Tak sobie dzisiaj siedzę w pracy i przypadkowo spotkałem dawnego kolegę ze studiów. Trochę pogadaliśmy, trochę powspominaliśmy, nieco rozmawialiśmy kto gdzie teraz pracuje.
Jako ciekawostkę napiszę dzisiaj krótką historię o tym, jak mój kolega natrafił raz na "niesamowitą" ofertę pracy, którą znalazł w internecie. Nie wiem do końca czy był to fake, ale pokazywał mi na telefonie zrzut ekranu :) Oferta pracy była następująca:
Firma zatrudni osobę na stanowisku stróża na parking strzeżony. Warunki następujące - praca przez 24h, zaczynając od momentu wybicia północy jednego dnia, aż do wybicia północy następnego dnia. Potem od tego momentu czas wolny aż do wybicia północy kolejnego dnia - następna dniówka. I tak 24h pracy / 24h wolnego. Stawka 2,50 zł na rękę oraz uwaga - czajniczek do zagotowania wody.
Hmmm, ktoś zainteresowany? :)
oferta pracy stróż parkingowy
Pan/Pani się śmieje, ale ludzie przyciśnięci do ściany z długami (często nie swoimi) robią co mogą i takich prac się łapią ._.
Odpowiedz@Arcialeth: To już lepiej i łatwiej do głupiego Maka iść, których jest od groma, a płacą o niebo lepiej...
Odpowiedz@Rammsteinowa: Już widzę sześćdziesięcioletniego faceta z grupą inwalidzką zapieprzającego pomiędzy frytkownicą i blatem do smażenia burgerów.
Odpowiedz@Arcialeth: Ja myślę, że pan się śmieje nie z tych, co tę pracę biorą, ale z tych, co ją oferują. Chociaż mnie to akurat nie śmieszy, ale wprawia we wściekłość, wyzysk to jest coś co trzeba tępić wszelkimi środkami.
Odpowiedz@Fomalhaut: No to sie przyjrzyj kto na kuchni w maku robi to sie zdziwisz. Grupa inwalidzka nie znaczy ze ktoś jest inwalidą, wręcz przeciwnie to znaczy, że ma latwiej o prace.
Odpowiedz@Fomalhaut: a żebyś się nie zdziwił...
Odpowiedz@Rammsteinowa: no jasne.. wszystko fajnie, tyle, ze ja i kilka moich koleżanek było pytac o prace w macu i co? i nic..
Odpowiedz@Fomalhaut: W Maku w którym pracuję jest zatrudniony ktoś z grupą inwalidzką. Najzwyczajniej w świecie nie pracuje on na kuchni i tyle, zamówienia nadal może przyjmować i wydawać.
OdpowiedzBierę. :) Tak całkiem serio, to taki kraj, że czasem, kiedy nie masz dobrej pracy, podejmujesz się takiej właśnie.
OdpowiedzAle nasi miłościwie nam panujący uważają, że taka praca to przestępstwo.
Odpowiedz@babubabu89: Sama praca nie jest przestępstwem, ale oferowanie takiej pracy i zatrudnianie ludzi za taką stawkę już powinno być - bo to nie jest praca, to nawet wyzysk nie jest - to już jest niewolnictwo - 900 złotych miesięcznie, jeżeli przepracujesz 15 dni. Już pomijając to, że to 360h miesięcznie, czyli, o ile się nie mylę, ponad dwa etaty.
Odpowiedz@kitusiek: Oj, matma się kłania. Za 24 h pracy otrzymuje 120 zł, czyli przy 15 dniach pracy to nie jest 900 a 1800 zł.
Odpowiedz@merci: Matma powiadasz? 2,5zł x 24h x 15 dni = ??? Mój kalkulator pokazuje 900zł za 360h (miesiąc)
Odpowiedz@merci: Jakim cudem? Albo źle liczysz albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Odpowiedz@merci: AHAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHHAHAHAHAHHAHAHHAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHAAHHAHA
Odpowiedz@kitusiek: no i jest teraz karalne mozna to zglosic- minimalna stawka na umowie na zlecenie to 13 zl brutto
Odpowiedz@bazienka: Ale tam zapewne umowa o dzieło, a nie zlecenie.
Odpowiedz@bazienka: Pewnie jest stawka 13 zł brutto za godzinę tyle że drobnym druczkiem "koszt wynajmu czajniczka ..... 10 zł za ...... godzinę"
Odpowiedz@Ksarn: A minusy za co? Skoro osoby poniżej piszą to samo i plusują?
Odpowiedz@merci: klania, klania. 24x2,5=60. Stawka jest 2,5, a nie 5zl
Odpowiedz@merci: jesli liczysz 24x50 to wtedy by było 120.. nie 2,5..
OdpowiedzSkoro jest czajniczek, to jest też prąd, a to już prawie luksus. Praca spokojna, więc te 24 godziny to nie to samo, co nawet 8 godzin na budowie czy przy taśmie w fabryce. Jedyny minus to trochę bezsensowna pora zmiany, widzialnym raczej okolice godziny 6-7.
Odpowiedz@Fomalhaut: Nigdzie nie pisano, ze prad tez bedzie i to za darmo. Czajniczek (moze nawet NIE elektryczny?) daja, to powinien glupi stroz gotowac wode na wolnym ogniu, o ile stac go na opal przy tej niebotycznej stawce za godzine pracy. Ale po co mu goraca woda? Moze tam (na parkingu) wcale nie ma wody? A czajniczek, to moze tylko taka atrapa, majaca tylko ladnie wygladac i upiekszac miejsce pracy, albo (jak sama nazwa wskazuje) sluzyc do gotowania granatow?
OdpowiedzJa bym sobie do takiej pracy przyniósł laptopa/netbooka z internetem i klepał zlecenia programistyczne dla firm. :)
Odpowiedz@glan: Pierwsze parę godzin spoko, później siedziałbyś jak zombie a i o klepaniu kodu mógłbyś raczej zapomnieć. Z drugiej strony spoko że nie ma komu ci przeszkadzać. ;)
Odpowiedz@Lypa: Wygodny fotel i można sobie podrzemać. Nawet drzemki 20-minutowe są skuteczne. Tzw. sen polifazowy pozwala zaoszczędzić sporo czasu na spanie.
Odpowiedz@glan: a jakby zwineli cos podczas Twojej drzemki to nie dosyc, że wyrzuciliby z pracy to kto wie czy nie pociągneli do wiekszej odpowiedzialności w sądzie..
Odpowiedzniby do dupy, ale dla bezdomnego jak znalazł
Odpowiedztakie oferty beda sie pojawiac dopoki beda na nie chetni...
Odpowiedz@bazienka: Lepiej siedzieć na bezrobociu za 0 zł/h? Od braku zajęcia człowiek się psuje.
Odpowiedz..no ten czajniczek to mnie przekonał. Biere
Odpowiedzczajniczek skojarzyl mi sie z czajniczkiem Russela ;)
Odpowiedz@bazienka: pewnie siedzi w nim niewidzialny różowy jednorożec. :D
Odpowiedz@glan: Najważniejsze to mocno wierzyć w jego istnienie.
OdpowiedzJeju. Dawaj adres. Za taką stawkę mogę robić 24/7/365.
OdpowiedzNa emeryturze będę sobie tak dorabiał.
OdpowiedzWszystko zależy od tego, jaki zakres obowiązków. Jeśli tylko mam być na tym dyżurze i co godzinę zrobić 15 min obchód, to spoko. Jeśli tylko robi za odźwiernego wydającego bileciki, to przy małym ruchu, to też dobry układ. Mimo wszystko jest to jakaś alternatywa wobec siedzeniu na rencie / kuroniówce / garnuszku rodziców.
Odpowiedz