Całodobowy monopolowy, Nowy Rok rano, dziesięć minut temu znaczy się :)
Wchodzi, a raczej wpada, ledwo trzymając się na nogach pijana dziewczyna. Coś tam bełkocze, ciężko zrozumieć, aczkolwiek pojedyncze słowa da się wyłapać. Najwyraźniej jej wychodzą panie lekkich obyczajów, czynności seksualne oraz męskie narządy.
Za nią wpada jej towarzysz, w stanie podobnym, jednak bardziej zrozumiały. Po trwającej chwilę dyskusji (za bardzo się dogadać nie mogli) w końcu chcą kupić wódkę. To znaczy najpierw ona coś mówi, ale nie za bardzo wiem, o co jej chodzi, więc pan towarzysz żąda 0,7 wódki.
No niestety, co prawda sylwester, prawie każdy mniej lub bardziej podchmielony, ale bez przesady, nie sprzedam komuś, kto ledwo stoi na nogach. Mogę przymknąć oko czasem, kiedy właściwie nie widać, że ktoś pił, a na przykład w oddechu piwo czuję, ale na pewno nie w takim stanie.
Oczywiście musiało się to skończyć wzmożonym wyklinaniem i przejściem do ataków personalnych (Czy ja jakaś po**bana jestem? Co ja odpi**dalam? "wykonuję swoje obowiązki, proszę pana :D").
Na koniec panna wytoczyła koronny argument:
Panna: Ale ona, k**wa, gruba jest!
Ja: Ale za to prosto stoję!
Dosiego :)
monopolowy
23 godziny temu? Nowy Rok trwa od 13...
Odpowiedz@Patrycja0: korzystaj dalej ze spapranej aplikacji mobilnej.
Odpowiedz,, Najwyraźniej jej wychodzą panie lekkich obyczajów, czynności seksualne oraz męskie narządy." Uff załapałam :)
OdpowiedzJest taki dowcip: Na kobietę w autobusie pcha się facet i mówi do niej: (F)acet: Ale Pani brzydka jest... (K)obieta -A pan jest pijany... (F) ale ja jutro będę trzeźwy...! Także ten... Klientka jutro będzie prosto stać...
Odpowiedz@hotchilli: Hahaha, to samo miałem napisać. Tamta szybciej wytrzeźwieje, niż ta schudnie. Jak mawiał Forrest Gump: "Życie jest jak pudełko czekoladek, grubym kończy się szybciej".
Odpowiedz@hotchilli: skad zalozenie, ze autorka naprawde jest gruba? jak dla mnie to opcja- koncza sie argumenty, zaczyna sie wjazd personalny laska mogla rzucic jakakolwiek obelge byle tylko miec poczucie, ze to jej slowo jest ostatnie ja slyszalam argumenty typu " z takim kukuryku na glowie nie bede rozmawiac ( mialam kucyk) albo " jak masz taie nauszniki, to sie nie odzywaj" o.O
Odpowiedz@bazienka: w tym sęk właśnie, że żaden ze mnie kościotrup, ale "gruba" też w żaden sposób nie pasuje. Po prostu normalna. Pani pijana była mniej więcej tej samej postury, co ja ;)
Odpowiedz@hotchilli: @Fomalhaut: Stać prosto będzie, ale chamska i wulgarna pozostanie ;) Sorry za post pod postem, nie da się edytować odpowiedzi :/
Odpowiedz@Fomalhaut: Ale nadal kac jest mniej przyjemny niż nadwaga xD Co więcej, nadwaga może komuś wisieć, a kac morderca nie ma serca.
Odpowiedz"Mogę przymknąć oko czasem, kiedy właściwie nie widać, że ktoś pił, a na przykład w oddechu piwo czuję,(...)" - nietrzeźwym się alkoholu nie sprzedaje, a nie osobom, które wypiły 1-2 piwa, a więc nie wiem, gdzie tu Twoje "przymykanie".
Odpowiedz@BlueBelle czyli jak się uprze, to nikomu nie sprzeda gorzały. Kto ma ocenić czy ja po jednym piwie lub flaszce wódki jestem trzeźwy czy pijany? Może aby zakupić alkohol mam mieć zaświadczenie z policji że jestem trzeźwy? To mozna zanegować tym, że w czasie którym wedrowalem z policji do sklepu wypiłem. Wniosek: SKLEPY Z GORZAŁĄ TYLKO NA KOMISARIATACH.
Odpowiedz@sutsirhc: no właśnie o to mi chodzi, że granicy nie ma. Pisząc o przymykaniu oka, miałam na myśli sytuacje, kiedy "właściwie nie widać". Zdarza się czasami, że już przyjmuję zapłatę za towar i dopiero wtedy zauważam, że ktoś jest "wcięty", bo na pierwszy rzut oka nie dało się zauważyć. W takim wypadku nie zmieniam nagle zdania, chociaż wiem, że klient sobie trochę wypił, no ale nawalony nie jest... z wyczuciem alko w oddechu to taki przykład :) Może nie wyraziłam się jasno, 12 - godzinna nocka, z ruchem takim, że nie ma czasu pójść do toalety, robi swoje ;)
Odpowiedz