Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, czemu nie należy denerwować już wystarczająco wkurzonych ludzi. W zeszłym…

O tym, czemu nie należy denerwować już wystarczająco wkurzonych ludzi.

W zeszłym tygodniu w Warszawie miał miejsce czarny czwartek - nie dość, że padło metro w obie strony, to jeszcze pogoda (delikatnie mówiąc) nie była najlepsza.
Ze względu na to, że zderzyłam się z zamkniętymi drzwiami peronu metra w drodze z pracy, musiałam wybrać inny środek transportu. Ja i jakieś 200 osób, które dokładnie w tym samym momencie postanowiło dostać się z Mordoru od Śródmieścia.

Tramwaj, jak już się pojawił, natychmiast wypełnił się po brzegi. Wraz z nami podróżował wyjątkowo śmierdzący żul, wokół którego utworzyła się pusta strefa wysokiego skażenia. Co ważne, z przystanku mogło nie być widać, że na siedzeniu siedzi menel, było za to widać, że jest sporo wolnego miejsca.
Po drodze znalazło się kilku piekielnych, którzy żądali przesunięcia się, jednak po propozycji wpuszczenia ich tam - rezygnowali.

Ale nie Piekielna Babcia(PB) i jej świta. PB, patrząc mi prosto w oczy (nie mam pojęcia, czemu kopnął mnie ten zaszczyt), wykrzyczała, stojąc na przystanku:

[PB]: Czemu tam nie przechodzicie?! My tutaj stoimy. Ruszyć d*py, my chcemy wejść!
[Ja]: Ależ nie ma problemu, zaraz panią przepuścimy.
[PB]: Stoją tak i nie wpuszczą do tramwaju. Ja wchodzę, przesunąć się!

Jak babcię swoją kocham, nie wiem, jak to się stało, ale ludzie, jak na zawołanie, utworzyli wąski korytarz między wejściem a panem żulem. Poskładały się nogi, brzuchy i tyłki wciągnęły, a niemożliwe stało się wykonalne.
PB taranem wpadła do środka, rzucając jeszcze pod nosem obelgami. Z niemałym rozbawieniem patrzyliśmy wszyscy, jak panie dopadają miejsca docelowego, masa ludzka zwiera się z powrotem, a one rozumieją nagle swój błąd. Błąd, którego nie da się w żaden sposób naprawić, chyba że wysiadając.

Pan menel, jak na zawołanie, jeszcze dorzucił "dwójkę" w spodnie (przynajmniej taka zapanowała "atmosfera").

Pamiętajcie, karma zawsze wraca.

komunikacja_miejska

by SaszaGrigoriewna
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar TakaTamPaskuda
3 11

Nie powiem, że nie, rozbawiło mnie to.

Odpowiedz
avatar Katka_43
7 17

Karma to wróciła się panu żulowi:))

Odpowiedz
avatar PaniPatrzalska
29 29

Akurat nie dziwię się tej pani, bo często się zdarza, że nie można się przepchnąć przez stojący przy drzwiach tłum, czatujący na swój przystanek za 10 minut, a w środku autobusu jest pusto. Tyle tylko, że tym razem miała pecha, bo był powód takiego stanu rzeczy. :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
16 20

@PaniPatrzalska: No zgadzam się z tobą. Jeśli pana menela nie było widać, za to było widać dużo wolnego miejsca wewnątrz - to też bym się wkurzyła. A poza tym... "...znalazło się kilku piekielnych, którzy żądali przesunięcia się..." A niby dlaczego PIEKIELNYCH? Jasnowidzami mieli być, czy co? "...jednak po propozycji wpuszczenia ich tam - rezygnowali." Ale czemu rezygnowali? Może dlatego, że im przedtem ktoś wyjaśnił, iż tam siedzi śmierdzące indywiduum? "Piekielnej" babci chyba nikt nie zamierzał o tym poinformować... Wiadomo, moher - to po co?

Odpowiedz
avatar SaszaGrigoriewna
0 4

@Armagedon: >>A niby dlaczego PIEKIELNYCH? Jasnowidzami mieli być, czy co? Sprawa dość prosta: chodziło o sposób komunikacji. Nikt z nich nie spytał grzecznie, wszyscy od razu krzyczeli. Ja rozumiem, że to był n-ty tramwaj, który przyjechał wypakowany po brzegi. Ale, gwarantuję Ci, wszyscy byli wtedy mocno zestresowani, a piekielne babcie po prostu nie ogarnęły tematu na czas ;)

Odpowiedz
avatar SaszaGrigoriewna
-2 4

@Armagedon: >>Ale czemu rezygnowali? Może dlatego, że im przedtem ktoś wyjaśnił, iż tam siedzi śmierdzące indywiduum? "Piekielnej" babci chyba nikt nie zamierzał o tym poinformować... Wiadomo, moher - to po co? Nikomu nikt nic nie tłumaczył, bo: 1. nie ma na to czasu, 2. nikomu w tym ścisku się po prostu nie chciało. Ludzie dodawali 2 do 2 i wychodził im śmierdzący żul ;)

Odpowiedz
avatar KurkaRurka
9 9

@PaniPatrzalska: Mnie też jasny gwint strzela jak wejść nie można, a w środku tyle miejsca,że tańczyć można, bez "pachnących" bezdomnych. Ludzie uwielbiają stać w drzwiach, nie ważne że jedzie dalej za przystanek, na którym pojazd pustoszeje. A jeszcze inną zmorą utrudnianie wysiadania, niektórzy muszą chociaż stopę postawić na schodku zaraz jak otworzą się drzwi i będą tak stali, potrącani, wypychani przez wysiadający tłum!

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 8

karma wraca, zwirek tez ;)

Odpowiedz
avatar hatesmog
19 21

Coraz częściej zaczynam dochodzić do wniosku, że meneli powinno się ze środków transportu publicznego wyrzucać. I nie wpuszczać pod żadnym pozorem. Menel też człowiek? Zobaczymy, co powiesz, kiedy będziesz zmuszony znosić jego smród przez, dajmy na to, 40 minut, bo ci "panowie i damy" zwykli jeździć całą trasę, gdyż chodzi wszak zwykle tylko o ciepło. Poza tym istnieje tyle możliwości wyrwania się z takiego stanu, że pozostawanie w nim to tylko ich świadomy wybór. Lenistwo, bieda umysłowa, cokolwiek. Pomijając też to, że sami się do niego doprowadzili. Inna kwestia to to, że, jak ktoś to już ładnie ujął na tym portalu - najlepsza pomoc to żadna pomoc. Wiecie, kwestia wędki i ryby ;)

Odpowiedz
avatar hatesmog
9 11

Jeśli stracą kolejne ciepłe miejsce do powegetowania w zimie, może ruszą dupy i coś ze sobą zrobią.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
-3 15

@hatesmog: ewentualnie zamarzną. Nie żeby mi to jakoś przeszkadzało.

Odpowiedz
avatar Golondrina
1 7

Poprawiłaś mi humor :) Swoją drogą sama się kilka razy tak nacięłam i teraz już wiem - jeśli w godzinach szczytu na popularnej trasie jedzie tramwaj/autobus i pół wagonu jest puste - NIE WSIADAĆ, broń biologiczna w natarciu :P

Odpowiedz
avatar cassis
7 7

A wy wszyscy, biedni pasażerowie, nie umieliście zgłosic tego motorniczemu? Ani zadzwonić na policję? Ani uzyć ZTMowej apki, gdzie anonimowo zgłasza się takie rzeczy? Nikt? nic? języka w buzi zabrakło? Zgodnie z nowym regulaminem przewozów osobowych - osoby utrudniające innym podróż, w tym odorem lub odrażającym wyglądem / zachowaniem - są wyrzucane z środków komunikacji miejskiej bez pardonu. Wystarczy zgłosić motorniczemu.

Odpowiedz
avatar zmora90
1 1

Mi raz się zdarzyło, że gdy jechałam autobusem to właśnie taki "aromatyczny" żulik siedział na miejscu dwuosobowym. Dosyć ciasno, miejsc siedzących - poza dosiądnięciem się do niego - brak. Miejsca stojące na wykończeniu. Do autobusu wsiada elegancka mocno starsza Pani opierając się na lasce. Wyjątkowo szybko jakaś dziewczyna wstała chcąc zwolnić dla niej miejsce siedzące ale Pani stanowczo odmówiła. Zamiast tego potuptała do pana aromatycznego i wtedy się zaczęło XD -Panie, suń pan doopę bo dwa miejsca zajmujesz! I czego pan tak capisz? Mydło dać? Prania robić nie umie? W takim stanie to się do ludzi nie wychodzi! I go laską po nodze XD Żulika przytkało. Przesunął się, a Starsza Pani zasiadła obok niego. Jej wywód trwał i trwał... On próbował ją przegadać ale był bez szans. Ja wysiadłam 15 minut później. Nie wiem jak długo oni podróżowali. Ale pierwszy raz słuchałam narzekań w autobusie z przyjemnością

Odpowiedz
Udostępnij