Wiosna, idealny czas dla rowerzystów.
Szłam dziś chodnikiem w centrum swojej miejscowości, gdy nagle słyszę gwizdanie identyczne jak na psa. Myślę sobie, pewnie komuś Fafik czy inny Burek uciekł. Jednak gwizdanie jest coraz bardziej głośne. Odwracam się i co widzę? Starego dziadka na rowerze. Jechał samym środkiem chodnika (ścieżka rowerowa obok) i zamiast powiedzieć przepraszam, lub skorzystać z dzwonka przy kierownicy gwizdał na ludzi tak jak na psy.
Piekielna okazałam się ja, gość jechał za mną, kląc dobre 5 minut i nijak nie mógł mnie wyminąć. A wystarczyło głupie przepraszam.
Nie cierpię ludzi, którzy traktują innych jak przedmioty. Też zachowałbym się jak Ty.
OdpowiedzNie musisz przepraszać za to ż ekorzystasz z chodnika
OdpowiedzChodnik nie jest dla rowerów. Bycie dziadem nie usprawiedliwia.
OdpowiedzWystarczyłby dzwonek.
Odpowiedz@SecuritySoldier: który dziadek posiadał:-)
OdpowiedzTobie wystarczyłoby "przepraszam", a może jemu wystarczyłoby powiedzieć, że obok jest ścieżka? Może nie zauważył (bo w jego czasach nie było czegoś takiego jak droga dla rowerów), a dzwonek miał zepsuty lub nie uważał gwizdania za coś nieodpowiedniego (to bardzo indywidualna kwestia)?
Odpowiedz@daroc: A może niemy
Odpowiedz