Z dniem 2 kwietnia w Łodzi, ma mieć miejsce komunikacyjna rewolucja, a jednym z jej elementów jest brak możliwości kupienia biletu u prowadzącego. Było to stworzone kilka lat temu podczas wprowadzania biletomatów, ale wiadomo kierowca jest od prowadzenia, a nie sprzedaży. W każdym razie biletomaty są na karty PIN i zbliżeniowo oraz blik. Możliwość kupna biletu - 4 opcje przez telefon, w tym opcja kupna sms premium. Mamy biletomaty stacjonarne obsługujące karty, blik, monety, banknoty. I co?
Oczywiste narzekanie, bo jak to?
Kilka lat temu tłumaczeniem braku biletu było:
Bo mam tylko kartę, telefon, 100zł i nie mam gdzie kupić.
Obecnie mam tylko 200zł, bo telefonu i konta w banku nie posiadam, a biletomat tylko na karty.
A prowadzący z 200zł nie ma wydać (bilet za 1,30).
Zawsze znajdzie się powód braku biletu.
komunikacja_miejska
Ostatnio jak tłumaczyłem znajomemu, że kiedy nie może kuć biletu (nie ma karty, automat nie działa, a nie ma gotówki, w pobliżu bloku nie ma kiosku itp) nie potrafił zrozumieć czemu niby miałby wysiąść na najbliższym przystanku i nie jechać dalej za darmo. Bo przecież MPK ma mu zapewnić możliwość kupna biletu. Nie przemawiały do niego argumenty, że jakby napełnił koszyk w markecie, a przy kasie terminale by nie działały to również nie mógłby wziąć zakupów do domu nie płacąc. Osobiście uważam, że komunikacja miejska (realizowana w końcu przez spółkę miejską) powinna być za darmo. W myśl zasady - Miasto dla mieszkańców. Ale skoro jest płatna to jeśli korzystasz z usługi do za nią zapłać. Koniec.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2017 o 12:54
@SiarczekStrontu: Rozumiem, że darmowa komunikacja miejska będzie napędzana powietrzem, zaś kierowcy będą prowadzic z dobroci serca? :)
Odpowiedz@Toshikatsu: Ech rozumiem ironię, jednak przy dzisiejszych cenach biletów w Łodzi i czasach przejazdu komunikacji miejskiej taniej wychodzi jeździć samochodem - przynajmniej mi.
Odpowiedz@SiarczekStrontu: Dokładnie czym się różni niezapłacenie w sklepie od jazdy bez biletu. Tłumaczenie bo nie mam jak kupić ( zapłacić) jest bzdurne. Biletomat karta/ telefon to nie mam tego i tego. Kioski oczywiście zawsze zamknięte. Kierowca i odliczona kwota sorki mam 50/100/200 zł Premierze jak żyć. Co do darmowej komunikacji ok super mogła by być darmowa, ale ekonomia. Zbyt duże miasto zbyt dużo pojazdów itd. Chyba że wprowadzamy obowiązkowy podatek komunikacyjny np. 20zł i każdy jeździ do woli nie ważne czy korzysta czy nie. A dla narzekających myślano wzorem innego miasta wprowadzić zapis " w przypadku awarii biletomatu (zgłoszonej) kontroler wystawia tylko wezwanie do zapłaty za bilet płatne w ciągu 7 dni inaczej mandat za jazdę bez" ale doszli do wniosku, że wtedy pasażerowie na potęgę psuli by biletomaty.
Odpowiedz@babubabu89: jakie to są "dzisiejsze ceny biletów"? 80 PLN za migawkę? Po 02.04 - 90. Na miesiąc. Bez ograniczeń, w granicach miasta. Jaki samochód jest tańszy? Z uwzględnieniem kosztów amortyzacji, napraw i ubezpieczenia? P. S. Canarinios, serio nie będzie można kupić biletu i kierującego? No to będzie wesoło, przecież milion punktów sprzedaży na mieście, biletomaty stacjonarne i te w pojazdach oraz chyba z 500 opcji zakupu przez telefon to za mało, żeby kupić bilety i ktoś zawsze będzie jęczał :)
Odpowiedz@krzycz: Nie wiem jak jest w Łodzi, ale w Warszawie sporo jest biletomatów tylko na kartę albo tylko na monety. Co prawda ostatnio wprowadzono darmowe wi-fi (nie wiem czy tylko w autobusach czy i w innych środkach komunikacji), więc jak się ma smartfona zakup biletu nie będzie problemem, no ale wyobraź sobie że wciąż nie każdy go ma.
Odpowiedz@jass: smartfon nic do tego nie ma, zresztą nawet gdyby, to dzisiaj za 25 PLNów masz 25 GB internetów, więc nawet jak wifi nie jest wymówką. poza tym, jak wspomniałem, bilety w Łodzi można kupić dosłownie wszędzie, w każdy sposób, za pomocą dowolnego środka płatniczego i/lub urządzenia :)
Odpowiedz@krzycz: Uwierz mi 90% osób stwierdzi że nie ma biletu bo prowadzący nie ma.
Odpowiedz@Toshikatsu: Nie. Uważam, że samorządy (i podlegające im spółki miejskie) są dla mieszkańców, a nie by się opłacało. Tak jak płacisz z podatków pensje dla radnych czy urzędników miejskich tak też mogliby otrzymywać pensję pracownicy MPK. I wiem że to nierealne, w obecnym stanie rzeczy, bo w Łodzi są ważniejsze rzeczy do zrobienia, jak choćby rewitalizacja Śródmieścia. Napisałem, że "komunikacja miejska (realizowana w końcu przez spółkę miejską) powinna być za darmo", nigdzie nie sugerując czy to możliwe. Tak więc Twoja radosna "ironia" wynika tylko i wyłącznie z własnych dopowiedzeń i czepialstwa.
Odpowiedz@SiarczekStrontu: Lewaku jeden zrozum że "ZA DARMO" to możesz co najwyżej po ryju dostać a i tak nie zawsze bo portfel i telefon zabiorą.
OdpowiedzJestem tym zaskoczony. Byłem niedawno w Łodzi, nie znałem miasta w ogóle i systemu komunikacji też ale po prostu włączyłem mobilet i jeździłem, jaki to problem? W wielu miastach w ogóle nie ma opcji kupowania biletów u kierowcy. Tak się ludzie tłumaczą przed sobą by nie płacić (a właściwie by kraść)...
Odpowiedz@lukasz800: Obcy w mieście dał radę a lokalni nie potrafią Łódź jest na mapie kraju ewenementem.
Odpowiedz@lukasz800: Mobilet jest na smartfony, a nie każdy go posiada, tak jak i konto w banku, czy kartę (patrz- osoby 65+). Oczywiście to nieusprawiedliwia braku biletu, bo jest jeszcze gotówka, chociaż i na niej można się przejechać- mi biletomat wciągnął 150 zł. Na szczęście je odzyskałam po reklamacji.
Odpowiedz@Habiel: ja smartfona nie posiadam i raczej nie zamierzam mieć bo lubie starszego typu komórki a nie mam 65 lat.. karta tez nie zapłace poniewaz nie mam kredytowej ani debetowej chociaż konto w banku posiadam.. w Łodzi studiowałąm, jeździłam głównie tramwajami i po prostu na dworcu zawsze można było kupic większą ilość biletów i nie było problemu :)
OdpowiedzDałbym mocne bo ludzie faktycznie się o to wkurzają choć ja nie widzę problemy w tym że kierujący nie będzie sprzedawał biletów ale Ty nawet nie wiesz jakie bilety sprzedaje prowadzący pojazd. Tak dla twojej informacji na pewno nie są to bilety za 1.30, tylko bilety jedno przejazdowe miejskie zq 3.80 lub 1.90 i jednorazowe podmiejskie za 4.40 i 2.20.
OdpowiedzA ja proponuję aby kierujący nadal sprzedawali bilety tylko nie wydawali reszty. Ludzie szybko nauczyliby się mieć odliczoną kwotę. :)
Odpowiedz@glan: już może też nie przesadzaj co? nie zawsze da sie np w niedziele akurat mieć te 1,3 czy 2,6zł to co za każdym razem by mi miało 5 zł zzerac?
Odpowiedzja np. nie mam smartfona- wiec jak niby mialabym zaplacic za bilet telefonem? w takiej Gdyni jest to parszywie rozwiazane- automatow na przystankach brak, w autobusach brak, nie kazdy sklep bilety sprzedaje, a u kierowcy kupisz nie pojedynczy bilet, a karnet 5 sztuk. to nic, ze potrzebny ci jeden bilet...
Odpowiedz@bazienka: zwykły sms premium za 2.60 jest opcja smartfona nie potrzeba. Ale zaraz było by nie mam nic na koncie lub mam zablokowane płatne sms
OdpowiedzW Szczecinie są biletomaty na karty i/lub gotówkę w niektorych pojazdach i na niektórych przystankach. poza tym bilety można kupić w każdym kiosku czy Żabce. Kierujący sprzedają bilety w weekendy i w dni powszednie po 18, ale przed 18 też ludzie jeżdżą i trzeba sobie jakoś radzić ;) chociaż koleżanka dostała mandat bo kanarek podważył jej bilet z mobiletu, twierdząc że skasowała go za późno. Argumentował to tym że między godziną skasowania i godziną na jego zegarku ręcznym była za mała różnica czasu
Odpowiedzja nie mam smartfona wiec telefonem nie zaplace ani przez internet aczkolwiek jezdze na miesiecznych a bilet w obcym miescie
Odpowiedz