Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pogoda w dzisiejszy poranek niedzielny kapryśna. Śnieg padający od kilku godzin na…

Pogoda w dzisiejszy poranek niedzielny kapryśna. Śnieg padający od kilku godzin na Mazowszu nie rozpieszcza ani kierowców, ani drogowców.

To nie przeszkadza niektórym kierowcom zapitalać w takiej aurze, na nieodśnieżonej drodze, podczas silnego opadu śniegu, gdzie widoczność jest znacząco ograniczona. Co z tego, że jedzie kilku kierowców przed nim. Przepraszam, jadą zawalidrogi z prędkością 30-40 km/h w terenie niezabudowanym. Zawalidrogi, można i trzeba jechać najmniej 90 km/h i wziął się ten mistrz kierownicy za wyprzedzanie 4 samochodów.
Ograniczona widoczność. Zaskoczyła go pługopiaskarka jadąca z przeciwnego kierunku i ratował się ucieczką do rowu.

Nic się nie stało oprócz uszkodzonego przodu w jego wehikule. Największe pretensje miał do tych zawalidrogów, co mocno ograniczyli jego pęd.

zima samochód

by krzychum4
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ZaglobaOnufry
2 4

Festina lente! Komu sie w zimie tak bardzo spieszy, to musi miec twarda dupe, bo dostanie od losu po niej i to solidnie, bo glowy juz widocznie nie ma. Nie ma co idiotow zalowac, tylko szkoda, jesli uszkodza przy wypadku postronnych.

Odpowiedz
avatar Agatorek
4 10

Jakby te "zawalidrogi" zostawiły jakiś odstęp między sobą, to pewnie zdążyłby się spokojnie schować. Jazda "jeden za drugim" bez odstępów w takich warunkach też jest głupotą. 30 km/h to też przesada, tyle, że w drugą stronę.

Odpowiedz
avatar krzychum4
-1 9

@Agatorek: i zdążyłby wyhamować chowając się między zawalidrogami. Powodzenia życzę jadąc szybciej na oblodzonej, zaśnieżonej krętej drodze :)

Odpowiedz
avatar manson1205
7 7

@Agatorek: Popieram. Widok 4-5 samochodów jadących sobie na dupie z zawrotną prędkością 30 km/h to niestety standard. @krzychum4: Jazda na dupie komuś w zimie dobrym pomysłem też nie jest.

Odpowiedz
avatar krzychum4
-1 5

@manson1205: owszem nie jest, ale ryzykować i skończyć w rowie? Chyba nie tędy droga.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
1 3

Cóż - jak nie potrafimy w zimie jeździć, to lepiej nie wyjeżdzać na drogę. Większe zagrożenie stanowią właśnie "spowalniacze", które przy JAKIMKOLWIEK opadzie jadą waśnie 30-40 km/h. I potem są właśnie takie minikarambole, bo pierwszemu wyskoczy niewidomy pieszy, który myśli , że na śniegu auto w miejscu staje, kotwice wbija itd. Żeby nie by ło - trzeba mieć rozsądek i pewnie zapier*alacz go nie miał, warunki na więcej nie pozwalały itd. Ale ja często niestety widzę ludzi, którzy przy pierwszych opadach śniegu są spanikowani, bo ani nie zmienili opon (a nuż nie popada?), bo nie umieją jeździć, bo się boją itd. Lepiej nie wyjeżdżać z takim nastawieniem niż wyjechać i zrobić problem na drodze innym :(

Odpowiedz
avatar jkniepremier
0 2

Kochani, w zimie na śniegu 30-40 km/h jeżdżą kamikadze. Pamiętam z czasów mojego ostatniego "malucha", 5 cm śniegu, wyjeżdzona "koleina" na dwupasmowej ulicy i przedemną inny "?maluch". Pierwszy bieg, 20 km/h. Okna szczelnie zamknięte, szyby zachuchane, w środku gość w futrzanej czapce na oczach. W oczach obłęd - no bo armagedon-śnieg spadł.Jadę za nim z 200 metrów, w końcu nie wytrzymuję i zjeżdzam na "nie rozjeżdzone" i klienta zaczynam wyprzedzać. Wtedy wstąpiło w niego zwierzeChomik, albo jakaś świnka morska) bo zaczął przyspieszać (co jest wykroczeniem). Ja docisnąłem gdzieś do 40 km/h - on pękł przy 30. Nie trzeba być żadnym mistrzem, ale mieć trochę praktycznej wiedzy o jeździe w czasie deszczu czy opadów śniegu. Jest cała masa ludzi, którzy na widok lekkiej mżawki zaczynają jeźdxić jak kursant na pierwszej lekcji. I to właśnie ci ludzie, święcie przekonani że jeżdzą bezpiecznie- bo powoli, są przyczyną wypadków.

Odpowiedz
avatar Wafeko
0 0

U mnie dzisiaj podobna sytuacja, tylko, ze dziewczyna w golfie chyba dopiero prawko odebrala i na 80 jechala 40 a za nia 10 samochodow jeden za drugim i wyprzedzic sie nie dalo

Odpowiedz
avatar egow
2 2

@Wafeko: gdyby się dało wyprzedzić, to by tych 10 samochodów za nią nie jechało

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
-1 1

A Ty policjant? Bo skąd wiesz, do kogo miał pretensje gość ze skasowanego auta…?

Odpowiedz
avatar burninfire
1 1

@SomewhereOverTheRainbow: To proste. Facet wpada do rowu, autor zatrzymuje się, żeby sprawdzić czy nie jest mu potrzebna fachowa pomoc medyczna (na tą od głowy już za późno, ale może reszta ciała?). Zniesmaczony sytuacją jegomość wychodzi z samochodu i rzuca urwami i ujami na tych, co jadą 30 km/h ze śmiercią w oczach, jak wspomniany wcześniej pan w czapce z malucha.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
0 0

Kilka k*r*w wypowiedzianych nie jako przecinki czy podkreślenia (takie to i ja często sypię) bólu, szoku, czy ogólnie sytuacji – ale skierowane imiennie w czyjąkolwiek stronę (np. tych jadących wolno) a przerwałbym ratowanie tego pana w pół. Skoro w nim taka agresja to lepiej go nie wydostawać z tego auta bo jeszcze mi wpierdzieli.

Odpowiedz
avatar Trepan
0 0

30-40 w trasie? makabra. przy małych prędkościach właśnie dochodzi do największej ilości sytuacji niebezpiecznych. raz musiałem dociągnąć 50 kilometrów z rozwaloną przekładnią. właśnie 30 km/h w trasie. masa wyprzedzających na zasadzie "zmieszczę się, zepchnę, ale dam radę". jeżdżę różnymi samochodami, o mocy od kosiarki po kilkusetkonne bestie. w żadnym nie jeździ mi się tak ciężko jak w graciku o pojemności 700cm^3, właśnie przez innych użytkowników drogi. agresja u nas jest na porządku dziennym

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
-2 2

Co do zbyt wolnej jazdy – owszem, tacy są i trzeba ich ominąć, ale odsyłam do kodeksu drogowego. Jak Wam nie pasuje, zróbcie sobie własny kodeks w jakimś San Escobar i tam jeźdźcie z minimalną prędkością 60 km/h. W Polsce zapraszam na autostrady… W Polsce po zwykłych drogach WOLNO jechać rowerem, w tym rowerem wielośladowym (który zajmuje praktycznie miejsce samochodu), skuterkiem 50ccm, czinkłaczento 700 też wolno, wreszcie – jechać dużym samochodem „spacerkiem” i zwiedzać też właściwie wolno. Chcecie, by nie było wolno – szukajcie polityka, który Wam to obieca i na niego zagłosujcie. Póki co prawo mówi jasno. Trzeba zachować taką prędkość, by móc reagować na to, co się dzieje na drodze. Dziadek w fiaciku jadący 20 km/h to też „się dzieje” i trzeba jechać na tyle powoli, by móc go bezpiecznie ominąć, znaczy właściwie wyprzedzić. A nie lądować w rowie. Takie gadanie „gdyby oni tu nie jechali 40 km/h to bym w rów się nie wbił” brzmi zupełnie jak „gdyby to przewrócone drzewo było pomalowane na pomarańczowo i tak nie zlewało się z asfaltem to zauważyłbym je wcześniej i zwolnił”. No niestety. Przewróconych drzew nikt nie maluje na pomarańczowo, i nikt jeszcze nie zakazał jazdy 20-40 km/h po drodze. Nie naginajcie prawa pod swoje ego.

Odpowiedz
Udostępnij