Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, jak niektórzy Amerykanie nie znają angielskiego. Jak wspominałam poprzednio, prowadzę…

O tym, jak niektórzy Amerykanie nie znają angielskiego.

Jak wspominałam poprzednio, prowadzę sklep internetowy z ręcznie robioną biżuterią, która sprzedaje się głównie za ocean (uprzedzając pytania - nie, nie podam adresu, na Piekielnych chcę pozostać anonimowa).

Święta to dla mnie najlepszy i najgorszy czas. Najlepszy, bo sprzedaż piękna i naszyjniki idą jak świeże bułeczki.
Najgorszy, bo jak każdego roku zima zaskakuje drogowców, tak lawina paczek zaskakuje urzędy celne. Przesyłki, które zazwyczaj dostarczane są w ok. 10 dni potrafią na cle kwitnąć 3 tygodnie i ja nie mam na to żadnego wpływu. Nieważne, że informacja o tym znajduje się na mojej stronie w 7 różnych miejscach. I tak dostaję przynajmniej 10 maili dziennie pt "gdzie jest moja paczka". Większość kupujących jest normalna, po wyjaśnieniu, czemu śledzenie przesyłki nie zmieniło się od 2 tygodni pisze, że rozumie, dziękuje i gra. Ale nie ONA.

ONA nabyła naszyjnik 6 grudnia. Poinformowałam, że w grudniu paczki potrafią iść nawet 5 tygodni. Brak odzewu. Znaczy odzew był, po jakimś tygodniu, pt. "Gdzie jest moja paczka, to prezent świąteczny". Wytłumaczyłam, chyba zrozumiała.

Że jednak nie zrozumiała okazało się po kolejnym tygodniu, gdy zgłosiła mnie do administracji mojego portalu. Okazało się, że dziewczyna nie rozumie pojęć "processing time" i "shipping time".

Processing time to czas dla mnie na ewentualne zrobienie, spakowanie i nadanie na poczcie przesyłki. Shipping time to czas realnej dostawy.

Ona naprawdę myślała, że paczkę z Polski do Stanów, w czasie gorączki przedświątecznej, dostanie w 1 do 3 dni!

Niestety dla mnie, portal, na którym sprzedaję najczęściej staje po stronie kupującego, więc dla świętego spokoju (wiem, że to niewychowawcze) zwróciłam jej pieniądze, przeprosiłam, mimo że 5 tygodni jeszcze nie upłynęło.

Wystarczyło? Skąd! Dalej mi marudzi, że ona musi mieć ten wisiorek już, zaraz. I że mam jej teraz wysłać drugi, ekspresem, to dojdzie na Boże Narodzenie.

Już pędzę do mojego teleportera. Gratis dorzucam pierworodnego.

genialna klientka

by RealHorrorshow
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar krystalweedon
16 16

Doktor Who zaprasza na Tardis.

Odpowiedz
avatar RealHorrorshow
11 23

@krystalweedon: Nie chcę być upierdliwa, ale nie Doktor Who, tylko Doktor, i nie na Tardis tylko do TARDIS :D Ale pomysł dobry, skorzystam. Geronimo!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 grudnia 2016 o 10:35

avatar konto usunięte
5 5

W klasycznych seriach (przez kilkanaście sezonów) + w pierwszej serii nowych odcinków w napisach był oznaczony jako Doctor Who / Dr. Who.

Odpowiedz
avatar le_szek
10 10

@victoriee: Ale to tylko do najbliższego miasta przenosi :)

Odpowiedz
avatar jass
0 2

Nie tylko Amerykanie tak mają, ale ogólnie zagraniczni klienci. Też sprzedają biżuterię, na Dawandzie mam ustawiony processing time 1-2 dni, mam w opisie z jakiego jestem kraju, kiedy ktoś pisze do mnie po niemiecku odpowiadam po angielsku, bo niemieckiego nie znam. Niby wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w grę wchodzi przesyłka zagraniczna, ergo nawet do sąsiednich państw idzie odpowiednio dłużej niż krajowa, zwłaszcza w okresie świątecznym, a jednak zdarzają się ludzie oczekujący że przesyłka dotrze do nich w ten 1-2 dni. Z kolei akurat Amerykanie zwykle dziwią się jeśli przesyłka dojdzie w mniej niż dwa tygodnie ;)

Odpowiedz
avatar KurkaRurka
1 1

Z różnych histori słyszałam, że znajomość geografi w stanach jest słaba. Może myslała, że świat cywilizacja kończy się na Ameryce i dalej to tylko ludy wędrowne mieszkające w szałasach

Odpowiedz
avatar Anixot
-1 1

Z ciekawości - etsy czy dawanda?

Odpowiedz
Udostępnij