Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracowałem swojego czasu w Wielkiej Międzynarodowej Korporacji. Korporacja ta rozrosła się poprzez…

Pracowałem swojego czasu w Wielkiej Międzynarodowej Korporacji.
Korporacja ta rozrosła się poprzez wchłonięcie części korporacji B - jak się okazało łącznie z helpdeskiem.
Wedle standardów korporacyjnych, wszyscy musieliśmy mieć zainstalowane oprogramowanie szyfrujące do dysku, do którego przed uruchomieniem systemu należało podać hasło. Ale oprogramowanie zakupione przez moją korpo miało to do siebie, że raz na jakiś czas przestawało na hasło reagować. Należało wówczas zadzwonić na helpdesk i przeprowadzić procedurę resetu hasła.

Zostałem pewnego razu oddelegowany na pewien czas do oddziału, będącego kiedyś korpo B. I tak się "szczęśliwie" zdarzyło, że konieczność resetu hasła dopadła mnie już drugiego dnia delegacji. O 7 rano.

Poprosiłem więc kogoś w firmie o sprawdzenie numeru na helpdesk. Dzwonię, wyłuszczam o co chodzi. Okazuje się, że korpo B ma inne oprogramowanie szyfrujące. Panna z helpdesku nie wie o czym mówię, muszę poczekać aż przyjdzie ktoś dłużej pracujący - czyli jakąś godzinę - półtorej.

Około 8:30 panna oddzwania, mówi, że tam u nich nikt nie wie o co biega. Zapaliła mi się w głowie lampka, czy to na dobry helpdesk się dodzwoniłem - pytam więc, czy nie ma tam kogoś z pracowników "starego" helpdesku albo czy mi panna może podać inny numer telefonu. Nie, według panny oni są jedynym helpdeskiem w Polsce, stary helpdesk nie istnieje. Ale jest jeszcze helpdesk w Manili (stolica Filipin, praca w korpo bawi i uczy) i tam mnie dziewczę przekieruje.

Pan z Filipin również nie wie o co mi chodzi. Pyta czy gadałem już z helpdeskiem w Polsce. Tak, rozmawiałem, oni mnie przekierowali tu. Ale pytam jeszcze czy mi może podać numer do polskiego helpdesku. Pan podaje. Oczywiście nie ten, na który dzwoniłem.

Pod tym numerem już szybko i sprawnie moja sprawa została załatwiona.

A więc pamiętajcie, w korpo czasem bliżej do północnej Polski jest z Filipin niż z Warszawy :).

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grav
1 3

Syflocker? :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@Grav: dokładnie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2017 o 14:16

avatar Lynxo
0 0

@Aster812: Kocham syflokera. Pozdro z departamentu IT duzej korpo ;p

Odpowiedz
avatar dornt
0 2

Zastanawiam się jak przebiega taka procedura resetu hasła. Generalnie przy szyfrowaniu dysków można wygenerować klucze awaryjne, które się na inny nośnik przenosi. Jakie rozwiązanie tam zastosowali, że helpdesk może telefonicznie pomóc?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@dornt: o ile dobrze pamiętam: najpierw podawało się numer obozowy... tfu, identyfikator pracownika i parę innych danych w celu weryfikacji że ty to ty. Następnie oprogramowanie wyświetlało ciąg znaków, który należało pani na słuchawce przeczytać, na co ona odpowiadała innym ciągiem znaków, który należało wklepać. A potem można było ustalić nowe hasło.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 4

Czasem dzwonisz na info-linie (hotline) jakiejs duzej firmy i zglasza sie (jak ma sie szczescie) ktos, mowiacy naszym jezykiem, a jak ma sie pecha, to lamana angielszczyzna i dowiadujemy sie w trakcie telefonatu, ze gadamy z n.p. Dublinem, albo nawet innym kontynentem. Jesli potrafia pomoc, to niech maja siedzibe nawet na ksiezycu, ale czasem zaistnieja solidne roznice w mentalnosci, albo w wykonywaniu zawodu, uniemozliwajace rozwiazanie podstawowego problemu. Wtedy lezymy i kwiczymy. Pomoz sobie sam, to pomoze tobie bog!

Odpowiedz
avatar Ara
-3 5

@ZaglobaOnufry: W Dublinie to chyba raczej łamanym angielskim nie gadają, prawda? ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Ara: Wszystko zależy od tego którą odmianę angielskiego uznamy za punkt odniesienia :P

Odpowiedz
avatar Johanna
2 2

@Ara: obys sie nie zdziwil/a...

Odpowiedz
avatar babubabu89
0 0

Korpo są śmieszne :) Zdarzyło mi się iść na rozmowę o pracę do korpo do działu IT (drugi etap rekrutacji). Rozmawiałem z jakimś ichniejszym kierownikiem działu IT i kierownik mi powiedział, że mimo iż zatrudniają właśnie na helpdesk to głównym moim zadaniem będzie informować dzwoniących czemu nie mogę się zająć ich problemem i wyjaśnianie czemu nie zajmę się nim ASAP. Podziękowałem...

Odpowiedz
avatar Drakanub
1 1

Czyżbyś mówił o /// ?

Odpowiedz
avatar Jorn
1 1

"stolica Filipin, praca w korpo bawi i uczy" Niektórzy się tego nauczyli w szkole podstawowej.

Odpowiedz
avatar malami1001
1 1

Panna, panna, żony szukasz paniczu?

Odpowiedz
avatar tty
0 0

nie bardzo rozumiem po co w ogóle pytałeś kogoś o numer na ichniejszy helpdesk - skoro przyjechałeś w ramach delegacji, z własnym komputerem, to wydaje mi się oczywiste, że o support powinieneś się zwracać do swojej macierzystej jednostki

Odpowiedz
avatar pooma
0 0

Mam dokładnie tak samo, z tym że hasło do bitlockera nie działa w 80% przypadków. Rozwiązaniem okazało się odszyfrowanie dysku i wyłączenie dwóch serwisów Bitlockera (tak aby przestały Cię zmuszać do ponownego szyfrowania): - Bitlocker Drive Encryption Service - Bitlocker Management Client Service

Odpowiedz
Udostępnij