Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czwartek w poprzednim tygodniu. Zlecenie - klient ma nadać Pocztex. Miejscowość -…

Czwartek w poprzednim tygodniu.
Zlecenie - klient ma nadać Pocztex.
Miejscowość - Świdnica k. Zielonej Góry.
Zasuwam więc spokojnie pod podany adres nadawczy.
Firma nieduża, początkowa rozmowa między mną (J), a pracownikiem (P).
J- Dzień dobry, jakąś paczuszkę PX podobno chcecie nadać.
P - Tak, wie Pan, tylko czy ma Pan adres, gdzie to ma iść?

Oczy jak pięciozłotówki.
J - Ale to chyba Pan powinien znać dane adresata przesyłki.
P - Hmm, no tak, ale wie Pan ja mam tu trzy przesyłki i nie za bardzo wiem, którą mam wysłać.
J - Ok. Proszę więc skontaktować się z szefem i ustalić, a ja przez ten czas przejdę się do auta po druki adresowe. Spokojnie mamy trochę czasu.
Ja po druki, facet dzwoni. Po moim przyjściu pracownik oddaje mi telefon i rozmowa zaczyna się z szefunciem (S) tegoż przybytku.
J - Dzień dobry. Logistyka PP czy ma Pan dane adresata przesyłki?
S - Kto Panu zlecił odbiór przesyłki?
J - Dział ekspedycyjny Poczty Polskiej.
S - Co jest na zleceniu?
J - Dane nadawcy oraz adres odbioru przesyłki.
S - A gdzie dane adresata?
J - Proszę Pana, takich danych na druku zlecenia nie posiadamy. Powinien to mieć nadawca przesyłki.
S- Co mi tu Pan za bzdury wygaduje. To Pan jest zobowiązany do tego, aby mieć wszystkie dane!
J - Jeszcze dwa lata temu zgodziłbym się z Pana twierdzeniem, ale niestety od tego czasu posiadamy tylko dane nadawcy i punktu odbioru PX.
S - Panie głupoty Pan wygadujesz. Ja tu 10 paczek dziennie nadaję i jakoś inni nie mają z tym problemów, aby przesyłkę odebrać.
J - Proszę Pana, kończymy rozmowę, ponieważ nakręca się Pan niepotrzebnie i zaczyna Pan mnie obrażać.
S - Panie! Ja Panu jeszcze pokażę!
J - Nie dziękuję, proszę mi nie pokazywać. Brzydzę się. Żegnam Pana.

Telefon z powrotem do pracownika, w auto i do firmy. Na zleceniu adnotacja o braku możliwości odbioru przesyłki z powodu nieznajomości danych adresata przez nadawcę.
Kto był bardziej piekielny. Ja, który nie chciałem przyjąć paczki bez danych, czy też Pan Szef, który tychże danych nie znał.

PS.
* Gwoli wyjaśnienia na zleceniu od praktycznie dwóch lat nie ma żadnych danych dotyczących adresata.
* Wg. regulaminu PP oraz rozporządzeń do ustawy o PP nie mam prawa podjąć przesyłki bez dokładnych danych o nadawcy i adresacie.
* Facet jeszcze w ciągu tego samego dnia złożył dwa zlecenia na odbiór i jeszcze wyzwał telefonicznie dziewuchę z ekspedycji od idiotek, które nie wiedzą za co pieniądze biorą.
* Jeszcze jedno - jakby co to PP nie zatrudnia kurierów do doręczania i odbioru PX, są to kierowcy Pionu Operacji Logistycznych.

poczta

by bolo191
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar LPP
22 22

"Nie dziękuję, proszę mi nie pokazywać. Brzydzę się." -cudne

Odpowiedz
avatar bolo191
11 11

@LPP: Dzięki:) Starałem się jak mogłem, ale niestety pewnie przyjdzie skarga więc trzeba będzie przygotować się do pisania elaboratu:)

Odpowiedz
avatar Terminatoro23
13 13

Czekaj powiedz mi czy dobrze zrozumiałem. Oni chcieli nadsć przesyłkę i sądzili, że ty masz znać osobę do której to wysyłają? Czy chodziło o coś innego?

Odpowiedz
avatar bolo191
14 14

@Terminatoro23: Dobrze zrozumiałeś. Chcieli nadać PX i żądali (szef oczywiście, bo pracownik to całkiem w porządku facet), żebym znał dane adresata. Tak to sobie sprytnie wymyślili:)

Odpowiedz
avatar vezdohan
-1 3

@bolo191: No to ja czegoś nie rozumiem. Czemu nie wpisałeś siebie jako adresata? Nie masz problemów z odbiorem.

Odpowiedz
avatar bolo191
4 4

@vezdohan: No zawsze można jak ktoś lubi tracić pracę dyscyplinarnie i potem puszkować do 5 lat w kiciu

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

@Terminatoro23: Próbuję sobie to wyobrazić i jedyne, co mi przychodzi do głowy, że ktoś w firmie zamawiał wysyłkę i w formularzu zamówienia wpisał adres odbiorcy. A teraz nie mogą się z ta osoba skontaktować i uczepili się nadziei, że poczta ten adres ma. Tylko jakoś nie wzięli pod uwagę, że nie wszyscy pracownicy poczty tą informacją dysponują.

Odpowiedz
avatar jass
2 2

Facet zachował się piekielnie, ale system Pocztexu też jest całkiem piekielny - we wszystkich firmach kurierskich przy zamówieniu usługi podaje się dane nadawcy i adresata, drukuje się list przewozowy i szlus, tylko w Pocztexie tego nie ma, jest adres odbioru zamiast adresu odbiorcy co może być dosyć mylące, dodatkowo na stronie nie ma też żadnego cennika, cenę usługi poznaje się dopiero po przyjściu kuriera... Raz jeden zdarzyło mi się usługę zamówić, jak już rozeznałam się w mocno nieintuicyjnej stronie Pocztexu i zjawił się pracownik, zaśpiewał sobie ponad 40 złotych. Byłam tak zaskoczona i zaganiana że jak kretynka zapłaciłam zamiast zrezygnować, później się okazało że kurier samowolnie zaznaczył najdroższą opcję, chociaż na zamówieniu była inna, oczywiście reklamacji nie uwzględniono - napisali, że różnicy w cenach obu usług nie zwrócą, ale faktycznie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i dziękują, bo będzie przykładem na szkoleniach - ale mnie to urządza...

Odpowiedz
avatar bolo191
1 1

@jass: Oczywiście masz rację, że sam system PX jest piekielny. Od dawien dawna mówimy na PP, że powinna być strona, gdzie klient (zleceniodawca) uzupełniałby pola nadawcy, adresata, wagi, wielkości (dł, szer, gł). Zaznaczałby dodatkowe opcje czyli: czy adresat opłaca przesyłkę, czy pobranie, ostrożnie itd. Na podstawie wpisanych danych wyliczana byłaby opłata i klient miałby do wyboru czy drukuje sam czy też kierowca ma przywieźć mu już wydrukowany kwit adresowy. Niestety jak to się mówi "my maluczcy mało możemy":) i zostaje nam tylko od czasu do czasu ponarzekać:)

Odpowiedz
Udostępnij