Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

"Piekielność" człowieka opisanego w tej historii http://piekielni.pl/77299 chyba nigdy się nie skończy...…

"Piekielność" człowieka opisanego w tej historii http://piekielni.pl/77299 chyba nigdy się nie skończy...

Ktoś z nas przypadkowo nie zamknął drzwi wejściowych do mieszkania. W pośpiechu, zupełnie nieświadomie. Sytuacja taka nie zdarzyła się nigdy wcześniej. W odpowiedzi, nasz "piekielny" współlokator przestał zamykać drzwi. Oczywiście nie raczył nas o tym poinformować, bo po co. Przecież swój pokój zamykał na klucz i jak gdyby nigdy nic wychodził z mieszkania.
Chcieliśmy z nim o tym porozmawiać jak dorośli ludzie (tutaj dodam, że "piekielny" ma 26 lat). Wymieniliśmy kilka SMS-ów. Co się dowiedzieliśmy?
Że nie będzie z nami rozmawiał, bo zachowujemy się jak dzieci i skoro my możemy nie zamykać drzwi, to on tym bardziej...

by jakzycprezesie
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Xirdus
20 20

@bazienka: a zamykasz jak wychodzisz do pracy i nikogo w domu przez kilka godzin nie będzie? Bo chyba o to bardziej chodzi.

Odpowiedz
avatar Windowlicker
29 31

@bazienka: "ale dotychczas się to nie zdarzyło" - jedno z najniebezpieczniejszych sformułowań świata. Groźniejsze jest tylko "co może pójść nie tak?" :)

Odpowiedz
avatar aklorak
3 3

@bazienka: Ale te drzwi to masz zatrzaskowe, czy normalnie od zewnątrz klamką można otworzyć? Ja mam zatrzaskowe, a i tak zamykam wychodząc, nawet na dwa zamki (po tym jak kumplowi nie wypłacono odszkodowania za kradzież, bo miał zamknięte na jeden zamek, a w drzwiach ma dwa). Na noc też przekręcam, w razie gdyby dziecku coś się przyśniło i półprzytomne w nocy chciało sobie gdzieś pójść, albo gdyby koty przesadziły z harcami i przypadkowo otworzyły. Chociaż akurat niezamykanie drzwi też miewa dobre strony. Kiedyś na klatce był pożar i strażacy w nocy wparowali do mieszkania i wynosili trójkę dzieci koleżance, bo babcia nie zamknęła drzwi. W ten sposób pewnie uniknęli większego podtrucia i wstawiania nowych drzwi.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 8

@aklorak: tak normalne @Xirdus: no jak wychodze to zamykamm, bez przesady ale jak bylam w domu to jakos nie widzialam potrzeby teraz mieszskam w takimmieszkaniu, ze trzeba zamknac kluczem, bo sie otwieraja same ale jak jestem u kogos, to nie mam odruchu

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 7

chyba nie zrozumieliscie mnie dobrze- nie nauczono mnie zamykania drzwi, gdy KTOS JEST W MIESZKANIU jak wychodze, to zamykam zawsze na przynajmniej jeden zamek i upewniam sie chwytajac z aklamke czy sie zamknely aby na pewno

Odpowiedz
avatar hulakula
11 11

@bazienka: dla mnie to jest niepojęte. co z tego, że wejście do klatki na domofon? nawet jak wszyscy są w domu, to drzwi są zamknięte, żeby ktoś z zewnątrz, jakiś domokrążca, świadek jehowy, ktokolwiek- zwyczajnie nie wszedł do mieszkania. wyobraź sobie, że niektórzy ludzie, po prostu szarpią za klamkę i wchodzą, nie czekając na zaproszenie.

Odpowiedz
avatar hulakula
6 6

@bazienka: poza tym TAK- moich znajomych okradziono, gdy oboje byli w mieszkaniu.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
8 8

@bazienka: Ja swoje zamykam zawsze. A nauczyło mnie to wydarzenie z dzieciństwa. Byłam sama w domu, a do mieszkania dobijał się (tak, dobijał, dosłownie walił w drzwi) jakiś obcy facet. Nie było dzwonka domofonu do nas, nie wiem jak wszedł ani kto mu otworzył, ale też nie słyszałam by dobijał się do innych. Facet wysoki, mi nieznany i z gęby zaufania nie budował (podkradłam się do judasza by zobaczyć kto to). Mało nie padłam gdy gościu zaczął szarpać za klamkę! Nie chcę wiedzieć co by było gdyby drzwi nie były zamknięte i stanęłabym sam na sam z tym dryblasem. Rodzice na nikogo nie czekali, faceta po opisie nie poznali i nigdy się już nie pojawił (na szczęście). "dotychczas sie to nie zdarzylo" w utopii nie żyjemy. Może więc warto sobie nawyk zamykania drzwi wyrobić bo nigdy nie wiadomo na kogo się trafi.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
6 6

@Windowlicker: Co może pójść nie tak? Potrzymaj mi piwo i patrz :)

Odpowiedz
avatar Windowlicker
1 1

@ziobeermann: Otóż to, kolego, otóż to!

Odpowiedz
avatar bazienka
-5 5

@hulakula: ejj ja nie dementuje logicznosci zamykania tych drzwi, tylko mowie, je mnie tego nie nauczono i nie mam takliego nawyku i musze sie pilnowac by to robic ot i tyle

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
2 2

@bazienka: też tak myślałam, póki mi nie gwizdnęli torebki z przedpokoju gdy ja siedziałam przy stole kilka metrów wgłąb mieszkania.

Odpowiedz
avatar matias_lok
2 2

@bazienka: Jak ci menel wlezie do chałupy,bo ktoś wpuści zimą, albo ktoś ci torebkę/ płaszcz w przedpokoju zakosi to zaczniesz.

Odpowiedz
avatar Papa_Smerf
19 21

"Chcieliśmy z nim o tym porozmawiać jak dorośli ludzie (tutaj dodam, że "piekielny" ma 26 lat). Wymieniliśmy kilka smsów."-dorośli ludzie rozmawiają prosto w oczy, jeśli dochodzi do takich problemów. Wasze zachowanie było tak samo dziecinne, jak zachowanie waszego współlokatora.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-2 8

@Papa_Smerf: Może nie było możliwości "prosto w oczy'? Aczkolwiek myślę, że rozwiązałbym ten problem w 5 minut i 26 letni koleś, wynik zapewne bezstresowego wychowywania zapamiętałby, że drzwi jednak się zamyka.

Odpowiedz
avatar timka
1 1

@Iceman1973: nie ma czegos takiego jak bezstresowe wychowanie, wychowanie albo jest albo go nie ma.. poza tym ja sie dziwie, że oni tyle czasu z nim mieszkaja.. moze wcale nie jest aż taki zły?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 0

@timka: A ja Cię zapewniam, że coś takiego jak bezstresowe wychowanie jest. Co prawda ta nazwa jest nietrafiona ale została użyta i przylgnęła. Bo ludziom, którzy swoim dzieciom pozwalają na wszystko wydaje się, że je wychowują. Rozwydrzają te dzieci i rosną im potem takie niewychowane bachory, przekonane o swojej niesamowitości, orły w dwiema lewymi rękami ale w gębie najmądrzejsze...

Odpowiedz
avatar Trepcio
9 11

Mieszkacie w jednym mieszkaniu i rozmawiacie ze sobą przez SMS-y?

Odpowiedz
avatar SunAmelia
10 12

@Trepcio: Może dla Ciebie to dziwne, ale ja mieszkając w jednym domku z 2 innymi parami potrafiłam 2-3 tygodnie kogoś nie widzieć. Wszyscy się mijaliśmy i czasami miało się wrażenie, że mieszka się samemu. Na rozmowy musieliśmy się umawiać z wyprzedzeniem i smsami. I ciężko było dobrać aby wszystkim pasowało. A wysłanie smsa typu "mógłbyś zamykać drzwi na klucz jak wychodzisz" dla dorosłej osoby powinno być wystarczającym przekazem, nie wymagającym specjalnego spotkania.

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
-1 3

@Trepcio: Nasz były współlokator w momencie, kiedy nas niemal wyrzucił z mieszkania z dnia na dzień, zostawił nam kartkę, żebyśmy nie zapomnieli o zostawieniu kluczy. Mimo, że codziennie się z nim mijałam. Ale był taki dojrzały, taki dorosły i odpowiedzialny (tak naprawdę, to tylko on tak sądził).

Odpowiedz
avatar unitral
2 6

A nie można założyć zamka z klamką tylko od środka?

Odpowiedz
avatar healthandsafety
3 5

W UK jest na to swietne rozwiazanie, zamki zatrzaskowe, praktycznie w kazdym domu jest taki zamek i po problemie z zakluczaniem drzwi przy wyjsciu ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
0 8

@healthandsafety: gorzej jak zapomnisz kluczy ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
1 5

zamek zatrzaskowy a poza tym jak koles jest w domu, chocby zamkniety w pokoju, zapukac i powiedziec wprost nie to interwencja u wlasciciela wszak naraza go na straty, zawsze moga mu cos wyniesc przez takie zachowanie

Odpowiedz
avatar Psychopata
-3 3

Ja bym mu szybko za.. pałą w ryj jestem psycholem dajcie mi tylko namiary za.. sk...

Odpowiedz
avatar lady1990
1 5

co do pierwszej historii - nie wyobrażam sobie, że miałabym zmywać za obce osoby. przecież każdy brudzi inną ilość rzeczy. więc dość późno doszliście do tego, że każdy ma zmywać po sobie. poza tym koleś ma 26 lat, wy jesteście 19/20 latkami na pierwszym roku studiów (jeśli się mylę to rozjaśnij mi). on już jest prawdopodobnie po studiach dziennych. prawdopodobnie pracuje (tak przypuszczam z racji wieku, ale nie wiem - nie ma informacji w historiach). napisałeś/aś, że mieszkasz z 4 innymi studentami. ok, ale nie wiem, czy np. chlopak nie jest chociazby zaoczny i nie pracuje, bo coś długo by mu szło to studiowanie dzienne, jeśli ma 26 lat :P co jest dziwnego, że nie wraca co weekend do domu do mamusi? to właśnie cecha charakterystyczna studenciaków pierwszego roku... może właśnie wy żyjecie studenckim życiem a on musi rano do pracy wstawać? wiesz. nie opisujesz tu wszystkiego, można tylko przypuszczać. z tym niezamykaniem to on najwyraźniej chce się odwdzięczyć - bo prawdopodobnie myśli, że ktoś z was złośliwie nie zamknął drzwi po sobie. teraz pytanie - czy nie zamknął drzwi jak nikogo nie było w mieszkaniu czy nie zamknął jak ktoś w mieszkaniu był? bo to jest dość istotne. raczej wątpię, żeby dorosły facet nie zamknął drzwi jak NIKOGO nie będzie w domu.a jak ktoś jest, to co za problem podejść i przekręcić zamek? nie widzę nic piekielnego. jeśli lokatorzy nie śpią a on się spieszy to co jest piekielnego w tym, że nie zamknie po sobie drzwi,skoro każde z was może podejść i samo to zrobić? powiem ci szczerze - jesteś na pierwszym roku. jeszcze nie spotkałeś naprawdę piekielnych wspóllokatorów :) nie mówię złośliwie, ale ludzie są naprawdę różni.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 marca 2017 o 14:21

avatar hulakula
-1 1

@lady1990: to co z tego, że inni są w domu. mają nasłuchiwać czy ktoś wchodzi/wychodzi żeby sprawdzać drzwi? no bez przesady. i u nas co prawda takich dyżurów z myciem nie było, ale nie było problemu jak ktoś zostawił kubek, czy talerz, i przy okazji pozmywał ktoś inny. a następnym razem tak się składało- że ta pierwsza osoba myła to, co w zlewie. poza tym- nie wszyscy idą na studia od razu po maturze, oraz skończenie studiów- nie oznacza z automatu, że ktoś ma własne mieszkanie albo że nagle odpowiednio zarabia, żeby samodzielne mieszkanie wynająć.

Odpowiedz
avatar timka
0 2

@hulakula: w większości sie z Tobą zgodzę, ale co Tobie nigdy sie nie zdarzyło nie przekręcić zamka w drzwiach? Poza tymjesli oni ciągle nie słuchaja głośno muzyki na słuchawkach to są raczej w stanie usłyszec kiedy ktos wchodzi do mieszkania nawet 3-4 pkojowego.. poza tym Ty chyba świetnie trafiłeś na współlokatorów bo co ja mieszkałam z kims- a było pare tych osób to nikt nigdy za nikogo nie zmywał tylko każdy sam..

Odpowiedz
avatar hulakula
0 0

@timka: no ale nawet jeżeli słyszą- to uważasz, że za każdym razem mają się odrywać od zajęć i sprawdzać?

Odpowiedz
Udostępnij