- Rak, spróbuj pączka..
- Kazia ty chcesz mnie otruć, co to było?
- A, bo ja kupiłam pączki w markecie i one były takie tanie...
- Kobieto, co cię naszło. Czego się spodziewałaś po pączkach za 50 groszy?
- No, ja je kupiłam bo były tanie, ale one są takie niedobre, ale tanie były, to wzięłam, tyle że one smaku nie mają...
Koncertowe zapętlenie Kazi mnie rozbroiło. Kazia jest gospodynią wydawało się rozsądną. Mało tego, gotuje od lat bardzo dobrze i bywało, że próbowałem jej wypieków, a i pączki kiedyś smażyła. Delicje, proszę szanownego państwa. W dalszej rozmowie próbowałem rozerwać jej pętlę myślową takimi pytaniami pomocniczymi jak pytanie ile kosztowałyby pączki robione przez nią. Nie dało rady, pętla nienaruszona.
Kupiła, bo były tanie, wie że tanio nie da się zrobić dobrych pączków (właściwie to niczego), jest zła, bo są wstrętne, ale kupiła bo były tanie.
Szczerze to nawet miałem z tego ubaw. Szkoda, że markety wciskały te "pączki" w tysiącach, chwaląc się jaką to promocję zrobiły licytując cenę. Jeden zszedł chyba nawet poniżej tych 50 gr.
Dokładnie, w Stronce po 39 groszy.
Odpowiedz@Patrycja0: Mam info z Polski, że szwagier na jakiejś stacji benzynowej widział 10 pączków za 3 PLN...
Odpowiedz@hotchilli: Dzisiaj w Tesco w Lublinie sprzedawali 12 sztuk za 2 złote, więc jeszcze lepszy deal. Fakt, że pączki wczorajsze i podłej jakości jakoś ludziom nie przeszkadzał :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2017 o 22:55
Raczej szkoda że ludzie je kupowali. Marketom zależy na zysku, jeśli widzą że ludzie kupują coś tylko dlatego że jest tanie, to z tego korzystają. Gdyby ciemny lud przestał kupować beznadziejny produkt, zniknąłby on z oferty sklepów.
OdpowiedzKurde, ja jem pączki raz w roku, bo mnie wystarczy na nie spojrzeć i jestem gruba. Z tego co wiem, dużo ludzi też je jeden raz w roku. Wolę zjeść dwa, no trzy, dobra pięć (kocham pączki) z dobrej cukierni i drogie, niż 10 tego marketowego gów...:(
OdpowiedzJa za to mam jakiś dziwny gust, bo ogólnie pączków nie cierpię, ale te taniochy marketowe uwielbiam (o ile są z pudrem a nie z lukrem). No i nie idzie ich za bardzo dostać poza tłustym czwartkiem, to tylko raz w roku się trafiają.
Odpowiedz@Carima: Mi też mówią, że jestem dziwna bo wolę pizzę mrożoną od takiej z pizzerii. Albo Pepsi od Coli. Albo twierdzę, że najlepszym w swojej ofercie co może mieć McDonald jest keczup i pepsi, bo wszystko inne jest strasznie dziadowskie i po porostu niedobre.
Odpowiedz@Niamh: To stwierdzenie o McD jest co najmniej dziwne, bo w tam sprzedają colę, nie pepsi. Jako osoba wolące pepsi powinnaś widzieć różnicę. :P
Odpowiedz@Niamh: Pizzę wolę świeżą, ale jestem zaciętą fanką Pepsi i jak już mam gdzieś jeść niezdrowo to w Burger Kingu... W MAC'u to tylko shake'i :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2017 o 23:08
@Carima: Kilka lat temu właśnie przed tłustm czwartkiem kupiłam w dużym markecie właśnie takie pączki po taniości i były naprawdę dobre. Z pyszą konfiturą z róży. Próbowałam powtórzyć, ale się nie udało.
OdpowiedzA ja z moim stwierdziliśmy, że to przecież tłusty czwartek, a nie słodki i zamiast kupować pączki, zrobiliśmy swojskiego smalcu z, łącznie, prawie pięciu kilo słoniny boczku i podgardla. Do tego cebulka, trochę czosnku i jest :) Teraz rozdajemy znajomym ;P
Odpowiedz@Poecilotheria: Pierwotnie pączki były nadziewane słoniną. I nie, nie były słodkie :-) Podejrzewam, że też ich nie lukrowano, choć tego akurat w tej książce nie napisali...
OdpowiedzNa tłusty czwartek jakby ludzie małpiego rozumu dostawali - jakby nigdy pączków nie jedli.
Odpowiedz@Lady_Narborough: Ja dostaję, za co zostałam zminusowana. Bo ja po za tym dniem, pączków nie jem nigdy. Uwielbiam je, ale mam ogromne skłonności do tycia. W ten jeden, tradycyjny dzień, napycham się przysmakiem i musi mi starczyć na rok.
Odpowiedz@Katka_43: Czasami trzeba :-) dla zdrowia psychicznego :-)
OdpowiedzCiekawe, co powiedziałaby inspekcja handlowa, czy jakolwiek inna odpowiednia instytucja badająca jakoś produktów. Czy ktoś odpowiednio zoriętowany wie, czy Unia Europejska ma, jakieś normy co można nazwać pączkiem? Jeżeli tak, to markety mogłyby zapłacić spore kary, jeżeli nazwały to coś pączkiem i pod taką nazwą przedawały, a to niespełniało chociażby jednej normy.
Odpowiedz@rodzynek2: Nie wiem, czy są normy na pączki. Nie jestem ZORIENTOWANA.
OdpowiedzW Biedronce były za 39 groszy, jeśli kupowało się powyżej 12, jak się brało 2 czy 3, to było po 79 groszy, jeśli dobrze pamiętam, a i były (wyjątkowo) nawet dobre. :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2017 o 22:20
No nie powiem, fajna, sytuacyjna historia, ale nie widzę tu jakiejś specjalnej piekielności. Piekielni powinni mieć forum.
OdpowiedzPączki marketowe nie tylko nie smakują, ale nawet nie pachną. Chemiczny wyrób pączkopodobny (tylko z nazwy) - nie jestem w stanie zjeść nawet jednego, bo mnie od razu odrzuca. Wolę zapłacić 2-3 zeta za pączka z piekarni niż kupić w tej cenie kilka z marketu (swoją drogą w Auchan były w tym roku za 50 gr chyba...). Jednak najlepsze na świecie pączki robiła moja nieżyjąca już prababcia - istny cud kulinarny: puchate, idealnie polukrowane i z domową marmoladą...
Odpowiedz@TaOZwyczajnymImieniu: Czy tylko ja jedząc te marketowe "pączki" wyraźnie wyczuwam proszek do pieczenia w ilości niejadalnej? Zastanawiam się, czy w domowych warunkach, przy użyciu naturalnych składników dałoby się takie zrobić? Przecież to jest lżejsze od biszkoptu na tort...
Odpowiedz@singri: proszku do pieczenia tam raczej nie ma, za to cała masa dziwnych składników http://natemat.pl/133121,mrozonki-z-rumunii-masa-z-50-skladnikami-tak-produkuje-sie-paczki-dla-hipermarketow
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2017 o 19:16
@singri: Ja też wyczuwam !! Chociaż nie wiem czy to proszek do pieczenia bo pączki to się raczej na drożdżach powinno robić. Ale już jakieś spulchniacze czy inne chemiczne ulepszacze to czemu by nie.
Odpowiedz