Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przed chwilą zobaczyłem film dotyczący brawurowego wyprzedzania na drodze. Dając komentarz uznałem,…

Przed chwilą zobaczyłem film dotyczący brawurowego wyprzedzania na drodze. Dając komentarz uznałem, że opisane prze ze mnie sytuacje również nadają się tutaj.

Pomijając fakt samego idiotyzmu wyprzedzania, by być minutę szybciej, to człowieki nie potrafią też wyprzedzać, lub nie potrafią dostosować się do warunków na drodze:

1) Jechałem z rodzicielką, która demonem prędkości nie jest, a samochód również nie był wyczynowy, bo było to chyba Lupo z silnikiem 1.0 albo 1.4. LT'ek za nami wziął się za wyprzedzanie, drogę miał wolną z naprzeciwka więc niech leci śmiało, ale zaraz zaraz, po kilku dłuższych chwilach dalej jest na pasie obok i nawet się z nami nie zrównał... Facet wrócił na właściwy pas i zaczął trąbić, by specjalnie dla niego zwolnić i dać się wyprzedzić...

2) Mgła niczym z horrorów, nie widać niczego. W tym wypadku nie byłem święty bo sam w tą mgłę jechałem dość szybko, widzę światła TIR'a już z daleka i intuicja mówi mi by się patrzeć w tamtą stronę, miała racje bo zza TIR'a wyskakuje mi na maskę jakiś wariat, któremu życie chyba nie miłe. Dzięki szerokiemu poboczu jakoś udało mi się z tej sytuacji wyjść.

Te dwa przypadki szczególnie zapadły mi w pamięci jednak częstym zachowaniem jest też wyprzedzanie tylko po to by być "pierwszym" (nie wiem czy tylko ja mam z tym pecha więc wytłumaczę, kierowca po wyprzedzeniu utrzymuje stałą prędkość z jaką jechałem od dobrych kilku kilometrów ,a czasem nawet zwalnia).

Osobiście nie mam nic do wyprzedzania, bo każdy ma jakiś powód (nie licząc "rajdowców" dla, których każdy jedzie za wolno) ale najbardziej boli to, że najczęściej cierpią ci co byli po prostu w niewłaściwym miejscu i czasie.

drogi

by luki9797
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar nemo333
8 8

Ja akurat lubię jak ktoś mnie wyprzedza i dalej jedziemy z tą samą prędkością ;) W razie czego to jemu a nie mi ktoś wyskoczy pod maskę albo do niego strzelą z suszarki :) Taka tarcza ochronna, anioł stróż :D

Odpowiedz
avatar pinslip
2 2

Mniej więcej raz w miesiącu z rodziną pokonuję trasę z miejscowości A do B - ok 100 km. Można tę trasę pokonać szybciej, częściowo autostradą, częściowo nową, szeroką, równą drogą krajową, i wolniej cały czas drogą krajową, często dość wąską, przez okoliczne wioski. Po kilku razach drogą nr 1 przerzuciliśmy się na drugą trasę - na tej pierwszej za każdym razem spotykaliśmy się z niebezpiecznymi sytuacjami na drodze, zwykle wyprzedzanie na trzeciego, gdy my musieliśmy albo hamować do zera, żeby wyprzedający z naprzeciwka zdążył uciec na lewy pas, albo sami uciekaliśmy na pobocze. Na tej drugiej trasie, nigdy czegoś takiego nie zauważyliśmy. I teraz - mówi się, że w Polsce tyle wypadków, bo drogi są złe. A guzik prawda, tyle wypadków, bo na dobrych drogach "kierowcom" się wydaje, że wszystko im ujdzie na sucho i szaleją. Wolę jeździć dłuższą trasą, ale bez serca w gardle

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Spokojnie, według policji jeżeli nie doszło do przekroczenia dozwolonej prędkości, to nie było żadnego zagrożenia. Oni znają tylko jedną przyczynę wypadków...

Odpowiedz
avatar jonaszewski
2 2

Częsty widok: ktoś na lokalnych tablicach wyprzedza mnie, najczęściej dość ryzykownie, po czym sto metrów dalej skręca na swoje osiedle lub wręcz do własnej bramy. Tłumaczę sobie, że to taki polski imperatyw - zawsze być przed kimś, niezależnie od tego, czy ma to sens.

Odpowiedz
avatar BiAnQ
1 1

Kup słownik. Nie z przymiotnikami w stopniu równym piszemy łącznie. "Prze ze mnie" to juz w ogóle nie wiem co to jest za konstrukcja.

Odpowiedz
Udostępnij