O nienawiści sąsiadów do mojego psa.
Mój pies - średniego wzrostu kundel, który nie ma w zwyczaju nikogo zaczepiać jako pierwszy, swój żywot zaczął od kilkumiesięcznego pobytu w schronisku. Potem trafił do nas - najzwyklejsze blokowisko, gdzie spacer to spora rundka na około bloków. Mieliśmy też ogródek działkowy, gdzie pies był nauczony, że po wyszczekaniu się siusiu w kwiatki niech mu będzie, ale 'dwójeczka' za furtką.
Teraz mieszkamy w domku jednorodzinnym. Cała część dzielnicy to domki (ale nie każdy taki sam z takim samym metrażem działki - kto jaką wielką działkę kupił, tak duży i wymyślny dom postawił). Pies nauczony starych zwyczajów w naszym ogródku się nie załatwi (jedynie w razie 'awarii'), więc trzeba z nim chodzić na spacery.
Sąsiad 1:
Mamy nie chodzić z psem koło jego domu, bo JEGO pies szczeka na mojego i budzi dziecko.
Pies sąsiada drze się na wszystko, co tamtędy przejdzie.
Sąsiad 2:
Również mamy nie chodzić z psem koło jego domu, bo JEGO pies biega wzdłuż płotu za moim i rozdeptuje kwiatki.
Latem wsypał sąsiadów ich wnuk, bo gdy szłam z moim psem, młody zaczął krzyczeć do dziadka czy ma otwierać bramę żeby ich Fafuś pogryzł mojego psa.
Sąsiedzi pies
A prawda jest taka, że sąsiedzi mają problem głównie zeswoimi psami a nie z Twoim.
Odpowiedz@Baobhan_Sith: Sąsiedzi to mają problem przede wszystkim z głową. @czydredy: Jeśli psa wyprowadzasz na smyczy i w kagańcu to sąsiad może Ci nafiukać. Zaopatrz się tylko w dobry gaz pieprzowy i rozkładaną pałkę stalową - w razie potrzeby Fafusia w nos, sąsiada w piszczel i poprawić gazem po oczach.
Odpowiedz@Baobhan_Sith: Kiedyś pisałem historię o sąsiadce, która ma problem z moim psem. No w sumie to ze swoim, bo to jej szczeka i zaczepia inne psy. Ale to my jesteśmy ci źli.
OdpowiedzNaprawdę wnuk sąsiadów wychodzi z twoim psem? Wydawałoby się, że macie złe stosunki...
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2017 o 8:42
@Issander: O to samo miałam spytać. Wnuk sąsiadów wyprowadza ich psa, a jednocześnie chce na niego psa dziadków szczuć. Nie rozumiem tego.
Odpowiedz@bromba69: Faktycznie, poprawione :)
Odpowiedz@czydredy: Teraz ma to sens :) Imiesłowy to pułapka, warto na nie uważać :)
OdpowiedzNie rozumiem ostatniego zdania. Wnuk sąsiada wychodzi na spacery w twoim psem i szczuje na niego swojego psa?
OdpowiedzNa takie pieprzone Fafusie, nadlatajace z wyszczerzonymi zebami, to nie ma jak spray pieprzowy, albo z buta. Zyja, a innym zyc nie daja.
OdpowiedzMiałam psa(sukę ze schroniska którą wzięłam kiedy wprowadziłam się do domu z ogrodem) Niedaleko bloki gdzie"mieszkała suka-wilczur" No niestety nie polubiły się.Każde spotkanie czy to na spacerze czy koło mojej bramy kończyło się warkotem,szczekiem wręcz pianą. Tamten pies był trochę niezrównoważony(info od weta który leczył i moją i tamtą) Piekielną była nastoletnia córka właścicielki,która non stop chodziła na spacery koło mojego domu. Od razu powiem że droga koło mojego domu to normalny wybrukowany chodnik,asfaltowa jezdnia a za jej blokiem piękne łąki,wały,rzeczka-raj dla piesków. Się mówi trudno,codziennie szczekanie aż uszy puchły bo potrafiła jeszcze przystanąć z psicą koło furtki. Przegięła w wigilię.Godzina 16 a ta wtą i z powrotem koło mojej furtki.Ludzie szykują się do świąt a na ulicy jazgot. Noż k... nie wytrzymałam i to co z siebie wydobyłam nie nadaje się do druku. Dodałam ze zgłoszę to do Straży Miejskiej,wiem gdzie mieszka i tym razem nie odpuszczę. O dziwo poskutkowało.Chodziła na łąki. Od razu dodam że nie przeszkadza mi goła ziemia koło furtki wydeptana przez psy(mam teraz dwa) Nie mam i nie będę miała kwiatków tam posadzonych. I jak tylko zaczynają szczekać za bardzo to zabieram je do domu żeby nie przeszkadzały sąsiadom.
Odpowiedzsrasz ludziom pod domami i się dziwisz? Czemu twój pies nie mógł srać na działce skoro to "nic takiego".
Odpowiedz