Wczoraj na babskiej posiadówie przy grzańcu z koleżankami, w ramach rozmowy o niepłaceniu alimentów (dziewczyny mają wspólnego byłego, jedna z nich ma z nim dziecko), usłyszałam taką oto historię.
Otóż kolega M nie miał kontaktu z ojcem, który wyjechał do Grecji i tam sobie żył nie interesując się synem ani nie płacąc alimentów.
Zmarł. Jako że obcy kraj, wiadomość o jego śmierci przyszła z opóźnieniem.
I tu nie wiem, czy wynikło to z nieznajomości prawa, czy olali zwyczajnie sprawę - jednak z jakichś powodów kolega nie odrzucił spadku.
I został z długami. A właściwie z jednym odziedziczonym długiem. Alimentacyjnym. Na siebie.
Czy tylko ja uważam, że instytucje w PL są piekielne, każąc dziecku osoby unikającej płacenia alimentów oddawać państwu pieniądze, których ta osoba nie dostała?
Może ktoś wie, co z tym począć?
alimenty długi dziedziczenie
W takiej sytuacji najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie zasięgnąć rady prawnika.
OdpowiedzEee... to zbyt mainstreamowe.
Odpowiedz@kertesz_haz: wiesz co ja te historie uslyszalam od kolezanki wiec jakos nieszczegolnie widzi mi sie placenie z aporade prawnika dla obcej osoby sama tez poradzilabym prawnika ale nie mam z nim kontaktu
Odpowiedz@bazienka: dlaczego masz płacić za poradę dla obcej osoby? po prostu mówisz koleżance, że powinna iść do prawnika- co ona zrobi z tą sugestią, to jej sprawa.
Odpowiedz@kertesz_haz: Prawnik kosztuje, trzeba z domu wychodzić.. A tak machniesz historię na piekielnych, ktoś może w komentarzu pomoże, a kto wie - może nawet główna będzie!
OdpowiedzAle pieniądze z alimentów powinny trafić do tego kolegi, czyli musi udowodnić państwu że zrobił sobie przelew na wskazaną kwotę. Chyba.
Odpowiedz@snowbardziej: ogolnie to ejst tak, ze jesli ojciec mimo zasadzonych alimentow nie placi, to rosnie mu dlug jesli dochody pozwalaja, alimenty wyplaca fundusz alimentacyjny, ale to sie trzeba ziescic w widelkach i ten dlug odziedziczyl wspomniany chlopak dlug wobec samego siebie, ale plus odsetki. paredziesiat czy pareset tysiecy zlotych bo jak nie placisz to panstwo na tym dlugu kladzie lapki i ZUS cie sciga
Odpowiedz@bazienka: Nie ZUS tylko komornik. I zazwyczaj komornicy przy niewypłacalnym dłużniku (mieszka za granicą i słuch o nim zaginął) umarzają znaczną część długu.
OdpowiedzNie wierzcie w takie historie zasłyszane przy winku. Ta opowieść to bujda. Jeżeli alimenty nie były wypłacane z Funduszu Alimentacyjnego (czyli przez państwo), to dług alimentacyjny wchodzi do masy spadkowej, czyli jest dziedziczony, ale nie tak, jak to się koleżankom wydaje. Dług wchodzi do masy spadkowej w tym sensie, że kolega staje się wierzycielem a nie dłużnikiem. Nierozumienie tego jest chyba przyczyną takich legend, jak powyższa. Wejście długu alimentacyjnego do masy spadkowej oznacza, że kolega może zaspokoić tę wierzytelność kierując egzekucję przeciw innym spadkobiercom. Jeżeli natomiast alimenty wypłacał Fundusz Alimentacyjny, to do czasu, gdy ojciec żył, wierzycielem był Skarb Państwa, ale z chwilą śmierci ojca dług wobec Funduszu uległ umorzeniu z mocy prawa. To oznacza, że nikt nie mógł zlecić komornikowi egzekucji tego długu, gdyż po prostu przestał on istnieć - i stało się to automatycznie. Jeżeli mimo to, jakiś nierozgarnięty urzędnik zlecił egzekucję tego długu, to należy złożyć skargę na czynności komornika, wygraną bez problemu. Osoba wobec której egzekucja prowadzona jest bezprawnie nie ponosi jej kosztów.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2017 o 22:13
"( dziewczyny mają wspólnego byłego, jedna z nich ma z nim dziecko)" Dopisz, proszę, ile was tam było, bo w pierwszym odruchu wyobraziłam sobie z 5 bab... I nie powiem, podziwiam ich komitywę.
Odpowiedz@biala_czekolada: dwie one plus ja ;) ano w sumie moglo tak zabrzmiec
Odpowiedz@biala_czekolada: Ja wiem, czy to takie dziwne? Obie przeszły z gościem pewnie przez jakieś g*wna, to i mają teraz o czym gadac :). Nie jest powiedziane, że jedna drugiej go odbiła, mogły się poznac później
OdpowiedzDziecko do 18 roku życia dziedziczy z tzw dobrodziejstwem inwentarza. Musi to matka dziecka jako jego pełnomocnik załatwić przez sąd.
Odpowiedz@mati22252: chlopak ma ze 20 lat
OdpowiedzDwie ważne sprawy. Czy spadkobierca był pełnoletni? Kiedy to było? Niepełnoletni zawsze z mocy prawa spadek otrzymywał z dobrodziejstwem inwentarza. Nie płaci długów powyżej otrzymanego majątku. Ostatnio prawo się zmieniło i wszyscy domyślnie dziedziczą w tym trybie. Na odrzucenie spadku jest czas (pół roku?) od chwili gdy dowiadujemy się o śmierci spadkodawcy. Wiadomość ma być oficjalna więc ewentualnie w tym upatrywałbym ratunku.
Odpowiedz@Rak77: Nie zawsze, a od paru lat. Poza tym to, że nie płaci się dlugu powyżej oszacowanej (na nasz koszt) wartości majątku nie znaczy, że nie stracimy - bo niemal na pewno stracimy jeśli dług był duży.
Odpowiedz@Rollem: tzn jak niby tracimy jesli był duzy? traci sie tyle samo tak czy siak a na serio to mozna wystapic o pokrycie tych kosztów z tego majatku i wtedy sie nic nie traci :)
OdpowiedzCo do należności różnych funduszy alimentacyjnych (także dawne UWW), likwidatora (ZUS) wygasają one z mocy prawa - tu krótka wyjaśniająca odpowiedź Ministra (jest aktualne) - http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/2461CADC Dług wobec uprawnionego (wierzyciel) - powinien zostać umorzony. Jeżeli komornik tego nie zrobił - wystarczy by wierzyciel złożył wniosek o umorzenie postępowania. Jedynym problemem są koszty postępowania egzekucyjnego - z zasady obciążany jest nimi dłużnik. Zapewne z komornikiem można się dogadać - dziwi sam fakt, że komornik sam nie rozwiązał tej sytuacji...
OdpowiedzMój szwagier z bratem mieli też to mieli. Tylko oni zdąrzyli zrzec się spadku.
OdpowiedzPomijając zamieszanie alimentacyjne: ma się sześć miesięcy od momentu, kiedy dowiesz się, że dziedziczysz dług, na zrzeczenie się dziedziczenia. Nie od momentu śmierci, bo przecież nie musisz znać wszystkich interesów krewnego, tylko czas pędzi od pierwszego momentu, w którym się dowiesz, że coś Ci ktoś "zostawił". O ile cos sie w ostatnim roku w przepisach nie zmieniło. Polecam wybrac sie do radcy prawnego + notariusza, u którego zalatwisz zrzeczenie, nieduże pieniążki, sprawa załatwiona.
Odpowiedz@kisielzowocami: dokładnie :)
Odpowiedz@kisielzowocami: Nie że "ktoś Ci coś zostawił", ale od momentu uzyskania informacji o śmierci.
OdpowiedzPozostaje zrzec się spadku wraz z dobrodziejstwem inwentarza :)
Odpowiedz@ASpunx: nie ma czegoś takiego. jest albo zrzeczenie się albo przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza
OdpowiedzWybacz bazienka, niby wiem że tu nie ma nic śmiesznego, ale przeczytałam tę historię przy stole i wszyscy ryjemy ze śmiechu. No genialne to jest, po prostu!
OdpowiedzZawszę mnie krew zalewa jak widzę takie pytanie. A od czego jest prawnik? Jak chorujesz na serce, to też piszesz historię na piekielnych i pytasz o radę, czy jednak idziesz do kardiologa?
OdpowiedzOd jakiegoś czasu domyślnym jest przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Wygooglać trzeba tylko od kiedy.
OdpowiedzWiecie dlaczego mnie (ironicznie) śmieszy taka sytuacja? Bo przed taką sytuacją przestrzegaja mnie... rodzicie mojego ojca (dziadkowie). Mówią bym zrzekł się spadku i olał to wszystko bo długi alimentacyjne (moje) przejdą na mnie. Logika tego kraju mnie rozwala...
Odpowiedz@MrRadzio: "Tenkraj" funkcjonuje w tej sprawie całkiem normalnie. Twoi dziadkowie mylą się co do zasad dziedziczenia długu alimentacyjnego. Przeczytaj moją wypowiedź powyżej.
Odpowiedz