Wczoraj w mieście Szczecin, w godzinach wieczornych, miała miejsce awaria. W wyniku tejże, na wielu ulicach w centrum nie paliły się lampy uliczne. W budynkach prąd był. Mając do przemierzenia około kilometr, niezależnie od siebie spotkałam 2 osoby starsze przechodzące w miejscu niedozwolonym przez 3 i 2 pasmową ulicę, oraz 2 osoby wymuszające zatrzymanie samochodu poprzez wtargnięcie na przejście dla pieszych. Na bardzo, bardzo ciemnych, ale ruchliwych ulicach.
Nie wiem, czy ludzie w pewnym wieku zaczynają myśleć o sobie, że są nieśmiertelni, czy już im wszystko jedno?
Można się udusić, czytając tę historię. Trochę przecinków by się przydało. A po drugie, jak już się czepiam, to w mieście Szczecin.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2017 o 23:17
@AgaK: Proszę bardzo, dla Twojego zdrowia ;)
OdpowiedzChyba obywatel na przejście dla pieszych nie musi sobie wtargiwać, może przechodzić, jak szybko mu się podoba, bo ma tam bezwzględne pierszeństwo. A kierowca samochodu musi go widzieć, niezależnie od świateł ulicznych, a jak niedobrze widzi, to musi poprostu dostosować szybkosć do panujących warunków, proste rzecz.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: "Stoi babinka przed św. Piotrem i się żali, że za wcześnie do nieba trafiła - św. Piotr na to, że to ona sama szybciej się na tą stronę wybrała, a babinka na to - ale ja przecież miałam pierwszeństwo!"
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Art. 14. Zabrania się: 1) wchodzenia na jezdnię: a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych, b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi; 2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi; W myśl najnowszego prawa o ruchu drogowym, które to piesi notorycznie łamią wyskakując na pasy kilka metrów przed pojazdem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2017 o 0:37
@ZaglobaOnufry: pierd...sz jak potłuczony.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: W teorii musi widzieć, musi przepuścić, musi ustąpić itp. wszystko fajnie. A w praktyce życie mam jedno i jak sama o nie nie zadbam to nikt tego za mnie nie zrobi, jako piesza wolę zrezygnować z pierwszeństwa albo poczekać te kilka sekund dłużej, bo wraz z wejściem na przejście niestety nie tworzy się wokół mnie magiczna, odporna na uderzenia bańka ochronna :P
OdpowiedzTo się nazywa wymuszanie odszkodowania, kierowca musi być ostrożny to fakt, ale gdybym była sędzią pociągnęła bym do odpowiedzialności również pieszego. Owszem pasy dla pieszych są do przechodzenia, ale to jest wyjątkowa okoliczność, gdy nie ma świateł, więc powinni przechodzić ostrożnie, a nie ładować się komuś pod koła. W najbiedniejszej części Podlasia wyskakują podobno z krzaków na przejście i wymuszają odszkodowanie, bo pilnują by nie było świadków i kamer i wtedy w sądzie jest słowo przeciwko słowu.
OdpowiedzA czy przypadkiem w Szczecinie nie wprowadzono czegoś takiego, że można przechodzić przez ulice z zachowaniem ostrożności, jeśli nie ma w pobliżu pasów? Metro coś takiego pisało.
Odpowiedz@Drago: Wprowadzono...? Od zawsze tak jest, reguluje to artykuł 13 prawa o ruchu drogowym.
Odpowiedz@Issander: "Na obszarze zabudowanym, na drodze dwujezdniowej lub po której kursują tramwaje po torowisku wyodrębnionym z jezdni, pieszy przechodząc przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla pieszych." Chyba jednak nie.
Odpowiedz@Drago: Naprawdę ci się wydaje, że w Szczecinie obowiązuje inne prawo o ruchu drogowym niż w reszcie Polski?
Odpowiedz@Jorn: ¯\_(ツ)_/¯ pytam, bo w gazecie tak napisali. Na pewno są przejścia sugerowane, których nie widziałam w innych miastach.
Odpowiedz@Drago: Przeczytałeś ten artykuł dokładnie od początku do końca? Wiesz, co to jest droga dwujezdniowa i jaki procent dróg w Szczecinie one stanowią? Na pozostałych możesz przechodzić, jeśli do najbliższych pasów masz więcej niż 100 metrów. Tak jest od dawna w całej Polsce.
Odpowiedz@Drago: Na pewno ludzie w Szczecinie mówią prozą, czego pewnie nie ma w innych miastach...
OdpowiedzJaki fajny numer historii Ci się trafił :)
OdpowiedzI u Ciebie liczba plusów
Odpowiedz@karol2149: Oj, popsułem… :(
OdpowiedzMyślę, że ZUS jeżeli to faktycznie były osoby starsze, to by i nagrodę dał aby prąd w miastach co wieczór wyłączać!!! A sami "staruszkowie" wykazują obywatelską postawę wobec płatnika emerytur.
OdpowiedzMnie się zdaje, że osoby w starszym wieku - zwłaszcza takie, które nigdy nie prowadziły samochodu - nie zdają sobie sprawy z długości drogi hamowania. Zdaje im się, że samochód zatrzyma się w miejscu albo na 1 metrze. Niektórzy wykazują też postawę wybitnie roszczeniową. Miałam w dalszej rodzinie takiego wujka w podeszłym wieku, ale dziarskiego, który maszerował energicznie z laską, dochodził do przejścia dla pieszych, laska w górę i sruuu! na jezdnię! Oczywiście bez żadnego oglądania się czy coś nie jedzie czy choćby zwolnienia kroku, bo przecież "laskę podniosłem to mnie widzi i się zatrzyma". Kilka pobytów w szpitalu, pomniejszych poturbowań i siniaków nie nauczyło go niczego. Może tylko tego, że "bo ci dzisiejsi kierowcy to jeździć nie umieją!".
Odpowiedz@KatzenKratzen: nie tylko ludzie w starszym wieku - moja koleżanka była szczerze zdumiona, kiedy zademonstrowałem jej drogę hamowania z 60km/h - bo przez całe swoje 25-letnie życie była przekonana, że samochód zatrzyma się na krótszym dystansie niż rower, bo przecież ma lepsze hamulce.
Odpowiedz@zyxxx: samochód z 60 hamuje szybciej niz rower z 60 :)
OdpowiedzJa mam wrażenie, że taka nieśmiertelność szczególnie włącza się stuprocentowym pieszym, tzn takim zupełnie niezmotoryzowanym, którym brak wyobraźni jak to wygląda po drugiej stronie.
OdpowiedzLampy mogły się, co najwyżej, świecić.
Odpowiedz@PooH77: Ani się nie paliły, ani nie świeciły :)
OdpowiedzSelekcja naturalna, szkoda tylko że kierowcy pójdą za zwierzęta siedzieć w sztumie jak za ludzi.
Odpowiedz"W mieście Szczecin, ludzie w pewnym wieku..". Głupota dotyczy wszystkich ludzi, nie tylko starszych mieszkańców miasta Szczecin. W mieście Częstochowa, w mieście Golub- Dobrzyń, w mieście Wrocław i innych, na ulicę bezmyślnie wkraczają ludzie młodzi (często ze słuchawkami na uszach), matki z dziećmi (często wpychając na ulicę wózek jako pierwszy), ludzie śpieszący się nie wiadomo dokąd (chyba do nieba).
Odpowiedz