Dawno, dawno temu na Górnym Śląsku, Polska. Rok 2002. Pracowałem wtedy w jako serwisant. Do moich obowiązków należało miedzy innymi przejeżdżanie służbowym samochodem od 5 do 10 tysięcy kilometrów miesięcznie.
Jakoś się tak zdarzyło, że firma potrzebowała kogoś do zdania dosyć poważnych egzaminów aby uzyskać certyfikaty. Były to cztery egzaminy - kobyły składające się na tytuł CCNP (specjaliści wiedza o co chodzi). Ponieważ miałem już certyfikat niższego szczebla zostałem wyznaczony do zdobycia wymaganego certyfikatu. Czas - po dwa tygodnie na każdy egzamin. Egzaminy zdałem, pojawiłem się z powrotem w pracy. Niektórzy koledzy gratulowali, niektórzy fukali, że mieli więcej roboty i też by chcieli nie jeździć w zimowe miesiące.
Po kilkunastu tygodniach spotkałem się w stolicy z szefem. Pogratulował egzaminu, docenił tytaniczną pracę słowem. Ponieważ był w dobrym nastroju podpytałem się czy nie mógłby również docenić czynem.
- No wiesz, stary, że podwyżki ci dać nie mogę.
Spodziewałem się tego, ale ponieważ śniegi ustąpiły już upałom wpadłem na pewien pomysł:
- A ja nie podwyżkę mam na myśli.
- To już lepiej. Czego byś sobie życzył?
- Samochodu z klimatyzacją
- Hmmm, hmmm, to może się udać - powiedział i wybiegł z gabinetu.
O samochodach z klimatyzacja to w tych czasach wiedzieliśmy jedynie, że są.
Wrócił po 30 minutach dzierżąc dokumenty wozu i kluczyki.
- Uff, nic tak nie rozrusza jak dobra kłótnia. Masz tu po-dyrektorki samochód, dwa lata, 30 tys na liczniku. Już go ktoś z księgowości szykował dla siebie, ale wydarłem mu z gardła.
Model pozostał ten sam - ford escort kombi, ale zmiana koloru z granatowego na srebrny nie pozostała niezauważona.
Podeszła do mnie koleżanka.
- To auto ma klimatyzację? - raczej stwierdziła, niż się zapytała.
- Tak.
- I tak sam ci dał?
- Tak. Zapytałem się tylko czy nie mogę dostać jako nagrodę za certyfikat.
- No wiesz co! Jak mogłeś! Ja to bym nie umiała prosić o coś dla siebie! Powinieneś zrobić coś dla dobra nas wszystkich! - odwróciła się na pięcie i wyszła.
Po kilku miesiącach pokazała, co należy czynić dla dobra nas wszystkich. Zaszła w ciąże i od razu walnęła na biurko L4.
Klimaty w pracy
5 - 10 mln km miesiecznie? Niezly jestes.
Odpowiedz@berlin: Wiem. Wszyscy mi mowia, ze przesadzam. Urealniłem przebieg. Dzieki za info.
Odpowiedz@Dominik: spox. A obecna wartosc tez budzi moj podziw :)
Odpowiedz@berlin: Ale jest realna.
Odpowiedz@berlin: Jak pracowałem w UK, to miesięcznie na dojeżdżaniu do pracy, plus jakiś wypad niedaleko, łącznie ok. 10 tys.km. I co miesiąc olej do wymiany.
OdpowiedzTo znaczy, zaszła w tę ciążę na złość kolegom?
Odpowiedz@minutka: Wychodzi na to, że 90% kobiet opisywanych na piekielnych zachodzi w ciążę na złość innym :P Podziwiam takie, mnie by się nie chciało.
Odpowiedz@Bryanka: O tych, co zachodzą w ciążę normalnie nie potrzeba pisać na Piekielnych ;)
OdpowiedzPrzy takich dyskusjach zawsze mam ochotę zadać z ciekawości dwa pytania bardziej doświadczonym ode mnie osobom: Kobietom: Jak to jest być w ciąży? Komukolwiek: Jak to jest mieć umowę o pracę? Bo mi się jeszcze nie zdażyło...
Odpowiedz@Candela: Przez Ciebie poryczałam się ze śmiechu xD
Odpowiedz@Litterka: To teraz przypadki ciąż będą dzielone na te NORMALNE i te NA ZŁOŚĆ INNYM. Dziecko będzie to miało w metryce :D
Odpowiedz@Bryanka: Tylko jak się pozbyć dzieciaka po urlopie? Albo lepiej już podczas, co by tyłka nie zawracał...
Odpowiedz@Candela: A ja nie miałam innej nóż O pracę- jak na pasku widzisz ile zajeterere to idziesz na trzy fajki, tak jest fajnie.
Odpowiedz@Candela: Jak się pozbyć? Wystarczy mieć śliski kocyk...
OdpowiedzA mnie zirytował fragment: " Były to cztery egzaminy - kobyły składające się na tytuł CCNP (specjaliści wiedza o co chodzi).". Podjrzewam, że większość ludzi na piekielnych specjalistami nie jest, więc jak o czymś się wspomina miło byłoby to wyjaśnić. Tym bardziej, że jakieś znaczenie dla historii to ma.
Odpowiedz@no_serious: Większość (a przynajmniej jeden z nich) użytkowników na pewno nie są specjalistami w używaniu Googli. Mogę pomóć! http://satanizm.eu/biuscIastE-laski-pozuja.bmp PS. Ja tam wielkiego związku z pointą nie widzę...
Odpowiedz@no_serious: Jakie to ma znaczenie? Zaspokojenie Twego lenistwa, bo się nie chce d..y ruszyć i w google sprawdzić? A w ogóle, to po co się zagłębiać? To coś lepszego niż ma przed tym egzaminem.
OdpowiedzSamochód z klimą dla kogoś, kto zawodowo spędza w samochodzie dużo czasu, to nie fanaberia tylko uczciwe warunki pracy. Zwłaszcza jeśli klient oczekuje, że wysokiej klasy specjalista przyjedzie czysty i pachnący ;)
Odpowiedz@bloodcarver: Uczciwe warunki pracy? Janusz powie, żebyś se okno otworzył, wziął ciuchy na zmianę i dezodorant, a nie zrzędził.
Odpowiedz@bloodcarver: Powiedzmy sobie szczerze - klima w biurze to też uczciwe warunki pracy. Niestety nie wszyscy to rozumieją. Potem siedź człowieku w lecie z rękami klejącymi się od potu do biurka.
Odpowiedz@Candela: A Janusz eko miejski aktywista, żebyś se rower kupił, a nie zrzędził:)))
Odpowiedz@Katka_43: I cisnął na nim 10k kilometrów miesięcznie! O!
OdpowiedzJej słowa należy odczytać jako: "No wiesz co! Jak mogłeś! Ja to bym nie umiała prosić o coś dla ciebie! Powinieneś zrobić coś dla mojego dobra!" Bo jak śmiałeś nie zadbać o nią, skoro ona tyle pracy wkłada, żeby o siebie dbać ;)
OdpowiedzPoonad rok jej nie bylo? to nie tak dlugo. Nawet jesli dala zwolnienie w 7 mies ciazy to reszta to macierzynski.
Odpowiedz@fujative: Wlasnie o to zwolnienie sie rozchodzi. Dala zaraz na poczatku.
OdpowiedzA może koleżanka po prostu zaszła w ciążę? A że źle ją znosiła, albo ciąża była zagrożona, poszła szybko na L-4 i nie uznała za konieczne powiadamiania was o tym?
OdpowiedzW 2002 roku dwuletni Escort? Toż wtedy już na rynku był Focus, ba, wchodziła właśnie wersja po liftingu. Nie twierdzę, że historia jest zmyślona, ale jednak warto zwracać uwagę na takie detale... ;)
Odpowiedz@KompocikJablkowy: Były produkowane równolegle do lipca 2002 roku.
Odpowiedz@AceLevy: Samochody produkowane od 2000 roku była tam już nowa deska rozdzielcza, były tam dwie osobne kontrolki na kierunkowskazy, cyfrowy drogomierz i absolutna nowość w escortach: lampka rezerwy paliwa! Mój był składany w Płońsku. W 2004 kiedy firma przechodziła na leasing aut sprzedała mi to auto za 9300+VAT. W 2005 kiedy wyjechałem nim do Szkocji chciałem je tam zarejestrować. Odmówiono mi, bo auto nie zostało ... wyprodukowane w EU!
OdpowiedzNo tak, powiązanie durnego tekstu z zajściem w ciążę wręcz rzuca się w oczy. Wiadomo, że ludzie zachodzą w ciążę na złość innym, to całe pieprzenie o potrzebie rodzicielstwa, zakładaniu rodziny itp. to lewacka propaganda, wredne baby chcą ciążami pogrzebać ciężko pracujących współpracowników, którzy uważają, że spoko jest zrobić ciężkie certyfikaty i nie dostać za to nic.
Odpowiedz@GythaOgg: Tak! I do tego dowalić Państwu i zyskać 500zł. No to, że są takie debile, to ja wiem, ale większość rodziców, zdecydowana większość, nie myśli o 500zł, tylko o swoich dzieciach, które są najważniejsze na świecie dla nich.
Odpowiedz