Jestem "wielką" kobietą. Mam 26 lat i przy wzroście 173 cm ważę 116 kg. Mimo tego, że toleruję swój wygląd, postanowiłam zrzucić kilka kilogramów.
Więc pierwszy raz od naprawdę bardzo dawna poszłam potruchtać.
Nie obyło się jednak bez przykrych komentarzy. Dwie kobiety, nie ukrywając znacznie chudsze ode mnie, które również postanowiły pobiegać, nie umiały pojąć jak można tyle ważyć.
[Kobieta1]: Ty, widzisz to coś?
[Kobieta2]: Haha, jaki grubas, o Boże!
[K1]: Nie potrafiłabym tak żyć. Ciekawe jaki to ma rozmiar!
[K2]: Pewnie nie ma takiego! Musi mieć ciuchy na miarę!
[Ja]: Przepraszam panie bardzo! Zniszczę pani wątpliwości - tak, istnieje taki rozmiar.
[K2]: Haha! Ciekawe jaki!
[J]: 60. I proszę dać mi spokój, takie uwagi nie są na miejscu.
[K1]: Ach, to do widzenia. Lub nie... Lepiej nie do widzenia. Nie chcę więcej zobaczyć takiego tłuściocha.
Nic dodać, nic ująć.
bieganie otyłość
Przy takiej wadze bieganie to bardzo zły pomysł, bo zniszczysz sobie stawy. Lepiej zacząć od zmiany diety i lżejszych ćwiczeń. Trzymam kciuki.;)
Odpowiedz@Rammsteinowa: Dokładnie! Może najpierw zapisz się na basen, a jeśli się wstydzisz, to ćwicz sobie powoli w domu uważając na kolana i znajdź jakąś fajną dietę.
OdpowiedzZachowanie paniuś piekielne, co do tego nie mam wątpliwości. I fakt, bieganie z taką wagą odradzam. Najpierw wytrzymaj z dietą, aż nie zrzucisz wystarczająco, by Twoje stawy się nie zbuntowały. ;) P.S. Nie dalej, jak wczoraj publikowałaś historię, w której obce Sebki znieważają Cię i kopią (!) w publicznym miejscu, a Ty nie zareagowałaś. Natomiast tutaj wdajesz się w polemikę z paniami Karynami?
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2017 o 13:56
@KrzywaDrugaWieza: może kobietom się nie bała postawić.
Odpowiedz@KrzywaDrugaWieza: Daj spokój, ta historia (nawet już bez dodatku tej drugiej) jest zbyt naciągana, żeby była prawdziwa. Taka wymiana "uprzejmości" musiałaby trwać co najmniej kilkadziesiąt sekund, o wiele za długo, jak na minięcie się z przypadkowo spotkanymi obcymi ludźmi. No chyba, że autorka się do nich przyczepiła, a one obrały taką strategię, żeby się pozbyć niechcianego towarzystwa.
Odpowiedz@Jorn: Mi też nie pasuje tutaj nic. Zaledwie wczoraj jojcząca historia, dzisiaj już bieganie i odgryzanie się Karynom. Do tego nie pasuje mi rozmiar podany - na pewno nie jest to 60 (wiem po sobie :))).
Odpowiedz@afr0dyzjak: Malinowa przytyla i tworzy nowe historie:D
Odpowiedz@Vampi: O ja j*bie, skończycie z tą Malinową? Tak, byłam tu, kiedy dodawała historie. Tak, też mnie przez jakiś czas bawiło porównywanie kosmicznych historyjek z jej wypocinami. Ale na miłość dowolnego boga, czy jeśli coś nie przydarzyło się osobiście tobie, to znaczy, że nie może być prawdziwe?
OdpowiedzNie przejmuj się. Ale na twoim miejscu zaczęłabym od basenu (stawy!). Jeśli nie umiesz pływać, to jest aqua aerobic, na który chodzi wiele osób z przeciwwskazaniami do innych ćwiczeń.
OdpowiedzŁadnych parę lat temu sama ważyłam dużo za dużo i postanowiłam schudnąć co się na szczęście udało, ale przekonałam się, że nie tylko obcy ludzie potrafią być okrutni. Oto co usłyszałam od "koleżanki", kiedy powiedziałam, że idę na dietę? Cytuje: "Gdybym ważyła tyle co ty to bym już nic ze sobą nie robiła. Nie uda ci się, nie ma szans, nie ma sensu zaczynać, zaraz znowu przytyjesz, zobaczysz". Kontakt zaczął się powoli urywać a kiedy osiągnęłam swoją wymarzoną wagę, kontakt urwał się praktycznie całkowicie...
OdpowiedzTy zawsze możesz schudnąć, ale one głupie już zostaną na zawsze
OdpowiedzSerio nosisz rozmiar 60??? Kiedyś widziałam spodnie w tym rozmiarze, to są ciuchy na moje oko dla ludzi ważących jakieś 200kg. Kiedyś pracowałam z dziewczyną nieco wyźszą od Ciebie, a ważącą podobnie,ona nosiła bluzki w rozmiarze 44, a spodnie 48.
Odpowiedz@digi51: To może też zależeć od tego, z jakiej firmy kupuje ubrania i w czym czuje się dobrze. Możliwe, że kupuje za duże, bo wydaje jej się, że w ten sposób chociaż trochę ukryje sylwetkę.
Odpowiedz@Drago: ok, argument z marką rozumiem, ale ubrañ o 5 rozmiarów większych nie bardzo. Przecież o tyle za dużych np. Spodni nie da się na tyłku utrzymać, a bluzki mają dekolt w.okolicach pępka
Odpowiedz@digi51: też mnie to zastanawia, ja mam 175 wzrostu, ważę ok 95 kg i górę mam w rozmiarze 40/42 a dół 42/44.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2017 o 19:56
@Drago: zgadzam sie zalezy od marki albo p[roducenta w takiej terranovie mam gore s albo xs- przy sporym biuscie a spodnie m-l ( mki innych firm mi z tylka spadaja) bielizna "chinska" xl, a podobna rozmiatrowo do polskich s-m mam kumpele 100 kilo wazy, nosi 46-48 wiec mogla to byc tez literowka i moglo chodzic o rozmiar 50
Odpowiedzja tam podziwiam osoby, ktore z taka nadwaga wreszcie biora sie za siebie toz trzeba je wspierac a nie sie nad nimi pastwic i wysmiewac Autorko 1. znajdz trenera personalnego i spytaj o ciczenia, bo zjedziesz sobie kolana na bieganiu 2. nie dyskutuj z hejterkami. w ogole
Odpowiedznaucz sie dziewcze asertywnosci poogladaj vlogi, pocwicz z jakas kolezanka, mama, siostra bo naprawde masz braki w tym zakresie dajes sie kopac jakims Sebastianom a teraz w ogole zaczynasz jakakolwiek dyskusje z Karynami? ktore tylko czekaja az im cos odpowiesz? 1 sytuacje sie zglasza ochronie 2 puszcza mimo uszu i idzie dalej bo nie wiem, co im niby mialas udowodnic i za co ty- je przepraszasz?
OdpowiedzAlbo to fejk albo jesteś bezdennie głupia. Kto normalny przy takiej masie idzie "truchtać". Stawy pójdą w diabły szybciej niż można się spodziewać. Już lepiej iść na rower/basen.
Odpowiedz@Edwin: Albo... Nie zdaje sobie po prostu sprawy że bieganie przy otyłości to głupi pomysł, bo nawet nie pomyślała że coś się może stać ze stawami. Nie wszyscy wiedzą wszystko co im się może w życiu przydać
Odpowiedz@Farellka: Kurcze, po prostu wyszedłem z założenia, że każdy kto ma zamiar robić coś ze swoim ciałem zastanowi się 3 razy żeby nie zrobić sobie krzywdy. Przykładowo ja, gdy poszedłem na siłownie, udałem się do trenera żeby nie zrobić błędów, które mogą być opłakane w skutkach. A autorka mogła chociaż zajrzeć na pierwszą lepszą stronę w internetach. Cokolwiek. Kobieta moja gdy zaczynała biegać obczaiła kilka różnych blogów biegaczy. Tydzień szukała butów. Wszystko po to żeby było fajnie i przyjemnie, bez szkody dla organizmu. Mierzi mnie takie lekceważące podejście do swojego organizmu. Pomijając już kwestię zapuszczenia się autorki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2017 o 12:39
Rozmiar 60 to to na pewno nie był. Tutaj masz tabelkę z rozmiarami aż do 60: https://3.bp.blogspot.com/-sdh0nt2g0BE/VscFdwRP5hI/AAAAAAAAOgQ/t0hABwTKFto/s640/M%25C5%2582odzie%25C5%25BCowe%2Bciekawe%2Bubrania%252C%2Bmoda%2Bdla%2Bpuszystych%2B-%2BKonkret%2BFashion%2B%2528do%2Brozmiaru%2B60%2529%2B%252811%2529.jpg Przy rozmiarze 60 mamy wymiary poprzeczne porównywalne do wzrostu. Czyli osoba ekstremalnie otyła. Standardowego (150cm) centymetra braknie żeby ją zmierzyć a to nie zdarza się często. Taka osoba faktycznie będzie bliżej 200 kg niż 116.
OdpowiedzMatko boska, ale prostactwo...
Odpowiedz