@SirVimes: Szczerze mówiąc, podobnych historii mogłabym tu wrzucać ze dwie tygodniowo. Nie robię tego po pierwsze z lenistwa, a po drugie z niechęci do spamu. Całkowicie wierzę, że człowiek, pracujący w KM (a nie jak ja na magazynie) ma co dzień nową historię do opisania.
Nie wiem jaki Ingvar wymyślił te hot-dogi w Ikei ale ja bym w to miejsce wprowadził Surströmminga. Nie tylko pysznie smakuje zwłaszcza z mlekiem ale jest zdrowy i tak szwedzki jak naga blondyna polująca na łosie w lasach pod Uppsalą. Kiedyś przejeżdżałem Saabem przez Bullerbyn i widziałem jak Ingrid Thulin zajada te Surströmmingi razem z Caroliną Klüft. Tak się zapatrzyłem na dziewczyny że mało co i bym wylądował na pomniku Karola X Gustawa.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 stycznia 2017 o 13:52
Kiedyś miałem podobną sytuację i ten opis uświadomił mi jak to głupio musiało wyglądać :)
W jakimś lokalu z frytkami i zapiekankami mieli zaje**sty sos własnego autorstwa. Zapytałem o przepis i możliwość zakupu. Niestety przepis jest tajemnicą firmy, a sprzedać nie mogą, bo skarbówka może się przyczepić, bo nie mają sosów w bazie towarów na kasie. Co prawda podziękowałem dobrym napiwkiem, ale...
...z racji samoobsługi powiedzieli, żebym wziął sobie kubeczek z przykrywką, które są przy automacie do kawy i że mogę nałożyć ile chcę. Nałożyłem pół kubeczka, czyli mniej więcej tyle ile standardowo dodawali do frytek, ale jeśli ktoś to obserwował z zewnątrz, musiałem wyglądać komicznie sięgając po darmowy kubek, żeby nalać sobie darmowy sos i schować go do torby :D
Musztarda w IKEI akurat jest bardzo dobra.
Odpowiedz@Dominik: I keczup i majonez też, ale kupić opakowanie to chyba nie ujma na honorze.
Odpowiedz@Canarinios: wiesz co znaczy słowu "sarkazm"?
Odpowiedz@Dominik: najpierw należy umieć go stosować :)
OdpowiedzJakie ty masz szczęście do pechowych historii, biedny człowieku.
Odpowiedz@SirVimes: Im więcej kontaktu z ludźmi tym większe prawdopodobieństwo piekielnej sytuacji.
Odpowiedz@SirVimes: Szczerze mówiąc, podobnych historii mogłabym tu wrzucać ze dwie tygodniowo. Nie robię tego po pierwsze z lenistwa, a po drugie z niechęci do spamu. Całkowicie wierzę, że człowiek, pracujący w KM (a nie jak ja na magazynie) ma co dzień nową historię do opisania.
Odpowiedz@singri: kazdy czlowiek pracujacy w jakiejkolwiek obsludze klienta...
OdpowiedzNie wiem jaki Ingvar wymyślił te hot-dogi w Ikei ale ja bym w to miejsce wprowadził Surströmminga. Nie tylko pysznie smakuje zwłaszcza z mlekiem ale jest zdrowy i tak szwedzki jak naga blondyna polująca na łosie w lasach pod Uppsalą. Kiedyś przejeżdżałem Saabem przez Bullerbyn i widziałem jak Ingrid Thulin zajada te Surströmmingi razem z Caroliną Klüft. Tak się zapatrzyłem na dziewczyny że mało co i bym wylądował na pomniku Karola X Gustawa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2017 o 13:52
@Drill_Sergeant: i śledzik, i kiszonka w jednym - myślę, że polskie podniebienia z radością przyjęłyby ten przysmak :)
OdpowiedzNajbardziej smutne jest to, że w Polsce dla wielu ludzi koszt musztardy czy ketchupu jest kwotą robiącą im różnicę.
OdpowiedzKiedyś miałem podobną sytuację i ten opis uświadomił mi jak to głupio musiało wyglądać :) W jakimś lokalu z frytkami i zapiekankami mieli zaje**sty sos własnego autorstwa. Zapytałem o przepis i możliwość zakupu. Niestety przepis jest tajemnicą firmy, a sprzedać nie mogą, bo skarbówka może się przyczepić, bo nie mają sosów w bazie towarów na kasie. Co prawda podziękowałem dobrym napiwkiem, ale... ...z racji samoobsługi powiedzieli, żebym wziął sobie kubeczek z przykrywką, które są przy automacie do kawy i że mogę nałożyć ile chcę. Nałożyłem pół kubeczka, czyli mniej więcej tyle ile standardowo dodawali do frytek, ale jeśli ktoś to obserwował z zewnątrz, musiałem wyglądać komicznie sięgając po darmowy kubek, żeby nalać sobie darmowy sos i schować go do torby :D
OdpowiedzJak tam hemoroidy trollu?
Odpowiedz