Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam dwie świnki morskie. Jedna od początku była gadułą, druga odzywała się…

Mam dwie świnki morskie. Jedna od początku była gadułą, druga odzywała się bardzo rzadko i wyłącznie w sytuacjach stresowych.

Jednak ostatnio moja cicha świnka zmieniła koncepcję istnienia i zaczęła gadać, a dokładnie zrzędzić. Głaskana - zrzędzi, brana na ręce - zrzędzi, pokłóci się z kumpelą - tamta już dawno zapomniała o sprawie i zajęła się czymś innym, a ta siedzi i zrzędzi... Nie wyglądała przy tym na chorą, ale tak radykalną zmianę w zachowaniu należy skonsultować, więc poszłam z nią do weta.

Zgodnie z przewidywaniami stwierdzono, że zwierzaczek jest okazem zdrowia, i poradzono mi podejść do sprawy filozoficznie - najwyraźniej świntucha weszła w "marudną" fazę życia, a skoro w nią weszła, to zapewne z niej wyjdzie, kiedy jej się znudzi. I byłoby po sprawie, gdyby... no właśnie.

Wpadła do mnie wczoraj na chwilę córka z [K]oleżanką. [K] uważa się za wielką miłośniczkę zwierząt i oczywiście natychmiast chciała wziąć świnkę na ręce. Świnka zaczęła zrzędzić, na co [K] stwierdziła, że zwierzak na pewno jest chory i powinien trafić do lekarza. Wytłumaczyłam, że świnka u lekarza była i nic jej nie jest. OK, [K] przyjęła do wiadomości.

Weszłyśmy z córką do kuchni, żeby zorganizować dziewczynom coś do jedzenia. [K] została przez chwilę sama w pokoju i znienacka stwierdziła, że ona natychmiast musi wyjść, bo coś się jej przypomniało. Córka się zdziwiła, bo miały gdzieś iść razem, przytrzymała ją na chwilę przy drzwiach, i nagle usłyszałyśmy znajome zrzędzenie... dobiegające z TOREBKI [K].

Ta idiotka wepchnęła świnkę do torebki, zasunęła szczelnie suwak i zamierzała ją tak wieźć autobusem przez pół miasta do swojej koleżanki. Bo ona przecież WIDZI, że świnka jest ciężko chora, a jej koleżanka jest weterynarzem....

Bardzo mnie zastanawia, co tego rodzaju osoby mają w głowach zamiast mózgu.

by Golondrina
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Kalpos1
30 30

Nie wiem, może trociny? ;p

Odpowiedz
avatar este1
20 22

Poważnie? Ta świnka by się prędzej klaustrofobi dorobila w tej torebce, ale wtedy weterynarz powiedział by że chora. Dobra taktyka, bo jeszcze by wyszło na wasze. Szkoda że świnka nie nastała do torebki :D

Odpowiedz
avatar Golondrina
14 14

@este1: Tego niestety nie wiem, [K] po odebraniu jej świnki za szybko uciekła. Mam nadzieję, że jakąś pamiątkę w tej torebce jednak znalazła :P

Odpowiedz
avatar grupaorkow
10 10

@este1: świnki lubią takie kryjówki, więc pewnie czułaby się jak w raju - gorzej z zawartością torby, bo świnki morskie to fabryki bobków.

Odpowiedz
avatar Golondrina
6 6

@grupaorkow: Masz rację z tymi kryjówkami, ale akurat tego dnia było bardzo gorąco, więc podejrzewam, że w tej szczelnie zamkniętej skórzanej torbie zwyczajnie by się udusiła. Zresztą zaczęła protestować od razu, więc zbyt wygodnie tam jej nie było :)

Odpowiedz
avatar Golondrina
7 7

@didja: Wszystko możliwe :P Na menopauzę chyba troszkę jeszcze jest za młoda, ale kto to wie na pewno... :)

Odpowiedz
avatar Iras
4 6

@didja: świnki morskie menopauzy nie przechodzą. Co do ewentualnej przyczyny - w jakim jest wieku i czy suplementujesz świniom witaminę C? Jeśli nie, to niedobory mogą powodowac między innymi objawy neurologiczne - gdzie zmiana zachowania może być poczatkiem. (przy zwykłym badaniu ogólnym prawdopodobieństwi zauważenia początków niedoboru praktycznie nie istnieje) Ogólnie wiek i płeć mają tu istotne znaczenie.Dodatkowa kwestią jest to, co za dźwięki nazywasz "zrzędzeniem", bo co jak co - ale świnki morskie repertuar wszelkich kwików i innych dźwięków mają bogaty.

Odpowiedz
avatar Golondrina
5 5

@Iras: Dzięki za komentarz, od razu widać fachowca :) O menopauzie to był żart, zarówno didji, jak i mój. Witaminę C suplementuję oczywiście. Świnki leczę w przychodni wyspecjalizowanej z drobnych zwierzętach (Pulsvet), są pod naprawdę dobrą opieką. Jeśli chodzi o niedobory wit. C, to podobno najszybciej da się je stwierdzić obserwując stan zębów, jak na razie wszystko jest z nimi w porządku. A co do dźwięku: http://www.guineapigmanual.com/guinea-pig-sounds/ - dźwięk nr 10, określony jako "whining". Brzmi prawie identycznie:)

Odpowiedz
avatar Golondrina
4 4

@Iras: Nie mogę edytować niestety, a zapomniałam napisać - świnka ma dwa i pół roku, od ponad roku jest u mnie. Zanim do mnie trafiła, miała dwa mioty (w certyfikowanej hodowli, pod opieką weterynarza). U mnie chorowała raz, dość poważnie, ale było to już dość dawno temu i całkowicie wróciła do zdrowia, odbudowała też wagę sprzed choroby. W tej chwili jest w doskonałej formie :)

Odpowiedz
avatar greggor
12 14

Dostała w ryj za próbę porwania zwierzaka?

Odpowiedz
avatar Golondrina
20 20

@greggor: Nie. Za to dostała zakaz wstępu do mojego domu.

Odpowiedz
avatar greggor
17 17

@Golondrina: Słusznie! Kto wie, co następnym razem uznałaby za wskazane wynieść.

Odpowiedz
avatar Terminatoro23
13 13

A tak zapytam z ciekawości o co te świnki się kłóciły?

Odpowiedz
avatar Golondrina
22 22

@Terminatoro23: Niestety za słabo znam świnkowy i nie wyłapałam szczegółów :P

Odpowiedz
avatar glan
14 14

@Golondrina: Spróbuj następnym razem nagrać i przepuścić przez Google translator. Dobrze sprawdzić bo skąd wiesz czy np. nie planują zamordować strażniczkę i uciec z więzienia? ;)

Odpowiedz
avatar Golondrina
8 8

@glan: Nagrać już i tak musiałam, bo wiedziałam, że u weta zrzędzić się nie odważy, a chciałam, żeby lekarka tego posłuchała. Ale o przepuszczeniu przez google nie pomyślałam, a może rzeczywiście by się przydało, a nuż tam jakieś groźby karalne lecą... ;)

Odpowiedz
avatar glan
21 21

Zainstaluj świncne w klatce smartfona z internetem. Będzie zrzędzić innym ludziom w komentarzach na facebooku a Ty będziesz miała ciszę. :)

Odpowiedz
avatar Golondrina
13 13

@glan: Doskonały pomysł, tylko musiałabym jej tam wcześniej założyć konto, a podejrzewam problemy z wpisywaniem danych osobowych... ;)

Odpowiedz
avatar krystalweedon
-1 3

Już w sieci czytałam, że jak pies chory to znajdzie się jakoś miłośniczka/pani z oganizacji pro-zwierzęcej(dlaczego to zawsze są kobiety?) To nie da sie wytłumaczyć, że piesio jest leczony trzeba koniecznie pod***szyć zwierzaka i zrobić mu wydarzenie na fb i inny lekarz musi ekspermentować bez karty pacjenta.

Odpowiedz
avatar popielica
4 4

A byłaś z nią u zwykłego weta, takiego od psów/kotów, czy u specjalizującego się w chorobach małych zwierząt? Ci pierwsi rzadko mają wystarczającą wiedzę w temacie leczenia innych zwierząt, nawet, jeśli w swojej kategorii są fachowcami.

Odpowiedz
avatar Golondrina
6 6

@popielica: Mam taką świadomość, dlatego leczę swoje świntuchy w bardzo dobrej przychodni specjalizującej się w drobnych zwierzętach, głównie gryzoniach i królikach. Trochę to jest kłopotliwe, bo nie mam do niej zbyt blisko, ale czego się nie robi, jeśli trzeba... :)

Odpowiedz
avatar popielica
4 4

@Golondrina: To dobrze, że masz tę świadomość :)

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
5 5

Fajna historia :) Dobrze się Ciebie czyta. Nigdy nie miałam do czynienia ze świnkami morskimi (nawiasem mówiąc, czy to jest to samo zwierzątko, na które każą obecnie mówić "kawia"?) Nie miałam pojęcia, że one zrzędzą :) Chętnie posłuchałabym takiej zrzędzącej świnki :) Druga też zrzędzi, czy porozumiewa się z otoczeniem jakoś inaczej?

Odpowiedz
avatar bonsai
4 4

@KatzenKratzen: tak, to to samo zwierzątko :). Swoją drogą akurat świnki morskie mają przeogromny repertuar dźwięków i potrafią być niezwykle gadatliwe.

Odpowiedz
avatar Golondrina
0 0

@KatzenKratzen: Dzięki :) Tak, to jest ta nieszczęsna "kawia" (chociaż mnie się ta nazwa zupełnie nie podoba i używać jej nie zamierzam). Jak napisał bonsai - świnki mają duże możliwości, jeśli chodzi o wydawanie dźwięków. Nie wszystkie są tzw. "świnkami wokalizującymi", ale te, które są, gadają niemal bez przerwy i to w sposób bardzo zróżnicowany. W ogóle świnka to urocze i bardzo zabawne stworzonko, polecam :) Co do ich dźwięków - tu jest bardzo dobra stronka: http://www.guineapigmanual.com/guinea-pig-sounds/

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
1 1

@Golondrina: Bardzo bym chciała mieć taką gadającą świnkę, ale mam kota (w zasadzie to kot ma mnie) a to drapieżnica jest, usiłuje nawet, choroba jedna, wyławiać rybki przez otwór wentylacyjny akwarium :)

Odpowiedz
avatar Golondrina
1 1

@KatzenKratzen: To niezły musi być z niego aparat :) Większość znanych mi kotów dość dobrze dogaduje się ze świnkami, zresztą świnka to spore zwierzątko (ponad kilogram wagi) i tak bardzo wejść sobie na głowę nie pozwoli. Ale to oczywiście kwestia indywidualna, ze zwierzakami nigdy nic nie wiadomo na pewno :) A tak swoją drogą - wiesz, jak powstały koty? Otóż kiedy Autor (Ten Na Górze) stworzył człowieka i zobaczył, co to mu wyszło, najpierw złapał się za głowę, a potem wpadł w depresję. Żeby sobie humor poprawić, postanowił stworzyć jakąś istotę, która będzie dla odmiany doskonała. I stworzył kota :)

Odpowiedz
Udostępnij