Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem na etapie kupna mieszkania. A w związku z tym wyborem mebli…

Jestem na etapie kupna mieszkania. A w związku z tym wyborem mebli kuchennych, które są jednym z większych wydatków. Po odrzuceniu ofert firm indywidualnych, postanowiłam spróbować półgotowców, czyli mebli na wymiar z sieciówek meblarskich.

Zabrałam męża i ruszyliśmy na obchód. Zaczęłam od tanich szwedzkich mebli, które okazały się wcale nie takie tanie. Ale to właściwie finisz tej historii, a po drodze wyglądało to tak:

Mimo że zaznaczyłam na początku, że mój budżet nie jest zbyt wysoki, pani "doradczyni" uparcie albo wcale nie pytała mnie o zdanie, albo przemycała drogie rozwiązania, albo w ogóle nie próbowała znaleźć tańszej alternatywy. Efektem czego dostaliśmy propozycję:
- 2 szafek narożnych (kuchnia kształt U") z karuzelami i innymi bajerami, za miliony złotówek, bo to najlepsza opcja i chyba nie chcemy, żeby nam się miejsce marnowało
- szafek z milionem szuflad, oczywiście typu coś tam, co kosztuje 2x tyle co ten drugi (ale to doczytałam dopiero w domu)
- okapu i z rurą i z filtrem (zdaje się, że potrzebne jest tylko jedno)
- górnych szafek o wysokości 100 cm, gdy na początku wyraźnie zaznaczałam, że góra 80 cm, bo nie chcę mieć klaustrofobii, a będę miała osobną spiżarkę
- "średniej klasy" AGD, w cenach oderwanych jak dla mnie od jakości.

Całość jedyne 16 tys., a i to jeszcze bez oświetlenia (dodatkowe 970 zł) i zdaje się, że bez kilku "zaślepek", bo ich nie było w systemie. Szafki bezuchwytowe, na szczęście, bo stanęlibyśmy na 20 pewnie ;)

Następnego dnia udaliśmy się z mężem do konkurencji, mniejsza z tym gdzie, bo to nie reklama, imo podobna półka cenowa. No i okazało się, że można jednak brać pod uwagę życzenia i budżet klientów: w szafce narożnej przecież może być zlew, a w ogóle to może być też normalna szafka "80-tka", bo ta przestrzeń pod zlewem i tak się marnuje. Szuflady - owszem, cargo się zmieściło, wysokość szafek wiszących można jednak uzgodnić, a sprzęt do zabudowy może kosztować średnio 1/3 mniej. Ogólna wycena wyszła z oświetleniem, ze wszystkimi zaślepkami i cokołami niespełna 7 tys. plus AGD w opcji ok 4,5 tys.

Ja oczywiście rozumiem, że "doradca" w sklepie to jak w banku, ma własny interes, prowizje itd., ale czegoś jednak nie rozumiem. W końcu urządzanie mieszkania to nie tylko kuchnia, ale i masa innych pomieszczeń, których wydy...many klient nie kupi. Aczkolwiek molochowi widać wszystko uchodzi na sucho, bo mają taki przerób, że co im jeden statystyczny Kowalski.

sklepy

by Juannita
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar tuxowyznawca
7 13

Nie reklama, ale na szwedzkiego producenta można ponarzekać ;) . Takie jest życie. Ustalają ceny i klient kupi albo nie. Widać skoro wszystkie opisane firmy jakoś żyją, to chyba mają klientów.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 4

Winny jest prowizyjny system dla doradców / projektantów. Po pierwsze, jak wybierasz meble do sypialni to nie z projektantem kuchni, więc na to czy wrócisz do marki to on ma wy...łożone. Po drugie, skoro jego wypłata zależy od waszych wydatków, to można się spodziewać, że będzie się starał te wasze wydatki maksymalizować, taki los. Sprawa wygląda inaczej w firmach / sieciach, gdzie jest stały bonus od transakcji. I w takich należy kupować, ot co.

Odpowiedz
avatar Madeline
9 11

W szwedzkiej sieci można też samodzielnie sobie wszystko pomierzyć, wybrać i wziąć z półki, a później skręcić. Systemy mają tam bardzo dobre, bo Blum tak naprawdę nie ma konkurencji jeśli chodzi o jakość. No i pytanie co to znaczy, że budżet nie jest zbyt wysoki? Podałaś konkretną kwotę? Bo 16 tys. za kuchnię dla jednego to dużo, a dla innego niewygórowana cena. A przy okazji, może AGD lepiej kupić oddzielnie? Bardziej się opłaca niż konkretne modele narzucone przez sprzedawców.

Odpowiedz
avatar Habiel
1 5

Nie wiem w jakiej okolicy mieszkasz, ale z doświadczenia wiem, że warto doinwestować trochę w kuchnię robioną u stolarza (u mnie koszt całej kuchni, z AGD i zachciankami typu lodówka, kuchenka i piekarnik wbudowane oraz blat odporny na zarysowania zamknął się w około 8k ), bo jak na razie widziałam, że sąsiedzi kupujący kuchnie w sieciówkach już po 2 razy meble zmieniali, a u nas stoi nadal prawie jak nówka, a gotujemy dużo.

Odpowiedz
avatar kulka
3 3

Mam nieco wspólnego z tym światem i mimo wynagrodzenia prowizyjnego, taka jestem niedzisiejsza, że najbardziej biorę pod uwagę zadowolenie klienta. I czy wyda 2tys czy 20tys - wszystkich traktuję tak samo. Mimo oczywistej różnicy we wkładzie pracy w projekty. Ale mam świadomość, że miło obsłużony klient może wróci, a jeśli nawet nie, to przynajmniej nie będzie miał powodu narzekać. Kilka razy zdarzyły mi się osoby, które mimo nieco wyższej ceny wróciły do mnie, bo "byłam sympatyczniejsza niż pani z tamtego salonu". Nie wciskam nic na siłę tylko bardzo dużo rozmawiam. Oczywiście wszystko tyczy się klientów normalnych, a nie piekielnych ;)

Odpowiedz
avatar Shineoff
2 4

My kupiliśmy meble ze szwedzkiego sklepu do kuchni za 1200 zł (a kuchnia spora) i jestem z nich zadowolona. Resztę - blaty, i nogi do stołu - bodajże w Casto. AGD kupiliśmy firmy na B, było okropnie drogie, ale bardzo wysokiej jakości i nie żre zbyt dużo prądu. Żadnego projektanta nie potrzebowałam, samemu tam można sobie zrobić projekt i skompletować meble w magazynie. Także da się, tylko trzeba się troszkę napracować.

Odpowiedz
avatar jukatan
2 2

Bylam w zeszlym tygodniu w pierwszym sklepie. Doskonale wiedzialam czego chcialam i jakie wybierac modele. Doradca dostosowal sie do mnie, a ja wysluchalam jego uwag i czesc z nich byla bardzo trafna. Jednak mimo wszystko oni sie troche na tym znaja. Wyszlam wiec zadowolona, z planem bardzo podobnym do mojego pomyslu. Musialas zle trafic na doradce.

Odpowiedz
avatar hygge1
1 1

może trafiłaś na nie tego sprzedawce co powinnaś, może trzeba było porozmawiać z doradcą i przedstawić swoje potrzeby? z tego co wiem, w tej pewnej sieci zachęcają 'petenta' do samodzielnego stworzenia projektu pod siebie, a potem doradzają - gdy nie wiesz czego chcesz wrzucą wszystko co najdroższe, a nuż kupisz ;) nie widzę problemu w ucinaniu kosztów od Twojej kuchni. Dostałaś maksymalną cenę z bajerami - aby dostosować ją pod siebie ważne jest jakaś chęć komunikacji i przedstawiania potrzeb - nawet gdy nieudolny doradca nie potrafi tego z Ciebie wyciągnąć

Odpowiedz
Udostępnij