Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kontrolerem biletów. Podczas kontroli w autobusie trafiłem na 35-letniego pajaca. Bo…

Jestem kontrolerem biletów.

Podczas kontroli w autobusie trafiłem na 35-letniego pajaca. Bo to jak się zachowywał w trakcie kontroli, nie da się nazwać inaczej jak pajacowaniem.
Powiedział, że nie ma ani biletu ani dokumentów. Początkowo próbował wziąć mnie na litość. Pokrętnie tłumaczył się, że właśnie wraca ze szpitala, że szef pieniędzy nie wypłacił, że go okradli. Ogólnie próbował zgrywać najnieszczęśliwszego człowieka na świecie.
Później zaproponował, że może dać mi 20zł, bo więcej nie ma. Gdy się nie zgodziłem, zaproponował 50zł. Nie przejął się tym, że wszyscy pasażerowie dookoła obserwowali całą sytuację.

Z trudem udało mi się przekonać pasażera aby wysiadł ze mną i moim współpracownikiem na najbliższym przystanku.
Na przystanku na siłę próbował wepchnąć mi 50zł do kieszeni.
Wyjąłem telefon i zadzwoniłem po Policję.
Pajac w tym momencie zaczął bluzgać obrażając mnie i mojego kolegę.

Patrol przyjechał dopiero po 30 minutach. Przez ten czas naprawdę ciężko było z pajacem wytrzymać. Cały czas kombinował w jaki sposób mógłby uniknąć płacenia "mandatu". Zadawał mnóstwo bzdurnych i bezsensownych pytań. Zaproponował, że poda swoje dane i sobie pójdzie, a my sobie je potwierdzimy na policji. Dzwonił też do kolegów z prośbą aby do niego przyjechali określając nas jako "te ch.. kanary".

Policjant nawet nie wychodząc z radiowozu powiedział przez okno:
-Nie nie możemy zrobić. System padł.

Momentalnie podniosło mi się ciśnienie które już było podwyższone przez pajaca. Bo wychodziło na to, że pajacowi się upiecze.

Lecz kolega, z którym pracowałem był bardziej przytomny.
- No dobra. Skoro system nie działa, to w takim razie przekazujemy wam pasażera w celu ustalenia jego danych. Potem wystąpimy o nie z oficjalnym pismem.

Te słowa w magiczny sposób zadziałały zarówno na policjantów jak i na ich "system", który momentalnie odzyskał sprawność.
Niestety panowie policjanci zamiast pojechać sobie na przerwę, musieli pajaca zabrać na komisariat.

Padnięty "system" wykazał, że pajac był poszukiwany.
Nie stawił się do aresztu, gdzie miał odsiedzieć 14 dni.
Za nieopłacone "mandaty" za przejazd bez biletu.

komunikacja_miejska

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar obserwator
12 14

Nie myślałeś w takim razie zatrudnić się jako informatyk? :-D "Przywrócę padnięty system komputerowy. CRM, ERP i inne jednym zdaniem" Gdybyś jako referencje pokazał film z rozmowy z policjantami... :-D

Odpowiedz
avatar Shineoff
2 8

No dobra, ja też kiedyś miałam taką sytuację, że zapomniałam ze sobą portfela (został w innej torebce) i zorientowałam się dopiero przy kontroli biletów. W portfelu oczywiście leżała sobie moja ważna karta miejska, dokumenty, pieniądze itp. No i pan kontroler jak mu to wyjaśniłam to mnie puścił i nie wzywał policji ani nie robił żadnych afer, tylko coś tam skomentował o babach, co to mają za dużo torebek :D Czy zrobił źle? Powinien mnie zatrzymać, przekazać policji i czekać aż dowiozę w ich eskorcie potrzebne dokumenty wraz z kartą miejską?

Odpowiedz
avatar Golondrina
4 4

@Shineoff: Kiedyś w podobnej sytuacji kontroler wypisał mi mandat, ale powiedział, że jeśli zgłoszę się do ichniego punktu (podał mi nawet adres) i pokażę ważną kartę miejską, to zapłacę tylko koszty manipulacyjne. Pojechałam, zapłaciłam kilkanaście złotych i było po problemie. Ale jakiś dokument tożsamości przy sobie miałam, więc sytuacja nie była dokładnie taka sama.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

haha karma ;) to ja bym jeszcze mu dowalila probe dania lapowki :)

Odpowiedz
avatar mruk
4 4

A jak to się dzieje, że ludzie z którymi wychodzicie z autobusu, nie odchodzą, żeby nie płacić mandatu tylko się z Wami kłócą?

Odpowiedz
avatar jonaszewski
0 0

@mruk: Pewnie dlatego, że kontroler ma od jakiegoś czasu prawo użyć siły. Zresztą można to podciągnąć pod zatrzymanie obywatelskie.

Odpowiedz
Udostępnij