Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Brat od prawie miesiąca jest posiadaczem "nowego" samochodu. Kupując go wiedział, że…

Brat od prawie miesiąca jest posiadaczem "nowego" samochodu. Kupując go wiedział, że będzie musiał do niego jeszcze troszkę włożyć. Przekalkulował jednak, że po negocjacji ze sprzedającym i sporym upuście cenowym będzie się i tak opłacać.

Umowa spisana, samochód przerejestrowany. Trochę się zna na mechanice, to wymienił to co mógł, resztę zrobił kolega mechanik.
Sprawę można by uznać za zamkniętą, ale...

Tak, czasami pojawia się "ale" i nie chodzi o jakieś wady ukryte, które przewyższą wartość samochodu.

Wczoraj popołudniu zadzwonił facet, który sprzedał samochód, że zgodnie z prawem ma miesiąc na odstąpienie od umowy i z niego korzysta, i w poniedziałek przyjedzie po samochód.

Brat go wyśmiał, ale jest ciekaw poniedziałku, dla spokojności swojej skonsultował się z radcą prawnym i skoro umowę ma, samochód przerejestrowany też, to tamten może mu kolokwialnie stwierdzając skoczyć mu. Nie wiem na co liczył? Że ktoś mu samochód wyszykuje, a on za te same pieniądze za które go sprzedał, odbierze?
Rada radcy, rzucić zaporową cenę, albo jak będzie nękał, wzywać mundurowych. Pożyjemy, zobaczymy.

motoryzacja

by krzychum4
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar SirCastic
30 30

O ile się orientuję jako okazjonalny zbywacz-nabywacz auta, jeżeli w umowie nie zastrzeżono takiego uprawnienia dla sprzedającego (było czytać co się podpisuje), to zgodnie z art. 560 k.c. (i okolicznymi 556 itp) prawo do odstąpienia od umowy przysługuje jedynie kupującemu i to w wypadku stwierdzenia wad ukrytych przedmiotu. Nie ma obligatoryjnego "zgodnego z prawem" miesiąca, 10 dni czy innego miejskiego mitologicznego wymysłu.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
20 20

Odstąpienie od umowy sprzedaży przez sprzedającego-pierwsze słyszę. Jeżeli nie ma takiego zastrzeżenia, i to napisanego wprost, w umowie, to odstąpienie od umowy nie przysługuje.

Odpowiedz
avatar krzychum4
14 14

@rodzynek2: Oczywiście, ze nie ma, ciekawe na jaką podstawę prawną będzie się powoływał. Od rana dzwoni do brata, widocznie pierwsze tłumaczenie nic nie dało temu kolesiowi. Janusz byznesu czy co?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

Mam nadzieję, ze napiszesz później jak się sprawa skończyła :D

Odpowiedz
avatar krzychum4
8 10

@salee_n: @Farellka: Oczywiście.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
10 24

@Jorn: Robiłeś już dziś kupę? Pytam tak bezpośrednio bo ewidentnie coś Cię uwiera.

Odpowiedz
avatar SirCastic
11 19

@Jorn: Pewnie zawsze musisz czekać do końca sezonu, żeby cały serial na raz obejrzeć?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-2 10

@Jorn: Nie wiem gdzie Ty tu jakieś fetysze widzisz. Ja z kolei widzę inną rzecz a mianowicie tak, że myślenie też Cię nie obchodzi. Gdzie czegoś nie napiszesz tam jakiś przytyk, jakaś docinka... odwiedź lekarza niech Ci przepisze jakieś pastylki. Robisz z siebie najzwyklejszego gamonia chłopie i przyjmij to do wiadomości a nie skacz znów jak wściekła pchła.

Odpowiedz
avatar salee_n
8 8

Koniecznie daj znać jaki ciąg dalszy :-D

Odpowiedz
avatar Kumbak
15 15

Na wszelki wypadek twój brat niech sobie zorganizuje jakiś parking strzeżony albo garaż.

Odpowiedz
avatar Aes
18 18

Lepiej uważać na samochód, jakby się okazało, że gościu ma do niego drugi kluczyk, o którym "zapomniał" powiedzieć bratu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@Aes: Policja -> zgłoszenie kradzieży. Jest umowa? jest. No to były właściciel już nim nie jest ;]

Odpowiedz
avatar Aes
7 7

@Farellka: To oczywiste, ale zawsze lepiej unikać takich sytuacji, niż potem mieć nieprzyjemności w postaci trudności w dostaniu się do pracy czy na miasto bez samochodu. Dodatkowo taki gościu może się gdzieś z tym autem ukryć, a wtedy policji też zejdzie trochę czasu na odnalezienie jegomościa.

Odpowiedz
avatar ampH
0 0

I jak się to skończyło? :)

Odpowiedz
avatar krzychum4
3 3

@ampH: Rozeszło się po kościach. Były właściciel nie odzywa się od tego czasu.

Odpowiedz
Udostępnij