Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Właśnie słyszę przez ścianę, jak sąsiadka wzywa karetkę do swojego nawalonego jak…

Właśnie słyszę przez ścianę, jak sąsiadka wzywa karetkę do swojego nawalonego jak stodoła męża.
"Bardzo proszę przyjechać. Mąż jest pijany i wymiotuje. Czy coś go boli? Nie, nic go nie boli. Zabierzcie go, bardzo mi zależy."
Sam zainteresowany na dźwięk słowa "karetka" wpadł w szał gróźb i bluzgów.
I tak sobie myślę. Czy od tego jest pogotowie, żeby starego, nałogowego alkoholika wozić do szpitala, jak do hotelu?
Nie życzę nikomu takiego sąsiedztwa.

W bloku za ścianą

by YattaPelikan
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Agness92
12 18

Pierwsze co sobie pomyślałam po przeczytaniu frazy "bardzo mi zależy" to to, że dla tej kobiety jak go zabiorą na kilka godzin to będzie wybawienie i chwila wolności. I zaraz mi się nasunęło, czy on jej nie leje, a sąsiedzi (którzy słyszą wszystko przez ścianę) zlewają.

Odpowiedz
avatar YattaPelikan
9 9

@Agness92: oboje są w wieku emerytalnym. On na codzień zajmuje się posiadówkami na osiedlowej ławwczce i popijaniem z kolegami piwa, lub "ćwiarteczek". Zimą przenoszą się do piwnicy. Kiedy ma gorszy okres, siedzi zamknięty w swoim pokoju i spożywa wìększe pojemności i woltaże. Trwa to tygodniami. Przez ten czas ona kilka razy dziennie wxhodzi do tej jego jaskini wylać swoje frustracje, bo "znowu się zejszczał/zerzygał/coś potłukł i jak on mógł jej tak życie zmarnować pijus jeden". Zazwyczaj jedyną odpowiedzią jest wtedy pijacki bełkot, albo łomot spadającego z wersalki małżonka. Jeśli zaś chodzi o przemoc, to śmiem twierdzić, że dochodzi do niej w równej mierze z jednej, jak i drugiej strony, kiedy w kłótni zaczyna brakować słownych argumentów. Tyle mówią mi o tych ludziach cienkie ściany bloków z wielkiej płyty. Wnioski niech Czytelnik wyciągnie sobie każdy sam.

Odpowiedz
avatar czaron
4 4

A co do "zabrania do hotelu".... W szpitalu w którym pracuję mamy pomieszczenie, zwane z przekąsem "vip roomem" w którym przebywają jegomoście tego pokroju. Nie ma tam żadnych luksusów, jedynie materac i koc do nakrycia się, plus ew. mycie jak chce/wymaga i ciuchy na zmianę w co bardziej wymagających przypadkach. A jak ktoś chce się stamtąd ulotnić to jest w mniej/bardziej ( w zależności od humoru personelu ) bezceremonialnie zaganiany spowrotem.

Odpowiedz
avatar ZaZuZa
-1 5

@czaron: W moim rodzinnym mieście wytrzeźwiałka też jest w szpitalu. Do tego tak sobie myślę - może i on przytomny był, ale cholera wie, co wypił i żona też się bała, że zatruł się etanolem?

Odpowiedz
avatar YattaPelikan
1 3

@ZaZuZa: raczej nie. Zanim zadzwoniła, słychać było jak mówi "dzwonię na pogotowie, niech przyjadą i zrobią z tobą porządek".

Odpowiedz
avatar VAGINEER
-1 3

Dla takich to powinna być przymusowa eutanazja. Najlepiej kablem.

Odpowiedz
avatar GythaOgg
-1 1

No pewnie. Niech zdycha, bo zachlał. :/

Odpowiedz
Udostępnij