Trwał remont dosyć mocno uczęszczanej drogi, jeden pas zamknięty, a na drugim jest zmienna organizacja ruchu, czyli rano można nim jechać w jedną, a po południu - w drugą stronę.
Jak coś jest zmienne, to pomimo barierek i oznakowania, zawsze trafi się ktoś, kto się pomyli. Ot, życie.
Jedziemy z mężem samochodem, ruch na pasie "zmiennym" odbywa się w stronę przeciwną do naszego kierunki jazdy. W pewnym momencie jakiś kozak wymija barierki i popyla pod prąd, zatrzymuje się na światłach. Zaraz za nim to samo robi straż miejska. Myślimy sobie: "Oho, zaraz ktoś kozakowi zwróci uwagę". Nic bardziej mylnego, światła się zmieniają i straż jedzie dalej, nie zwracając w ogóle uwagi na piekielnego kierowcę.
Nie zauważyli? Nie chce mi się wierzyć, bo barierki duże, przez całą szerokość pasa, oznakowanie czytelne i dobrze widoczne...
Kierowcy straz_miejska
A czy straż miejska w ogóle ma kompetencje żeby zatrzymać samochód ?
Odpowiedz@b_b: Zdaje się że tylko na B-1 - "Zakaz ruchu w obu kierunkach."
OdpowiedzToteż nie napisałam, że straż ma zatrzymać czy wlepić mandat, tylko, że zwrócą uwagę. A jeżeli nawet tego nie chcieli z jakiegoś względu robić, to przynajmniej sami nie powinni jechać.
Odpowiedz