Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wracałem do domu o dosyć później godzinie, na półpiętrze zastałem latorośl sąsiadów…

Wracałem do domu o dosyć później godzinie, na półpiętrze zastałem latorośl sąsiadów (około 16lat) próbującą się dotoczyć do mieszkania. Dotoczyć to odpowiednie słowo, bo była nawalona jak messerschmitt.

Dwa dni później zapukali do mnie Panowie Policjanci w sprawie wyżej wymienionych sąsiadów, czy wszystko z nimi w porządku, czy słyszałem może jakieś krzyki i tym podobne.

Początkowo myślałem, że kogoś zabili, ale nie - otóż rodzice wydarli się na swoją pociechę za stan i godzinę powrotu do apartamentu oraz nagrodzili adekwatnie karami, a Ona zadzwoniła po bagiety, że rodzice się nad nią znęcają psychicznie i w ogóle przemoc w rodzinie.

Przeraziło mnie to tym bardziej, kiedy usłyszałem od stróżów prawa, że to nie jest odosobniony przypadek i zdarza się coraz częściej ostatnimi czasy.

Zarzućcie mi, że się nie znam i jestem staromodny, ale jakim cudem nowe metody wychowawcze są lepsze od kabla od grzałki, skoro doprowadzają do czegoś takiego?

by Phones
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mesing
3 11

Rozumiem, że stan w jakim znajdowała się latorośl sąsiadów został dokładnie opisany.

Odpowiedz
avatar Kumbak
4 50

Jak chcesz wychować egoistę, który cię oleje jak będziesz stary i niedołężny to możesz dalej stosować "kabel od grzałki"

Odpowiedz
avatar burninfire
16 28

@Kumbak: A czy dziewczyna opisana tutaj nie jest egoistką? Normalnemu człowiekowi nie przyszłoby na myśl dzwonienie na policję, bo rodzice nakrzyczeli. Jedne dzieci są mądre i można z nimi siąść i normalnie porozmawiać o ich postępowaniu, a inne dzieci są głupie i trzeba zastosować inne metody (nie twierdzę, żeby się nad kimś znęcać kablem, ale z pewnością potrzebują więcej rygoru).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 39

@burninfire: Ta dziewczyna jest młoda i zbuntowana, musisz poczekać jakieś 10 lat, żeby zobaczyć, co z niej wyrośnie. Jak będziesz napieprzać dziecko kablem, to na starość kolorowo nie będzie. Dzieci nie trzeba tłuc, by je wychować, nie mogą również mieć całkowitej wolności. Ekstrema nigdy nie są dobre, więc dlaczego widzisz tylko te dwie opcje?

Odpowiedz
avatar Iras
14 22

@Kumbak: Tak się składa, że latorośl wychowywana "bezstresowo", której wszystko wolno i która na własnych rodziców policję wzywa nie tylko nie poda na starość szklanki wody, ale jeszcze "kłódkę na kran założy", coby STARY sobie przypadkiem sam nie wziął.

Odpowiedz
avatar LPP
14 18

@Kumbak: "Olanie" rodziców, którzy stosowali "kabel od grzałki" to nie przejaw egoizmu

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
-5 19

@Drago: Mnie niestety wychowywali pasem. I o dziwo nie mam do nich pretensji... Za to jak widze i czytam o takich kwiatkach to mam ochotę przetrzepaś skórę nie tylko temu rozwydrzonemu bahorowi ale i jego rodzicom. Piszeż, żeby poczekać 10 lat? za 10 lat "bezstresowo" zachleje się, zaćpa lub powiesi bo jej "chłopak" zwiaja jak się dowie, że nie wyjął na czas... Już wiem kto ejst zwolennikiem "bezstresowego" wychowania... Cwoniaki, ktre w tatmych czasach dostawała za nieposłuszeństwo ale nie miały możliwości odegrać się na "tych wredyncy" rodzicach. A współczesna młodzież dzięki takim metodom, ma tą możliwość. Znam przypadek z autopsji. Matka samotnie wychowująca dwójkę dzieci. syn 8 lat, córka 3 lata. Ojciec uciekł bo nie potrafił utrzymać rodziny. Babka w wieku 40 lat wyglądała na ponad 50. Oczywiście alkohol. Do nas trafiała młoda. A syn to lokalny gangster. Jego matka kiedyś znalazła fanty z kradzieży w domu. Wiesz co jej powiedział, "tylko spróbuj mnie tknąć to wezwę policję i cię zamkną". A ze babka pije i ma małą córkę, która jeszcze miała szanse na normalne życie, to pozwalała mu robić co chce. Oto przykłady bezstresowego wychowania...

Odpowiedz
avatar bazienka
5 11

@Kumbak: dokladnie moja sytuacja moj ojciec jest sk... i nie mam ochoty utrzymywac z nim kontaktu na starosc moze dostac alimenty ewentualnie ale widziec sie z nim i rozmawiac nie mam zamiaru za duzo przezylam, za duzo musialam zrobic, by pozmieniach schematy wewnetrz mnie, do dzis czesc rzecxzy pokutuje nie kwestia egoizmu, tylko odcinania relacji toksycznych poza rtym w kwestii dziewczyny dziwie sie, ze nie poszla w molestowanie wiecie, " jak mi nie kupicie najnowszego ajfona to powiem policjantowi, ze dotykaliscie mnie gdzie nie trzega", byly i taie pryzpadki

Odpowiedz
avatar marius
0 2

@Kumbak: Patologia nie wie, kiedy używać "kabla od grzałki" w celach wychowawczych. Reprezentuje to tylko na 2 sposoby: nadużywanie lub brak używania.

Odpowiedz
avatar lady0morphine
38 42

Pomiędzy laniem dzieciaka kablem od grzałki, a kompletnym olaniem wychowania dziecka jest złoty środek, a większość rodziców o tym zapomina. Dzisiejsi rodzice przez LATA zaniedbują dziecko, bo praca, bo coś tam. Zamiast z nim rozmawiać i poświęcać mu uwagę, sadzają dzieciaka przed komputer i kupują mu masę innych "zajmowaczy czasu", żeby siedział cicho i nie przeszkadzał rodzicom w ważnych sprawach, a potem wielkie zdziwienie! Szok, niedowierzanie! Dziecko, które nie zostało wychowane, wyrosło na niewychowanego nastolatka, kto by się tego spodziewał? Wcale nie jest mi żal tych rodziców. Sami ciężko pracowali, żeby mieć takie potomstwo. Ja nie byłam bita za dzieciaka, a jakoś udało mi się przeżyć "trudny wiek" bez chlania, puszczania się, palenia i odwalania głupot.

Odpowiedz
avatar lady1990
-4 16

@lady0morphine: To brawo dla ciebie. Ale każdy jest inny. Nie jestem też za biciem, ale w dzisiejszych czasach nawet dzieciaki, którym poświęcało się dużo czasu w wieku nastoletni potrafią mieć taką burzę hormonów i za szlaban dzwonić na policję, że są rzekomo przetrzymywane w domu... Znam taki przypadek. Dziewczyna zawsze miała wszystko co potrzebowała, rodzice siedzieli z nią i pomagali jej w lekcjach, wspólnie wyjeżdżali na weekendy, razem spędzali czas, obiadki, kino itp. Generalnie dzieciak zadbany, zajęcia dodatkowe też miał, ale nie na zasadzie zapchaj dziurę i nie na zasadzie oby dzieciaka się pozbyć z domu. Absolutnie nie. Naprawdę rodzice jej poświęcali czas. Jak tylko dziewczyna podrosła (czytaj stała się nastolatką z burzą hormonalną, poszła do gimnazjum, nowe towarzystwo itp) zaczęła odstawiać cyrki. Z nowym towarzystwem jakieś imprezki, ucieczki z domu. Bicie rodziców. Tak, bicie rodziców. Podczas gdy rodzice jej nigdy nie uderzyli. Dzieciakowi kompletnie odbiło. Jak dostała karę, to dzwoniła na policję, że rodzice ją więzią w domu. To, że ty dałaś radę i nie byłaś taka wpływowa, to nie znaczy, że każdy taki jest. Tej dziewczynie już było tłumaczone, byli psycholodzy, jakieś terapie, odcinanie od środowiska, zmiana szkoły, przez pewien czas nawet zmiana miejsca zamieszkania na szkołę zamkniętą, gdzie nawet w weekendy nie może jechać do domu (co na dłuższą metę nie zadziałało - ucieczki, jeżdżenie na gapę pociągami, autobusami, mandaty itp itd) w efekcie nawet kurator. Wywalana ze szkół i przenoszona. Nie będę się wgłębiać jak to wygląda. Ona cały czas tak funkcjonuje. Chcę po prostu uświadomić, że są takie sytuacje, które nie są zależne od rodziców i w których rodzic nie może nic zrobić. Są sytuacje, które się nam nawet nie śniły. Gdzie zawodzą polecane przez psychologów rozwiązania. Gdzie można tylko rozłożyć ręce z bezradności. Może to zabrzmi źle, ale jakby raz ta małolata dostała wpie***l, to może by się nauczyła, bo czasami naprawdę nie idzie inaczej... Jeśli nie podzielasz mojego zdania, to na twoje szczęście jeszcze niewiele widziałaś i ciesz się z tego...

Odpowiedz
avatar lady1990
0 6

@lady1990: dodam jeszcze, że dziewczyna nie była rozpuszczana jako dzieciak, bo rodzice jasno stawiali granicę pomiędzy tym co może a czego nie może. nie jest też jedynaczką, ma dwójkę rodzeństwa, jest środkowym dzieckiem. pozostała dwójka dzieci uczy się dobrze, dobrze zachowuje. jedno dziecko jest w klasie maturalnej, a drugie także jak dziewczyna w gimnazjum. a dziewczyna póki nie poszła do gimnazjum też była dobrą uczennicą i dobrze się zachowywała...

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
13 15

@lady1990: dopóki nie jest to twoja córka nie możesz być pewna tego co się w domu dzieje. Osobiście znam przypadki takich właśnie dzieci - perfekcyjni rodzice, poswiecający się dziecku, lekcje z dzieckiem odrabiali, wycieczki, pierdołki wszystko idealnie. A dziecko świrowało. Czemu? A bo matka ciut za dużo piła, bo ojciec zbyt lubił sasiadkę itp. Jedno dziecko to będzie miało gdzieś, drugie zacznie bunt. Sporo rzeczy widziałam, bo przez pewien okres czasu pracowałam z dziećmi. Na studiach, w czasie praktyk kazdy powtarzał, że jak jest wielka zmiana to w większości, jeśli nie w 100% przypadków coś jest nie tak w domu. I to się w mojej pracy sprawdzało.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 16

@lady1990: Jakby opisana przez Ciebie małolata dostała wpier*ol, to jeszcze bardziej nienawidziłaby swoich rodziców. Jeśli rodzice chcą, żeby dzieci się ich bały, to niech leją dzieci pasami, ale szacunku się nie doczekają. Dorośli ludzi racjonalizują sobie to, że byli bici, bo ciężko jest przyznać, że bało się własnych rodziców.

Odpowiedz
avatar Alien
7 7

@lady1990: Z całym szacunkiem, ale ta małolata prawdopodobnie cierpi na jakieś ciężkie zaburzenia psychiczne... przynajmniej na to wygląda.

Odpowiedz
avatar katem
1 1

@lady1990: Znam taki sam przypadek, jak opisałaś. I też nie było to jedyne dziecko - drugie, na szczęście, żadnych problemów nie sprawiało.

Odpowiedz
avatar lady1990
0 0

@katem: Dokładnie. Nie można generalizować. Czasami naprawdę wystarczy fatalne towarzystwo, w domu może być wszystko ok. Rodzice mogą się dwoić i troić, by pomóc swojemu dziecku i są bezradni... A rodzinę którą opisałam naprawdę znam i nie będę się wgłębiać czy na pewno ich znam i czy może coś ukrywają, bo nie, nie ukrywają i tak znam na pewno. Nie chcę się tu tłumaczyć, bo generalnie nie lubię się tłumaczyć w dodatku przed obcymi ludźmi, nawet, jeśli jest to internet (ostatecznie można kogoś i tak i tak zidentyfikować, więc lepiej nie ryzykować) ale możecie przyjąć za pewnik, że ich znam i tyle. A co do zaburzeń psychicznych to psychiatra i psycholog jako takich nie stwierdzili. No i co począć... Naprawdę w tych czasach na coraz więcej rzeczy stajemy się bezradni. Życzę wam, żebyście się nie musieli przekonać.

Odpowiedz
avatar pinslip
1 1

@lady1990: ale chcesz powiedzieć, że gdyby rodzice dziewczynę tłukli pasem za każde przewinienie, to byłoby lepiej? Myslisz, że by to coś zmieniło? Na pewno nie, a na pewno zaszkodziłoby dwójce pozostałych dzieciaków

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

A może tam naprawdę jest przemoc lub zaniedbanie i dlatego dziewczyna chleje

Odpowiedz
avatar lady1990
-1 9

@Day_Becomes_Night: może jest, może nie. może być też tak, że jest tam naprawdę dobrze, a ona pomimo wszelkich starań rodziców odwala różne rzeczy. znam taki przypadek. niestety życie to nie amerykański film, gdzie okazuje się, że za złym zachowaniem dziecka stoją problemy w domu albo w szkole. coraz częściej okazuje się, że rodzice nie mają nad dziećmi żadnej kontroli, nie dlatego, że są fatalni, tylko dlatego, że rośnie nam pokolenie roszczeniowych, doskonale znających swoje prawa i uświadomionych młodych ludzi, którzy byle szlaban albo byle zakaz traktują jak znęcanie się nad nimi i potrafią to zgłaszać na policję. naprawdę tak jest, pracuję w takiej branży, że widzę to na codzień...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
1 1

Te przepisy wprowadzono w szczytnym celu, żeby rodzice nie mogli bezkarnie maltretować dzieci, bo kiedyś organy ścigania nic w takich przypadkach nie robiły. Niestety zaczęto przesadzać w drugą stronę. Nie jestem rodzicem, więc mogę zgadywać, ale mam wrażenie, że w takiej sytuacji sam bym zadzwonił na policję. A niech pojedzie na komendę, złoży zeznania, a potem ewentualnie mała przygoda z jakimś ośrodkiem, po czym najprawdopodobniej z podkulonym ogonem wróci do domu.

Odpowiedz
avatar Edwin
1 1

"nowe metody wychowawcze" Nie wiem co przez to rozumiesz, ale kabel to jest jedno z najgorszych rozwiązań.

Odpowiedz
avatar kasmo
-1 1

co tam kabel od grzałki , lepszy jest skórzany pas od ostrzenia brzytwy - przez tydzień na d...e nie siedziałem jak dostałem na gołą d..ę.

Odpowiedz
Udostępnij