Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zastanawiam się jak to opisać, ale chyba najsensowniej bedzie 'od początku'. Pierwsze,…

Zastanawiam się jak to opisać, ale chyba najsensowniej bedzie 'od początku'. Pierwsze, co wydaje się być istotne dla historii to fakt, że mieszkam w średniej wielkości mieście, takim co to właściwie wystarczy dwa razy skręcić i cały czas prosto i nawet nie wiadomo, kiedy miasto się kończy.

Wielkość miasta determinuje ilość służb - to oczywiste. Po co utrzymywać w niespełna 100 tys. mieście tylu policjantów co w Warszawie? Każdy normalny człowiek uzna to za bezsens i przyzna rację władzom, że powinno być ich odpowiednio mniej.

Dzwonię na 112 i informuję, że przy ulicy Piekielnej (która nawiasem mówiąc dochodzi do ulicy gdzie mieści się jedyna w mieście komenda policji), i jest prostopadła do głównej ulicy miasta (niech będzie) Anielskiej, i na tej oto Piekielnej z latarni wystaje drut, który może skrzywdzić rozbiegane dziecko albo psa, albo ktoś nieuważny może sobie zrobić krzywdę w kończynę dolną. Spodziewałabym się, że mimo ograniczonych zasobów służb wszelakich przez dwa tygodnie, ktoś zareaguje. Zabezpieczy to chociaż jakoś. A tak.. czekam aż ktoś sobie zrobi krzywdę.

Będę mu naprawdę gorąco kibicować (już kupiłam popcorn) w walce o odszkodowanie, oraz jeśli ładnie poprosi chętnie pomogę mu w sądzie. Z prostej przyczyny - było zgłoszenie, a drut jak wystawał tak wystaje.

PS 1. Nie wiem gdzie indziej mogłabym to zgłosić niż na 112. Ale oni powinni (i pani w słuchawce też tak stwierdziła) "przekazać to innym służbom".

PS 2. Wczoraj straż pożarna wieszała flagi na "dni przyjaźni". Więc to też nie do końca tak, że nie mają kogo wysłać. I tak, wiem, że niekoniecznie straż jest od tego, ale chodzi mi o to, że "na pierdoły" mają ludzi, służby, czas, środki, a na realne zagrożenie zdrowia już nie.

by Kaetzen
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Librariana
0 0

Może spróbuj w administracji osiedla do którego należy ulica?

Odpowiedz
avatar Kaetzen
0 2

@Librariana: To jest taki trochę "No Man's Land" bo niby administracja jest, ale panie tam uważają, że to TBS powinien. TBS uważa, że administracja. Administracja dowiadując się, że TBS niet zmienia front i twierdzi, że miasto. A miasto ma to w d...e. Historie na temat spychologii w tym mieście można by mnożyć. Co ciekawe, przeprowadziłam się tutaj z dużego miasta wojewódzkiego. I o dziwo w dużym mieście można było więcej zdziałać. Znaleźć kogoś odpowiedzialnego za jakąś kwestię i kompetentego. I nie to, że chcę dostać medal za "pilnowanie lasu". Widzę - zgłaszam. A na wojowanie, łażenie i wiszenie na telefonie nie mam po prostu czasu.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
0 0

@Kaetzen: Mam tak samo. Zwłaszcza jak widzę elektrykę na wierzchu. W Poznaniu na szczęście można mailem albo telefonicznie. Przeważnie leci mailem zdjęcie a po kilku dniach przychodzi odpowiedź, że usterkę usunęli. Też troszkę szkoda, do kabli bez kłódek czy drzwiczek interwencja powinna być na okrągło.

Odpowiedz
avatar xpert17
0 0

może spróbuj do inżyniera miasta?

Odpowiedz
avatar Cynik
8 10

I operator nr 112 zawiadomił odpowiednie służby. Najprawdopodobniej Miejski Zarząd Dróg albo zakład energetyczny, czyli właściciela słupa. Jeżeli nic nie zostało zrobione, wina leży po ich stronie Kilka uwag do tej historii: 112 to nie policja (ani pogotowie, ani straż pożarna, ani żadna inna służba, która w tym konkretnym momencie potrzebna jest dzwoniącemu) - operatorzy zbierają informację i przekazują je odpowiednim służbom by ich reakcja była jak najszybsza i wysłały one odpowiednią ilość i rodzaj jednostek do zdarzenia; dlaczego uważasz, że wystającym z latarni drutem powinna zająć się policja? I jak taka interwencja policji powinna wyglądać według ciebie?

Odpowiedz
avatar Kaetzen
-1 9

@Cynik: A gdzie ja napisałam, że powinna się tym zająć policja? Jedyny powód dla którego wspomniałam w tej historii o policji to fakt, że w pobliżu (dosłownie 50 m) znajduje się komenda, a to sprawia, że ulicą, na której znajduje się rzeczona latarnia dość często poruszają się funkcjonariusze. A to z kolei prowadzi do konkluzji, że jako "organ uprzywilejowany" mają większą szansę, że sprawa zostanie sfinalizowana w ciągu max 2 dni. A nie jak teraz, będzie załatwiona "nie-wiadomo-kiedy". Ale to jedynie luźna myśl, bo nie policja jest od tego tylko jak słusznie zauważyłeś - właściciel słupa.

Odpowiedz
avatar Kaetzen
0 2

@Cynik: Jednak, o ile nie znam się na kompetencjach/uprawnieniach funkcjonariuszy policji to wydaje mi się, że w takiej sytuacji mogą np. wystawić mandat albo zgłosić to "wyżej" celem wszczęcia postępowania w kwestii stwarzania zagrożenia dla życia i/lub zdrowia. Idąc dalej, właściciel tego słupa, ma zapewne ich więcej. Skoro nie dba o jeden nie dba o inne (chyba logiczny wniosek), więc zawsze jakaś kontrola właściciela słupa itd.

Odpowiedz
avatar Cynik
4 4

@Kaetzen: Można odnieść takie wrażenie, bo od jej dość obszernego opisu zaczynasz swoją opowieść.

Odpowiedz
avatar Cynik
3 3

@Kaetzen: Logiczne jest w takiej sytuacji zawiadomienie odpowiedniego organu nadzorczego. W tym wypadku sugeruję Nadzór Budowlany. Nawet jeśli Ty nie możesz ustalić, kto jest właścicielem słupa - oni go ustalą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

słup energetyczny, któż to może się nim zajmować... może wodociągi?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 3

A czemu by nie wziąć tego drutu, i go tak zwyczajnie nie obciąć?.. A końca nie zaklepać żeby nie sterczał? 10 minut roboty max.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

U nas jest specjalny numer do "tych od latarni" tam się dzwoni jak latarnia nie świeci, jest przekoszona, ma wyrwaną klapkę, kable z niej wiszą czy cokolwiek innego. MOże u Ciebie jest podobnie

Odpowiedz
avatar KurkaRurka
0 2

U nas się nie zapobiega, u nas się czeka aż komuś stanie się krzywda.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

Latarnia przy ulicy miejskiej, a nie osiedlowej, więc z pewnością nie administracja. Miasto albo zakład energetyczny. Ew, tak jak ktoś pisał wcześniej - nadzór budowlany lub inne służby kontrolne. Już oni sobie znajdą właściciela :)

Odpowiedz
avatar Trepan
1 3

akurat straż pożarna byłaby chyba najwłaściwsza. mają sprzęt do akcji ratunkowych wszelkiego typu, miejscami nawet karetki (kierowca pogotowia ratunkowego może prowadzić pojazdy do określonej masy, czasem trafia się pojazd specjalistyczny o wiele cięższy i wtedy jest przypisywany do straży). zajmują się niemalże każdym nietypowym zagrożeniem, a możliwość ucięcia kawałka metalu to dla nich pestka, w końcu muszą mieć sprzęt do ciecia karoserii i wyciągania ofiar z wraków aut...

Odpowiedz
Udostępnij