Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jeden z naszych telekomów komórkowych wprowadził nową usługę o nazwie "Serwis wyświetlacza".…

Jeden z naszych telekomów komórkowych wprowadził nową usługę o nazwie "Serwis wyświetlacza". Super. Na pewno wiele osób miało ten problem. Telefon upadł i zbił się ekran. Fajnie byłoby go móc naprawić.

Ale jest pewien kruczek, o którym firma na swoich stronach nie informuje. Dopiero w regulaminie. A w nim możemy przeczytać.

Serwis nie dotyczy uszkodzeń:
1) spowodowanych wilgocią, zalaniem, rdzą lub korozją postępującą stopniowo;
2) polegających na zużyciu lub stopniowym pogarszaniu się jakości pracy wyświetlacza lub ekranu Urządzenia;
3) polegających na powierzchownych uszkodzeniach wyświetlacza lub ekranu Urządzenia, takich jak np.: porysowanie, wytarcie zewnętrznego lakieru Urządzenia lub uszkodzeniach nie wpływających na prawidłowe działanie Urządzenia; wszelkiego rodzaju
uszkodzenia estetyczne, wgniecenia, zadrapania, porysowania, odbarwienia i inne uszkodzenia, które nie mają wpływu na funkcjonowanie objętego ochroną serwisową wyświetlacza lub ekranu Urządzenia;

Wykluczeń jest oczywiście więcej. Ja to rozumiem tak, że jeśli ekran się zbił, ale nie wpływa to na użytkowanie, to usługa tego nie pokrywa. Jeśli się zalał, wtedy również nie. Jeśli się mocno zarysował, też nie. Generalnie musiałby się zbić tak, żeby nie dało się korzystać. Wtedy można wymienić.

Moim zdaniem nazwa usługi wprowadza w błąd, a sama firma jest piekielna, oferując płatną miesięcznie usługę, z której prawie nie można skorzystać.

telefony usługi

by WolverineX
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar shatus
-4 8

"sama firma jest piekielna oferując płatną usługę, z której prawie nie można skorzystać." Ale jeśli płacisz dopiero po oddaniu do serwisu sprzętu - przy naprawie, to przecież nie zarobią, więc w sumie co w tym problematycznego dla ludzi oprócz marnowania czasu?

Odpowiedz
avatar WolverineX
5 5

@shatus: Płacisz miesięcznie. Na dzień dzisiejszy 4,99zł / m-c. P.S. Dzięki za komentarz. Odrobinę zmieniłem to zdanie, żeby było czytelniejsze.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2017 o 23:55

avatar shatus
3 5

@WolverineX: Aaaa! No to chyba, że tak. Nie pomyślałem, że jest to w formie "ubezpieczenia". W takim razie faktycznie niezbyt uczciwe posunięcie z ich strony.

Odpowiedz
avatar Poziomeczka
6 6

Orange miało takie "ubezpieczenie" za 2,50 miesięcznie. Oczywiście też wykluczeń w p... i więcej. -,-

Odpowiedz
avatar nuclear82
4 4

@Poziomeczka: Ochrona wyświetlacza za 2,99 chyba. Do tego jak już jakimś cudem uznali szkodę to wołali 60 zł wkładu własnego. Usługę włączali z automatu przy podpisaniu umowy, standardowo 1 miesiąc gratis, potem 2,99. Masa ludzi olewała. Reklamacje się pojawiały i nawet zostawały uznane. Cały "sekret" w uznawanych reklamacjach niezasadnych tkwi w kosztach obsługi konta. Rozpatrzenie reklamacji to koszt 30-50 zł dla operatora. I to abstrahując od uznanych roszczeń - to jest po prostu koszt pracowników zaangażowanych w obsługę zgłoszenia i utrzymania systemów. Jeśli roszczenie jest niskie, operator reklamację uwzględnia, bo kończy spór na jednej reklamacji. Decyzja negatywna niesie ryzyko kolejnych zgłoszeń i drastycznego wzrostu kosztów obsługi konta. Temu też wiele reklamacji, w których klient żąda niewielkich kwot jest uwzględnianych, mimo że klient formalnie nie ma racji. Próg ten jest różny w zależności od rodzaju reklamacji - proste zgłoszenia mają próg 30 zł, te wymagające pozyskiwania wyjaśnień i angażowania kolejnych osób - 50 zł, 80 zł, 100 zł itp. W skrajnych przypadkach koszty obsługi konta były tak wysokie, że "dziękowaliśmy" klientowi za współpracę. Taki misiek w paszport. Żeby się nikt nie czepiał, to klient zawsze miał możliwość wrócić - ale najpierw 2000 kaucji. Trudno winić za to operatora w przypadku klienta który miał 400 (!) zgłoszeń reklamacyjnych na koncie. Prawie wszystko rozpatrzone negatywnie.

Odpowiedz
avatar WolverineX
0 8

@nuclear82: Żądanie 30-50 zł za zasadną reklamację wydaje się bezprawne. W ogóle żądanie opłaty za reklamację wydaje się bezprawne. Mam prawo reklamować usługę. Usługodawca ma prawo nie zgodzić się z moją reklamacją. Wtedy pozostaje sąd lub inne instytucje, w zależności od sytuacji.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@WolverineX: nie zrozumiałeś. Koszta, które wymienia @nuclear82 to koszta, które ponosi operator, rozpatrując reklamacje. Ludzie, którzy ją rozpatrują nie pracują za darmo.

Odpowiedz
avatar este1
3 5

Nie brałam bym tego na żaden telefon. Dla ciekawostki powiem że kumpel ma ekran na Samsungu cały w pajeczynie i nadal działa- ledwie widać kto dzwoni. Upadł kilka razy.

Odpowiedz
avatar WolverineX
2 2

@este1: W pierwszej chwili byłem nawet zainteresowany, ale należę do tych sprawdzających warunki. Myślę, że przypadek Twojego kolegi kwalifikowałby się do wymiany.

Odpowiedz
avatar este1
1 3

Mówisz że owa usługa obejmuje uszkodzenia mechaniczne? To brzmi podejrzanie :p

Odpowiedz
avatar ASpunx
4 4

Dobra, genaralnie umowa ubezpieczenia to "stworzenie", które w gruncie rzeczy jest piekielne. Ubezpieczenie zgodnie z ustawą nie może być "puste", czyli chodzi o to że w pewnych warunkach, które zaistniały można ubiegać się o wypłatę świadczenia.... Mówiąc ludzkim językiem... jeżeli ubezpieczenie obejmuje tylko i wyłącznie podrapanie przez kota na szczycie K2 to takie ubezpieczenie można w Polsce sprzedać... niestety.. także ten... czytajcie Ogólne Warunki Ubezpieczenia (OWU)

Odpowiedz
avatar auchresh
2 4

Plus. Skorzystałam bez problemu, a ekran działał, mimo potłuczenia że aż szkło zostawało na opuszkach palców ;) Serio, tylko w regulaminie źle wygląda, wymieniają bez problemu. Mimo że czekałam miesiąc, bo ekran z USA musieli sprowadzić (LG G4 Stylus). Telefon zastępczy, wszelka pomoc. Serio serio ;)

Odpowiedz
avatar whateva
0 0

@auchresh: Dwóch kumpli też korzystało z tego typu ubezpieczeń - w jednym przypadku zalanie telefonu, w drugim stłuczenie wyświetlacza. Likwidacja szkody bezproblemowa, choć nieco przydługa (niemal miesiąc).

Odpowiedz
avatar WolverineX
0 0

Mój ekran ma jedno pęknięcie, w rogu. Szczerze wątpię, żeby chcieli wymienić, bo nawet ja sam traktuję je jako uszkodzenie estetyczne i nie naprawiam. W Twoim przypadku uszkodzenie miało wpływ na działanie - ciężko korzystać z urządzenia, utrudniony odczyt ekranu itp. Sam zapis regulaminu daje duże pole do interpretacji, a tak, moim zdaniem, nie powinno być. A nazwa usługi jest bardzo ogólną i sugeruje znacznie większy zakres, niż wskazany w regulaminie. Nie czepiałbym się, gdyby firma na swoich stronach o usłudze jasno określiła, co obejmuje usługa. Niestety, tam również jest bardzo ogólne określenie.

Odpowiedz
avatar izamarkow
2 2

To tak jak z reklamacją butów (odrzuconą): "Reklamacji nie uznaje się, ponieważ obuwie nosi ślady użytkowania". Czyli buty miały rozlecieć się w szafie. Ze starości.

Odpowiedz
avatar annubis17
0 2

Trochę bzdury wypisujesz. Jak jest pęknięcie wyświetlacza, wymieniają. Jak telefon zalejesz czy porysujesz to nie wymieniają, to chyba oczywiste i normalne. Więc co w tym wszystkim piekielnego?

Odpowiedz
Udostępnij