Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Koszmarnie głupia i niebezpieczna moda. To, że panie na forach dla matek…

Koszmarnie głupia i niebezpieczna moda.

To, że panie na forach dla matek często nie grzeszą inteligencją to norma, niestety. Ale ostatnio zaczęła się wśród tych pań nowa moda. Otóż handlują między sobą lekami. I to nie byle rutinoscorbinem. Poważne, ciężkie leki, często antybiotyki, sterydy ale nie tylko. Panie handlują również receptami.

To, że to jest niepoważne, to jedno. To, że nielegalne, to drugie. Ale te panie często "leczą" swoje dzieci same i doradzają jeszcze innym co powinny dać i w jakiej ilości.

Zainteresowała się tym jedna moja znajoma, która ma dziecko bardzo chore (na szczęście ma tyle rozumu, że nie daje nic bez nadzoru lekarza).
Zaczęła zgłaszać posty dotyczące sprzedaży leków właśnie. Przy tym została zjechana z góry do dołu, głównie tekstami, że widać że jej dziecko nie choruje, skoro ona z nimi walczy.

A walczy głównie z takiego powodu, że często ta samowolka się kończy w szpitalu. Myślicie że wtedy te mamusie się przyznają że dawały dziecku leki? Nie. Mają pretensje do lekarzy, że na ich dziecko coś nie działa.
Jeśli widzicie, zgłaszajcie. Kilka kliknięć może uratować dziecko przed matką debilką.

Fora dla matek

by Poziomeczka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar archeoziele
31 31

Coraz częściej myślę, że potencjalny rodzic powinien najpierw przejść kwalifikację lekarską a potem dostać zgodę urzędową na posiadanie potomka...

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 15

@archeoziele: psychologiczna i test na inteligencje a niezdajacych kastrowac kastrowac przede wszystkim uposledzonych umyslowo bo bedzie jak w intro do Idiokracji...

Odpowiedz
avatar burninfire
0 22

Nie, zgłoszenie 1000 postów i sprzedaży leków nie jest równoznaczne z uratowaniem dziecka przed matką debilką (tzw. madką). Równie dobrze mogłaby w kółko podawać dziecku witaminę C rozpuszczoną w 1000 litrach wody (tzw. homeopatia) na każdą chorobę i to też jest szkodliwe (jak sam organizm nie da rady no to koniec, a dziecko jednak ma słabszą odporność niż dorosły). Na debilizm nie ma rady, takich kretynów nie da się nauczyć, nie da się im wytłumaczyć. Dopiero jak dziecko umrze to coś dotrze do pustego łba, ale też nie zawsze (to przecież mógł być spisek firm farmaceutycznych albo tych od wody w butelkach). Polecam omijać takie fora z daleka, bo czego się nie widzi to nie boli.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
27 31

@burninfire: no niby nie boli, ale takie madki mogą generować rzesze niepełnosprawnych, a to już ma realny wpływ na życie każdego podatnika. EDIT: nie mówię, że niepełnosprawni są gorszymi ludźmi, ale jeśli ktoś mógłby rosnąć zdrowo, a madka swoim "leczeniem" przerabia go na roślinkę, to w naszym interesie jest ją przed tym powstrzymać.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2017 o 13:17

avatar bazienka
16 18

@burninfire: a ja uwazam, ze jakby to zglaszac na policje i jakby jedna z druga mialy sprawe sadowa, to by sie troche przestraszyly i zastanowily a nie- zamykamy oczy, problem znika...

Odpowiedz
avatar Eander
7 7

@bazienka: Zgadzam się w 100%. Ignorowanie takich sytuacji przez osoby zdrowo myślące utwierdza jedynie takich ludzi w przekonaniu że postępują słusznie, a reakcja może komuś uświadomić co właściwie robi. Tak szansa jest mała, ale zawsze lepsze to niż nic.

Odpowiedz
avatar Shineoff
21 25

Brutalna prawda jest taka, że przed naturalną selekcją nie uciekniemy. Madki mogą podawać dzieciom domestos do picia, bo się naczytały w internetach, że to pomaga na kolki. Przecież nie zdelegalizują domestosa, bo czymś toaletę trzeba umyć! Jak patrzę na te fora to niektóre kobiety są już do tego stopnia zidiociałe, że zastanawiam się czy sterylizacja nie jest jednak jakimś wyjściem...

Odpowiedz
avatar InuKimi
1 1

@Shineoff: A nastolatki piją takie chemikalia żeby mieć "fazę" czy "banię"... No właśnie, selekcja naturalna.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
12 14

To przechodzi moje wyobrażenie. Podać lek dziecku bez konsultacji z lekarzem. Nawet dorosły człowiek nie powinien faszerować się lekami bez wyraźnej potrzeby. Jestem ciekaw, w jaki sposób panie wchodzą w posiadanie tych recept, którymi handlują? Może należałoby zainteresować się lekarzami, którzy są tam podpisani. Jestem ciekaw, czy wiedzą do czego są wykorzystywane ich recepty.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2017 o 13:32

avatar Golondrina
21 21

@rodzynek2: Dziecko w rodzinie mojej znajomej zachorowało. Matka poszła do lekarza, dziecku zrobiono badania i wykryto chorobę xxx, całkowicie uleczalną. Matka dostała receptę na leki, przeczytała ulotkę... i uznała, że one są szkodliwe i dziecku ich nie poda. Bo ona jest MATKĄ i wie lepiej. Na szczęście znalazła się myśląca osoba w rodzinie, która kretynce do rozumu przemówiła i dziecko zostało wyleczone. Gdyby takiej osoby nie było, też mogłaby sprzedać leki albo receptę komukolwiek, i lekarz byłby tu całkowicie bez winy.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
5 7

@Golondrina: Nie twierdze, że lekarze są winni, na pewno nie każdy, czy nawet większość.

Odpowiedz
avatar poprostumort
15 15

@rodzynek2: "Może należałoby zainteresować się lekarzami, którzy są tam podpisani. Jestem ciekaw, czy wiedzą do czego są wykorzystywane ich recepty." A w jaki sposób taki lekarz ma zmusić taką osobę do wykupienia recepty? Lekarz bada dziecko i wystawia receptę na leki, które wyleczą z choroby, a "madka" sprzedaje taką receptę albo wykupiony lek. Co da "zainteresowanie" się lekarzami, którzy są tam podpisani?

Odpowiedz
avatar inga
12 14

@Golondrina: Znam sporo podobnych przypadków, szczęście w nieszczęściu, że to raczej panie, które tak "leczą" same siebie. Pani, niby wykształcona z wielkiego miasta, ma alergię na kota i kota. Ale ten konkretny jej nie uczula, nie ma żadnych objawów, no, może nie jest w stanie wejść na piętro bez świstów w oskrzelach i dusi się na mrozie, ale przecież wie lepiej. Lekarka zapisała jej sterydy wziewne. Ale jak to tak, sterydy? To przecież szkodliwe, a lekarka jakaś niekompetentna, nie wierzy w lewoskrętną witamine C ani test buraka. Finał - z nieleczonej alergii zrobiła się ciężka astma. Leków nadal nie bierze.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 5

@inga: Z ciekawości zapytam. Co to jest test buraka i lewoskrętna witamina C? To znaczy, jak się ją odróżnia od prawoskrętnej?

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
3 3

@Armagedon: lewoskretna witamina c to po prostu kwas L-askorbinowy... Nie wiem, co w tym dziwnego, bo konformacja L to jej naturalna forma i taką się zawsze przyjmuje. Szerzej o konformacjach L i D: chodzi o odróżnienie dwóch form tego samego zwiazku, które różnią się ułożeniem atomów w przestrzeni, czyli są w stosunku do siebie lustrzanymi odbiciami.

Odpowiedz
avatar Nikodem
2 2

@KoparkaApokalipsy: Paradoksalnie witamina C jest prawoskrętna, tj. skręca płaszczyzną światła spolaryzowanego w prawo, ale zgodnie z konwencją Fischera ma konfigurację L. Jakiś altmed który wymyślił tę "lewoskrętną witaminę C" pomieszał ze sobą dwa terminy.

Odpowiedz
avatar Altania
2 2

@Armagedon: Test buraka jest na nieszczelność jelit. Jak są nieszczelne to mocz po wypiciu soku ma się niby zabarwiać... :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
20 20

Takie rzeczy trzeba zgłaszać na policję

Odpowiedz
avatar poprostumort
11 11

@maat_: To by było najlepsze wyjście - dowody w postaci screenów oferty, zgłoszenie podejrzenia popełnieni przestępstwa. Jakby jedna z drugą musiała się tłumaczyć z tego przed policją to może by coś do pustego łba dotarło.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@poprostumort: Jest coś takiego jak Zastępczy syndrom Munchausena. Matki by zwrócić na siebie uwagę otoczenia trują własne dzieci. W skrajnej postaci prowadzi to do śmierci dziecka. Takie grupy mogą skupiać takie osoby, to bardzo niebezpieczne dla życia i zdrowia dzieci

Odpowiedz
avatar timo
13 13

Takie kretyki powinny być wsadzane albo do pierdla (narażenie dziecka na śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu), albo do psychiatryka (bo zdrowi na umyśle ludzie tak się nie zachowują). Donosić, donosić i jeszcze raz donosić. I pilnować, czy za donosem poszła reakcja. To chyba własnie te przypadki, w których dzieciom byłoby lepiej w placówce opiekuńczej, niż przy matce.

Odpowiedz
avatar Katka_43
6 8

Niewiarygodne, to się do kryminału nadaję. No, ja po prostu nie wierzę, że baby potrafią być takie głupie.

Odpowiedz
avatar archeoziele
8 10

@bazienka: Wpisałam w wyszukiwarkę po prostu "antybiotyk". I jestem przerażona. Tetralysal, amoksycylina, augmentin... co chcesz, ile chcesz. A hitem jest to: Posiadam anytbiotyki. Antybiotyki oryginalne z aptek indyjskich. Antybiotyki różnią się nazwą producenta, natomiast skład taki sam jak antybiotyki w Polskiej Aptece. Każdą nazwę po wpisaniu można sprawdzić także nie kupują Państwo anonimowego leku. Indyjskie leki są bezpieczne i spełniają wszystkie normy i standardy.Nie ma obaw co do oryginalności leku

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@ZaglobaOnufry: To jest druga strona tego samego medalu. Moja mama jest pediatrą i mówi, ze notorycznie ma do czynienia z tymi skrajnymi postawami: wymuszanie antybiotyku na zapas, bo coś kicha, nie pojmowanie że antybiotyk jest na bakterie a nie na wirusy, wymyślanie chorób przy pomocy google, bo im się w rzadkim nowotworze zgadzają półtora objawu z 20. I druga strona: podawanie antybiotyku rzadziej i krócej,zamiast 5 dni to 3 bo dziecku już lepiej i nie będa dziecka truły! Notoryczne nie podawania niczego osłonowego, z pakiettu leków wykupują tylko antybiotyk nic więcej, kiedyś można było to tłumaczyć biedą ale w dobie 500+ ten argument odpada. Notoryczne nie przestrzeganie podania najpierw leku rozszerzającego oskrzela a dopiero po jakims czasie wyksztusnego, a potem łojezusie dzieciak się dusi. Nie podawanie inhalacji szczególnie jak nie mają inhalatora to nie chodzą do zabiegowego, nie przestrzeganie godzin po których leku już nie podawać itd

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
0 2

@maat_: Jezeli lekarz jest konsekwentny, to nie istnieje u niego zadne WYMUSZANIE jakichkolwiek antybiotykow na zapas, tylko jasne i wezlowate wyjasnienie i wytlumaczenie, ze leczenie w praktyce, to nie sklep samoobslugowy, tylko zastosowana medycyna, w ktorej lekarstwo powinno zawsze pasowac do choroby i jej stadium, oraz intensywnosci, a o tym decyduje zawsze tylko odpowiedzialny za terapie lekarz, naturalnie pacjent ostatecznie decyduje o urzeczywistnianiu (albo nie) propozycji i rad medyka. Pacjent decyduje, ale nie rozkazuje, a odpowiedzialny za swoje czyny jest ciagle lekarz i zawsze jest jedna noga w wiezieniu, dlatego podstawa jest DOBRA I WYCZERPUJACA dokumentacja zapodanych symptomow, anamnezy i medycznych konsekwencji, zeby nie bylo problemow z dowodami. A specjalista w kazdym zawodzie powinien zawsze wiedziec, jak jest prawidlowo i doradzic sensownie i uprzejmie laikowi, oraz starac sie go przekonac o odpowiednim zadzialaniu i odwiesc od falszywych decyzji. A jak tego nie robi, to jest fuszerem, a nie fachowcem. Niech wtedy nie kweka, jesli da na sobie wymusic nieodpowiednie dzialanie i ponosi sluszne i smutne konsekwencje prawne!

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

@archeoziele: wpisz "leki na recepte"... nawet leki w PL zakazane oferuja...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@ZaglobaOnufry: Chyba Cię leciutko poniosło, w żadnym miejscu mój zacny nie napisałam iż moja Mama ulega tym naciskom. Rzeczywiście należało napisać "próby wymuszania" czy raczej "żebractwo" Myślę, ze moja Mama lekarz z 37 letnim stażem o nieposzlakowanej opinii umie sobie radzić z pacjentami i dokumentacją tym bardziej, ze wiele lat miała zajęcia ze studentami. Ale przekażę jej Twoje rady z pewnością będą dla Niej odkrywcze.

Odpowiedz
avatar Wciazsiedziwie
2 2

Mieszkam w uk, jestem na kilku grupach sprzedażowych (takich dla matek juz nie, bo... o matko boska, szkoda slow), wiesz ile jest ofert sprzedaży lekow? Nie ma dnia bez oferty (czasami b silne leki)

Odpowiedz
avatar bylaruda
2 2

@bazienka: Ja pierdziele, wpisałam... Jestem przerażona. W kosztach mignęło gdzieś 80 zł. Czyli generalnie można napisać jest to "ogólnodostępne". Gdzie policja? Gdzie media? Przecież to muszą być lekarze/personel medyczny. Zgroza.

Odpowiedz
avatar InuKimi
1 1

@bazienka: Straszne... Lekarstwa, dopalacze... Koszmar.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
4 4

@dorota64: co do szkodzenia samemu sobie - zdania są podzielone, w końcu mamy publiczną służbę zdrowia i każdy idiota, który zrobi sobie krzywdę, obciąża niepotrzebnie system (i nie piszcie, że skoro tak, to sporty ekstremalne i papierosy też powinny być zakazane; to, że coś się mówi na temat A nie znaczy, że to nie dotycz B) i tak, system jest głupi. Co do antybiotyków - nadużywaniem ich szkodzisz nie tylko sobie, zatem jak najbardziej powinny być na receptę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@dorota64: I co sama byś bez wiedzy medycznej leczyła sterydami i antybiotykami dziecko? A pewnie na diabła tych lekarzy kształcą, bez czytania ulotki sama lepiej wiesz co i jak dawać niemowlęciu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@dorota64: I jeszcze co to jest ogólny antybiotyk? Większej bzdury w życiu nie słyszałam. Antybiotyk działa na konkretne szczepy bakterii a nie jakoś takoś ogólnie, owszem są antybiotyki o szerokim spektrum działania, ale nie ma czegoś takiego jak ogólny antybiotyk. A co tam skutki uboczne, zalecane dawki, i diagnoza, przecież każdy bez wykształcenia medycznego sobie lepiej poradzi. Takie osoby powinny być wyłączana z sytemu opieki NFZ. Nie widze powodu by leczyć ich potem na koszt wszystkich. każdy kto jest mądrzejszy od lekarza i sobie zaszkodzi powinien leczyć się za własne pieniądze

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
4 4

@dorota64: A pamietasz te kiedys ogolnie w kioskach "Ruchu" powszechnie dostepne bez jakiejkolwiek recepty "tabletki z krzyzykiem", brane szeroko na wszystkie duperele przez spoleczenstwo i zawierajace phenacetyne? Wykonczyly ostatecznie i nieodwracalnie kupe nerek. W kazdej apteczce powinien byc zawsze mlotek, zeby mozna sie stuknac w glowe i pojsc do niej po rozum!

Odpowiedz
avatar InuKimi
2 2

@dorota64: Nie istnieje coś takiego jak "ogólny antybiotyk". To wszystko poważne środki, których nie wolno stosować lekkomyślnie. Przez idiotów stosujących antybiotyki po pierwszym kichnięciu bakterie nabywają odporności.

Odpowiedz
avatar Rollem
0 2

Dodam jeszcze, że te fora/grupy to często miejsce handlu różnymi substancjami na receptę, które w odpowiedniej ilości powodują odurzenie narkotykowe... o ile to nie jest aż tak groźne, bo większość takich leków już jest w większych dawkach sprawdzona przez tysiące używających, o tyle jest tam wiele matek, i nie tylko, które szkodzą... smutne.

Odpowiedz
avatar Zunrin
2 2

Tak z ciekawości - jak wyglądało to zgłaszanie postów, że została "zjechana"? Pisała o tym w tym samym temacie (czego się nie robi) czy też administracja się wygadała ("Słuchajcie, X zgłasza wasze posty")?

Odpowiedz
avatar Poziomeczka
2 2

@Zunrin: Ktoś musiał chlapnąć. Ja sama przed chwilą widziałam post o sprzedaży Nebbudu. Napisałam do tej kobiety, że sprzedaż jest nielegalna. Odpowiedziała że dlatego nie sprzedaje, tylko oddaje. Rynce opadajo.

Odpowiedz
avatar InuKimi
1 1

Jak to dobrze, że wśród moich znajomych nie mam takich nawiedzonych mamusiek. Nie widziałam czegoś takiego, ale wierzę że istnieje. Niestety.

Odpowiedz
Udostępnij