Historia z cyklu "wredna baba w autobusie".
Od razu uprzedzam, że dla was może to nie być zbytnio piekielne, ale dla mnie tak, zwłaszcza moje zachowanie. Zawsze ustępuję miejsca w autobusie ludziom starszym, mimo iż powoli zbliżam się do wieku, w którym to mnie powinno się ustępować ;) Jednak tym razem zachowałam się inaczej.
Autobus miejski, czas ok. godz. 17-18. Miejsc siedzących już zero, ale stoi mało kto, nie ma tłoku. Wsiadam (lekko zmęczona), widzę że miejsc nie ma, więc stoję. Ale, ale, przecież jest miejsce! Na jednym z siedzeń chłopiec tak mniej-więcej 10 lat, a obok niego na drugim siedzeniu jego plecak. Nie to, żebym go usprawiedliwiała, ale wyglądał na totalnie zmęczonego, godzina późna, plecak typowo szkolny, może po lekcjach jakiś trening i teraz dopiero wracał do domu? Stoję dalej.
Na następnym przystanku wsiada baba. Wiek trudno ocenić, ale gdzieś koło 60, staje naprzeciwko chłopaka i zaczyna "koncert". Wzdycha. Sapie. Pojękuje. Stęka. W tym momencie dopiero zrozumiałam, jak wkurzające potrafi być takie zachowanie, mimo że nie ja byłam jego adresatką. Złe we mnie wstąpiło. Pochyliłam się w stronę chłopca i powiedziałam z miłym uśmiechem:
- Przepraszam, czy mógłbyś zabrać swój plecak? Chciałabym usiąść.
Bez słowa i nawet bez spojrzenia w moją stronę ściągnął plecak z siedzenia na swoje kolana, a ja z dziką satysfakcją usiadłam. Baba na dłuższą chwilę zamilkła, po czym poszła sapać i stękać w inny koniec autobusu.
komunikacja_miejska
Piękna lekcja. Wprawdzie nie sądzę by taka osoba wyciągnęła wnioski, że bardziej opłaca się kulturanie zapytać niż sapać jak lokomotywa, ale może udało Ci się naprostować jedną z wielkiej armii podobnych "sapiących".
OdpowiedzPod niektórymi historiami aż się prosi o przycisk "bardzo mocne" ! Super ! :D
OdpowiedzNo nie wiem, dla mnie jednak większą piekielnością jest zmęczony plecak na siedzeniu, niz sapiąca, stękająca kobieta.
Odpowiedz@tysenna: Widzę, że nie pojęłaś tego co autorka chciała między innymi przekazać. "Przepraszam, czy możesz zdjąć plecak" nie boli, a nikt nie jest jasnowidzem, żeby przewidzieć, że akurat ci co stoją będą chcieli usiąść - nie zawsze tak jest. A sapanie nad głową jest po prostu chamskie.
Odpowiedz@Iras: a sadzanie PLECAKA na wolnym miejscu w PEŁNYM autobusie nie jest chamskie? Nie chodziło przecież o to, żeby dzieciak wstawał, domyślając się, że ktoś chce usiąść. Z krytykowaniem zmęczonych toreb z zakupami nikt nie ma problemu.
Odpowiedz@tysenna: W zdecydowanej większości przypadków jest. Ale dzieciak chyba nie robił tego ze złej woli, skoro zabrał plecak, kiedy tylko go o to poproszono (a poza tym, kiedy wsiadał, autobus mógł jeszcze nie być pełny). Bardziej gapiostwo i zmęczenie niż chamstwo, imho.
Odpowiedz@Iras: @minutka: Po pierwsze, to nie wierzę, żeby "baba" sapała nad głową DZIESIĘCIOLATKA licząc na jego domyślność. Takie stare torby, co to nie mają oporów przed "tykaniem" dorosłym panienkom, na ogół nie grzeszą nieśmiałością w stosunku do dzieci. Więc pewnie - zamiast sapać - bez oporów rzekłaby mu "zabieraj ten plecak, usiąść chcę, co to w ogóle za wychowanie jest, matka kultury nie nauczyła?", lub podobnie. Albo w ogóle przesunęłaby plecak ze złością i usiadła. Skoro tego nie zrobiła, to może nie chciała siadać? Po drugie. Moja babcia ma 83 lata i od dawna choruje na astmę. Bierze leki na stałe, ale płuca są już niewydolne. Przy każdym szybszym ruchu, lub wysiłku łapie duszność i sapie. Jak lokomotywa, czasami. Z komunikacji, owszem, korzysta. I zdarza jej się przyspieszyć kroku, żeby jej pojazd nie uciekł. Kilka razy mi opowiadała, jak to "miła, młoda osoba" ustąpiła jej miejsca, bo widziała, jak ona źle wygląda i jak dyszy. Nie wyprowadzam jej z błędu, niech sobie staruszka żyje w błogim przeświadczeniu, jaką to empatyczną młodzież mamy. Gdybym nie czytała "Piekielnych" regularnie może i przyznałaby jej rację. Ale czytam. I wiem, że jest podsumowana jako "stare babsko, co to stoi nad głową i dyszeniem wymusza miejsce, zamiast POPROSIĆ". A moja babcia nikogo o nic by nie prosiła. Nie dlatego, że "jej się należy", tylko właśnie dlatego, że nie ma w sobie ani grama roszczeniowych postaw. Więc pewnie nad tym dzieciakiem też by stała i sapała, lub, jeśli na siedzeniu zostałoby trochę miejsca, przysiadłaby tam sobie jednym półdupkiem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2017 o 11:21
@Armagedon: No dobrze, ale co to ma do mojej wypowiedzi, w której w ogóle się nie odniosłam do starszej pani?
Odpowiedz@tysenna: Owszem, jest piekielne i jak widzę, że autobus się zapełnia to plecak z siedzenia ściągam bo tak należałoby zrobić. Ale ja nie jestem już małym dzieckiem i pewne rzeczy "widzę" i rozumiem. Nauczenie się niektórych zasad trochę czasu zajmuje. Ten chłopczyk też je w końcu pojmie jeżeli już ich nie pojął a tylko się zagapił.
Odpowiedz@tysenna: A rozumiem że Bóg języka poskąpił i nie możesz poprosić, jak autorka, o zwolnienie miejsca? Czy też korona ci spadnie z głowy jak to zrobisz?
Odpowiedz@minutka: Jakoś tak mi się z rozpędu "wcisnęłaś".
Odpowiedz@Iras: jak najbardziej zgadzam sie z tysenna wchodzisz do autobusu i siadasz. ty. twoj plecak czy siatka nie musi siedziec placisz nilet za siebie,wiec przysluguje ci JEDNO miejsce, siatke czy plecak zawsze biore na kolana, by ktos mogl usiasc obok wkurza mnie naprawde sytuacja tlok- ale baby od przejscia, a obok usadzone siaty albo autobus pelny, miejsca zajete, kilka osob stoi, a tu polowa siedzen to siatki do jasnej cholery, SIEDZENIA SA DLA LUDZI A NIE DLA SIATEK i kladzenie siatek i plecakow na siedzenie obok to ZWYKLE CHAMSTWO I ZACHOWYWANIE SIE JAK SWIETE KROWSKO bo moze sciagna ten plecak po prosbie a moze i nie ale to chyba nie powinno byc tak, ze zajmuje miejsce plecakiem,a potem laskawie go sciagam, jak ktos konkretnie o to poprosi...
Odpowiedz@Armagedon: czytam i zastanawiam się za co dostałaś tyle minusów? chyba jednak coraz mniej rozumiem nasze społeczeństwo i jego wybory...
Odpowiedz@tysenna: nie jest, jeśli przyjąć, że ludzie dookoła potrafią mówić i w razie gdyby chcieli usiąść, umieją poprosić o jego usunięcie.
Odpowiedz@bazienka: u młodych osób z jedną torbą i plecakiem - ok. ale jeśli taka, dajmy na to, osiemdziesięcioletnia babcia z chorymi stawami musi coś ze sobą przewieźć, a nie stać jej na taksę - wtedy okazałabym trochę zrozumienia. zabranie siatki z siedzenia jest dla takiej osoby dużo łatwiejsze, ponadto odpada możliwość rozsypania się zawartości siatki po całej podłodze, gdy ktoś nieopatrznie poszturchnie siatę nogą (już widzę te babinki, co ledwie się ruszają, jak śmigają między współpasażerami po ziemi zbierając np. jabłka). kultura w dużej mierze powstała dla wygody i ułatwienia relacji międzyludzkich, i jej sednem jest najczęściej przejmowanie się komfortem i dobrem innych ludzi oraz dążenie do załatwiania spraw w sposób jak najmniej problemowy dla obu stron. sądzę, że pozwolenie chorej czy niepełnosprawnej osobie na ułożenie bagaży w miejscu dużo bezpieczniejszym i łatwo dostępnym, podczas gdy ja jestem zdrowa i postać mogę, jest wersją optymalną dla obu stron. tyle w temacie.
Odpowiedz@slothqueen: ja siatkom ustepowac miejscxa nie zamierzam a dzieje sie tak, gdy ktos je obok siebie postawi i nie moge usiasc ani ja ani inna osoba w autobusie
OdpowiedzA czemu tego dzieciaka nie przeprosiłaś jeszcze ze trzy razy? Przecież trzymanie plecaka na kolanach to taka niewygoda. Powinien mieć świadomość, że jego plecak to nie byle co i ma prawo sobie jechać rozwalony na siedzeniu. A jak ktoś chce usiąść - to musi najpierw ładnie poprosić, przeprosić, uśmiechnąć się i podziękować za łaskawość. Bachor się nawet nie odezwał, nawet nie spojrzał w twoją stronę, ściągnął plecak z siedzenia bo raczej nie miał wyjścia. A to ON powinien uśmiechnąć się, powiedzieć "proszę bardzo" i przeprosić za gapiostwo. Święta krowa, myślałby kto! Co za czasy przyszły, że już stare baby w autobusach boją się dziesięciolatków i ich plecaków. Sapią i dyszą, ale stoją dalej, zamiast powiedzieć "zabierz dziecko ten plecak z siedzenia, bo miejsce blokujesz".
Odpowiedz@Bedrana: zgadzam sie.plecak nawet nie powinien wyladowac na siedzeniu ostatnio jechalam tramwajem sytuacja podobna miejsca zajete, ludzi stoja. obok mnie chlopak w wieku nastoletnim i plecak na drugim siedzeniu bez slowa wzielam ten plecak, polozylam mu na kolana i usiadlam i co? dostalam od krolewicza tym plecakiem w twarz, stek wyswisk i stwierdzenie "jeszcze raz mi ruszysz plecak K*wo jedna, to ci przypiertole" tak sie konczy tolerancja takich rzeczy nawet u malych dzieci
Odpowiedz@bazienka: Ale jednak szacun był, skoro "panienka lekkich obyczajów" dużą literą.
Odpowiedz@bazienka: Bo cudzych rzeczy się nie dotyka bez pozwolenia i wcale mu się nie dziwię. Plecak nie powinien tam leżeć, z tym się zgodzę, niemniej jednak przesuwanie go bez pozwolenia było naganne. A wystarczyło się odezwać, nawet będąc chamskim.
Odpowiedz@GlaNiK: dokładnie. nie wiadomo, co tam było i dlaczego. kilka razy wiozłam autobusem torby i plecaki z tortami (ułożone poziomo, tort delikatnie przykryty reklamówką) - gdyby ktoś mi je bez słowa zabrał i kojtnął mi nimi w ręce, to chyba i ja bez słowa wyrzuciłabym mu na kolana tę piękną ciapę, którą w tym plecaku swoją bezmyślnością stworzył.
Odpowiedz@GlaNiK: odezwalam sie poprosilam o zdjecie plecaka koles sluchawki na uszach i odwrocil glowe nie uwierze, ze nie uslyszal ( ja z muzyka na dokanalowych slysze otoczenia) przedstawilam clue historii ale musicie znalezc dziure w calym
Odpowiedz@bazienka: Bo pominęłaś bardzo ważną informację, więc nie zarzucaj nam szukania dziury w całym skoro całe nie było!
Odpowiedz@bazienka: dokładnie. napisałaś "bez słowa". to oznacza mniej więcej to, że się do niego NIE odezwałaś.
Odpowiedzzrobilas mi dzien ;) mnie generalnie wkurzaja takie jezdzace torby czy plecaki bo plecak musi siedziec albo baby wsiadajace i zajmujace podwojne miejsce siadajac od przejscia i nikogo nie wpuszczajac ale jeszcze bardziej wkurzaja mnie stare baby sapiace i stekajace, a nawet wyzywajace, bo slowo "prosze" przez usta nie rpzechodzi brawo ty :)
OdpowiedzPewnie zostanę posiekany żywcem, ale nie widzę aż tak dużego problemu z zapytaniem o usunięcie torby/plecaka itd.. Ja zazwyczaj jak mam plecak podróżny, to kładę go obok siebie, czy to na miejscu siedzącym, czy w wolnej przegrodzie. Jak widzę, że ktoś chce usiąść, to sam automatycznie zabieram plecak na kolana, ale według większości w ogóle nie powinienem z nim jeździć, albo postawić gdziekolwiek, żeby pozabijał przy pierwszym zakręcie. Z mojej perspektywy nie kładę go, bo mi wygodnie, tylko żeby innym było wygodniej.
Odpowiedz@krzych53: Ja siekać nie będę ani żywcem, ani trupcem, bo mam dokładnie takie samo podejście do bagażu :).
Odpowiedz@krzych53: @minutka: a ja sie nie zgadzam zazwyczaj widuje osoby, obok nich plecaki czy siaty z biedry ludzie wokolo stoja a te ciumcie nic albo w okno patrza albo na ludzi zapytasz takiej o zdjecie siat top cie chamsko objedzie- nie, bo mi sie pobrudziu. mloda jestes postoisz takie moje doswiadczenie poza tym dalczego ja musze prosic az ksiaze czy ksiezniczka laskawie zrobia to, co powinni? bez proszenia? widzac sytuacje? a potem jeszcze pewnie podziekowac w uklonach sie giac ja, niegodna siedzenia, bo plecak wazniejszy nie wzmaccniam takich zachowan, niech swiete krowska sie ogarna
Odpowiedznie wiem, co z wamji jest w historii- CTUJE "Bez słowa i nawet bez spojrzenia w moją stronę ściągnął plecak z siedzenia na swoje kolana" czyli 1. okazal brak szacunku nawet nie patrzac na autorke 2. doskonale wiedzial jaka jest sytuacja, ale paluszkiem nie kiwnal, bo lepiej, zeby plecak jechal a nie czlowiek usiadl obok dla was to serio normalne?
Odpowiedz