Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, jak to czasem warto uważać na słowa "znam właściciela!". Mój…

O tym, jak to czasem warto uważać na słowa "znam właściciela!".

Mój kolega posiada małą restauracyjkę. Postanowiłam ją odwiedzić, gdy nadszedł "posesyjny" czas. Wcześniej o tym zamiarze go poinformowałam, bo chcieliśmy sobie pogadać i powspominać stare czasy. Zaparkowałam przed restauracyjką, jak kolega poradził.

Nim jednak kolega dojechał (ach, ta technologia i auta z komputerem), zdążyłam już samym wyglądem napsuć życia kelnerce, a przynajmniej tak wynikało z jej zachowania. Kartę dosłownie rzuciła mi na stół, bez żadnego dzień dobry ani pocałuj się w zadek.
Myślę - dobra, może ma zły dzień, a sam mój specyficzny ubiór ją denerwuje. Dałam jej szansę na poprawę.

Jak się domyślacie - poprawa nie nastąpiła. Znudzonym głosem spytała:
- To będzie coś?
- Tak, będzie X z sokiem.
- Jakim to nie umiesz powiedzieć?
W pierwszej chwili złapałam dosłowną dziurę.
- Może pani powtórzyć?
- No co chcesz do tego picia, Jezus... - odparła zniechęcona kelnerka. O nie, tak się bawić nie będziemy.
- Możesz zacząć zachowywać się normalnie?
- Zachowuję. To co będzie?
- Sok. Wiesz, że to właścicielowi zgłoszę?
- Nie ma go dzisiaj.
- Jest moim kolegą. Będzie za jakiś kwadrans.
- Jasne. Wszyscy tu to jego koledzy - odparła kelnerka, odchodząc od stolika.

Przyjechał kolega, pierwsza powitać go poszła kelnerka. Chwilę porozmawiali, a potem kolega podszedł do mnie. Oczywiście, jak obiecałam, powiedziałam o zachowaniu kelnerki. Okazało się, że nie jestem pierwsza, a każdy obcy, wysiadający z auta z rejestracją z sąsiedniego województwa, jest tak traktowany. Widocznie kelnerka widziała moment i rejestrację mego czerwonego szatana, zdolnego do zamachu na premier (czyt. Seicento).

Wczoraj kelnerka dostała wypowiedzenie.

gastronomia

by ~nikiniki
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Lynxo
36 46

Mieszkalem ja kiedys z pewna ognistowlosa. Pracowala w malutkiej knajpce, takiej sniadanio-dajni. Klienci to raczej stali bywalcy. Pewnej kobiecie cos strasznie nie pasowalo w zachowaniu lisicy i z radoscia oznajmila, ze ona chce rozmawiac z kierownikiem, juz, natychmiast. Klient nasz pan. Tak wiec plomienna zdjela czepek i fartuszek, przywitala sie grzecznie jako kierownik tego przybytku. Mina wrednej pindy, bezcenna. Za wszystki inne mogla zaplacic master card.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 23

Skoro wiadomo było, że każdy obcy jest tak traktowany, to dlaczego kelnerka została dopiero teraz zwolniona?

Odpowiedz
avatar Habiel
6 10

@mjjm: Moźe chcieli dać jej ostatnią szansę, albo coś? Ja z mego dzieciństwa nie zapomnę obsługi starej raszpli z osiedlowego sklepiku. Właścicielka nie chciała jej zwolnić, bo to stary pracownik, zatrudniony jeszcze przez jej rodziców, a i zostało jej parę lat do emerytury, tak że nikt by jej nie zatrudnił. Więc za skargę miała potrącane z wypłaty. Może tu też działało coś na tej zasadzie, może było właścicielowi jej szkoda?

Odpowiedz
avatar bazienka
9 9

@Habiel: i dlatego tacy ludzie czuja sie bezkarni

Odpowiedz
avatar Windowlicker
0 0

@mjjm: To samo pytanie sobie zadałem. Na luzie i bez spiny, ale wychodzi, że obcych można traktować jak kupę a reakcja dopiero po tym, ja chamstwo wylało się na kumpelę.

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
12 16

W niektórych restauracjach jest już Kelner Elektroniczny i ma on tę zaletę, że nie posiada emocji, nie może się fochnąć ani obrazić na gościa. Polega to na tym, że jest to zmyślnie skonstruowana Tablica Elektronowa na której umieszczone są wizerunki potraw czy napojów. Wystarczy wcisnąć odpowiedni guzik i bam, jak w powieści Stanisława Lema zamówienie jest przyjęte, wystarczy czekać na swój numerek. Potrawę wydaje jeszcze żywy człowiek na kasie ale w niedalekiej przyszłości zastąpi go zapewne robot, zupełnie już wyprany z wszelkich animozji lokalnych, chyba że zaprogramuje się go inaczej. Kto wie, może kelnerstwo tego typu przeniesie się z barów szybkiej obsługi na salony i biorąc kobietę do restauracji człowiek nie będzie musiał zawracać głowy napiwkiem gdyż krzemowe obwody nie potrzebują pieniędzy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

jedź z sosnowiecką rejestracjom do Katowic to się zdziwisz

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
9 9

Nie sądzę, by zwolnienie z pracy zrobiło na dziewczęciu jakiekolwiek wrażenie. Wyobrażam ją sobie jako obrażoną na cały świat, bo ojciec kazał jej iść do pracy zamiast siedzieć na instagramie.

Odpowiedz
Udostępnij