Pracuję na parkingu galerii handlowej. Chciałbym podzielić się z Wami paroma sytuacjami, które są standardem w mojej pracy.
Zanim zacznę wspomnę tylko, że na parkingach naszej firmy płaci się w kasach automatycznych (wg klientów "bankomatach"). Na 3 poziomach parkingu jest ich 8.
Podchodzenie do okienka, bez słowa dawanie biletu i po 3-5 sekundach „Mogę tu zapłacić?”.
Dzwoni interkom z kasy:
- Kasa nie oddała mi biletu.
- Nie ma takiej fizycznej możliwości, gdyż maszyna nie może połknąć biletu. (Kasy są tak skonstruowane, że bilet wchodzi do połowy i można go od razu zabrać)
- ALE JA TEGO BILETU NIE MAM!
- Dobrze, już idę panu/pani udowodnić, że maszyna nie może połknąć biletu.
Jak mam szczęście, to zdążę podejść zanim klient znajdzie ten bilet w kieszeni, ale uparci też się zdarzają.
- Ja chciałem wyjechać. A mi tu pokazuje do opłaty.
- Faktycznie, w systemie widzę, że bilet jest nieopłacony.
- A to trzeba zapłacić?
- Zgubiłem bilet. I co teraz?
- Opcje są dwie: pozytywna wersja - znaleźć bilet, zapłacić i wyjechać, mniej pozytywna to podejść do kasy automatycznej, wybrać opcję „zgubiony bilet” i zapłacić 50 zł.
- Ile/Ile, ku***?
Są jeszcze sytuacje związane z klientami kina, ale to już na inny wpis. Sytuacje bardziej śmieszne niż piekielne, ale jak ma się z nimi do czynienia po parę razy dziennie, to człowiek zaczyna się zastanawiać nad inteligencją narodu.
Parking Galeria Handlowa 3miasto
Tak, uważam żądanie 50zł za zgubienie małego kartoniku jednorazowego za piekielne.
Odpowiedz@menevagoriel: Niestety takie ceny ustaliła góra. Dla mnie też to dużo tym bardziej ,że za 50 zł można u nas parkować jakieś 14h a abonament na miesiąc kosztuje 80zł. Cóż mogę zrobić ? Współczuć klientom tylko...
OdpowiedzW Anglii jest nie inaczej. £15 za zgubienie biletu lub przekroczenie czasu (są parkingi, gdzie można tylko określoną ilość godzin być). Ale jak masz bilecik, zapłacisz i gdzieś Ci się zapodzieje w drodze do auta lub zapomnisz zabrać z maszyny to nie ma problemu z wyjazdem. Na każdym bilecie jest twoja rejestracja więc wystarczy zadzwonić interkomem i sprawdzane jest czy faktycznie opłata została uiszczona i jedziesz przed siebie. W Polsce strasznie komplikują pewne rzeczy.
Odpowiedz@hotchilli: Nie wiem, gdzie mieszkasz w Holandii, ale w Delft przy centrum handlowym, należało bilet przepuścić przez biletomat, nawet jak nie przekroczyło się czasu, a przy wyjeździe z parkingu włożyć go do maszynki przy szlabanie.
Odpowiedz@Fahren: u nas płaci się złotówkę za godzinę parkowania, więc nie wiem kto chodziłby sobie po galerii dłużej niż 10 godzin
Odpowiedz@menevagoriel: Ale przykładowo w Złotych Tarasach płaci się 5 zł/h, więc tu juz by się opłacało ;)
Odpowiedz@Agatorek: to tam moźe być 50 zł :) P.S. chore ceny
Odpowiedz@menevagoriel: To nie jest opłata tylko za zgubienie kartonika. To jest opłata za nieokreślony czas parkowania.
OdpowiedzWyjątkowo absolutnie nie dziwię się reakcji ostatniego klienta. Moja byłaby pewnie taka sama.
Odpowiedzjeszcze inna opcja, iść pieszo do wjazdu i pobrać przy szlabanie nowy bilet :D
Odpowiedz@zyxxx: Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie ale pewnie jest jakieś zabezpieczenie pozwalające na wydanie biletu tylko przy obecności samochodu.
Odpowiedz@Rak77: A owszem i jest. Nie zmienia to faktu ,że codziennie przynajmniej raz ktoś tak próbuje zaoszczędzić :D
Odpowiedz@zyxxx: wystarczy podejść do szlabanu i przytrzymać żeby nie zamknął się po poprzednim samochodzie.
OdpowiedzNajbardziej piekielny w tym wszystkim jest fakt, że galeria handlowa ma płatny parking.
Odpowiedz@Jorn: Jak galeria znajduje się w centrum miasta, to nie ma innej opcji, bo parkowaliby (i to na cały dzień) ludzie niekorzystający z galerii, tylko np. przyjeżdżający do pracy.
Odpowiedz@Jorn: I to powinien być jednym z warunków na wydanie pozwolenia na budowę galerii w centrum miasta. Bezpłatny parking dla własnych klientów + np. bezpłatny parking dla mieszkańców nie znam się - ale załóżmy dla 3 tys. samochodów. A jak nie to won z centrum na peryferia miasta.
Odpowiedz@marekp, @daroc: Centrum miasta, to nie miejsce na galerie handlowe.
Odpowiedz@Jorn: Możesz jakoś rozwinąć tę myśl? Np. we Wrocławiu są galerie i w mieście, i na obrzeżach. Te na obrzeżach są odwiedzane w zdecydowanej większości przez zmotoryzowanych (bo autobusem ciężko dojechać), a te w centrum - przypuszczam, że więcej mają klientów z transportu zbiorowego. Galeria z wielkim parkingiem zachęca do jazdy samochodem do centrum, co przyczynia się do powstawania smogu.
OdpowiedzInteligencja inteligencją, ale sytuacja taka - maszyna "połknęła" bilecik przy wyjeździe (tam akurat to robi i nie zwraca ;)), szlaban się otwiera, buźka "szerokiej drogi", ale... Samochód gaśnie, nie zdąży przejechać, szlaban się zamyka. Biletu nie ma, samochód dalej za szlabanem. Ochrona każe zapłacić 50 zł, odbicie jak od ściany... Do kogo z tym iść?
Odpowiedz@InuKimi: Dopóki nie przejedziesz szlaban się nie zamknie. Maszyny na tym parkingu są mądrze zrobione :)
Odpowiedz