Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O ZUS-ie napisano już wiele. Dodam do tego jedną kwestię: infolinię tejże…

O ZUS-ie napisano już wiele. Dodam do tego jedną kwestię: infolinię tejże instytucji. Dodzwonić się można bez problemu, ale już po wyborze opcji rozmowy z konsultantem i tematu otrzymujemy komunikat o średnim czasie oczekiwania. Kilka raz usłyszałem o 18 minutach, 25... Dziś ten czas wynosi 47 minut.

Tak właśnie ZUS szanuje przedsiębiorców, którzy odprowadzają składki. W końcu oni się nudzą, to niech sobie powiszą na telefonie.
Uprzedzając komentarze: nie dzwonię w sprawie, na temat której wszystko można sobie wygooglać, a w kwestii niejasności w ICH formularzu.

by timo
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar berlin
10 10

Zamiast dzwonic, zaloz sobie profil na ePUAP, z niego na ZUS PUE i pisz pytania do zus. Odpowiedzi bedziesz miec na pismie, a odpowiadaja w ciagu paru godzin.

Odpowiedz
avatar timo
-1 5

@berlin: spoko, jeśli potrzebujesz zadać jedno bardzo konkretne pytanie. Natomiast jeśli masz choć trochę nietypową sprawę, gdzie odpowiedź na Twoje pytanie rodzi kolejne pytanie, to już niekoniecznie jest to najlepsze rozwiązanie.

Odpowiedz
avatar katem
1 1

@timo: Niestety, musiałam dzwonić do ZUS-u, bo na pue znalazłam rzeczy, które nie powinny mieć miejsca. I okazało się, że owszem, jest tam błąd. Za to innych błędów nie było - pisali do mnie mnie i musiałam prostować - a wszystko przez to, że pierwszy raz od sześciu lat poszłam na 4 dni zwolnienia. Tak, że nie wszystko na pue jest prawidłowe. A swoją drogą - dodzwoniwszy się, usłyszałam, że mam czekać 30 minut - faktycznie była to prawie godzina.

Odpowiedz
avatar krzycz
6 16

A myślisz, że Ty jeden, jedyny, tam dzwonisz i wszyscy konsultanci czekają z niecierpliwością na połączenie od Ciebie??

Odpowiedz
avatar timo
4 8

@krzycz: nie, ale uważam, że instytucja finansowana ze składek i podatków powinna - zamiast budowy kolejnych marmurowych pałaców - zatrudniać tylu konsultantów, żeby czas oczekiwania na połączenie mieścił się w rozsądnych granicach. Nie mówię, że ma to być minuta, ale średnio 10, w porywach 15 byłoby chyba akceptowalne dla większości.

Odpowiedz
avatar vezdohan
3 9

@timo: NIE. Instytucja finansowana ze składek i podatków nie powinna zatrudniać tylu konsultantów, żeby czas oczekiwania na połączenie mieścił się w rozsądnych granicach. Powinna zadbać o to, żeby przepisy rozporządzenia, ustawy i ich interpretacje, mieściły się na jednej kartce a4 i były na tyle jasne, żeby nikt nie dzwonił z pytaniami. Dopuszczam jedynie pytanie: gdzie ja położyłem kartkę?

Odpowiedz
avatar timo
2 4

@vezdohan: Nie wiem, czy wiesz, ale to nie ZUS ustala prawo, tylko miłościwie nam panujący (p)osłowie. ZUS jedynie wykonuje przepisy.

Odpowiedz
avatar vezdohan
1 1

@timo: Uprościłem. Miłościwie nam panujący uchwalają. Nie wierzę jednak, że to oni wymyślają, no może jeden lub dwóch byli by w stanie podołać temu wyzwaniu intelektualnemu. Tak więc powinna zadbać. Jednak odnoszę wrażenie, że dobro wspólne rozumiane jako prostota i przejrzystość przepisów, to tak nie koniecznie na pierwszym miejscu jest.

Odpowiedz
avatar timo
-1 1

@vezdohan: ale ja się całkowicie zgadzam, że przepisy powinny być możliwie proste. Z tym, że w OBOWIĄZUJĄCYM stanie prawnym nie są i instytucje takie jak ZUS, skoro już pochłaniają kupę kasy, powinny chociaż dołożyć wszelkich starań, że udostępnić płatnikowi składek wszelkie możliwe informacje i udzielić mu pomocy bez konieczności poświęcania przez niego połowy dnia roboczego. P.S. Dalszy ciąg historii miał miejsce dzisiaj. Czas oczekiwania był "wybitnie krótki" (18 minut), więc zdecydowałem się poczekać. Ale chociaż wybrałem w automatycznym menu interesującą mnie opcję, okazało się, że pani nie jest kompetentna w tej sprawie i musi mnie przełączyć. Oczekiwania na połączenie z drugą panią trwało kolejne 15 minut, a w efekcie i tak nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytanie. Druga pani stwierdziła, że nie wie, co powinienem zrobić - podobno z kimś się konsultowała, ale ostatecznie i tak uznała, że muszę iść do oddziału. I nieważne, że dzwoniłem w sprawie wypadku w pracy, w wyniku którego jestem unieruchomiony w domu (zalecenie lekarza: leżenie z uniesioną lewą nogą, której dotyczy uraz).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2017 o 23:55

avatar Leone
1 1

@timo: skoro jesteś przedsiębiorcą, to powinieś wiedzieć, że nie wszystko jest takie proste i nie da się tego łatwo rozwiązać. ZUS nie jest w stanie określić, czy danego dnia zadzwoni do nich 1000 ludzi, czy może tylko 150. Nie wie, czy telefony od ludzi się rozłożą, czy między 7:00 a 11:00 będzie ich 100, a między 11:00 a 13:00 600. Nie wie też, czy rozmowy będą trwać 5 minut, czy może 25 minut. Owszem, pewnie prowadzi statystyki, ale na ich podstawie nie zawsze można przewidzieć kiedy ludzie będą dzwonić. Teoretycznie mógłby zatrudnić więcej konsultantów. Jednak skoro 45 minut czekania to za dużo, 15 minut to Twoje maksimum, to powinien zatrudnić 3 x tyle konsultantów ile obecnie pracuje. A to by oznaczało że zamiast płacić 50 osobom na słuchawce trzeba by płacić 150, więc koszta poszybują do góry. A i tak przez większą część czasu większa część konsultantów będzie się nudzić. Niby można by to zrobić inaczej - zatrudniać ludzi na godziny, żeby pracowali wtedy gdy jest najwięcej telefonów - powiedzmy że na początku mięsiąca i w godzinach 11:00 - 13:00. Jednak wątpię aby było dużo chętnych do takiej pracy "na godziny". A jeśli nawet by się ich znalazło, to trzeba by ich przeszkolić, dbać aby ich wiedza nie zniknęła - co oznacza kolejne koszta. Więc jak na początku napisałem, to nie jest prosta sprawa i to że musisz czekać tyle czasu na zgłoszenie konsultanta nie oznacza, że dyrektor w ZUSie chce być dla Ciebie chamski. Zaznaczę jeszcze, że podane przeze mnie godziny, liczba pracowników itd, są tylko przykładami.

Odpowiedz
avatar Isssias
0 0

Ja chcąc dodzwonić się do Rzecznika Prawa Pracy czekałam ponad dwie godziny..

Odpowiedz
avatar 7sins
3 3

Brutalna prawda - tak działa większość infolinii, niezależnie od firmy, niezależnie od kraju. Stefan Wuj bardzo dobrze to opisał. A bardziej komediowo można sobie obejrzeć w jednym z odcinków "Przyjaciół".

Odpowiedz
avatar GythaOgg
-1 1

Większość infolinii tak działa, bez względu czy to urzędy, banki czy operatorzy komórkowi. A jakby zatrudnili więcej ludzi toby się zaczął wrzask, że urzędników zatrudniajo za moje piniondze.

Odpowiedz
avatar MarcinMo
0 0

Ja niedawno dostałem pismo z ZUS (prowadzę własną działalność) podpisane "zastępca p.o. dyrektora Imię Nazwisko".

Odpowiedz
avatar Coloterrorita
0 0

I co w tym trudnego do zrozumienia?

Odpowiedz
avatar nuclear82
0 0

Ludzie lubią wyolbrzymiać te czasy czekania na infolinii. Pracowałem na takiej w pomareńczowej firmie i nasz SL60 (czyli odsetek klientów odebranych do 60 sekund oczekiwania) wynosił średnio 78%. Taki był cel miesięczny i z reguły był wyrabiany. W najgorszych wypadkach było 77 z hakiem. Ten service level to była mordęga dla pracowników. Jak spadał to momentalnie przychodziły maile pt. dziś siedzisz w robocie 2h dłużej. Bez żadnego ale, w ten sam dzień cie informowali i nara. A stawki groszowe. Typowa gównopraca w korpo. Duże czasy oczekiwania czasami się pojawiały, głównie w okresie świątecznym i po godz. 21:00 kiedy na zmianie już mało ludzi zostawało a klientów dzwoni wciąż sporo. Rzadko jednak przekraczały 10 minut a 20 to już był ewenement. Podejrzewam, że jest to wtórny analfabetyzm wielu ludzi niepotrafiących obsłużyć się automatycznym IVR'em. Stoi taka sierotka Grażyna i klepie w telefon na oślep nie słuchając tego co sekretarka gada. I może za 5. razem się połączy poprawnie, w międzyczasie straci na to z 30 minut. I potem wydrze ryja że 30 minut czekała na połączenie (mimo że faktycznie czekała np. 3 min)

Odpowiedz
avatar Coloterrorita
0 0

To jest przedsiebiorca z typu: wykazuje najnizsza krajowa, pracownikow.zatrudnie na czarno i bede mial pretensje do zusu i us bo wszystkie moje niepowodzenia to ich wina. Niestety ale ludzie nie.rozumieja roznicy miedzy ZUS a FUS, FUZ i caly czas mysla, ze z ich skladek oplacani sa pracownicy. Sami sa sobie winni.

Odpowiedz
avatar Coloterrorita
-1 1

Napisal przedsiebiorca, ktory tulko jako jedyny w kraju ma pytania i mysli ze swiat krecie sie tylko dookola niego. Czego nie rozumiesz w formularzu? Bloku dane osobowe? Nie wiadomo gdzie nazwisko wpisac?

Odpowiedz
avatar Coloterrorita
-1 1

Napisal przedsiebiorca, ktory tulko jako jedyny w kraju ma pytania i mysli ze swiat krecie sie tylko dookola niego. Czego nie rozumiesz w formularzu? Bloku dane osobowe? Nie wiadomo gdzie nazwisko wpisac?

Odpowiedz
avatar Coloterrorita
-1 1

Napisal przedsiebiorca, ktory tulko jako jedyny w kraju ma pytania i mysli ze swiat krecie sie tylko dookola niego. Czego nie rozumiesz w formularzu? Bloku dane osobowe? Nie wiadomo gdzie nazwisko wpisac?

Odpowiedz
Udostępnij