorszymi szmatami. Czy są ludzie, którym możesz zarzucić Swoje wywody o złym traktowaniu kobiet i podwójnym standardzie? Oczywiście. Ale w miejscu gdzie to faktycznie zachodzi a nie tam gdzie wina stoi po stronie kobiety i ludzie to słusznie wypominają, a Ty rozpoczynasz g*wnoburzę bez jakiejkolwiek podstawy. To mój ostatni komentarz do Ciebie bo prowadzenie dyskusji w trzech miejscach, w święta, z kimś kto ma wyraźny problem z oceną sytuacji nie należy do przyjemności. Żegnam.

Odpowiedz
avatar goodfather
16 34

Może jeszcze ojciec ma pić razem z kochasiem matki wódkę i udawać że się lubią?

Odpowiedz
avatar Polio
22 36

Jestem święcie przekonany, że gdyby ojciec wywinął taki numer i zostawił was dla kochanki to historia jego zdrady już dawno wylądowałaby na piekielnych (i słusznie). A że to matka... To można wybaczyć, bo na pewno miała ważne powody. Cóż, na miejscu Twojego przyszłego bardzo bym się niepokoił Twoją tolerancją dla zdrady matki.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
13 21

@Armagedon: WTF... Twój komentarz miałby sens gdyby użytkownicy czepiali się tej matki, że śmiała odejść od toksycznego gościa, albo zwyczajnie małżeństwo z tym mężczyzną jej nie pasowało/zepsuło się i w związku z tym wystąpiła o rozwód. Ale do cholery nie ma w tej historii NIC o tym, że kobieta ta była przez niego maltretowana, poniewierana itp. Nie. Ona nie odeszła tylko gościa ZDRADZIŁA i nie mamy żadnego punktu zaczepiania by w jakikolwiek sposób móc ją usprawiedliwiać. Więc co Ty do cholery chcesz tym pie*rzeniem osiągnąć?

Odpowiedz
avatar Morog
-4 16

@Armagedon: Chyba masz potężne poczucie winy? Może nam to opiszesz? Przedstaw sytuacje z poziomu niewiernej dajki.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
11 17

@Armagedon: 1. "Autorka nie pisze NIC o powodach, dla których jej mama odeszła od ojca." -> Właśnie. Nie ma tam NIC o ich relacji. A Ty co zrobiłaś? Dorobiłaś do tego całą otoczkę i wymyśliłaś jak to musiało wyglądać. A nie ma tam nic co mogłoby sugerować, że matka była źle traktowana. 2. Ani razu nie nazwałam tej matki i autorki ku*wą lub puszczalską. 3. Zwróciłam uwagę na to, że matka zdradziła a nie odeszła co jest do cholery wielką różnicą. I jeśli kobieta ta nie była krzywdzona psychicznie (chociażby to "zepsucie" i "toksyczność") lub fizycznie to nie widzę dla niej żadnego usprawiedliwienia zdrady. Bo złe relacje nie są powodem do zdrady. Jak są kiepskie relacje to się odchodzi a nie dorabia rogi. I tyczy się to zarówno kobiet jak i mężczyzn. 3. Nie ma NIC o tym, że kobieta ta była ofiarą. Myślę, że gdyby ojciec źle matkę traktował to by o tym wspomniała i prawdopodobnie w ogóle go na tym weselu nie chciała. Bo nie dość, że koleś byłby powodem problemów to jeszcze ma jakieś roszczenia. Ale gdzie to jest w historii? No trochę to ważny szczegół, ale go nie ma co jednak sugeruje, że matka "czysta" nie jest. 4. Sama autorka nie zaprzecza, że matka zdradziła. A chyba kurna powinna jak się taki zarzut stawia pod adresem jej matki. "Zgadza się, nie zostałam zdradzona [...]" - pisze ona w odpowiedzi na komentarz tego dotyczący. Niby niewiele, no ale to chyba jednak o fizyczną zdradę tu chodzi. Co my chcemy osiągnąć? No może otworzenie oczu, że zdrada boli po latach związku i długo po jego przymusowym zakończeniu. Bo autorka najwyraźniej tego nie rozumie i stawia go w złym świetle jako osoba problematyczna mimo, że to on jest pokrzywdzoną stroną. "Wstyd i żenada." -> Tak, niektóre komentarze broniące ojca są żałosne. Natomiast nie lepsze jest wyskakiwanie z "tym złym męskim światem" pod historią gdzie to ma się nijak do sytuacji. Nie mówiąc już o totalnym dorabianiu sobie relacji i otoczki byleby wybielić kobietę. To tak nie działa.

Odpowiedz
avatar Morog
0 12

@Armagedon: "Pier_dol się, Morog, łaskawco. A potem przedstaw nam sytuację z poziomu niewyżytego impotenta" pokazałaś wszystkim kim jesteś.....

Odpowiedz
avatar Polio
4 10

@Imnotarobot: Myślę, że dyskusja z tą kobietą nie ma sensu. Szkoda Twojego czasu na merytoryczne przedstawianie merytorycznych komuś, kto z uporem maniaka walczy z faktami i rzeczywistością. To ewidentnie problem natury psychologicznej (poczucie winy? obrona własnego stylu życia? uraz narcystyczny? poczucie zagrożenia?), normalny człowiek odpuściłby sobie już dawno, nie byłby tak zaangażowany emocjonalnie jak Armagedon. Tutaj ewidentnie coś jest na rzeczy. @Morog Powinni zacząć przyznawać na piekielnych tytuły jak na niektórych forach. Morog Łaskawca brzmi naprawdę nieźle.

Odpowiedz
avatar Morog
-2 8

@Polio: Też mi się podoba.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
8 12

@Armagedon: "A nie sądzisz, że autorka jednak lepiej zna swoich rodziców niż ty?" Skoro używasz tego argumentu to powinnaś również upewnić się, że sama się do niego stosujesz a tego nie robisz bo dorobiłaś szereg relacji w tej rodzinie. Najwyraźniej też "wiesz lepiej". Przyczepiłam się do złego traktowania bo jest WAŻNE. Jak by mnie facet źle traktował to bym od niego odeszła. Jestem w stanie wybaczyć zdradę gdy kobieta jest ofiarą przemocy fizycznej lub psychicznej, ale w innym wypadku zdrada jest zdradą. Kobieta w Twoim przykładzie zrobiła dobrze - odeszła. Powinna była to nawet zrobić dużo wcześniej (zastanawia mnie czy wiedziała jaki on jest naprawdę przed ślubem). A gdyby poznała kogoś innego - powinna była ODEJSĆ. Choćby po to by cepowi amunicji przeciw niej nie dodać. A kretynowi co się za pana domu uważa kij w oko. I matka w historii mogła właśnie odejść. A o tym czy jej mąż traktował ją jak Twoją koleżankę nic nie wiemy. A co byłoby raczej ważne bo chyba żadna córka nie przejmowałaby się zdaniem takiego cepa. No ale wygląda na to, że ten ojciec jednak taki zły jednak nie był.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 10

@Armagedon: Wow nie dość że sama jesteś urwiszczem to jeszcze wmawiasz bycie urwiszczem swojej koleżance. Ciekawe co ona by na to powiedziała.

Odpowiedz
avatar Bedrana
-4 14

@Armagedon: Szczerą prawdę gadasz. Wyjątkowy palant z tego tatunia. Zepsuć uroczystość czterem osobom naraz jednym posunięciem - to naprawdę trzeba mieć talent! Od razu widać, że ten pan myśli wyłącznie o sobie, a potrzeby i emocje innych latają mu koło wacka. W tym również komfort ślubny własnej córki. Pępek świata, myślałby kto! Widocznie przyzwyczajony, że to on zawsze rozstawia pionki na szachownicy. Tak jak tu. Ciekawe, że jakoś nikt dotąd nie zwrócił uwagi na to, że ten człowiek W OGÓLE nie planuje obecności swojej obecnej żony na weselu. Bo jak matka przyjdzie nie sama - on i żona zostaną w domu. Jak matka przyjdzie sama - to tylko żona zostanie w domu. Zaiste musi ją bardzo kochać i szanować. No bo chyba nie bierze na poważnie możliwości, że matka (i ojczym) nie przyjdzie w ogóle? Ech, co za mentalność. "Pocekajta wsyscy, az sie jeden wyscy".

Odpowiedz
avatar lady0morphine
21 33

Szczerze? Najbardziej szkoda mi w tej sytuacji nowej żony ojca. W sumie niczym nie zawiniła, a dostała zakaz pojawienia się na ślubie, bo eks jej męża byłoby przykro z zazdrości, że jej gach nie może przyjść. Zupełnie jakby uczucia zdradzieckiej eks były ważniejsze od uczuć obecnej żony ojca.

Odpowiedz
avatar Polio
10 26

@Armagedon: Radzę czytać uważniej. Matka najpierw się puszczała (może wciąż jednocześnie dzieląc nie tylko sypialnie, ale i łoże z nieświadomym zdrady pierwszym urzędowym małżonkiem od kilku-kilkunastu lat), dopiero później porzuciła męża i rodzinę , po czym wzięła ślub ze swoim bolcem.

Odpowiedz
avatar zyxxx
8 18

@Armagedon: "Ona zostawiła go dla innego mężczyzny" - czyli może i jest to były gach, ale były gach to nadal gach. ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 19

@Armagedon: przykra to jest taka idiotka jak ty uważająca że urwienie się na okrągło to przejaw postępu. Urwa to urwa i mydlenie oczu tu nie pomoże.

Odpowiedz
avatar Polio
6 14

@Armagedon: Sukces! Nie wierzę! Przyznałaś wreszcie, że zdradziła! To teraz kolejna lekcja, powtórzę jeszcze raz, bo widocznie wyraziłem się za mało jasno, a nuż znowu coś nowego się nauczysz: "Matka najpierw się puszczała (...) dopiero później porzuciła męża i rodzinę, po czym wzięła ślub ze swoim bolcem". W tej sytuacji mogła: 1.Zostawić męża (naganne, ale mniej) 2.Poznać bolca 3. itd. A czy ja bronię zdradzających mężczyzn? Urwa to urwa. Co Ty mi tu z tą łechtaczką, wyjeżdżasz, to ja nie... O.o Problem ze swoim ciałem, jakieś kompleksy, czy coś? Jeszcze nie spotkałem faceta, który w podobnej dyskusji powoływałby się na fakt posiadania napletka lub jąder, a niektórym kobietą to się nagminnie przytrafia.

Odpowiedz
avatar zyxxx
11 11

@Armagedon: a dla mnie facet co zdradza to urwa i baba co zdradza to urwa, nie widzę sensu akurat pod tym względem dzielić czegokolwiek na płeć ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@Bedrana: "Wychodzi na to, że zdrada to nie jest jednorazowy skok w bok bez miłości." Na podstawie wyjątków stawiasz tezę dla ogółu? Poziom kształcenia w Polsce upadł tak nisko?

Odpowiedz
avatar zyxxx
3 5

@Bedrana: jak partner pozwala, to wtedy nie jest to zdrada. I tyle, nie wiem po co się rozdrabniasz ;) Wszystko opiera się o przyzwolenie lub jego brak.

Odpowiedz
avatar Polio
2 6

@Armagedon: Ano, prawda. Dość porządny ze mnie facet, więc nawet o stawce nie pogadamy.

Odpowiedz
avatar Lypa
14 24

@Armagedon: Przecież to żadne "dyktowanie". To tylko jasne danie do zrozumienia, że jeśli tamten koleś będzie na weselu, nie ma szans żeby on się na nim dobrze bawił, więc nie przyjdzie. Jak najbardziej ma do tego prawo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2017 o 23:59

avatar Polio
14 26

@Armagedon: Jeśliś nie zauważył przypadkiem różnicę między "dziewczyną" a "żoną z którą było się na tyle długo, że ma się wspólne dziecko", i różnicę między "odejść lub rozwieść się i związać się z kimś innym" a "puszczać się z gachem, kiedy stary jest w robocie, a dopiero później odejść", to jest z Twoją inteligencją emocjonalną coś bardzo nie tak i psychiatra Ci już nie pomoże.

Odpowiedz
avatar Polio
10 22

@Armagedon: Po Twoich pozostałych komentarzach i zażartej walce w obronie upadłej (choć słowo s.urwiała jest bardziej na miejscu) matki, na przekór zwykłej ludzkiej przyzwoitości, wnoszę hipotezę, że sama musisz mieć coś niecoś za uszami. W przeciwnym razie nie chciałoby Ci się pisać wielostronicowych peanów w jej obronie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 13

@Armagedon: a niech sp*erdala. Może przemyśli sobie parę spraw.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
14 22

@Armagedon: No popatrz... A ja gościa rozumiem i jestem nie tylko kobietą, ale jeszcze feministką. Najwyraźniej żyłam w kłamstwie i tak naprawdę jestem męską szowinistyczną świnią... Ja pieję... Jaki sens ma ten Twój wywód tutaj?! Jest on w ogóle nie na miejscu. Gdzie Ty tu masz dyskryminację?! Równość nie polega na obronie debilek, które zj*bały rodzinę. Jak jej było źle to mogła ODEJŚĆ, a nie ZDRADZAĆ. I gdyby mnie to spotkało to też bym nie chciała widzieć baby, z którą mnie ex mąż zdradzał (bo prawdopodobnie wiedziała, że jest w związku i się nie wycofała) a cepa tolerowałabym tylko i wyłącznie dlatego, że to ślub córki. Na te kilka godzin.

Odpowiedz
avatar Morog
4 14

@Armagedon: Dawno tu nie widziałem takiego buraka jak ty.... Wysławiasz zdradzę, niewierność i zwykłe skur.... Ciekawe jakie świństwa uczyniłaś w swoim nędznym życiu że potrzebujesz bronić się w ten sposób?

Odpowiedz
avatar RedKate
-2 10

@Polio: Też uważam że nie macie prawa osadzać Matki autorki (Jestem wierną żoną od ponad dekady)jak wspomniałam życie to nie bajka i nic nie bywa czarno-białe .Większość poniewiera tą kobietą a gloryfikuje jej męża.Wszyscy zapomnieliście że uczucia czasami się wypalają,czasem musimy podejmowac decyzje i to nam przyjdzie z konsekwencjami żyć. Ojciec autorki to dośc małostkowy i egocentryczny człowiek,bez wzgledu jak wiele zła nas spotka nie daje to nam przyzwolenia na krzywdzenie innych (a tu jednak cierpi i córka,i obecna żona i była ),autorce moge tylko poradzić żeby zagrała karta jaką dał jej los-na jej miejscu (a byłam w podobnej sytuacji )powiedziałabym ojcu:"zapraszam Ciebie i Twoją żone na ślub i wesele a co ty z tym zrobisz to już Twoja decyzja.Zastanów się tato na ile dla Ciebie jest wazne moje szczęście"...

Odpowiedz
avatar Polio
2 10

@RedKate: Prawo do oceny zostało dane przez sam fakt upublicznienia tej historii na portalu z możliwością komentowania. Szkoda, że jednocześnie nie masz problemu z oceną ojca autorki.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
9 15

@Armagedon: 1. Gratuluję. Mam nadzieję, że spałniasz się w zawodzie. 2. Nie użyłaś. Widzę za to Twoje wywody o "złym męskim świecie". Twoje gadanie jasno daje do zrozumienia, że widzisz tu jawne przyzwolenie na dyskriminację kobiet w związkach. A nic takiego tu nie zachodzi. Zdrada powinna być piętnowana bez względu na płeć. Jak chcesz za wszelką cenę bronić zdrady bo zdradziła kobieta to jesteś nie lepsza od tych facecików co gadają, że "jak facet zdradzi to ok, a jak baba to ona jest ku*wą". Ot poszłaś w drugą skrajność. 3. Brak kontrargumentu tylko wyciągnięcie kawałka cytatu, który wyrwany z kontekstu nie ma sensu. Nie działa to na Twoją korzyść. 4. Napisałam w innym komentarzu, że skoro sama tego argumentu używasz to nie powinnaś w związku z tym dorabiać własnej otoczki by pasowała do Twojej oceny. Tłumaczyłam w innym komentarzu, że historia i komentarze autorki wskazują jednak na zdradę. Nie ma nic o złym traktuwaniu matki, więc logicznym wnioskiem jest przyjęcie, że stroną pokrzywdzoną jest ojciec. 5. Ojciec jest gotowy tolerować matkę na kilka godzin bez gacha. Jestem w stanie zrozumieć jego podejście. Co napisałam wcześniej. Tyle.

Odpowiedz
avatar zuzannazuzia
-1 5

@RedKate: JEŚLI WYPALIŁO SIĘ UCZUCIE TO MÓWI OTWARCIE DO MĘŻA: NIE KOCHAM CIĘ JUŻ, NIE CHCĘ Z TOBĄ BYĆ... I PO ROZSTANIU SZUKA SIĘ NOWEGO PARTNERA. I TO JEST NORMALNE! INNA KOLEJNOŚĆ POWINNA BYĆ NEGOWANA. NA TYM POLEGA MORALNOŚĆ. A CZY KTOŚ JĄ MA CZY NIE TO JEST ODRĘBNA DYSTKUSJA. PS. NIE DZIWIĘ SIĘ OJCU BO ŻADEN CZŁOWIEK NIE CHCIAŁBY BYĆ TAK POTRAKTOWANY CHOCIAŻ DLA SWOJEGO DZIECKA MOGŁABYM ZNIEŚĆ WSZYSTKO ABY TYLKO ONO BYŁO SZCZĘŚLIWE.

Odpowiedz
avatar majkaf
17 29

Powiem tak - nie rozumiesz, ponieważ prawdopodobnie nie zostałaś nigdy zdradzona. Ale jakby nie patrzeć Twoja mama po 20 latach małżeństwa sypiała z innym facetem na boku, kłamała Twojemu ojcu, wychodziła z łóżka od innego mężczyzny i kładła się koło swojego męża - sorry, ale znam określenie na kogoś takiego. Twój ojciec honorowo, swojej żony też nie będzie brał na wesele, jest to ogromny gest z jego strony, biorą pod uwagę fakt, że jest to osoba postronna. Powinnaś się cieszyć, że tak stawia sprawę, a nie martwić, że mamie jest przykro, że tata nie chce podawać ręki facetowi, który sypiał z jego żoną i jeszcze do tego udawać wesołą rodzinkę. Przynajmniej stawia sprawę jasno. W pełni popieram Twojego ojca.

Odpowiedz
avatar majkaf
7 17

@ania_kozak: tak, jak ktoś już wyżej napisał - partnerzy Twoich rodziców przyjęli do wiadomości ten fakt, że nie mięliby być na Twoim weselu, więc po co to sztucznie nakręcać? Zaakceptuj fakt, że Two ojciec nie ma ochoty widzieć Twojego ojczyma (i słusznie) i dziękuj z całych sił, że siądzie do stołu z byłą żoną ,która go zdradziła! To, że Twojej mamie będzie przykro - trudno. Jak sypiała na boku z innym to nie liczyła się z tym, że jej mężowi (obecnie byłemu) może być przykro. Teraz za to musi odpokutować.

Odpowiedz
avatar Etincelle
-2 10

@majkaf: a ja nie rozumiem, za co wdzięczna ma być autorka. Sprawy między rodzicami to sprawy między rodzicami, a dobry rodzic powinien robić wszystko, żeby dziecko nie czuło się w te sprawy wmieszane, nie czuło, że musi stanąć po czyjejś stronie. Tutaj tego nie ma, a szkoda.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
11 23

O, z historii usunięto fragment o zdradzie matki. Ktoś tu się wstydzi co mamusia zrobiła? :D

Odpowiedz
avatar Morog
9 19

@bloodcarver: Komentarz nie były takie jak by autorka chciała.

Odpowiedz
avatar ania_kozak
-2 14

@Morog: Historia nie była edytowana, nie rozumiem skąd ten wpis.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
9 17

@ania_kozak: Odkąd usunięto z Piekielnych datę ostatniej zmiany, łatwo o takie twierdzenia. Niemniej ludzie komentujący na początku ewidentnie widzieli kawałek o zdradzie. Zbiorowa halucynacja czy jak?

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
9 13

@bloodcarver: Ale tam jest: "W zasadzie główną przeszkodę stanowi mój ojciec, który w momencie, kiedy został zdradzony, dosłownie znienawidził moją matkę i jej nowego partnera." w czwartym akapicie. Więc autorka jednak nie kłamie. No chyba, że ja mam jakiś dostęp do starszej wersji, no ale w to wątpię.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 11

@Imnotarobot: było więcej autorka sobie w ch... leci.

Odpowiedz
avatar Morog
1 11

@Armagedon: Opowiedz nam o innych swoich obsesjach. Dlaczego z góry zakładasz, że wszyscy są tak zdegradowani jak ty?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 11

@Armagedon: weź już się nie kompromituj. Autorka nawet potwierdza a ty dalej swoje wymyślone historyjki. Żenada.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 11

@Morog: Zdegradować to można pracownika przenosząc go ze stanowiska wyższego na niższe, lub pozbawić kogoś stopnia służbowego, ośle. Nie od rzeczy będzie również, jak se sprawdzisz w słowniku na czym polega obsesja. Może zrozumiesz swoje własne. Na przykład te dotyczące zdradliwych suk, szmat i puszczalskich urew.

Odpowiedz
avatar kajcia
-2 8

Boże dlaczego ja nie mam takich dziecinnych problemów?

Odpowiedz
avatar Supervillain
6 16

autorka żyje w wyimaginowanym świecie, w którym wszyscy powinni całować się po dupkach i tańczyć tak jak się im zagra. ojcu wcale a wcale się nie dziwię, pretensje powinna mieć do matki, która puściła go kantem.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 14

zachowanie na poziomie piaskownicy ale wybacz, serio dziwisz sie, ze facet ma zal do bylej zony ktora go zdradzila? dla mnie to mega s**wysynstwo jakby rozwiazali to jak ludzie, rozstali sie i potem ona weszla w nowy zwiazek to ok zle zdradzac? tez bym nie chciala miec nic wspolnego z taka osoba

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
-1 11

@bazienka: Tylko, że tata właśnie chce mieć "coś wspólnego" z byłą żoną. Nie chce widzieć nowego męża mamy. Zaś sama mama mu nie przeszkadza - n tyle, że jest gotowy zrezygnować z zabrania na ślub swej nowej żony. Podejrzane...

Odpowiedz
avatar SaraRajker
8 20

Specjalnie dla ciebie założyłam konto, dlatego odpowiedz mi proszę na pytania: 1.Twoja matka, mając męża, nie potrafiła utrzymać na siebie majtek, ale to Twój tata jest tym złym? I to dlatego, że ja Twoją bądź co bądź pxxxlską matkę za osobę godną pożałowania i nie powiem za co jeszcze? Ma chłop rację. 2.Rozbiła rodzinę Ci, a Ty jej Bronisz? 3.Po co zapraszają na ślub osobę, ktòra ewidentnie nie szanuje więzów małżeńskich?

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
-5 15

@SaraRajker: bo tam byłaś, widziałaś i robiłaś za materac, ze wiesz kto "trzymał majtki" na sobie, a kto nie.

Odpowiedz
avatar Etincelle
8 10

@SaraRajker: po co zapraszają? Serio? Autorka zaprasza, bo to jej matka, na litość boską.

Odpowiedz
avatar ania_kozak
6 6

@SaraRajker: 1. Ja nie twierdzę, że nie ma racji. Napisałam, że on ma z tym problem, nie że jest tym złym. Może takie myślenie faktycznie, jest z mojej strony egoistyczne, ale cały czas mam poczucie, że to jest nie fair, bo nie jestem winna tego, że się rozstali, ani tego, że moja mama znalazła sobie kogoś innego, ani tego, że zdradziła. 2. Może to wyglądać, jakbym jej broniła. A ja po prostu uważam, że każdy człowiek ma prawo do szczęścia. Może byli ze sobą tylko ze względu na to, że mieli wspólne dziecko? A może byli małżeństwem z miłości, ale już lata się nie dogadywali i byli ze sobą "bo co ludzie powiedzą". Jak się rozwiedli byłam już dorosła i nie mieszkałam już z nimi, nie wiem jak wyglądała wtedy ich relacja, zawsze wydawało mi się, że są jak każde inne małżeństwo z dużym stażem. Owszem, znienawidziłam moją mamę jak się dowiedziałam, co zrobiła ojcu. Nie odzywałam się i zerwałam z nią kontakty na kilka lat. Ale co mi to dało? Mówią, że czas leczy rany i tutaj też tak było. To jest moja mama, mimo tego co zrobiła, mimo tego jak potoczyło jej się życie, mam w sercu do niej uraz, za to, że skrzywdziła tak bardzo mojego tatę, ale karanie jej za to do końca życia, nie ma dla mnie najmniejszego sensu. To jej życie i jej sumienie. 3. Bo to moja matka, jest nią, była i zawsze będzie. Uroczystość zbliża się wielkimi krokami, finalnie w tym momencie, na weselu będzie tylko mój tata i tylko moja mama, ich aktualni partnerzy przyjdą tylko do kościoła, nie będzie ich na sali weselnej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 9

Niezależnie od powagi tej całej sytuacji, gratuluję autorce wywołania gównoburzy. Historia ma 5 dni i 140 komentarzy. O co się ludzie kłócicie? Wasze argumenty na nic się nie przydadzą autorce.

Odpowiedz
avatar Zmora
7 11

@noddam: O ile nie zauważyłeś, to ludzie się nie kłócą po to, by pomóc autorce. Właściwie zaczęło się od paru komentarzy krytykujących autorkę (nic nienormalnego), co sprawiło, że Armagedon zaczęła się pienić i na wszystkich rzucać (też nic nienormalnego). Z kolei w efekcie tego wszyscy się zaczęli na Armagedon rzucać, aż w końcu wszyscy na wszystkich. Autorka nie ma tu nic do rzeczy, tak właściwie

Odpowiedz
avatar VAGINEER
-3 5

niezła inba xD ale widzę, że feminazistowskiej szmacie pokazaliście jej miejsce. Dobra robota.

Odpowiedz
avatar timka
1 5

Ja się zastanawiam dlaczego az tak bardzo obwiniacie tego nowego faceta jej matki? Gdyby ona nie chciała to by z nim nie poszła.. Zawsze mozna pisac a to *uj a to lafirynda co odebrała matke ojca.. Ale przeciez jesli ktos kocha to nigdy nie pójdzie chocby przed nią i adonis z milionami stanął.. Widocznie nie kochała ojca i tyle. Też wg mnie lepiej jest, że zostawiła go bo sie w innym zakochała niż gdy by go zdradzała, a go oszukiwała cały czas.. Ok wiem, że przysięgała mu itd ale jesli ktos przestaje kochać albo mu sie tylko zdawało, że kocha to co ma tkwic na zawsze w związku, w którym sie męczy tylko? Bez przesady! Poza tym dzieci zaraz wyczuwaja, że coś jest nie tak nawet małe.. Też dla mnie dziwny jest ten ojciec, że widok swojej byłej żony może znieśc i gitara a jej nowego nie.. Przecież to ona go zdradziła! A może ma taki plan by ją na nowo rozkochac w końcu tez chce przyjśc bez nowej żony.. Jak dla mnie to jest wszystko bardzo dziwne..

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2017 o 10:15

avatar InuKimi
2 2

@timka: Pewnie, masz rację. Nie wyszło - to nie wyszło, szkoda, ale tak bywa. O wiele gorsze byłoby trwanie w nieudanym związku niż rozstanie się.

Odpowiedz
avatar ziomalek
2 6

Osoby z komentarzy uparcie broniący mamy, mam do was pytanie. Zostaliście kiedyś zdradzeni przez bliską Wam osobę? Nie? To nie komentujcie, bo nie zrozumiecie tego, co kieruje ojcem autorki historii. Ja sam byłem zdradzony i szanuję ojca zdanie oraz stoję za nim, bo sam bym nie zniósł takiego widoku. Minusujcie wielcy obrońcy, dla których zasada "jak to będzie wyglądać" jest ważniejsza od krzty honoru. Ale osoba, która zdradza to ten honor gdzieś zgubiła. Pozdro.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@ziomalek: ja nie bronię ani ojca, ani matki. Nie mamy tutaj opisu co się działo w ich związku, nie nam decydować kto jest winny, a kto nie.

Odpowiedz
avatar marius
-3 3

@welcomeTOmyWORLD111: "W skrócie: Mój ojciec rozwiódł się z mamą po 20 latach małżeństwa. Ona zostawiła go dla innego mężczyzny, z którym po kilku latach wzięła ślub cywilny." Przeczytaj ten fragment kilka razy. Szczególną uwagę zwróć na fragment: "Ona zostawiła go dla innego mężczyzny".

Odpowiedz
avatar InuKimi
1 3

@ziomalek: Ale w historii nigdzie nie ma nic o zdradzie. "Zostawiła dla innego mężczyzny" wcale nie oznacza potajemnych schadzek i seksu za plecami męża. Może oznaczać - ale nie musi. Oczywiście, zdrada jest czymś karygodnym i obrzydliwym, jednak ta historia w ogóle nie jest o zdradzie. Zdradę wymyślili komentujący.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@marius: No i? Nadal nie pojawił się opis tego co się działo w ich związku, masz jedynie napisane, że ona zostawiła męża po 20 latach małżeństwa. Może to być, że on ją bił/poniżał/zaniedbywał/olewał, a kobitka miała wreszcie dość i odeszła od frajera. A może też być tak, że znudził jej się mąż i poznała kogoś według niej lepszego i odeszła rozwalając rodzinę. Masz gdzieś wyjaśnione takie kwestie? NIE. Po wielu stronach internetowych idzie zauważyć jacy ludzie są stronniczy, ale krzyczą: ja jestem obiektywny!!! Tia...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Dziadkowie, klasyka. Bronią swojego dziecka. Powiem tak: ojciec powiedział, że nie przyjdzie ze swoją - czyli ona się zgadza. Mąż matki powiedział, że nie ma problemu też może nie przyjść. Czyli w sumie rozwiązanie masz - niech przyjdą bez partnerów. Po co na siłę chcesz ich zmuszać do przebywania w towarzystwie ich par? Żeby się pożarli, albo co gorsza pobili? Zepsujesz sobie tylko wesele. Problem by był gdyby żadne nie chciało ustąpić i każde wymagało braku drugiego. A tak masz rozwiązanie na tacy. A wy użytkownicy od razu zawiesiliście psy na matce. Trochę obiektywizmu. Nie znamy dokładnej historii, nie wiemy co się działo między rodzicami autorki. Łatwo tak mówić, gdy się patrzy z boku.

Odpowiedz
avatar kajki7
-2 4

Moim zdaniem no jako faceta ojciec ma racje bez urazy nie wiem jak się układało twoim rodzicom ale twoja matka to dziwka nie rozumiem takiego czegoś jak zdrada nie chcesz z kim być to od tego są rozwody i dopiero można z kimś się złączyć nie wiem może jestem staro modny, tak jak było w innym poście jak się im nie podoba to nie zapraszać nikogo i spokój.

Odpowiedz
avatar marius
-2 4

"Ona zostawiła go dla innego mężczyzny" - zapraszać nieszanujących przysięgi małżeńskiej (nie mylić z sakramentem) na ślub/wesele, to jakby zapraszać zdrajców ojczyzny na uroczyste obchody święta niepodległości.

Odpowiedz
avatar InuKimi
0 4

Czytam komentarze i nie wiem czy się śmiać czy płakać. Autorka napisała jedynie że "matka zostawiła ojca dla innego mężczyzny". Tylko tyle, bez dodatkowych okoliczności. Powodów mogły być tysiące, nie znamy tła, nie znamy relacji, nie znamy tych ludzi, ale jednak większość osób w komentarzach rozpisuje się o zdradzie, "spieprzeniu życia", niszczeniu ludzi i innych rzeczach przyjemnych inaczej. Ludzie, nie wiecie jak było, dlaczego dorabiacie kilometry historii? Piekielność jest prosta - dorośli ludzie nie potrafią odsunąć na bok swoich problemów (mimo iż oboje powinni być w obecnej sytuacji szczęśliwi w nowej rodzinie) żeby zrobić przyjemność córce. Co jest bardzo ludzkie, ale przy tym bardzo smutne.

Odpowiedz
avatar marius
0 4

@InuKimi: "W zasadzie główną przeszkodę stanowi mój ojciec, który w momencie, kiedy został zdradzony, dosłownie znienawidził moją matkę i jej nowego partnera." Jego wina, że został zdradzony?

Odpowiedz
Udostępnij