Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam wścibską sąsiadkę. Niestety i czasami różne przygody z tym związane. Zakupiłem…

Mam wścibską sąsiadkę. Niestety i czasami różne przygody z tym związane.

Zakupiłem drewno na opał. Ciężarówka przyjechała, zrzucili mi towar przy komórce. Sąsiadka oczywiście czuwa i woła mnie. Niestety nie miałem czasu dla niej, raz, że wiedziałem, że nastąpi fala pytań, dwa, że musiałem szykować się do pracy.
Jak się okazało olanie jej to był błąd.

Telefon od żony, że policja jest, bo jest podejrzenie, że ukradłem drewno z lasu. Rozmawiam z policjantem, okazuje się, że ktoś (czytaj sąsiadka) zauważył na belkach stemple i wysprejowane pomarańczowe linie i zgłosił podejrzenie kradzieży. Niestety nie mogą mi udzielić informacji kto zgłaszał.

Miałem fakturę, którą, żona okazała, dodałem jeszcze numer kontaktowy do firmy (syn leśniczego, więc wątpię by była jakaś lipa z handlem), która mi drewno sprzedała.
Sąsiadka... Z problemami psychicznymi, wiekowa.

sąsiedzi

by krzychum4
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iceman1973
14 24

Moja sąsiadka dziś już Świętej Pamięci, ogólnie miłą kobieta acz czasami upierdliwa, też wszystko zazwyczaj widziała. Kupiliśmy szafę. Widziała jak wnosimy. Kupiliśmy kominek. Widziała jak przyjechał i wnosiliśmy. Telewizor, kanapę, nową lodówkę. Widziała. Jak kradli mi rower... nie widziała.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 13

@Iceman1973: Wnoszenie ciężkich mebli zwraca więcej uwagi, niż kradzież roweru. Złodziej stara się z reguły być szybki, cichy itp. Choćby nie wiem jak się starała- nie może monitorować osiedla 24/7.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
5 5

@Pattwor: I tu się mylisz. Owszem napisałem szafę ale chyba nie sądzisz, że jak w latach 70, targaliśmy całą szafę z litego drewna. Kilka małych paczuszek, po cichutku. Jak pisałem sąsiadka miła ale miała niebywały dar albo po prostu cały czas tkwiła w oknie. Za każdym razem firanka w jej oknie drgała. Ona myślała zapewne, że jej nie widać w tym oknie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@Iceman1973: przeciez to staly numer babc i dziadkow zagladajacych w cudze okna :) pamietam w dziecinstwie mielismy sasiada co obowiazkowo zapalal swiatlo przed swoim domem jak wjezdzalismy do ogrodu i sprawdzal kto przyjezdza, nawet w srodku nocy. Ale jak zlodzieje co maja dwie lewe rece upuscili skradziony telewizor na asfalt przed jego domem to nic nie slyszal :)

Odpowiedz
avatar NiebieskiWieloryb
4 4

Tobie nie mogą powiedzieć kto złożył zawiadomienie, ale mogą zawiadomienie włączyć do akt dochodzenia w sprawie uporczywego nękania (np. w formie fałszywych donosów na policję). Jezeli takie sytuacje będą się powtarzać (muszą być powtarzalne żeby były "uporczywe") to składaj na policję wniosek o ściganie takiego wykroczenia jak właśnie "uporczywe nękanie". Jest to całkiem skuteczne narzędzie prawne przeciwko sąsiadom wzywającym ciągle służby bez powodu. Jest szansa że policja nie zignoruje sprawy bo jeżdżenie na wezwania bez powodu jest dla nich tylko trochę mniej wkurzające niż do ofiary. Czas i paliwo w piz...u, a statystyki się nie robia.

Odpowiedz
avatar krzychum4
1 1

@NiebieskiWieloryb: Dzięki za dobrą radę, ale z policją to pierwsza taka akcja. Z drugiej strony z jej synem, który mieszka z nią, żyję w bardzo dobrych relacjach i nie raz jest mu głupio z powodu zachowania matki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

"Mam wścibską sąsiadkę." ... nie ty jeden :D Nie, serio, tacy ludzie są dosłownie wszędzie i ostatnio zauważam, że to nie tylko te starsze babcie skanujące cały dzień okolicę zza firanki, ale też całkiem młode. Dom obok kupiła para z małym dzieckiem, fajni ludzie. Koło płotu posadzili jakieś tuje, ale generalnie nie są jeszcze duże więc widać sporo. Już nie pamiętam, co robiłem dokładnie, chyba jakieś profile czy coś, a że ładna pogoda była to zrobiłem wtedy polowy warsztat zamiast kisić się ze wszystkim w garażu. Wiadomo- co jakiś czas trzeba coś przewiercić, coś przypiłować, coś zespawać. Cały ten czas stała przy płocie i szpoczyła. W końcu patrzę- dalej stoi, cholera, może faktycznie czegoś chce, ostatnio pożyczali drabinę i może znów potrzebują, a ja robię i jestem w swoim świecie? No to witam się, dzień dobry, ładna pogoda, co tam u was słychać, może wpadniecie na grilla... jak do tej pory jej poziom skupienia na mnie przewyższał poziom skupienia wiązki światła w laserze, tak po odezwaniu się... pustynia. Nagle miała koszenie ogrodu, pranie do wywieszenia, pielenie grządki, bawienie dziecka i cholera wie co jeszcze, multitasking pełną gębą. I tak jest wszędzie. Wścibskość takich lokalnych monitoringów po prostu jest i nie da się tego wytępić, bo zawsze znajdzie się ktoś "za bardzo" ciekawski. Co innego, że takie podglądanie innych zza okna jest jeszcze do przeżycia, ot co najwyżej czujesz się lekko nieswojo, tak już totalnym szczytem chamstwa jest sytuacja, gdzie jedziesz komunikacją publiczną, a pasażer obok wręcz wgapia ci się w treść SMSa, którego piszesz. Albo wręcz wtula się w ciebie żeby razem poczytać gazetę. Albo notatki. A jak zwrócisz uwagę to "Ty do mnie czy koło mnie? O co ci chodzi, ja nic nigdy, odwal się ode mnie!" Nosz urwał nać... jakieś limity ludzie.

Odpowiedz
Udostępnij