Z gatunku bezstresowego wychowania:
Sklep z robaczkiem w kropki w logo, stoję w kolejce, przede mną rodzice z trójką dzieci, na oko 8 lat, 4 lata i 3 lata, niby nic nadzwyczajnego. Huragan nie wywołuje tyle chaosu.
Dzieci rzucają czapkami, rękawiczkami, zrzucają z półek rzeczy, przenoszą na taśmę boczne półki ze słodyczami poniekąd bez moich chęci uzupełniając także moje zakupy, wszystko w atmosferze krzyków, pisków i wszelakich innych złych rzeczy. Rzucanie kasjerce ubrań do nabicia na rachunek, bo nie będą ich trzymać, a mama nie chce nosić, gonitwy, na koniec wyrwanie (sic!) z kasy w trakcie drukowania rachunku i rzucenie go w twarz Pani ją obsługującej, która wykorzystując pełnię samokontroli usilnie starała się udawać, że nic nie widzi i nie słyszy.
Absurd nr 1? Reakcja rodziców. Czy też jej praktycznie kompletny brak, przez kilka minut usłyszałem 2 razy, że tak nie wolno, ale bardziej wymamrotane niż wypowiedziane, wyraźnie widać brak władzy nad własnymi dziećmi, oraz że to nie rodzice tu rządzą.
Absurd nr2? Pozwolili skasować wszystko co dzieciory powrzucały na taśmę.
Tak że ten..
biedra
lepiej żeby rodzice za to zapłacili i wzięli niż żeby pani kasjerka musiała to później układać spowrotem na miejsce ;)
OdpowiedzW ogólnym rozrachunku, biorąc pod uwagę naszą przyszłość i wizję użerania się z takimi "ludźmi" to uważam, że lepiej jednak odłożyć takie dodatki.
Odpowiedzpatrząc z tej perspektywy przyznaję rację :)
OdpowiedzSklepy samoobsługowe, czyli takie bez baby albo chłopa za ladą są zabójcze dla moralności dziecka gdyż całkowicie pozbawione dydaktyzmu. W normalnym sklepie pacholę uczy się formuł grzecznościowych grzecznie pytając subiekta aby łaskawie raczył podać mu to czy tamto. Nawiązuje kontakt z żywym człowiekiem ucząc się przy okazji prawideł wolnego rynku, poszanowania dla pieniądza i dorobku takich tuzów ekonomii jak Adam Smith albo Fryderyk August von Hayek. Kiedyś istniał serial czechosłowacki "Kobieta za ladą" i tam faktycznie była kobieta za ladą a nie za kasą z pieluchą w majtkach że nawet do kibla w takiej Biedronce iść nie może. Toteż gdybym ja był Jarosławem Kaczyńskim albo Ryszardem Petru to zamiast blokować mównicę zająłbym się tępieniem chamstwa w narodzie poczynając od prac nad ustawą zabraniającą dzieciom powiedzmy do 15 roku życia kupowania w sklepach samoobsługowych - tylko w tych normalnych by mogły a wtedy poszanują ciężko zarobione szekle.
Odpowiedz@Drill_Sergeant: Na głowę spadłeś? Po pierwsze, do 15 roku życia, kiedy do 13 lat sprzedawca może odmówić dziecku sprzedaży? Po drugie, sklepy "zwykłe" są coraz bardziej niezwykłe i coraz ciężej takie spotkać. I co ma kontakt z drugim człowiekiem do szacunku do pieniądza? Twój pomysł jest całkowicie pozbawiony sensu i nie wiem, w czym miałoby to pomóc. Zwłaszcza w sytuacji opisanej w historii.
OdpowiedzPrzepraszam bardzo od kiedy sprzedawca może odmówić komukolwiek nawet dziecku sprzedaży czegoś? Jak nie sprzeda tytoniu, fajek, alkoholu czy innych zakazanych rzeczy przez ustawę to rozumiem. Ale jeśli nie sprzeda czegoś nawet 3 latkowi to jest to wykroczenie i można wezwać wtedy policję
Odpowiedz@Akoi890: Zamieszcza historie od: 2 lipca 2016 I jeszcze nie poznałeś czołowego trola Piekielnych? ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2017 o 18:04
@Xirdus: Wybacz ale trol to jest na ogol prostak i podpuszczac bez rozumu i oglady. Jednak komentarze Drilla sa tak genialne ze nikt nawet nie zblizyl sie do ichy poziomu przez tyle lat trwania tego serwisu
Odpowiedz@Terminatoro23: jest coś takiego jak zdolność do czynności prawnych (zakupy są ową zdolnością). Osoby do 13 rż nie posoadają "zdolności do czynności prawnych", wię owszem. Pani w sklepie może odmówić sprzrdaży dziecku czegokolwiek. Oczywiście nikt tego nie przestrzega ;) ale warto wiedziec, że coś takiego jest. Dla ciekawskich 0-13 brak zdolności 13-18 częściowa zdolność 18< całkowita zdolność. Niedotyczy osób ubezwłasnowolnionych.
OdpowiedzAż trudno uwierzyć...
OdpowiedzTo nie jest bezstresowe wychowanie to brak wychowania.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2017 o 14:47
A absurd nr 3 to brak reakcji personelu. Jeśli dzieciaki strącały artykuły, to trzeba rodzicom powiedzieć że albo płacą za wszystko, co dzieciaki postrącały, albo, jeśli nie potrafią panować nad potomstwem, to niech robią zakupy gdzieś indziej.
Odpowiedz@Ara: Jest przecież napisane, że rodzice kupili wszystko, co dzieciaki strąciły. Inna sprawa, że polityka niektórych sklepów jest tak idiotyczna, ze kasjer często nie może zwrócić jaśnie panu klientowi uwagi, nawet jeśli ten na niego pluje i go wyzywa.
Odpowiedz@lady0morphine: Jest napisane, że kupili wszystko, co dzieciaki wrzuciły na taśmę, nie to, co pozrzucaly z półek na podłogę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2017 o 16:21
@lady0morphine: akurat w Biedronce się tym nie przejmują, w mojej np. wypraszają gdy komuś dziecko w wózku płacze.
OdpowiedzTsaaa, a jak zwrócisz uwagę że tak nie można to ci cudowni "rodzice" jeszcze na ciebie naskoczą, że nikt ich dzieci nie będzie wychowywał.
Odpowiedz@kosmos90: Miałam kiedyś koleżankę mającą 3 córki (wtedy ok 4.6.8 lat) Pojechała zakupić dla siebie buciki. Razem z pociechami. Były to początki sklepów typu CCC,wszędzie kartony na nich buty. Doskonałe miejsce na latanie,strącanie,przekładanie no ubaw po pachy. Na zwróconą uwagę mamusi przez obsługę skomentowała że po to są oni żeby ona mogła sobie spokojnie kupić obuwie. I mają się zająć jej dziećmi. Skąd to wiem? Sama mi opowiedziała dumna jak pawica.
Odpowiedztakie małe dzieci sięgnęły do drukującego się rachunku i jeszcze dały radę rzucić go kasjerce w twarz? (odległość, wysokość itd)
Odpowiedz@Mo08: Też mi się to wydaje naciągane, jak sobie przypominam kasy w Biedrze, to ja bym nie sięgnęła, a co dopiero dziecko... Co nie zmienia faktu, że na posiadanie dzieci powinno się wydawać jakieś pozwolenia...
Odpowiedz@Mo08: Nie we wszystkich sklepach kasy są stawiane na jedną modłę, akurat tu dzieciak był na tyle duży by sięgnąć druku obok kasjerki, a że papierek wysuwał się w stronę klienta to wystarczyło stanąć na palcach, złapać i pociągnąć by za jednym zamachem i wyrwać rachunek, i pociągnąć trochę taśmy papierowej tak że zostało trochę białej przestrzeni pod napisami nim maszyna przecięła :)
OdpowiedzWniosek? Dzieci uśpić, rodziców wysterylizować.
Odpowiedz@izamarkow: Się tak nie rozpędzaj z tym radykalizmem, bo następni do odstrzału mogą być przygłupy i ci z brzydkimi żonami - i załapiesz się na dwa paragrafy, kumulacja taka.
OdpowiedzZgadzam się, powinni rodzice zapłacić.
Odpowiedz