Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Uradowany, że w końcu udało mi się dotrzeć po pracy do domu…

Uradowany, że w końcu udało mi się dotrzeć po pracy do domu wchodzę na klatkę i podchodzę do skrzynki pocztowej. Wyciągam listy i z powodu dużej ilości ulotek od razu przeglądam, aby nie targać śmieci do domu.

Zauważam list błędnie wrzucony do mojej skrzynki. Prawie automatycznie chciałem wrzucić go do skrzynki na zwroty, ale kątem oka zauważyłem, że to list z banku.
Pomyślałem – może gość czeka na coś ważnego, kartę, umowę... Zaniosę mu.

Idę do bloku obok, szukam właściwej klatki. Niestety skrzynki są za zamkniętymi drzwiami więc dzwonię do gościa domofonem...
– Słucham – odzywa się gość tonem, jakbym go wyciągnął z łazienki.
– Jestem sąsiadem z bloku obok – mówię – w mojej skrzynce omyłkowo znalazł się list do pana...
Gość przerywa mi i tonem pozbawionym szacunku, niczym nadzorca na plantacji bawełny zwraca się do mnie bezpośrednio
– To wrzuć do skrzynki!
Zagotowałem się ze względu na taki ton. Oczekiwałbym raczej – Dziękuję bardzo, że pan przyszedł...

Ponieważ dalej nie mogę wejść na jego klatkę, gdzie są skrzynki pocztowe, bo nie domyślił się, że należy nacisnąć przycisk kontynuuję moją wypowiedź
– Czy mógłby mnie pan (za tą służalczość się nienawidzę) wpuścić na klatkę?
– A po co? – Z wyrzutem odpowiada sąsiad.

Nie wytrzymałem.
Rzuciłem list w śnieg przed drzwiami. – Po jajco! – odpowiedziałem – Teraz zejdź na dół i poszukaj swojego listu w śniegu!

Bardzo zdenerwowany wróciłem do domu. Nie dawało mi to jednak spokoju. Moja koncepcja świata legła w gruzach. Czułem jednak wyrzuty sumienia. Pomyślałem o tym liście moknącym w zaspie...
Poszedłem jeszcze raz do klatki sąsiada. Listu już nie było.

by ~Perfee
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kokosanka
23 27

@Morog: Dlatego podał adres w bloku obok, żeby o zadłużeniu wiedział nie tylko on, ale też sąsiedzi ;)

Odpowiedz
avatar Iceman1973
7 13

@Morog: W jakim ty świecie żyjesz? To, że z Banku, nie znaczy że jakiś mega ważny. Co rusz mam z banku list jaki to specjalnie dla mnie kredyt przygotowali. Nigdy żadnego kredytu nie miałem, więc może stąd tak często piszą. Nie wnikam. W każdym razie już niejednokrotnie przynosili mi to ludzie z innych domów mimo poprawnego adresu na kopercie.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
-4 6

@Morog: Adres jest zazwyczaj spisywany ze starego dowodu osobistego. A jak jest nowy dowód to, w niektórych sytuacjach, bank może żądać innych dokumentów z adresem, opłaconych faktur. Podobno może żądać nawet zaświadczenia z urzędu miasta/gminy o zameldowaniu. Widocznie to naprawdę nic ważnego skoro bank nie zadał sobie trudu z weryfikacją adresu.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
14 14

@Morog: "Zauważam list błędnie wrzucony do mojej skrzynki." Czyli był podany inny adres. Dawno temu listonosz losowo wrzucał nam przesyłki. I gdy znałem ludzi, to im niosłem kilka bloków dalej. Jak też i do mnie przynoszono. Takie zacieśnianie więzi sąsiedzkich :)

Odpowiedz
avatar myscha
11 13

@Morog: W mojej skrzynce znalazł się list adresowany na inne nazwisko, do innej miejscowości, inny był kod pocztowy, zgadzała się tylko pierwsza litera ulicy i numer posesji

Odpowiedz
avatar Agatorek
0 6

@Morog: Nie wszystkie. Bo np. taki list z kartą kredytową/bankomatową (więc raczej "ważny") do mnie przychodzi jako zwykły. Na szczęście zawsze blokuję opcję "zbliżeniową", więc nie mam się czego obawiać.

Odpowiedz
avatar aklorak
4 4

@Agatorek: Takie karty nie działają od razu, trzeba je aktywować poprzez wykonanie transakcji potwierdzonej pinem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

O matko aż mnie zagotowało, jak ja dobrze Cię rozumiem. Niestety człowiek kulturalny i uczynny nie ma szans w starciu z chamem

Odpowiedz
avatar Bubu2016
9 11

Uprzejmość to nie służalczość. Trafiłeś na buca.

Odpowiedz
Udostępnij