Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Prawie rozjechałam człowieka. Zorientowałam się, że ktoś jest na drodze tylko dzięki…

Prawie rozjechałam człowieka.

Zorientowałam się, że ktoś jest na drodze tylko dzięki temu, że jego nogi na moment zasłoniły tylne światła samochodu przede mną.

Nie miałam długich świateł (bo ktoś jechał przede mną), facet postanowił zmieścić się akurat w dziurze między poprzednim autem a zasięgiem moich świateł.

Nic się nie stało, ale ku..rde flak, zarys nogi na tle czerwonego okręgu naprawdę nietrudno przeoczyć.

Piesi, dwa słowa dla Was:

Ku*wa. Odblaski.

cichociemny

by KoparkaApokalipsy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
2 12

Piesi, dwa słowa dla Was: Ku*wa. Nie łazić po drodze.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 15

@Caron: Więcej powiem, ku*wa. Nie łazić w ogóle!

Odpowiedz
avatar mesing
3 13

@Armagedon: A wystarczyłby jeden prosty przepis. Jeśli pieszy porusza się w terenie niezabudowanym, niewłaściwą stroną jezdni, bez odblasków i zostanie potrącony ze skutkiem śmiertelnym bądź nie, kierowca w takim przypadku nie ponosi żadnej odpowiedzialności, a za szkody powstałe w skutek zdarzenia odpowiada sprawca czyli pieszy. Wiem że to brutalne podejście do tematu. Ale jeśli pieszy robi wszystko, żeby doszło do wypadku, to powinien ponieść tego konsekwencje.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
12 12

@mesing: taki przepis istnieje, ale wiedzą o tym kierowcy, a nie dzieci/babcie/specjalne płatki śniegu, które w życiu nie miały w ręce kodeksu drogowego - tacy ludzie niestety też nie zdają sobie sprawy, jak mało widzi kierowca w nocy czy w czasie deszczu, ani ile czasu potrzebuje na reakcję. Poza tym prawo prawem, ale potrącenie człowieka nie jest przyjemnym doznaniem niezależnie od tego, co potem orzeknie sąd.

Odpowiedz
avatar zyxxx
6 6

@KoparkaApokalipsy: a potem jeszcze trzeba się sądzić z rodziną denata o koszta naprawy samochodu - też nieprzyjemna sprawa.

Odpowiedz
avatar Kunegunda95
1 1

@mesing: @KoparkaApokalipsy: @zyxxx: Tak się składa, że niestety na własnym doświadczeniu mogę się wypowiedzieć. Pieszy zostaje uznany winnym zdarzenia drogowego. Po sądach z rodziną nie chcieliśmy się ciągać, bo stres związany z samym zdarzeniem już był wystarczający dla nas, nerwów i zdrowia już nikt nam nie zwróci. A i dodatkowo zdecydowana większość osób wypowiadająca się pod artykułem w lokalnej prasie obwiniała kierowcę, więc potwierdzam, że ludzie nie mają zielonego pojęcia jaka jest widoczność pieszego, w szarudze i bez odblasków, dodatkowo ubranego na szaro/czarno.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2017 o 18:14

avatar PiekielnyDiablik
3 3

Też miałem kilku takich, a tym gorzej że najczęściej w deszczu, jeszcze gorsza widoczność, jeszcze gorsza przyczepność. a im się jeszcze śpieszy bo deszcz pada... Mieli wiele szczęścia połączonego z moim refleksem i umiejętnościami, że mogli wygłaszać potem gniewne pretensje. Ja nie jeżdżę batmobilem, żeby mieć radar na pokładzie! Zatem drodzy piesi, nie widzę was! Tym bardziej, że oślepiają mnie samochody z przeciwka. Rożnica kontrastu między ciemnością, a ciemnym pieszym - żadna.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2017 o 20:00

avatar Painkiler
2 8

@PiekielnyDiablik: Taak, najfajniej to w deszczu i szarówce jechać po mieście, nieoświetlonym. Na co drugich pasach samobójcy, bo przecież ma pierwszeństwo i jeszcze deszcz pada, to co będzie patrzył w bok, szczególnie jak po jego lewej stronie drzewo stoi, tuż przy skraju jezdni. No i teraz kierowca jadąc te 40km/h(bo przecież pada, to i wolniej jedzie) nie jest w stanie wyhamować metr przed pasami, bo taki samobójca bez żadnego sygnału ani odblasku, niewidoczny, wyskakuje na pasy.

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 7

@Painkiler: Umówmy się, kolego. Jak ci pieszy wyskoczy zza drzewa metr przed maską, to czy jest widno, czy ciemno, czy ma odblaski, czy nie - to i tak nie wyhamujesz. Chyba, że jesteś przewidujący, i widząc drzewo zasłaniające widok - zwolnisz przed przejściem do piętnastu.

Odpowiedz
avatar Painkiler
1 5

@Armagedon: Jak są dobre warunki, to często piesi "wyglądają" zza drzewa i jako-tako ich widać, do tego jak dochodzą do pasów to też w miarę ich widać bo drzewo ma ok. metr średnicy. Natomiast przy kiepskich warunkach atmosferycznych zdecydowana większość pieszych nawet nie sprawdza czy z lewej nadjeżdża samochód i pakuje się na pasy. Ostatnio powstało tam nawet oświetlenie, mocne z białym światłem, ale drzewo jak stało tak stoi, a mentalność ludzka ani trochę się nie zmieniła.

Odpowiedz
avatar whateva
0 2

@Painkiler: Tym niemniej jest to przejście dla pieszych, a ty, skoro masz prawo jazdy, jesteś dorosły i powinieneś mieć jakąś zdolność przewidywania, zwłaszcza w znanym terenie. W pobliskim miasteczku jest takie wredne przejście dla pieszych - pieszy wchodzi na przejście wyłaniając się zza rogu budynku, a nierzadko trafi się rowerzysta. Mam kamerę, znam prawo, w razie czego bym się wybronił - jednak zwalniam tam do prędkości żółwia, bo nie chcę przejechać jakiegoś cymbała.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
0 0

@whateva: Nie zawsze wszystko przewidzisz. Nawet w znanym terenie. Oczywiście pasy, pasami, a teraz wyobraź sobie sytuację, że jedziesz drogą na której zmieszczą się dwa autobusy, po jednym w każdym kierunku. Brak chodnika, pobocze to utwardzone błoto. Pogoda ładna, rano. Na przeciwnym pasie stoi autobus, wiesz, że na przystanku, od którego przejście oddalone jest o ok 100m w kierunku, w którym jedziesz. Zwalniasz, bo widziałeś kretynów, którzy wyglądają za autobusu. Jedziesz 40 km/h i nawet nie metr a kilkadziesiąt centymetrów przed maską wpada z rozpędu zza tyłu autobusu dzieciak, któremu do szkoły się spieszy. Nie masz szans na reakcję. Zanim zahamujesz dzieciak leży martwy. To nie bajka. w 1996 roku szedłem do szkoły, tej samej do której ten dzieciak. Był w równoległej klasie. Do tej pory zastanawiam się co mu do łba strzeliło. Droga do szkoły prowadziła w innym kierunku i nie miał potrzeby leźć na osiedla, na którym mieszkałem... Nie miał na nim znajomych. Kierowcą był gość ok 45 lat. Jego też zabrali do szpitala jak się dowiedział że zabił dzieciaka.

Odpowiedz
avatar angelikagie
0 0

Odblaski są kluczowe. Sytuacja sprzed tygodnia: jedziemy z grupą do pracy, jakieś zadupie w powiecie płońskim, między wioską Y a wioską X. Ciemno jak u Murzyna w rzici (wszak było po 22:00), droga wąska jak wstążka. Nie przekroczyliśmy dozwolonej prędkości, ot, kulamy się powoli, wyboje na drodze (chyba gminnej) nie pozwalają się jakoś rozpędzić, nawet gdyby człowiek bardzo chciał. Nagle- ostre hamowanie, rzuca nas do przodu. Co się okazała? Jakiś idiota (inaczej nie potrafię nazwać tego osobnika) postanowił dostać się z jednej wsi do drugiej, ubrany cały na ciemno, wokół tylko drzewa i wszechobecna ciemność. Bez odblasków, baz latarki choćby. Kompletnie niewidoczny zapierdziela ulicą, fakt, że brzegiem, ale droga naprawdę bardzo wąska.Tylko refleks szefowej uratował kretyna od bliskiego spotkania z maską samochodu. Ludzie, kuźwa, trzeba MYŚLEĆ. To nie boli, a czasem ratuje zdrowie/ życie.

Odpowiedz
avatar micstanic
0 0

Historia, która wygląda jak nowoczesny wiersz :)

Odpowiedz
Udostępnij