Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kontrolerem biletów Miałem znajomego Marcina. Nie był on raczej moim dobrym…

Jestem kontrolerem biletów

Miałem znajomego Marcina. Nie był on raczej moim dobrym kolegą. Po prostu ze względu na wspólnych znajomych byliśmy razem na kilku imprezach.

Ok. 1,5 roku temu podczas imprezy urodzinowej mojej koleżanki zaczęliśmy dyskutować na temat komunikacji miejskiej i kontrolerach biletów. Marcin dowiedział się wtedy że jestem okrutnym kanarem. Wpadł w jakąś dziwną furię. Nazwał mnie gnidą, która żeruje na ludzkiej krzywdzie i, że z takim frajerem jak ja w jednym pomieszczeniu przebywać nie zamierza. Po czym założył kurtkę i trzaskając drzwiami wyszedł z imprezy. Sama informacja o tym gdzie pracuje zmieniła jego podejście do mnie o 180 stopni.

W tym roku koleżanka również zaprosiła Marcina na imprezę urodzinową. Marcin powiedział że przyjdzie pod warunkiem że mnie tam nie będzie. Ja z imprezy rezygnować nie zamierzałem, tak więc Marcin nie pojawił się.

Od ostatniego spotkania z Marcinem minęło 1,5 roku.
Zadzwonił do mnie nieznany mi numer. Rozmówca z wyraźnie przejętym głosem powiedział do mnie:
- Ty słuchaj kanary mnie złapały. Nie chcą mnie puścić. Jeszcze policję na mnie wezwali. Weź coś poradź.
- Przepraszam, ale z kim rozmawiam - zapytałem
- yyyyyyyy, eeeeeee to ja Marcin
- Co mnie to obchodzi!

Po czym od razu zakończyłem rozmowę. Marcin próbował jeszcze kilka razy połączyć się. Lecz ja odrzuciłem jego połączenia aż w końcu zablokowałem jego numer

komunikacja_miejska

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
23 25

Chyba "kolega" Marcin płaci cenę za zachowywanie się, jak cham. Mam nadzieje, że kontrolerzy nie odpuszczą.

Odpowiedz
avatar Brushless
21 23

I bardzo dobrze, uwielbiam czytać takie historie, gdzie karma wraca :) Swoją drogą co trzeba mieć w głowie, żeby obrażać się na znajomego z powodu pracy jaką posiada. Przeciez nie wlepia mandatów komu popadnie tylko osobom, które jeżdżą bez biletu.

Odpowiedz
avatar greggor
17 21

@misiak1983: To była tzw. samospełniająca się przepowiednia.

Odpowiedz
avatar xyRon
20 24

Ja rozumiem, jakbyś był kochankiem jego żony, albo jakimś pedofilem, no ale kontroler?

Odpowiedz
avatar Maelstrom
13 13

@xyRon: No właśnie, też nie mogę zrozumieć jak może być kontrolerem ;)

Odpowiedz
avatar Golondrina
2 2

@Maelstrom: Made my day :D

Odpowiedz
avatar Mati12345
0 0

@Maelstrom: Ja tak samo

Odpowiedz
avatar lektorkaaa
19 21

A dobrze mu tak. Najpierw Cię lekceważyl a teraz jak trwoga to przypomniał sobie o Tobie? Jak ja takich ludzi nie cierpię.

Odpowiedz
avatar aklorak
6 10

Przecież mogłeś mu poradzić coś, np. aby podał dane, przyjął bilet i zapłacił go, no i żeby następnym razem nie jeździł na gapę.

Odpowiedz
avatar bazienka
5 5

koles oczekiwal pewnie, ze sie "dogadasz" w jego sprawie z kolegami po fachu i nie zaplaci mandatu ...

Odpowiedz
avatar Yksisarvinen
2 2

Komunizm obaliliśmy, ale mentalność niestety pozostała :c

Odpowiedz
Udostępnij