Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja sprzed chwili, jeszcze mną trzęsie. Jadę samochodem. Warunki okropne: ciemno, leje,…

Sytuacja sprzed chwili, jeszcze mną trzęsie.

Jadę samochodem. Warunki okropne: ciemno, leje, ludzie poubierani na ciemno, kompletnie niewidoczni.

Dojeżdżam do miejsca, gdzie do skrętu w prawo mam strzałkę, a między światłami a skrzyżowaniem są pasy z przejazdem dla rowerów. Zgodnie z przepisami zatrzymuję się przed światłami, z uwagi na warunki rozglądam się po 15 razy w każdą stronę, żeby mi ktoś na ciemno nagle nie wyszedł pod koła, po czym przejeżdżam jak strzałka pozwala. Zaraz za pasami zatrzymuję się w miejscu do tego wyznaczonym - namalowane pasy do zatrzymania (trójkąty bodajże) i czekam aż będę się mogła włączyć do ruchu. Puściłam z 5 samochodów i nagle łup! Coś uderzyło w moje drzwi.

Rowerzysta wjechał prosto w moje prawe drzwi i wali pięściami o szybę drąc się przy tym, że jak ja jeżdżę, że na czerwonym, zielone jest dla pieszych używając do tego mocno wulgarnej argumentacji. Próbowałam z gościem rozmawiać, że co on odwala, stoję w miejscu wyznaczonym dla samochodów od dobrej chwili, więc musiał specjalnie wykręcić, żeby wjechać w moje przednie drzwi. Facet nakręca się coraz bardziej bez przerwy uderzając w mój samochód pięściami. Stwierdziłam, że z idiotą się nie dogadam, mogę ewentualnie wezwać policję, tylko że świadków brak, a koleś na rowerze jeszcze ucieknie. Wyjść z samochodu w ciąży nie wyjdę do agresywnego faceta, więc jak tylko zrobiło się miejsce na pasie zostawiłam idiotę, który coś się jeszcze odgrażał.

Na szczęście na drzwiach jest tylko mikroskopijna ryska, której bym nie zauważyła, gdyby nie dokładne przestudiowanie boku w garażu.

Ps. Koleś albo jechał bez świateł, albo był tak daleko ze nie byłam w stanie go dostrzec. Nie ma innej możliwości, żebym go nie widziała przy tak dokładnym rozglądaniu się na boki.

by Always_smile
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Agatorek
14 14

Mam gaśnicę przed przednim fotelem (jak jest odsunięty maksymalnie, to można ją wyjąć bez wysiłku). Otworzyłabym okno od strony pasażera i ugasiłabym jego zapędy ;). Nawet gdybym miała czyścić później auto. A tak na poważnie, niektórzy ludzie (włączając tego rowerzystę) nie używają w ogóle mózgu. W ciągu kilku dni, w porze mocnowieczornej, spotkałam na swojej drodze dwa samochody jadące bez żadnych świateł. Nie licząc idiotów jeżdżących po zmroku na światłach "do jazdy dziennej". Chyba była promocja na chipsy z prawkiem ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2017 o 21:48

avatar greggor
17 21

@zmywarkaBosch: Gdziekolwiek by się autorka nie zatrzymała, nie upoważnia to jeszcze żadnego rowerzysty, traktorzysty czy samego archanioła Gabriela do wjeżdżania w jej samochód!

Odpowiedz
avatar Agatorek
11 15

@zmywarkaBosch: normalny facet (nawet wkur..iony) zszedłby z roweru i np. zapukał w szybę. Oczywiście piszę o przypadku, gdyby autorka nieumyślnie stanęła na drodze rowerowej. A np. jak idziesz chodnikiem i widzisz nieprawidłowo zaparkowane auto, to wskakujesz na nie i skaczesz? (sytuacja analogiczna)? Nie, chyba że masz coś nie tak z głową.

Odpowiedz
avatar Always_smile
12 12

@zmywarkaBosch: wytłumacz mi proszę jakie błędy popełniłam. Zatrzymałam się przed pasami na światłach, rozejrzałam się, przejechałam przez pasy i zatrzymałam się przed linią warunkowego zatrzymania (P-13). Możliwe, że kieszonka między linią, a pasami była za mała i tyłek wchodził mi na pasy, w co wątpię bo mam raczej auto z tych mniejszych, ale nawet jeśli to mogłam kawałek zahaczać na pewno przejścia nie blokowałam. Jeśli zrobiłam manewr nieprawidłowo to naprawdę chętnie przeczytam jak powinnam zrobić to zgodnie z przepisami

Odpowiedz
avatar Always_smile
9 13

@zmywarkaBosch: No to wydaje mi się, że taką sytuację opisałam. Zatrzymałam się przed strzałką, nikogo nie było to przejechałam. Linia warunkowego zatrzymania przed skrzyżowaniem jest zazwyczaj w takiej odległości od pasów (i DDR), że samochód się mieści, ale nie dam sobie ręki uciąć że zderzak nie wchodził na linie DDR. Zresztą on ani razu nie wykrzyczał, że stoję na DDR tylko, że przejechałam na czerwonym, bo to on ma zielone. Przy czym drogi mu nie zajechałam, bo walnął we mnie jak ja juz stałam i puściłam kilka samochodów, w dodatku w przednie drzwi, to gdzie one do DDR jak przede mną żaden samochód nie skręcał.

Odpowiedz
avatar Agatorek
6 6

@zmywarkaBosch: Nie napisałeś, ale Twoja wypowiedź (tak ją odebrałam) ma negatywny wydźwięk (i dlatego tak odpisałam, trochę przesadziłam, wybacz).

Odpowiedz
avatar kisiel231
2 2

@zmywarkaBosch: Należy zatrzymać się przed strzałką i upewnić, że ma się czysty przejazd do linii warunkowego zatrzymania (te trójkąciki). Nie trzeba stać przed nią jak jeleń, można przejechać za sygnalizator, aż do ww. linii.

Odpowiedz
avatar iks
1 3

Mogłaś zadzwonić ze jesteś w ciąży i się boisz a on jest agresywny i się źle czujesz bo zaczynasz rodzić ;) Momentalnie by przyjechali

Odpowiedz
avatar goodfather
3 3

Jeśli rowerzysta będzie chciał się mścić to właśnie popełniłaś poważny błąd. teraz wystarczy że spisał Twoje nr rejestracyjne i zadzwonił na policję że go potraciłaś i uciekłaś z miejsca zdarzenia... w takiej sytuacji odrazu dzwoni się na policję po zgłoszeniu na policję zjeżdża w bezpieczne miejsce i czeka na patrol a rowerzysta jakby dalej miał pretensje informujesz go że policja jest już powiadomiona.

Odpowiedz
avatar Tssh
1 1

Gdzie można nabyć taki samochód w ciąży?:-)

Odpowiedz
Udostępnij