Liceum. Dwa dni temu. Przerwa 10-minutowa.
Stałem na schodach przy samym piętrze. Gadałem z kumplem z klasy. Dosłownie na chwilę przed dzwonkiem przypomniał sobie, że zostawił klucze w kurtce, w szatni. Obrócił się i runął po schodach jak kłoda. Podbiegłem od razu, myśląc, że się potknął.
I poniekąd tak było. Jakiś kretyn związał mu ze sobą dla jaj sznurówki od butów. Schody w mojej szkole są dwuczęściowe. Połowa prowadzi na podest, zakręcają i biegną na piętro. Sprawca stanął niżej, prawdopodobnie na barierce i zrobił co zrobił. Zapomniał jednak o jednym fakcie. O kamerze, która jest pod sufitem na podeście, idealnie skierowana na schody.
Efekt upadku kumpla? Wstrząśnienie mózgu, rozbita głowa oraz podwójne złamanie prawej ręki - nadgarstek i kość promieniowa z przemieszczeniem.
Tłumaczenie żartownisia? To miała być śmieszna zemsta za to, że przez mojego kumpla, wywalili go z kółka informatycznego. Miał się przewrócić na piętrze, idąc do klasy przy której staliśmy.
Wspominałem już, że za niecały miesiąc piszemy maturę, a kolega jest praworęczny?
"śmieszny żart"
Co za debil... A kolega niech się już zacznie uczyć na czerwcowy termin. Współczuję szczerze.
Odpowiedz@Rammsteinowa: Niby proste, uczyć się na czerwcowy termin, tyle że jak wyniki matury otrzyma pod koniec lipca, to na pierwszy nabór na studia już się nie kwalifikuje... a potem nawet jakby zdał maturę bardzo dobrze, to na kierunkach na których jest dużo laboratoriów (a z historii można się domyślić że chodzi o coś związanego z informatyką) rzadko jest zwiększanie naboru, więc jeżeli złoży papiery pod koniec lipca, to pewnie będzie odmawiał po nocach wszelkie litanie, żeby tylko ktoś z pierwszego naboru zrezygnował. A swoją drogą, ja bym na miejscu tego chłopaka tak nie zostawiła i poszła z tym na policję oraz do sądu. Skoro koleś się przyznał do tego co zrobił to pewnie by dostał cóś w zawiasach i jednocześnie by miął nauczkę, bo "dorosłe" życie zacząłby z wyrokiem.
Odpowiedz@ASpunx: ale skoro jest nagranie z kamer- to szkoła powinna powiadomić policję. skoro gość też pisze maturę - to jest szansa, że jest pełnoletni i nieźle by za to beknął.
Odpowiedz@ASpunx: Wyniki z maja i z czerwca są dokładnie w tym samym terminie - jeśli dobrze pamiętam, to w tym roku 30 czerwca
OdpowiedzWygląda na to, że ten żart nie rozejdzie się po kościach.
Odpowiedz@Fomalhaut: już się rozszedł
OdpowiedzZgłoszenie do prokuratury odnośnie próby usiłowania zabójstwa + zniszczenie jego przyszłości wobec przesuniętej matury ;) Gówniarz będzie miał tak w papierach nabrudzone że nawet na imigranta w kalifacie niemieckim go nie przyjmą.
Odpowiedz@iks: Imigrantów Z POLSKI w kalifacie niemieckim nie przyjmują, niezależnie od papierów (czystych, czy nabrudzonych) natomiast może się tu zawsze osiedlić bez żadnego pytania jako obywatel państaw UE.
Odpowiedz@iks: Chyba ciut za dużo serialów prawniczych się ogląda co?
Odpowiedz@no_serious: A to są jakieś seriale prawnicze teraz? @ZaglobaOnufry - napisz jeszcze raz bo trudno wątek znaleźć.
Odpowiedz@iks usiłowanie zabójstwa? Może od razu zamach stanu? Lub produkcja broni jądrowej?
OdpowiedzJak można NIE zauważyć, że ktoś zbliża się tak bardzo, że może manipulować pewien czas przy butach, an nie czuć, że zawiązuje sznurowki ze sobą, czyżby cała historyjka była jednak zmyślona?
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Odpowiedź jest prosta. Obaj z kumplem siedzieli z nosami w swoich smartfonikach.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: w historii jest napisane, że ofiara żartu rozmawiała z kolegą ("Gadałem z kumplem z klasy"). Jak dla mnie całkowicie wiarygodne, że chłopak był po prostu skupiony na rozmowie (tym bardziej, że to korytarz szkolny w czasie przerwy - cichutko na pewno wokół nich nie było) i nie zauważył, że mu ktoś przy butach majstruje. Szkoda tylko, że nikt nie zareagował na to, co się święci...
OdpowiedzTo już nawet nie piekielność a galopująca głupota.
Odpowiedz@Baobhan_Sith: Po dzieciakach często nie ma co oczekiwać większego myślenia. Moja mama opowiadała, jak to u niej w szkole (nie pamiętam już czy późniejszej podstawówce czy liceum) chłopcy bawili się strzelając gwoździami - jeden trafił koleżankę w oko, skończyło się sądem.
Odpowiedz@jass: Najgorsze jest to, że to osobnik, którego uznaje się już za osobę dorosłą. Może głosować itp. A tu żart na poziomie ameby.
OdpowiedzMoże niech kumpel się wystara o możliwość dyktowania odpowiedzi komputerowi, który jego słowa zapisze? Da się to załatwić do maja?
Odpowiedz@Litterka: W mojej ocenie, jeśli istnieją szanse, że do czerwca wydobrzeje, lepiej ubiegać się o pozwolenie na zdawanie matury w czerwcu. Termin otrzymania wyników jest taki sam zarówno dla matury majowej, jak i czerwcowej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2017 o 20:13
Niech kolega jak najszybciej składa zawiadomienie na policji o uszkodzeniu ciała z art.157 KK (będzie miał sprawę karną), a w cywilnym niech pozwie go o odszkodowanie (tu niech robi jak najwięcej badań lekarskich, zbiera wszystkie paragony za wizyty/leki, bilety mpk itp) i zadośćuczynienie (straty moralne, matura, niedogodności związane ze złamaną ręką itp.). Ogólnie facet może dostać niezły wyrok, a kolega dużo kasy. Jeżeli chodzi o maturę, niech przygotuje się na czerwiec, wyniki są w tym samym terminie, będzie dobrze, ale niech nie pozwoli tamtemu gówniarzowi, żeby mu uszło na sucho, bo skoro jest debilem, to jesli nie dostanie porządnej nauczki to może komuś innemu zaszkodzić w przyszłości jeszcze bardziej.
OdpowiedzPiekielne, owszem... Ale nastolatki nigdy nie były jakoś szczególnie rozsądne.
OdpowiedzPozwac smiecia. Dostanie do zaplaty paredziesiat tysiecy to sie odechce zartowac. "It's a prank bro"
Odpowiedz@Lynxo: On jak on... rodzice albo opiekunowie, podejrzewam.
Odpowiedz@minutka: w klasie maturalnej jest sie juz zazwyczaj pelnoletnim
Odpowiedz@bazienka: wiem, sama byłam :). Ale raczej się nie zarabia albo zarabia się na tyle mało, że tak czy inaczej samemu się takiej kwoty nie zapłaci...
Odpowiedzmam nadzieje, ze kolega zlozyl pozew przeciwko zartownisiowi o narazenie na utrate zdrowia badz zycia ? oraz cywilny o odszkodowanie? takze za ewentualniie stracony rok na studiach?
OdpowiedzJeśli do czerwca nie wydobrzeje (rehabilitacja i te sprawy), istnieje szansa dyktowania - osoba zapisze za niego. W egzaminach u osób niepełnosprawnych to się często zdarza. Żaden wstyd. :)
Odpowiedz