Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja żona śledzi wasz portal na bieżąco, ja jedynie z doskoku. Ale…

Moja żona śledzi wasz portal na bieżąco, ja jedynie z doskoku. Ale też chciałbym się dołączyć z kilkoma historyjkami.

Mieszkamy w Anglii i piszę to nie dlatego aby się chwalić, lecz aby odnieść się do miejsca, gdzie wydarzyły się dane sytuacje.

Moja żona kilka lat temu się połamała, będąc jeszcze w Polsce i została zoperowana, a dokładnie jej kość została wzmocniona metalem (tzw. gwoździem) w kształcie litery 'F'. Po roku kazali jej się zgłosić na usunięcie wszystkiego, po to aby kość się zarosła, a ona mogła normalnie funkcjonować. To była diagnoza Polskiego lekarza.

Ale życie się nam skomplikowało i wyjechałem za pieniędzmi (nie mówię o 10 miesiącach szukania pracy, będąc po studiach inżynierskich ;), a ona z czasem dołączyła. Po dwóch latach podjęliśmy decyzję o usunięciu tego kawałka metalu. Żona zgłosiła się wpierw do lekarza pierwszego kontaktu, a on skierował nas do szpitala. Po 3 czy 4 miesiącach dostaliśmy zaproszenie na wizytę.

Żona przychodzi do ordynatora oddziału chirurgi i jedno z pierwszych jego pytań"
- A po co pani chce to usunąć bo u nas się tego nie usuwa.
Problem był np. taki że śruby wystające z kości było czuć przez skórę i żona nie mogła położyć się na danym boku, bo naturalnie na skórę z zewnątrz naciskała powierzchnia np. łóżko, a od wewnątrz ta śruba.

Ale ok. tak się to tu robi, więc my jednak nalegamy aby jednak usunąć. Ordynator wyraził zgodę i poprosił o dane medyczne wraz ze zdjęciem. Kiedy żona dostarczyła mu wszystko zapisane językiem medycyny, on skwitował to jednoznacznie, że GREKI to on nie zna ;) I chce aby mu to przetłumaczyć. Żona skrupulatnie mu przetłumaczyła z łaciny, pościągała z internetu wiele informacji na temat firmy i modelu (pamiętaliśmy, że to było specjalnie ściągane z Niemiec na operacje), bo to jej noga, więc chciała jak najlepiej. Znalazły się tam oczywiście takie informacje jak model elementu, nie mówiąc o telefonie i adresie firmy, która go wykonała.

Doszło do operacji i nasze zaskoczenie. bo okazało się, że ORDYNATOR wyciągnął dwie boczne śruby, zostawiając tą najważniejszą, bo nie miał odpowiednich narzędzi. My w szoku.
Skończyło się na wizycie w kraju i operacji w szpitalu, który jej to założył. Czysto, ładnie i mało przyjemnie.

Kolejna sytuacja. Syn 3 lata był chory. Jakiś wirus żołądka czy coś podobnego. Prawdopodobnie ode mnie złapał, bo ja miałem tydzień wcześniej podobne objawy. I zadzwoniliśmy do lekarza pierwszego kontaktu i po rozmowie z recepcjonistką zostaliśmy poinformowani że lekarz do nas oddzwoni ;) OK.
Oddzwonił i po rozmowie telefonicznej, informacji, że ja miałem podobne objawy i dostałem lekarstwo X, dostaliśmy informacje, że proszę przyjść do przychodni po receptę.
My w szoku. Lekarstwo dla 3-letniego dziecka wydane na podstawie rozmowy przez telefon.

Następna sprawa. Żona po 'zszyciu' nogi po operacji specjalnymi zszywkami, trafiła do przychodni na wyciągniecie szwów. I w czasie rozmowy z już starszą pielęgniarką, dowiedzieliśmy się, że ona ma jakąś operację do zrobienia i nie będzie szła do rodzimego lekarza, tylko jedzie do Hiszpanii bo tutaj się boi ;)

Pozdrawiam każdego, który wiesza psy na Polskich lekarzach.
Wy to jeszcze nie znacie co można zrobić mając uprawnienia lekarza pierwszego kontaktu, będąc po trzyletnim kursie zdanym w Indiach. Bo tyle wystarczy, aby uzyskać odpowiedni papier i leksykon chorób w postaci komputerowej bazy danej, gdzie wprowadzasz objawy, a on ci pokazuje choroby ;)

Choć muszę też powiedzieć, że byliśmy u kilku lekarzy, którzy byli oblatani w problemach. A wiem, bo każda nasza wizyta kończy się telefonem do kuzynki, którą jest w Polsce lekarzem rodzinnym, dodatkowo ze specjalizacją anestezjologii.

słuzba_zdrowia

by ~Drag0n
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Kiriya
20 22

I paracetamol jest dobry na wszytsko.... lek uniwersalny

Odpowiedz
avatar Kiriya
8 8

@ZaglobaOnufry: Nie w opini angielskich lekarzy :D Oni wszystko leczą paracetamolem

Odpowiedz
avatar Chronoss
0 0

@Kiriya: Zawsze mialem ubaw z tego. Ale z dwojga zlego wole to podejscie niz polski model zapychania sie antybiotykami zaraz po tym jak pojawi sie katar. Wiadomo, ze pewnie jest jakis zloty srodek. Ale jak juz ma byc glupio, to wole to brytyjskie glupio.

Odpowiedz
avatar archeoziele
1 1

@Chronoss: Brytyjskie głupio jest jednak dużo bardziej niebezpieczne.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@archeoziele: No dokładnie, też sobie wolę zniszczyć wątrobę, żołądek i serce :). A tak serio, ,to wcale nie każdy polski lekarz napycha pacjenta antybiotykami, choć rzeczywiście jest to częste.

Odpowiedz
avatar archeoziele
0 0

@szafa: Wiesz, tylko tutaj można zejść z powodu zaniedbania leczenia. A już szczytem był przypadek znajmego. Miał bardzo poważny wypadek w pracy - stracił wszystkie palce u stopy. Antybiotyku w szpitalu nie dostał, no bo po co. Mimo że miał mięcho na wierzchu lekarz nie widział powodu do obaw. Nawet jak noga zaczęła czernieć i było od razu widać, że wdała się infekcja. Całe szczęście kolega kumaty i udało mu się wykłócić przeniesienie do szpitala w innym mieście. Szpitala dużo lepszego bo powiązanego z jednym z najlepszych uniwersytetów. Tam jak się dowiedzieli jak go "leczono" to aż się za głowę złapali.

Odpowiedz
avatar MalaSosna
7 11

O lekarzach w UK można pisać powieści. Od ponad roku próbuję zdiagnozować, co mi w ogóle jest, ale im chyba nie bardzo na tym zależy, więc tak widujemy się od czasu do czasu z marnym skutkiem. Z dwa miesiące temu wylądowałam na ostrym dyżurze z powodu okropnego bólu pleców i brzucha. Nie mogłam stać, siedzieć ani leżeć. Zbadano mnie po czterech godzinach. Czemu? Bo ludzie z bólem w klatce piersiowej mają pierwszeństwo. Ja bym to zrozumiała, naprawdę, ale większość z tych "ciężkich pacjentów z bólem w klatce" wychodziła co chwilę na papierosa, gdzie ja starałam się nie zejść na szpitalnym krzesełku. Z kolei trafiłam też kiedyś do szpitala z mocnym odwodnieniem. Karetka mnie przywiozła. Nie dostałam kroplówki ani wody, o którą poprosiłam. Badania krwi? A gdzie tam. Nie ważne, że w moim przypadku nie ważne co, ale pierwsze powinnam mieć sprawdzoną krew. Paracetamol i do domu po 5 godzinach. O dentystach w UK się nawet nie wypowiem, bo szkoda mi moich nerwów.

Odpowiedz
avatar archeoziele
1 1

@MalaSosna: Generalny problem z brytyjskimi lekarzami polega na tym, że interesuje ich tylko to, że boli. Więc trzeba dać paracetamol. A to, że nie wiadomo czemu boli to już nie jest istotne. Mój partner 4 miesiące łaził go GP z powodu bardzo silnych bóli głowy. Dopiero jak poszedł do Polaka dostał skierowanie na TK. Wcześniej było - paracetamol. Nie pomaga? To paracetamol z ibuprofenen. Dalej boli? To może cocodamol...

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@archeoziele: Paracetamol z ibuprofenem? o.o

Odpowiedz
avatar lillith
1 1

@szafa: a czemu nie?

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
0 6

Jak w KAZDEJ branzy, sa tacy i siacy (czyli dobrzy i slabi). Jak sie placi (malo), to dostaje sie odpowiednio. Wiemy przeciez, ze GB wydaje na cele zdrowotne wzglednie niska kwote i to nie ze skladek ubezpieczonego spoleczenstwa, tylko z ogolnych podatkow. Czyli nie ma co niestety oczekiwac cudow, ale dziwic sie zawsze mozna. Leczenie w roznych krajach europejskich jest na roznych poziomach i kosztach, to jasne. Trzeba sie DOBRZE zorientowac i wyciagnac wlasne, indywidualne, dobrze przemyslane konsekwencje, ktore moga byc inne dla kazdego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

wait, rozumiem,żę dziecko rozchorowało się po południu bo inaczej zadzwonilibyście do waszwego GP, umówić się na wizytę? Tam gdzie wy dzwoniliście,chyba pod numer 111, dzwoni się po konsultacje w lekkich przypadkach. Inaczej jedzie się na pogotowie

Odpowiedz
avatar ivette
0 0

@Day_Becomes_Night: u nas w przychodni mają wieczną obsuwę. Czekanie po pół godziny na wizytę, gdy przyjdziesz na wyznaczoną godzinę, to norma. Wtedy zaś nie mieli miejsc na dany dzień. W walk-in centre czeka się z kolei po 4h w kolejce.

Odpowiedz
avatar Waldas
3 3

Parę kamyków do lekarskiego ogródka w UK. Prawie 10 lat temu moje wnuki, troszkę ponad 1 i 2 latka. Biegunka i wymioty bez przyczyny. Lekarz o śniadej skórze kazał podawać paracetamol i wodę. Kazałem synowi wrócić do szpitala, zostawić dzieci na biurku i wyjść. Nagle okazało się, ze jest rozpoznanie, więc kroplówki i leczenie. Ja mam od kilkudziesięciu lat ,,katar'' w jednej dziurce nosa. Badania na wszystkie strony: szukanie bakterii, fizycznej przyczyny i kilka konsultacji. Diagnoza: tak juz musi być..... wszystko opada, z rękami włącznie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@Waldas: ja i moja rodzina tu jeszcze takich akcji nie mieliśmy, ale na twoim miejscu pojechałabym do Polski to sprawdzić. A takie pytanie, wy trafialiście głównie na śniadych lekarzy czy Brytyjczyków?

Odpowiedz
avatar Kiriya
1 1

@Day_Becomes_Night: Trafić na Brytyjczyka w szpitalu to sztuka, w wiekszości są śniadzi .... Ostanio był skandal, bo okazało sie, że jeden ze śniadych miał podrobione wszystkie dyplomy i dokumety i pracował jako chirurg....

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Kiriya: w moim GP są sami Brytyjczycy, w szpitalu to samo. Albo my mieliśmy takie szczęcie, bo najpierw przy rejestracji pytano się nas o naszą religię i może dlatego nie wysyłano do nas śniadych. Jak na razie nie mam powodów do narzekań

Odpowiedz
avatar Kiriya
1 1

@Day_Becomes_Night: Ja też nie mam powodów do naezekań po prostu omijam tutajszych lekarzy z daleka, a dzięki temu że w rodzinie mam lekarzy w wiekszości przypadków leczę się "sama".Mnie nie pytali o religię przy rejestracji a przy ankiecie którą wypełniałam, by lekarz miał jako taką moją historię, stwierdził, że wada wzroku którą posiadam (- 14 dioptrii obuocznie) nie istnieje ... tak więc po tym wiara w tutejszych lekarzy mnie opuściła

Odpowiedz
avatar Waldas
1 1

Nasze ,,akcje in minus'' - lekarz z importu, trochę lepiej było z tubylcami. Jak na ironię lekarz pierwszego kontaktu - Anglik, specjalista w szpitalu - Daleki Wschód. W Polsce leczył mnie lekarz wojskowy i tez niczego nie znalazł, więc liczyłem na zachodnią medycynę.A z nosa jak ciekło, tak cieknie...

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
0 0

Mój chłopak chodził do lekarza dowiedzieć się, czemu ma częste bóle głowy. Jedyna odpowiedź: za dużo spędzasz czasu przy komputerze. Mimo, że większość dnia przesypiał, bo ból nie pozwalał mu normalnie funkcjonować. Poza tym, lekarz całkiem dobry, tylko tego faktu się uczepił. Na szczęście na badania skierowanie dawał.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
1 1

W Irlandii też rewelacji nie ma. Czy gorzej niż w Polsce? Na podstawie opowieści i własnych doświadczeń z obu krajów wnioskuję, że zależy, na jakiego lekarza się trafi.

Odpowiedz
avatar mactest
-2 4

"Mieszkam w Anglii i piszę to nie po to, aby się chwalić.." he,he,he,he ;) A w czym ewentualny powód do chwały, bo jakoś nie łapię dowcipu ?

Odpowiedz
avatar ivette
0 0

Kochanie, mały dostał antybiotyk na telefon, więc to nie był wirus. :-*

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Eeee, a takie śruby nie są własnością szpitala? W sensie, że wypadałoby je zdać?

Odpowiedz
Udostępnij