Seria kinowa się rozwija...
Nie byłam wprawdzie na "Sztuce kochania" (jeszcze), jednak w kwestii piekielności w kinie mogę się podzielić następującą historią:
W szkole, do której chodziłam, przez pewien czas funkcjonowało coś takiego jak MAF - Młodzieżowa Akademia Filmowa - czyli regularne wyjścia całymi klasami na projekcje różnych filmów, poprzedzone krótkimi pogadankami na tematy związane z kinem. Repertuar lekki, łatwy i przyjemny - "Rodzina Addamsów", "Robin Hood książę złodziei", "Miasteczko Halloween", "Bohater ostatniej akcji", "Młody Einstein" i takie tam.
Piekielnik (albo piekielnicy) wpadł na pomysł, aby z tylnych rzędów rzucać w kolegów i koleżanki... jajkami. Surowymi.
Efekt - poplamione bluzy i zlepione włosy, a co gorsza, kiedy o wszystkim dowiedzieli się rodzice - "jajcarski" seans okazał się ostatnim.
kino
Szkoda, że nie dorwano tych idiotów
OdpowiedzNie rozumiem dlaczego przez kilku kretynów ucierpiała cała grupa. Wywalić imbecyli, a reszta powinna dalej sobie chodzić do kina.
OdpowiedzMam wrażenie, że o wiele lepszą karą byłoby nie zabieranie do kina tylko winowajców. Wyobraźcie sobie: wszyscy siedzą na "Robin Hoodzie", a oni z tą świadomością wkuwają chemię z klasą obok :D
Odpowiedz@Samantha Violet Winchester: nie, nie Lublin :)
OdpowiedzW ramach kary da winnym do sprzątania na błysk całej sali (pod okiem sprzątaczek, które mogłyby trochę im całkiem "przypadkiem" jeszcze pobrudzić) + zwrot kosztów umycia włosów u najdroższego fryzjera w mieście i prania ubrań w najlepszej pralni.
Odpowiedz"Bohater Ostatniej Akcji" jako film na który wybiera się szkoła to coś, co zrobiło na mnie wrażenie, przyznaję :D
Odpowiedz