Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pod historią o oddawaniu krwi pojawiło się mnóstwo komentarzy i sprzecznych informacji.…

Pod historią o oddawaniu krwi pojawiło się mnóstwo komentarzy i sprzecznych informacji. Jako Zasłużony Honorowy Dawca Krwi, który niejedną godzinę spędził na fotelu z igłą w żyle, dociekliwie zadając pytania przemiłym pielęgniarkom zapewniam Was, że:

1) Każdy krwiodawca oddaje tyle samo krwi. 450 ml. Nieważne, czy jest duży czy mały, ale musi ważyć ponad 50 kg. Zdrowi, młodzi mężczyźni mogą oddawać osocze, wtedy jest go więcej, ale tu nie znam dokładnie zasad, ponieważ nigdy nie byłam zdrowym, młodym mężczyzną :)

2) Jeśli pobieranie nie zostanie ukończone, krew nie nadaje się do użycia. Mnie pielęgniarka mówiła, że dostają ją studenci do różnych eksperymentów. Może w innych miejscach idzie od razu do utylizacji. Jeśli ktoś twierdzi, że nie ukończył oddawania, a "krew wzięli" - no, wzięli. Przecież nie wyrzucą do śmieci czy nie wyleją do zlewu. Straty też trzeba spisać i przekazać do utylizacji.

3) Jeśli donacja zostanie przerwana, w książeczce widnieje wpis 450 ml, ale w systemie już nie. Mój przypadek, kiedy igła wysunęła się z żyły po oddaniu 435 ml, został zapisany w książeczce jako 450, ale w systemie 435 ml. Jest to istotne w przypadku przyznawania odznak Zasłużonego Krwiodawcy (o tym decyduje ilość oddanej krwi).

4) Mimo że w wyżej wspomnianym przypadku oddawałam krew dla konkretnej osoby (często przed operacją prosi się rodzinę/znajomych pacjenta o oddanie krwi), przerwana donacja została "zaliczona" dla potrzebującego pacjenta.

I tak na marginesie - irytujące są wpisy osób, które krew oddadzą raz, często na uczelnianej/szkolnej akcji i rozpowszechniają potem nieprawdziwe informacje.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Wiesiak
11 13

Czekałam na takie podsumowanie. Sama oddaję około dwa i pół roku, bolały mnie niektóre wypowiedzi. Oczywiście plusik. Wprowadzanie w błąd ludzi w komentarzach jest dla mnie samo w sobie piekielne.

Odpowiedz
avatar Agness92
18 20

@Drill_Sergeant: Ja rozumiem, żeś zawodowy troll, ale proszę nie siej dezinformacji. To jest mit.

Odpowiedz
avatar Xirdus
9 15

@Agness92: ale jaki pożyteczny! Wielu jest na świecie idiotów którzy wezmą to sobie do serca i zapełnią banki krwi po brzegi :)

Odpowiedz
avatar este1
1 1

Moze jak będziesz oddawał regularnie przez 20 lat...

Odpowiedz
avatar greggor
17 17

@Drill_Sergeant: To nie problem, nadmiar wycieknie przez uszy. Tylko trzeba pamiętać o włożeniu tamponów, jeśli nie chce się zalać juchą wszystkiego dookoła.

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
5 19

@Drill_Sergeant: Dodam jeszcze, że każdy facet ma ograniczoną ilość wytrysków na całe życie i musi rozsądnie tym gospodarować bo jak się wystrzela ze wszystkiego za młodu to później nie będzie miał czym.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
2 6

@Drill_Sergeant: a oznaką kończącej się "amunicji" jest postępująca ślepota. Bo wiadomo że od "tego" się traci wzrok.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@vonKlauS: i rosna wlosy po wewnetrznej stronie dloni i nastpuje degradacja umyslowa

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 7

Ja bym chętnie oddała, ale wszędzie gdzie byłam, panie pielęgniarki miały wagi w oczach i usilnie próbowały mi wmówić, że ważę mniej niż to 50 kg, choć ważę więcej - taka budowa. Coś takiego zniechęca, gdy słyszysz to po raz któryś z kolei.

Odpowiedz
avatar taka_jedna_ja
14 14

@TaOZwyczajnymImieniu: wmawiać to sobie mogą. Nie spotkałam jeszcze stacji, która nie miałaby wagi. Choćby jako rekwizyt, ale zawsze była, a kilka miast i krwiobusów już mam na koncie.

Odpowiedz
avatar Agness92
27 27

Dla zdrowego organizmu te upuszczone 450ml krwi nie powinno powodować wyłączenia z życia. Weź się zbadaj czy coś... "Zaledwie po-kilku godzinach po oddaniu krwi lub jej składników objętość krwi wraca do normy, a Krwiodawca nie odczuwa żadnych dolegliwości" ze strony centrum krwiodawstwa.

Odpowiedz
avatar taka_jedna_ja
20 20

@feluska: "Na jakiś czas"? Czyli na ile? Godzinę, dzień, tydzień? Koleżanka zawodowo może worki cementu przenosi...? Normalny, zdrowy człowiek po porannej donacji wieczorem nie powinien już nic czuć, a nazajutrz może wrócić do zwykłych zajęć - pod warunkiem, że świeżo po oddaniu krwi nie zrobi głupoty przeciążającej kłutą rękę (typu targanie w niej wypchanej siaty z zakupami). Skoro nie jesteś dosyć zdrowa na niecałe pół litra, to te setki też pewnie byłyby finalnie zutylizowane albo w ogóle byś nie została dopuszczona do donacji. Tak więc kto chce psa uderzyć...

Odpowiedz
avatar hulakula
-1 5

@feluska: a dlaczego nie zrobią woreczków 500ml? wtedy do "uzbierania" odznaki masz równą ilość oddanej krwi, a tak, musi być trochę ponad. bo 5 litrów żadnym sposobem nie jest podzielne przez 450 ;-)

Odpowiedz
avatar pozytywnax3
6 6

@hulakula: Dlatego, że 450 ml to jest odpowiednia ilość, by nie narobić szkód w organizmie.

Odpowiedz
avatar Pani_i_Wladczyni
4 4

@feluska: Akurat ilość oddanej krwi nie ma raczej nic wspólnego z niedowładem ręki po oddaniu. Albo jakoś dziwacznie wbiły Ci się igłą w żyłę i stąd dyskomfort, albo/i przeciążyłaś dodatkowo rękę, albo po prostu taki Twój "urok" i tak reagujesz.

Odpowiedz
avatar hulakula
0 0

@pozytywnax3: powinnam była dodać na koncu, że to było pytanie retoryczne. oddaję krew odkąd skończyłam 18 lat.

Odpowiedz
avatar taka_jedna_ja
7 7

W mojej obecnej stacji jest pełne równouprawnienie, panie też oddają składniki krwi. Warunek jest wspólny: żyły muszą być odpowiednio szerokie, gdyż to, co wampiry oddają, jest wtłaczane do organizmu pod ciśnieniem. Zbyt cienkie żyłki po prostu pękną i byłby "mały" problem i dla dawcy, i dla stacji...

Odpowiedz
avatar ciotka
17 21

@Jorn: Piekielnościami były dezinformujące komentarze, na które trzeba było odpowiedzieć, żeby bzdury w społeczeństwie się nie rozprzestrzeniały

Odpowiedz
avatar Kalpos1
7 9

Ale wtedy pewnie z 3/4 nie zobaczyłoby tego komentarza.

Odpowiedz
avatar Jorn
-3 3

@Kalpos1: Zaraz napiszę historię o tym, że za oknami mojego biura przejechał pociąg. Bo przecież bez tego większość czytelników piekielnych by się o tym nie dowiedziało.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
3 3

A tak odchodząc od tematu, choć w temacie. Nie orientujecie się co trzeba zrobić, gdzie się udać, żeby anulować stałą dyskwalifikację? Dostałam "bana" za niezdiagnozowane bóle głowy, które okazały się migreną, ale dyskwalifikacja pozostała. Mam nadzieję, że pomożecie.

Odpowiedz
avatar hulakula
2 2

@zapomnijomnieszybko: wydaje mi się, że po prostu do rckik i lekarzowi tłumaczysz sytuację.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@zapomnijomnieszybko: Tak jest, trzeba pójść do Centrum Krwiodawstwa, najlepiej zabrać dokumentację medyczną, potwierdzającą diagnozę (albo chociaż poprosić lekarza, który zdiagnozował migrenę o zaświadczenie).

Odpowiedz
avatar bazienka
-4 4

ad 2 mi pielegniarka powiedziala, ze z niepelnej donacji robia preparaty krwiopodobne

Odpowiedz
avatar PaniKota
0 0

I tak na marginesie- irytujące są wpisy osób, które podają się za speców w jakiejś dziedzinie, a g*wno, za przeproszeniem wiedzą. Zapewne- ile stacji/ centrów krwiodawstwa, tyle zwyczajów. Jestem ZHD, krew pełną oddałam zaledwie 3 razy w życiu i nigdy nikt nie robił problemów, że nie jestem zdrowym, młodym mężczyzna. Wręcz panie rejestrator ki w Stacji na Saskiej apelują o poświęcenie godziny, dwóch więcej na podpięcie pod separator. 2. Ilość oddana w książeczce, w systemie i w rzeczywistości u mnie się zgadza, chociaż też kiedyś pojawił się problem i trzeba było mnie "odpiąć" wcześniej. Wpisali w książeczkę 215 ml kkp i nikt nie robił problemów.

Odpowiedz
avatar hulakula
0 0

hm, raz mi się zdarzyła niepełna donacja, a wpisane w książeczkę mam 450ml.

Odpowiedz
Udostępnij