Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A teraz Panie i Panowie trochę piekielności inPostu. Czasem zamawiam gdzieś jakieś…

A teraz Panie i Panowie trochę piekielności inPostu.

Czasem zamawiam gdzieś jakieś mniejsze rzeczy, które wysyłane są listami poleconymi.
Przez pewien czas korzystałem z inPostu, listonoszka była bardzo sympatyczna i nie było nigdy dla niej problemem wejść do mnie na 3 piętro. No po prostu jak we śnie, ale nadszedł moment przebudzenia. Listonoszkę inPostu przeniesiono gdzieś indziej, a mój rejon przejął Ktoś (przez duże K, bo jeszcze nie miałem okazji zobaczyć nowego doręczyciela).

Sytuacja z jesieni.
Czekam na dwa polecone. Sprawdzam status przesyłek na stronie internetowej - doręczone! Pytam żonę czy coś przyszło - nie. Patrzę w skrzynce - żadnego awiza czy czegokolwiek.
Gdy doszedłem do siebie od razu kontakt z inPostem i tłumaczę sytuację, obiecali sprawdzić i się odezwać. No ok.

Po dwóch dniach puka do mych drzwi sąsiad mieszkający dwa piętra niżej i mówi, że ma dla mnie dwa polecone od paru dni, i na moją chyba bardzo błyskotliwą minę mówi, że jak wracał z pracy, to był akurat na klatce schodowej listonosz, który mu wcisnął te przesyłki dla mnie, w ogóle bez żadnego podpisu.
Noż...

Minęło już parę miesięcy, a ja wciąż czekam aż oddzwonią z inPostu ;)

Inpost

by Nielatwy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iceman1973
6 6

Mam podobnie. Do momentu zmiany listonosza było ok. Po zmianie moje przesyłki lądują w skrzynkach sąsiadów lub pod zupełnie innym adresem. Na szczęście non stop pod tym samym. Dajmy na to, że ja to Piekielna 18a/5 a listy przynosi mi Pani z Piekielna 13a/5. Najlepsze w tym jest to, że adres napisany wyraźnie. Jak byk widać 18a/5. Chętnie zamieniłbym słówko z listonoszem ale jakiś taki ninja z niego...

Odpowiedz
avatar MorogToKatolskaSzmata
5 13

Dla mnie inpost jest do zamknięcia, tak jak jego właściciel - śmierdzący kuc. Pracowałem parę dni w inpoście i to była praca najbardziej na czarno, jaką można sobie wyobrazić. Żadnych papierów, nie wiadomo, ile tak naprawdę się zarobi (za 3 dni roboty po 12 godzin, bo po tylu dałem sobie spokój, dostałem 120 zeta). Czemu ja ich wtedy nie pod je bałem do PIPu?

Odpowiedz
avatar kalulumpa
13 13

Składaj reklamację z powodu zgubienia przesyłki i domagaj się zwrotu kosztów.

Odpowiedz
avatar iks
3 7

Przypomnij się inpostowi ;) U mnie debile zgubili ponad 100 letnią zabytkową halę wielkości połowy łódzkiej manufaktury :D

Odpowiedz
avatar lotos5
4 4

@iks: Przepraszam, ale jestem głupia. Co zgubili?? XD

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
1 1

@lotos5: LOL, domyślam się, że raczej ją „zburzyli” tudzież nie znaleźli i stwoerdzili, że adres nie istnieje. :)

Odpowiedz
avatar Eander
4 4

Miałem podobną sytuację z "Allegro InPost polecony". Przed świętami paczki nie otrzymałem pomimo informacji na stronie o dostarczeniu. Zgłosiłem im reklamacje telefonicznie (jakimś cudem się dodzwoniłem) i przez stronę w ten sposób najpierw dowiedziałem się, że odbiór pokwitowała osoba której kompletnie nie kojarzę. Potem skontaktowali mnie z człowiekiem odpowiedzialnym za nadzór nad kurierami w moim rejonie, a ten podjechał do mnie i wyjaśnił, że kurierzy mają możliwość podpisania samemu listu poleconego jeśli mogą go wrzucić do skrzynki (nie rozumiem tej logiki ale niech im będzie). Małym szczegółem było, że kurier upierał się, że wrzucił kopertę bąbelkową w której była para ocieplanych, zimowych rękawiczek dla czterolatki do skrzynki, w którą ledwo mieści się korespondencja z banku (najmniejszy wymiar skrzynki spadek po dziadku). Informacje przekazałem do centrali i jakimś cudem po około tygodniu list, który podobno był u mnie od miesiąca został mi jeszcze raz dostarczony. No po prostu magia :). Jedyne co jest na plus, to u mnie chociaż kontakt był niezły.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
0 0

@Eander: Ja bym domagał się papierzanego potwierdzenia. „Proszę o oświadczenie, że w dniach (data 1. „dostarczenia” – data 2. dostarczenia) firma Inpost uporczywie kłamała co do faktu dostarczenia przesyłki do mojej skrzynki”.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Wow! Udało ci się nawiązać z nimi kontakt? Gratulacje... Ja od 2 tygodni czekam na reakcję w sprawie paczki, którą zgubili... A na infolinii ostatnio byłam 84 w kolejce...

Odpowiedz
avatar timka
1 1

Ja się Wam dziwie ludziom, że nie zgłaszacie tego nigdzie.. ale skoro macie gdzieś siebie i swoje przesyłki to tak macie..

Odpowiedz
avatar jass
0 0

@timka: Bo ludzie są z natury leniwi. Mój brat przed świętami zamówił przez InPost 2 rzeczy, z obiema były problemy, ale jak już je w końcu dostał stwierdził, że nie chce mu się pisać reklamacji, że na stronie nie bardzo da się znaleźć odpowiedni dział, że coś tam... Też tego nie rozumiem, nigdy przecież nie będzie lepiej jak każdy będzie sprawę zlewał po odzyskaniu swojej przesyłki :/

Odpowiedz
avatar obserwator
-1 1

Przechowałem sąsiadce przesyłkę po prostu zostawioną pod drzwiami. Powiedziałem listonoszowi "z auta do auta", gdy staliśmy w korku. To działa - chryi się unika, a pracownicy rozumieją, że mamy świadomość.

Odpowiedz
Udostępnij