Niedziela to czas odpoczynku, a dla mnie dzień, w którym przypomina mi się najwięcej piekielności.
Krótki wstęp - w czerwcu tego roku zmarła moja matka. Wiadomo, śmierć to tragedia rodzinna, która jakimś cudem mnie ominęła. Ktoś najwidoczniej musiał być zdolny do pozałatwiania wszystkich spraw okołopogrzebowych, kiedy reszta rodziny lamentowała, szlochała i dzieliła się ciastem na stypie.
Jednak ta piekielna historia nie dotyczy rodziny, bo wtedy byłaby znacznie dłuższa. Nie, nie. Historyjka dotyczy księdza.
Jako że moja mama była osobą wierzącą, to trzeba było załatwić pogrzeb na cmentarzu katolickim. Dodatkową trudnością miał się okazać fakt, że pochodziła ona z jednej z okolicznych wsi i tam też chciała zostać pochowana. A skoro tak, to trzeba wybrać się do parafii zmarłej i załatwić papier na to zezwalający. I tutaj zaczyna się piekielność.
Przychodzimy wszyscy - tj. ja, siostra, ojciec i moja chrzestna, do zakrystii, gdzie nas odesłano z kancelarii parafialnej. Tam zaryczana ciotka wraz z ojcem próbuje przedstawić sytuację Piekielnemu Duchownemu. Ja i siostra tłumaczymy ze zrozpaczonego na nasze. Człowiek kiwa głową, wydaje się, że rozumie.
PD: Rozumiem, że to tragedia dla państwa. Oczywiście wypiszę pozwolenie na pochówek, ale będzie to kosztować 600 zł.
Zgadliście, wszystkich obecnych zatkało. Siostra nie wytrzymała i musiała wyjść, pięknie trzaskając drzwiami. Ciotka się uspokoiła i zapytała, czemu aż tyle:
PD: Bo wie pani, my w takim przypadku, kiedy zmarły jest chowany gdzie indziej, sporo tracimy...
W tym momencie ja wyszedłem, bo prawdopodobnie jeśli bym tam został, skończyłoby się to ranami szarpanymi dla wyżej wymienionego. Ostatecznie sprawę załatwił proboszcz, wieloletni znajomy mojej rodziny. Udało się uniknąć opłaty.
No i powiedzcie mi, Drodzy Czytelnicy. Jak trzeba być pozbawionym empatii, żeby od rodziny zmarłej żądać tak astronomicznej sumy? Jak pozbawionym serca człowiekiem trzeba być, żeby powiedzieć, że oni tracą? Serio, oni tracą. Fakt, przepraszam, mi zmarła TYLKO matka.
ksieza
Że też kogokolwiek takie sytuacje jeszcze dziwią...
Odpowiedz@biala_czekolada: Nie tyle mnie dziwią, ponieważ przyzwyczajony jestem, że czarna mafia wymusza haracze każdą dostępną formą. Ale jestem po prostu ciekaw, czy w tych seminariach odcinają ich od człowieczeństwa? Człowiek ma przed sobą zrozpaczoną rodzinę, w tym dwoje osieroconych dzieci. I żąda od nich niemałych pieniędzy za wypisanie dwóch zdań.
Odpowiedztylko że "czarnej mafii" nie musisz nigdy płacić, nikt ci nie każe chrześcijańskich pogrzebów odprawiać PRAWDZIWĄ mafią jest rząd, który POD PRZYMUSEM kradnie to, co ciężko zarobiłeś.
OdpowiedzDo pogrzebu na katolickim cmentarzu w jakiejś wsi, nie jest potrzebna zgoda parafii w której nastąpił zgon.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2017 o 15:23
Jeśli ktoś jeszcze wątpił, że w tych głoszonych frazesach o Wierze czarnuchom chodzi o cokolwiek innego niż kasa mamy piękny (następny) przykład. Pochowałem oboje rodziców (54 i 59 lat) i to co ja przeszedłem z tymi hienami nadaje się na osobną historię. Dość powiedzieć, że z mało wypasionym nagrobkiem i podwójną studzienką ledwo zamknąłem się w 10 tys. zł.
Odpowiedz@izamarkow: Na niemieckie stosunki, to jeszcze bardzo tanio, tu kosztowaloby duzo wiecej za JEDEN pogrzeb i to bez wspoludzialu religii i bez jakiegokolwiek nagrobka..
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: tylko w Dojczlandach zarabia sie zupelnie inaczej niz w Polszy, a i stosunek przychodow do koniecznych wydatkow i wartosc tego pieniadza jest zgola inna a na przybytki religijne pobierana jest z gory oplata wg wczesniejszej deklaracji
Odpowiedz@izamarkow: Całość? Dwie ceremonie i czynności dookoła (transporty, chłodnia, przygotowanie zmarłych etc), miejsce, opłata za wodę oraz grobowiec i nagrobek? Zapłaciłeś niewiele... A jeżeli przez "studzienkę" rozumiesz grobowiec urnowy, nie zaś trumnowy, to powiedziałbym, iż kwota w stanach wyższych średnich.
Odpowiedz@izamarkow: Zdumiewasz mnie. Bestatter, który zajmuje się pochówkami zawodowo już ci wyjaśnił, że ceny nie były wygórowane, ale mnie chodzi o coś innego. Po co chowałeś na cmentarzu katolickim? Skoro tam ceny były za wysokie, to trzeba było urządzić pochówek na cmentarzu publicznym. Ale ty dobrze wiesz, że na publicznym ceny są takie same, albo i wyższe. Ach te samorządowe 'hieny'...
OdpowiedzCo oni niby tracą? Trupa tracą? Miejsce na cmentarzu przecież zostaje... Hajs tracą, świnie jedne.
OdpowiedzAle w tym roku nie było jeszcze czerwca.
OdpowiedzNa jakiegoś wyjątkowo parszywego księdza trafiłeś. Załatwiałam takie pozwolenie po śmierci babci, zajęło mi to może ze 3 minuty i ksiądz o żadnej opłacie się nie zająknął. Inna rzecz że sama konieczność przedkładania takiego papieru jest moim zdaniem idiotyczna.
Odpowiedz@jass: Dokładnie, wszędzie są i porządni ludzie i hieny. Ja w tej samej sytuacji byłam i sama stwierdziłam, że skoro ksiądz nie robił najmniejszych problemów i w ogóle był bardzo pomocny i życzliwy (w przeciwieństwie do księży, u których robiliśmy pogrzeb), to mu damy ze stówkę. I co? I nie chciał wziąć :D. W końcu uzgodniliśmy, że stówka będzie na mszę za zmarłego (którą i tak mieliśmy zamówić u niego)
Odpowiedz@jass: 'Zgoda' nie jest potrzebna do pochówku, bo ten można zgodnie z prawem dokonać w innej miejscowości bez niczyjej zgody. 'Zgoda' ma znaczenie tylko dla katolików, i ma charakter poświadczenia przez księdza parafii macierzystej, że zmarły zasługuje na pogrzeb w obrządku katolickim. Chodzi o to, aby ksiądz w innej parafii przypadkiem nie pochował z ceremoniałem katolickim osoby, która np. podlegała ekskomunice. Ksiądz z parafii, do której należała osoba zmarła, znał ją, jej postawę katolicką, więc ksiądz wydając taką zgodę niejako zaświadcza księdzu z innej parafii, że pogrzeb katolicki jest dopuszczalny. Tylko o to chodzi. Natomiast w kontekście stricte prawnym, można dokonać pogrzebu w innej miejscowości bez zgody jakiegokolwiek księdza - tylko że bez takiej 'zgody' ksiądz w innej parafii może odmówić odprawienia ceremoniału katolickiego podczas pogrzebu, bo nie wie z kim ma do czynienia.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2017 o 23:38
Narkotyki sa drogie, a religia to opium narodow. Nie ma sie co dziwic, ze jak dano komus monopol na cos potrzebnego i nie kontroluja, to ten wyciaga z taliej okazji, co uwaza za mozliwe. Az zaskakujace, ze tak malo chcial, naturalnie mogl zazyczyc sobie patyka, albo jeszcze wiecej, bo co? Napracuje sie przeciez bardzo ciezko nad wypelnieniem papierka, wola boska (i skrzypce).
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Zwłaszcza, że papierek składał się dosłownie z jednego zdania. I podpisu.
OdpowiedzLudzie podli zawsze będą żerować na cudzej tragedii. Ostatnio nawet co niektórzy politycy zaczynali przebąkiwać o przywróceniu podatku od wdów i sierot
OdpowiedzBo moi drodzy wciąż mylicie kościół z dawnych czasów czyli miejsce kultu religijnego z obecnym czyli firmą do zarabiania pieniędzy :)
Odpowiedz@jeremyxfile: ten "prawdziwy" kościół był w latach 200 po narodzeniu chrystusa xD
OdpowiedzOstatnio jakoś po 6cio letniej przerwie poszedłem do kościoła na mszę. Pasterka to była. I tak stoję w tym kościele wyższym od 4 piętrowego bloku gdzie mieszkam, słucham gościa odzianego w złote szaty, łojącego wino ze złotego kielicha... O czym mówił? O skromności, pokorze... Jeszcze się pochwalił, że dostali pozłacany maszał. Skromność, kurka.
Odpowiedz@Edwin: Ten kościół to jest jego prywatna własność? "Złote szaty" to jego prywatna własność? "Łojeniem wina" nazywasz rytualny łyk tego trunku? Skąd w tobie taka nienawiść? Czy dałeś chociaż 1 grosz na wybudowanie tego kościoła? Może jeden grosz na szaty liturgiczne? Ktoś dał, bo chciał, bo to jest jego religia, jego kapłan, jego kościół, i chciał, żeby liturgia odbywała się w pięknej oprawie. Nie dał księdzu, tylko dał parafii. Ksiądz nie zabierze ze sobą tego kościoła, tych szat, ani tego kielicha. Nawet, gdyby parafianie zafundowali szaty liturgiczne nie tylko przeszywane złotą nicią, ale nawet platynową, to jest to własność parafii, a nie księdza - co tobie do tego, do cudzych datków, cudzych pieniędzy? Taka była wola darczyńców, ich pieniądze, ich prawo. Jaka jest twoja rola w sprawie cudzych datków? Sam nie dałeś ani grosza, ale nienawidzisz, bo ktoś inny dał na ten cel? Czy wyście poszaleli w tej zwierzęcej nienawiści?
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2017 o 23:27
@zendra: Zabrać tego nie zabierze. Po coś w końcu ten celibat wprowadzili. Nie kurcze, nie piję do tego że wierni dają kasę. Piję do tego, że facet świecący się choinka mówi o skromności i pokorze.
Odpowiedz@zendra: Nienawiśc? Nie raczej bezsilność/rezygnacja. Zastanawiam się co powiedziałby koleś, który zakładał tą instytucję 2000 lat temu.
OdpowiedzCmentarz posprząta się za darmo? Za darmo wywiozą śmiecie? Za darmo opłaci się podatek gruntowy? Jak się nie podoba masz cmentarz komunalny, zobaczysz jak tam zorganizujesz pogrzeb za darmo.
Odpowiedz@Morog: a czy od napisania papierka "Pani X była moją parafianką i może być pochowana na innym cmentarzu" nagle przybędzie sprzątania?
Odpowiedz@Morog: Tu nie chodziło o koszta pogrzebu, tylko o zwykłe potwierdzenie, że była jego parafianką i że może być pochowana na cmentarzu innej parafii. Czytanie ze zrozumieniem - nomen omen - umiera w narodzie ...
Odpowiedz@Morog: A czy to przypadkiem nie szef tej instytucji mówił coś o skromności i darmowej posłudze najbardziej potrzebującym?
OdpowiedzMój stary proboszcz miał jedno powiedzenie dla ludzi z problemem ze zrozumieniem istoty ofiar, "Proszę iść do kościoła i policzyć żarówki"
Odpowiedz@LostIzalith: Problem w tym że Papież jakoś nie rezygnuje ze świętopietrza.....
Odpowiedz@Morog: Dobra, dobra, jeśli mój ksiądz potrafi nie wyskakiwać z takimi śmiesznymi sumami, to widać da się nie sępić kosmicznych kwot z parafian. I jakoś wszyscy chętniej dają sami i i kościół i cmentarz jest dobrze utrzymany. I olbrzymia plebania. A jak ktoś cały czas patrzy tylko jak obedrzeć owieczki z wełny wraz ze skórą, to niech się nie dziwi, że owieczki mu figę dadzą.
OdpowiedzChristopher Wrożyna: jaką trzeba być zakłamaną szują, żeby "czarna mafia" ale jednocześnie ślub czy pogrzeb to już chcesz katolicki ... Apostazja, i wszystko cywilne ... daj dobry przykład... Wydębia czy nie, twoje "gazety" - a rabin to wszystko za darmo robi??
Odpowiedz@ja_2: Tyle, żekościół naucza o skromności itd ale przykładu ludziom nie daje.. sory jak ja nawet nie mam własnego dachu nad głowa tylko ciagle w wynajmowanym.. oni dostaja odgórnie miejscówke na plebanii.. a Ty jak do pracy pojdziesz to w 90% nie ma z zakwaterowaniem ani drobna opłatą dla babci która Ci ugotuje, upierze itd..Poza tym co nie można juz w Boga wierzyć? Inaczej niż poprzez sakrament małżeństwa Twoja miłośc fizyczna będzie grzechem wobec Boga.. także nie ma tu dobrego rozwiązania niestety.. Jeszcze ślub ok rozumiem jak wezmą za niego kase ale pogrzeb?
Odpowiedz@timka: Co cię obchodzą cudze sprawy? I jakie "odgórne" zakwaterowanie? O co chodzi?
Odpowiedzksięża to podludzie i nikt mi nie powie, że jest inaczej jak słyszę "nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora" to mnie coś strzela, bo chyba każdy wie, że "ksiądz" i "dobry człowiek" to dwie różne rzeczy
Odpowiedz"Obowiązkiem parafianina jest utrzymywać swoją parafię." Nie chcesz utrzymywać parafii, to nie bądź parafianinem. A jeśli jesteś parafianinem, to morda w kubeł i rzucaj pieniążka na tacę.
OdpowiedzNo i? Kościół z czegoś trzeba utrzymać, ksiądz na powietrzu też nie żyje.
Odpowiedz