Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Za dobra byłam. Zbyt naiwna. Mianowicie poszłam do Biedry na zakupy, zatrzymał…

Za dobra byłam.
Zbyt naiwna.
Mianowicie poszłam do Biedry na zakupy, zatrzymał mnie pan z prośbą o kupienie chleba, może smalcu do niego. Pan wyglądał na zadbanego, pachniał mydłem (zamiast alkoholem), był ubrany w znoszony, ale czysty garnitur...
No żal mi się człowieka zrobiło. Do moich zakupów dołożyłam dla niego chleb, serek topiony, pasztet, kilka pomidorów itp.
Zapłaciłam, dałam mu "jego" reklamówkę. Dziękował ze łzami w oczach.
Ja zaś poszłam do Relaya czy innego InPosta przejrzeć prasę.
Jakież było moje zdziwienie, gdy wychodząc usłyszałam jak pan wykłóca się z kasjerem, by zamienił mu "to barachło" na dwie amareny...

Niby dycha tylko wydana, ale jednak przykro...
Owoce mojej dobrej woli skończyły jako zagrycha do taniego wina, bo panu jednak nie udało się jedzenia na to wino wymienić.

żebracy pomoc naiwność

by bazienka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ZaglobaOnufry
5 11

Az zaskakujace, ze dziwisz sie wlasnej naiwnosci i glupocie.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 7

@ZaglobaOnufry: wtedy mialam jeszcze ludzkie odruchy wstretna zrobilam sie pozniej ;)

Odpowiedz
avatar kitusiek
2 2

Jakiś czas temu zagadnęło mnie dwóch starszych facetów właśnie o coś do jedzenia. Było od nich czuć dość mocno alkohol, więc trochę się zdziwiłem, że o jedzenie proszą, a nie pieniądze. Szkoda tylko, że obok nich leżały 4 reklamówki pełne jedzenia, przy czym ponad połowa tego to chipsy i słodycze. Wróciłem do domu, skręcając przy wyjściu ze sklepu w inną stronę niż przyszedłem. I w sumie nie wiem, czy też chcieli później tak oddać, czy gdzieś sprzedać za pół ceny na ulicy, czy o co to chodziło.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 6

@kitusiek: albo miec zagryche do browara czy tam wina albo pieniadze niewydane na spozywke przeznaczyc na alkohol

Odpowiedz
avatar glan
4 6

Dawno temu czyli na początku ubiegłego wieku żebranie było zabronione. Aby móc prosić ludzi o datki żebrak musiał się zarejestrować w urzędzie miasta i otrzymać specjalną legitymację. Urząd sprawdzał jego dochody, majątek, prowadzenie się itp. Żebranie bez uprawnień było karane.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 5

@glan: jestem za a jednak zebracy sa i maja sie lepiej niz ciezko pracujacy ludzie... bo ich darczyncy nie rozumieja prostej rzeczy- dajac im pieniadze sprawiaja, ze zostaja oni na ulicy bo po co mieliby sie wziac do roboty? jak mozna sie ubrac w dziurawe ciuszki, siedziec caly dzien na tylku, a kasa i tak "przyjdzie" sama?

Odpowiedz
avatar jass
2 2

@bazienka: Czytałam takie opowiadanie, nie pamiętam już teraz czyje - facet wychodzi z domu do biura - facet młody, przystojny, w dobrym garniturze. Biuro jest tylko jego, jednoosobowe, bodajże jedyne na wyższym piętrze. Facet wita się z innymi osobami pracującymi w budynku, wchodzi do swojego biura, zamyka drzwi, po czym przebiera się w strój żebraka i jakąś okrężną drogą schodzi na dół, przechodzi przez miasto i ustawia się na swoim stałym miejscu. Rzecz dzieje się w Nowym Jorku albo innym dużym amerykańskim mieście, facet nie tylko udaje żebraka, ale w dodatku weterana, i to niewidomego. Dzień kończy zarobiwszy ponad 3 tysiące dolarów. Zawsze się dziwię jak w dzisiejszych czasach można jeszcze dawać jakiekolwiek pieniądze żebrakom - przecież jest tyle instytucji które zajmują się pomaganiem bezdomnym, wystarczy być trzeźwym i nie trzeba spać na ulicy ani chodzić głodnym...

Odpowiedz
avatar celulozarogata6
0 0

@jass: no i tu jest clou- wystarczy byc trzezwym. niestety, 99 procent zebrzących tego jedenego warunku nie spelnia. ludzie, którzy znalezli sie na ulicy, w tych 99 procentach znalezli się tam z WLASNEJ winy. na tym cierpi ten jeden procent, no ale coz...

Odpowiedz
avatar szafa
0 2

Ja jak mam dobry humor to czasem nawet poratuję żula, ale pod warunkiem, że uczciwie poprosi na winko i obieca, że wypije za moją wygraną w zdrapce ;) Ale jak ktoś mi głodne kity wciska o dziesiątce dzieci i chorobach straszliwych, to mnie trafia

Odpowiedz
Udostępnij