Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kochana służba zdrowia... Mój syn w przedszkolu zaraził się ospą wietrzną. W…

Kochana służba zdrowia...

Mój syn w przedszkolu zaraził się ospą wietrzną. W dniu, kiedy zaczęły pojawiać się wypryski na skórze, próbowałam zarejestrować się do pediatry. Od pani w rejestracji usłyszałam, że w tym dniu już się nie dostaniemy, bo mają komplet pacjentów, a na informację, o tym iż syn ma ospę i gorączkuje dosyć wysoko (prawie 39 stopni), usłyszałam, że mam podać przeciwgorączkowe leki i czekać na wizytę do jutra.

Dzień wizyty. Idę do rejestracji, informuję że syn ma ospę i pytam gdzie mamy iść, żeby nie zarażać innych małych pacjentów. W odpowiedzi usłyszałam, że mamy poczekać w poczekalni, bo to choroba jak każda inna. W poczekalni 7 dzieci w różnym wieku i tylko my z ospą. Byliśmy umówieni na konkretną godzinę, a weszliśmy 1,5 godziny później. Przy czym za nami kolejnych 7 dzieci czekało na wizytę. I w ten sposób rozprzestrzenia się choroby zakaźne w naszym kochanym kraju.

lekarz_dziecięcy

by ~sarenka123
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar SirChmiel
-3 17

Ospa nie zaraża po tym jak obsypie

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
14 16

@SirChmiel: Zaraza, az babelki nie zaschna i to jeszcze jak! Mozna sie przeciw ospie wietrznej zaszczepic! Pracujac z uciekinierami/asylantami musialem (nieszczepionych chorych i ich osoby kontaktowe izolowac (przeciw ich woli) w kwarantannie, aby uniknac epidemii. Sa (tu w Niemczech) dokladne wytyczne i przepisy, regulujace medyczne dzialania.

Odpowiedz
avatar Crook
14 14

do Tom Pet: to, że chorowałeś na ospę w żadnym stopniu nie zagwarantuje, że nie zachorujesz na półpasiec. Miałam ospę wietrzną w dzieciństwie i dwa razy półpaśca już jako dorosła osoba. Lekarze mówili mi wyraźnie - skoro mam w organizmie wirusa ospy, to nic dziwnego, że zachorowałam na półpaśca. Ale mówią też, że lepiej przechodzić ospę w dzieciństwie niż jako dorosły, bo ponoć znacznie lepiej młody organizm sobie z nią radzi.

Odpowiedz
avatar singri
1 3

@Crook: Przechodziłam w wieku czternastu lat. 41 stopni, zastrzyki domięśniowe, ból oczu tak silny, źe całymi dniami leżałam z zamkniętymi i bezsenne noce. Najgorszemu wrogowi nie życzę. Nie chcę myśleć, jak tę chorobę przechodzi ktoś dorosły...

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 2

@singri: Po diabla te zastrzyki? Chyba bezsensowne. Wszystko, co mozna w nich zastosowac (n.p. cos na bole, albo goraczke) istnieje tak samo doustnie, albo rektalnie. A na wirusa i tak NIC NIE POMOZE, trzeba przetrwac.

Odpowiedz
avatar singri
1 1

@ZaglobaOnufry: Nie wiem. Może ma znaczenie to, że to było szesnaście lat temu? Dopuszczam też możliwość, że coś mi się pomyliło i zastrzyki dostawałam przy innej chorobie, mea culpa.

Odpowiedz
avatar burninfire
0 0

@ZaglobaOnufry: Jest większa biodostępność jak wstrzykniesz.

Odpowiedz
avatar menevagoriel
9 9

dobra, dzieci diećmi, ale w poczekalni mogą być chociażby kobiety w ciąży, a dla nich wirus ospy jest już poważnym zagrożeniem

Odpowiedz
avatar hulakula
6 8

@menevagoriel: nie tylko w poczekalni. jeśli jechała zbiorkomem, to ładnie rozsiewała tę ospę dalej. ;_)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Polecam zmienić przychodnię. W każdej są inne zasady, w niektórych chore dzieci są przyjmowane z marszu.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
3 3

W takim przypadku wolałabym już wyłożyć kasę na wizytę domową. Mniej stresu dla mnie i dla dziecka. Dodatkowo na ospę z tego, co pamiętam dostałam jedynie maść na krosty, coby mnie mniej swędziało.

Odpowiedz
avatar zojka
0 0

Tom Pet - bzdura, miała w dzieciństwie ospę, w dorosłym życiu 2 razy półpaśca. A dla niemowląt ospa może być niebezpieczna, u kobiet w ciąży może powodować powikłania itp.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2017 o 10:39

avatar grupaorkow
1 1

Zależność między ospą a półpaścem jest dokładnie odwrotna - przejście ospy mocno PODWYŻSZA ryzyko zachorowania na półpasiec. W żaden sposób nie uodparnia! Dlatego lepiej jest się na ospę zaszczepić, a nie przechorowywać, bo o ile ospa to jeszcze jakoś obleci, to półpasiec ścina z nóg.

Odpowiedz
avatar pole_minowe
0 0

Miałam ospę ok. 30 roku życia, nie było tak źle. W przychodni przyjęli mnie bez kolejki.

Odpowiedz
avatar Ania1008
0 0

Spróbowałabym w takim wypadku zasięgnąć pomocy innych mam w poczekalni - może kilka kobiet by przekonało panią z rejestracji, że takie dziecko wchodzi na innych zasadach. W końcu to też ich interes.

Odpowiedz
avatar RudaWredota
0 0

W mojej przychodni jet podział na dzieci zdrowe i chore od "łooooo albo i dłużyj" bo nie każdy ma ochot na ospa party. Co do przechodzenia ospy, miałam zdiagnozowaną ospę dwa razy i 2,5 razy półpasiec (dałam 0,5 raza bo podobno to nie możliwe żeby mieć 3 razy i wciskali mi coś innego)

Odpowiedz
avatar Maria1981
0 0

Masakra! W niektorych krajach, gdzie medycyna jest lepsza, w przychodniach jest specjalny izolator - pokoj dla osob zaraznych albo z goraczka. A w przedszkolach przy pierwszych przypadkach ospy wprowadza sie kwarantanna, bo lepiej by dzieci przez 2 tygodnie nie chodzily do przedszkola, niz ta choroba meczyla wszystkich po kolei w ciagu kilku miesiecy!

Odpowiedz
Udostępnij