Hodowca psów - jak wiadomo, hoduje psy, żeby je sprzedać. Czasem zdarza się jednak, że pies do hodowcy wraca. A przyczyny oddawania ich potrafią zwalić z nóg.
Ludzie kupili sobie szczeniaczka. Rasowego, z dobrej hodowli. W momencie trafienia do nowego domu miał jakieś 8 tygodni. Z początku wydzwaniali codziennie "jaki to on nie jest cudowny".
Po miesiącu nagle chcą oddać. Dlaczego? Bo robi dużą kupę...
A jaki to był piesek? Mastif pirenejski.
Ludzie...
Najwidoczniej hodowla nie była taka dobra. DOBRY hodowca robi wywiad z potencjalnym nabywcą i nie sprzedaje pierwszej lepszej osobie... Czasem na dobrego psa sa zapisy x czasu wcześniej i to hodowca wybiera przebiera żeby jego pies,który jest wizytówką jego pracy miał jak najlepszego właściciela.jakoś nie chce mi się wierzyć ze wczesniej Ci ludzie podobnych bzdur nie opowiadali.
Odpowiedz@Hobgobllin: Zgodzę się, ale tylko w części. Niestety wiele osób potrafi robić naprawdę dobre wrażenie przed kupnem/adopcją zwierzęcia. Opowiadają o specyfice karmienia, o dobrych, drogich karmach, o szkodliwości suchego, niektórzy napomkną o żywieniu BARFem, a koniec końców pies dostaje miskę Chappi i wszyscy go mają w dupie... Jasne - wielu nieodpowiedzialnych da się wyeliminować, ale niektórzy kryją się lepiej niż przypuszczasz.
Odpowiedz@Hobgobllin: Była dobra. Były wywiady, umowa, a na samego szczeniaka ludzie czekali jakieś pol roku. A ludzie potrafią naprawdę niezłe bajki wciskać i niektórzy są mistrzami w robieniu dobrego wrażenia.
Odpowiedz@Iras: pół roku? Ja na swojego czekałem ponad półtora roku :D
OdpowiedzDla zdziwionych - chciałem szczeniaka z konkretnej hodowli i z konkretnego skojarzenia. I mam to co chciałem - psa rewelacyjnego pod względem charakteru i zachowania, co jest bardzo pomocne przy pracy z innymi psami.
OdpowiedzKilka lat temu miałam do oddania małego kociaka, chciała go wziąć pani dentystka. Wydawałoby się, że nie zrobi nic idiotycznego i kot będzie miał u niej raj. Jasne! Oddała go po tygodniu bo za dużo się bawił. Po tym wydarzeniu myślałam, że nic mnie nie zdziwi i myliłam się. Kto by się spodziewał, że pies robi kupę? Normalnie szok.
Odpowiedz@KIuska: To chyba na zasadzie, takiej jak niektórzy faceci nie wyobrażają sobie, że kobieta sra xd. W końcu jak taka śliczna, puchata kuleczka (co z tego, że widzieli zarówno matkę, jak i inne dorosłe) może robić coś tak obrzydliwego jak kupę... a tym bardziej adekwatną do swojej wielkości (2 -3 miesięczny szczeniak tej rasy potrafi ważyć już ładne kilkanaście kg)
Odpowiedz@Iras: to kobiety robia kupe? no nie mow! cale zycie w klamstwie
OdpowiedzMiałam zwrot kota z adopcji. Powód: bo robi kupę. W pierwszej chwili nie zrozumiałam, myślałam że chodzi o to, że kot brudzi poza kuwetą. Zaczęłam więc tłumaczyć, że trzeba ograniczyć na początku przestrzeń, że kot może być zdezorientowany itd. Ale nie, kot bardzo grzecznie walił do kuwety. Tyle, że paniusia była zaskoczona, że kot w ogóle robi kupę. I że ta kupa ŚMIERDZI...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2017 o 19:38
Gówno nie świadczy o wielkości. Czasami nażrę się jak świnia i idę pocisnąć kloca a wychodzi tylko takie malutkie gówienko. A niekiedy dopiero po robocie idę się wysrać prawie że na czczo i pół kibla zapchane, nie wiem skąd. Nie przewidzisz z człowieka co wyjdzie a tym bardziej z psa, czasem byście się zdziwili jak taka mała szczekaczka czy szczur typu york albo chihuahua potrafi napaskudzić na tapicerkę.
Odpowiedz@Drill_Sergeant: a czym masz pocisnac kloca zaraz po obzarstwie? Jelita mają kilka metrów, kupa się musi dopiero ukulać.
Odpowiedz@Grejfrutowa: Weź pod uwagę szereg zmiennych - metabolizm po wysiłku lub po lenistwie, obecność wrzodów żołądka, ewentualne pasożyty (płazińce, obleńce), czynniki stresogenne, rodzaj spożytych produktów etc. Dopiero produkt końcowy to właśnie gówno a w przypadku niektórych zwierząt także łajno lub guano.
Odpowiedz@Drill_Sergeant: Post obrzydliwy, ale tak absurdalny, że dałem plusa :)
OdpowiedzPOdowjny zysk dla hodowli. Pies sprzedany,a wraca z powrotem
OdpowiedzMoim zdaniem kupujaca miala jak najbardziej racje. Przeciez takiego bernardyna, czy innego doga powinien kazdy szanujacy sie hodowca natychmiastowo po uznaniu slusznosci prawdziwej reklamacji wymienic na ratlerka, czy innego jamnika, to kupa bylaby niewatpliwie mniejsza. Szwejk Jozef, znany handlarz psami niewatpliwie wymienilby, bo zawsze chcial, zeby klienci jego firmy byli zawsze zadowoleni i dokladnie poinformowani, dlatego pewna starsza pani, ktora chciala kupic u niego papuge, namowil do kupna starego, zlego, slepego buldoga, ktory pogryzl wszystkich domownikow i tez bylo "dobrze".
Odpowiedzjak nie lubie psow tak uwazam, z epowinna byc jakas ogolnopolska baza ludzi, ktorzy 1. oddaja psa wzietego z hodowli 2. nie wywiazuja sie z obowiazkow adopcyjnych 3. mecza zwierzeta i taka osoba zwierzecia nie powinna dostac nigdy wiecej
Odpowiedz@bazienka: Niezły pomysł, powinien iść w parz z chipowaniem zwierzaków, żeby wykluczyć porzucanie psów pod schroniskiem, czy w lesie.
Odpowiedz@bazienka: Zgadzam się w 100%. Jest to o tyle śmieszne, że zwierzęta typu kozy, krowy, świnie itd są rejestrowane i jest to przez państwo kontrolowane, a psy i koty dalej bez obowiązkowej kastracji i chipowania :/
Odpowiedz@bazienka: Ogólnopolskiej oficjalnej nie ma. Jest za to na fb czarna lista ludzi, którzy odwalili jakiś numer, albo są wybitnie podejrzani. Czasem aż włos się na głowie jeży jak się czyta jakie akcje potrafią się dziać...
Odpowiedz@Iras: ostatnio widziałam ostrzeżenie o chłopaku z Białegostoku, który wraz z dziewczyną adoptuje rude koty i je katuje :( dwa albo trzy koty zakatował, a sprawia wrażenie bardzo miłego, opowiada historię, że zawsze marzył o rudym kocie, że kiedyś miał podobnego i tęskni itd...:/
Odpowiedz@kalulumpa: tez widzialam na fejsie byli dziewczyna blondynka, to ci?
Odpowiedz@bazienka: tak, dziewczyna blondynka.
OdpowiedzWielkość "zrzutu" zależy nie tylko od wielkości zwierzaka, ale również (i przede wszystkim) od rodzaju karmy. Mam obecnie dwa psy - swojego i tymczasa. Tymczas na karmie odchudzającej, mój na dobrej bezzbożowej. Tymczas waży 20 kg mniej od rezydenta, ale... kupy robi dwa razy większe. Czyli, im gorsza karma (więcej wypełniaczy) tym większa kupa.
Odpowiedz@tick: nakarmili szczeniaka, o ironio, jakimś gównem a maluch w podzience wyprodukował tyle nawozu, że jeszcze dla sąsiada na ogródej by wystarczyło. A co do jedzenia, czy dla psa lyb kota nie byłoby lepsze mięso niż karma? Ale nie skrawki z tłuszczem z odrzutu przy robieniu obiadu, tylko normalne mięsko od rzeźnika.
Odpowiedz@tick: Nie odchudzaj psa karmą ze zbożami, nawet jeśli to karma weterynaryjna pewnej renomowanej firmy ;) Dobra bezzbożowa karma, ale mniejsze porcje za to ewentualnie częściej. I powinno być git. Sprawdzone na kilku zwierzakach.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: nie, bo nie samym mięsem zwierzak żyje :D Psowate są względnymi mięsożercami, czyli (w naturze) pokarm zwierzęcy to jakieś 70 - 80%. Dodatkowo, upolowany zwierzak to również skóra, kości, podroby, sierść/pióra, a nie samo czyste mięso. Trochę inaczej w przypadku kotów - to są bezwzględni mięsożercy, ponad 90% ich diety to białko zwierzęce. Ich układ pokarmowy nie potrafi trawić cukrów (węglowodanów).
Odpowiedz@eulalia: wiem o tym (jestem behawiorystą ;) ) - ale to tymczas na bezpłatnym tymczasie (za karmę)
OdpowiedzAle że co, szczeniak robi kupę? Niemożliwe, szczeniaki nie robią kupska, nie robią siku - są miłe i przytulaśne... Szkoda psa.
Odpowiedz@LoonaThic: Nie od dziś wiadomo, że szczeniaczki to tylko słodkie kulki o miękiej sierści i od razu są posłuszne inteligentne i wytresowane, jak Szarik, czy Komisarz Alex. Ech rozmarzyłem się.
Odpowiedz@rodzynek2: Z tym wytresowaniem nieco przesadziłeś ;p No ale takie np. labradory, czy goldeny to nie mają w sobie nigdy cienia agresji i same się uczą wszystkiego, tak, że jak dorosną to są posłuszne, znają sztuczki jak normalnie pies po dłuuugim szkoleniu.
Odpowiedz@Iras: zapomniałaś o joreczkach, które są już tak uczłowieczone, że lada pokolenie będą gadać ludzkim głosem :D
Odpowiedz