Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio przez internet, a także przez piekielnych przetoczyła się masa dyskusji na…

Ostatnio przez internet, a także przez piekielnych przetoczyła się masa dyskusji na temat prosty jak konstrukcja cepa. Przechodzenie przez ulicę(#76279).

Generalnie opcje są dwie:
1. Uznajemy, że mamy bezwzględne pierwszeństwo i skoro jeden samochód nas puszcza to możemy iść na pałę nie patrząc na nic innego, bo każdy ma obowiązek nas puścić, my mamy pierwszeństwo i już.

2. Stosujemy się do kodeksu drogowego (Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność(...)). Możemy też dorzucić do tego szczyptę zdrowego rozsądku, który podpowiada, że ważąc 60-100 kilogramów, zapewne odniesiemy poważne uszkodzenia w starciu z rozpędzonym pojazdem ważącym półtorej tony. W tym przypadku przechodząc przez ulicę, obserwujemy co się na niej dzieje i jak zachowują się inni uczestnicy ruchu.

Dziewczyny z filmiku nie obserwowały drogi, gdyby obserwowały, zapewne zauważyłyby, że zbliżający się samochód nie hamuje. Nawet gdyby już przed niego weszły, bo był daleko, to obserwując go miałyby szansę na brak hamowania zareagować, a nie spokojnym spacerkiem przemierzać ulicę do momentu strzału.

Mogę przeczytać milion dyskusji w internecie i nadal nie zrozumiem, jak można wejść przed samochód, który nie hamuje i nie obserwować czy zacznie hamować.

Ma obowiązek zahamować?
A jak miał zawał, udar, wylew, wpadł w śpiączkę cukrzycową, dostał ataku padaczki, stracił wzrok, popsuły mu się hamulce? Albo to wszystko na raz?

Znajomemu ktoś wjechał w zaparkowany samochód. Okazało się, że sprawca zmarł za kierownicą.

Zastanawiam się czy wszyscy obrońcy dziewczyn z taką samą zaciętością broniliby je za wejście przed pędzący samochód bez spojrzenia w jego stronę gdyby okazało się, że kierowca stracił wcześniej przytomność.

Bo on miał obowiązek się bezwzględnie zatrzymać? Miał. A one miały pierwszeństwo i mogły iść na pałę? Nie mogły. Miały obowiązek zachować szczególną ostrożność. Nie zrobiły tego.

Ja nie bronię kierowcy. W żadnym wypadku. Ale świat nie jest czarno-biały.

Jak już mówiłem opcję są dwie:
1. Robimy to co każe nam kodeks drogowy czyli zachowujemy szczególną ostrożność, a co za tym idzie obserwujemy drogę i nie wchodzimy przed rozpędzone samochody.
2. Idziemy w cuglach bo mamy pierwszeństwo. W przypadku gdy jednak kierowca nam tego pierwszeństwa nie ustąpi będziemy mogli poczytać setki popierających nas komentarzy z nowiutkiego wózka inwalidzkiego.

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje news pruszkow-dwie-nastolatki-potracone-na-przejsciu 219504.html

by Minion
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
4 54

No i brawo za wytłumaczenie tak prostej rzeczy ludziom, którzy nie rozumieją.

Odpowiedz
avatar mac1985_kce
0 32

Jak zaczynałem jeźdźić autem, nie mając jeszcze prawka(z uwagi na za młody wiek i trochę inne czasy) z dziadkiem zawodowym kierowcą, króry zawsze powtarzał "pamiętaj tam leży ten, który miał pierwszeństwo" i wyadje mi się że jak się zastanowić wyczerpuje to temat z pozycji pieszego jak i kierowcy

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
5 51

Zgadzam się w 200%. Zaraz się wywoła kolejna gównoburza osób, które i tak będą twierdzić "Ale pirszyństwoooo!"... Nie wiem czemu ludzie nie rozumieją tego, że na cmentarzu leży pełno tych, którzy mieli pierwszeństwo. I co z tego skoro właśnie jedzą ich robale.

Odpowiedz
avatar Frezja
22 26

Jako kierowca potwierdzam, że często napotykam na ludzi, którzy wchodzą "z marszu" na przejście dla pieszych. Ale martwi mnie bardziej inny przypadek pieszych - matek z wózkami. W moim mieście jest wiele przejść, gdzie jest naprawdę ograniczona widoczność - tym bardziej nie rozumiem, dlaczego w takich sytuacjach wózek jest już w 1/4 przejścia, a matka wówczas rozgląda się czy jest bezpiecznie?.

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
0 28

@Kumbak: Nie ma obowiązku przepuszczania pieszych na przejściu dla pieszych. Czasami nie da się po prostu zatrzymać.

Odpowiedz
avatar Kumbak
5 15

@lazy_lizard: Ale czasami się da i można to zrobić. Zakazu też nie ma.

Odpowiedz
avatar Frezja
12 12

@Kumbak: Ja widzę, ale czy taka matka myśli o tym, ze kierowca może być np pijany i wjedzie w wózek na przejściu, a matka dalej będzie sobie stała na chodniku.

Odpowiedz
avatar timo
8 14

@lazy_lizard: czyżby? Prawo o ruchu drogowym, art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

Odpowiedz
avatar norine
9 13

@timo: @lazy_lizard: Zastanawiam się czy mówicie o tym samym - o pierwszeństwie pieszego NA pasach czyli praktycznie na ulicy czy pierwszeństwie pieszego będącego jeszcze na chodniku. Bo chyba każdy wie, że idącemu po zebrze pieszemu należy ustąpić, za to oczekującemu na wolną drogę nie trzeba ale wypada jeśli mamy możliwości :D

Odpowiedz
avatar timo
4 8

@norine: przecież @lazy_lizard wyraźnie napisał: "Nie ma obowiązku przepuszczania pieszych na przejściu dla pieszych"...

Odpowiedz
avatar norine
5 5

@timo: wiele osób wysławia się nieprecyzyjnie a naprawdę ciężko mi uwierzyć, że ktoś może tak myśleć - stąd mój komentarz

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@timo: "znajdującemu się na przejściu".

Odpowiedz
avatar Windowlicker
1 3

@Frezja: a potem płacz, że dżesice się nóżka urwała. A poważniejąc, brak wyobraźni ma naprawdę dużą siłę rażenia

Odpowiedz
avatar greggor
6 40

Nie no, jasne, wprowadzajmy azjatyckie standardy - pieszy na jezdni jest intruzem i jak intruz ma być traktowany. Nie chcemy tu imperialistycznych wzorców ze zgniłego zachodu, godnie z którymi samochód w mieście jest GOŚCIEM, a pieszym ustępuje się pierwszeństwa już w momencie gdy zbliżają się do przejścia.

Odpowiedz
avatar NieWiemJakiMamLogin
8 14

@greggor: Hmm, nie byłoby to takie złe. Mieszkam kilka lat w Holandii i tutaj tak właśnie jest, tzn. samochody zatrzymują się gdy tylko pieszy zbliży się do przejścia. Czasem mam wrażenie, że wystarczy spojrzeć w stronę pasów i już samochody zwalniają. Ludzie jeżdżą dużo ostrożniej, ale może to przez rowerzystów których jest tutaj prawie że więcej jak samochodów.

Odpowiedz
avatar katem
6 8

@NieWiemJakiMamLogin: Wyobraź sobie, że tak się zdarza i u nas. Byłam swego czasu w Świnoujściu - zupełnie wczasowo. Spacerowałam po mieście i w pewnym miejscu przy przejściu zatrzymałam się, bo zastanawiałam się, czy przechodzić czy też pozostać na tej stronie ulicy, na której jestem. Wcale nie stałam przy samym przejściu, tylko jakiś metr od niego. Samochód jadący drogą zatrzymał się i musiałam przejść na drugą stronę - bo mi się zrobiło niezręcznie wobec takiej uprzejmości. Więcej nie stawałam w pobliżu zebry. :-)

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

@katem: Mieszkam w Belgii. Tutejsze przepisy mówią, że nawet pieszy znajdujący się w pobliżu przejścia ma pierwszeństwo, jeśli zdradza w jakikolwiek sposób chęć wejścia na pasy. A jaka jest praktyka w Brukseli? Różna. Po mieście poruszam głównie na piechotę, ale czasem tez transportem publicznym, na rowerze lub samochodem. Jako pieszy stwierdziłem, że mimo tego bezwzględnego pierwszeństwa w każdej sytuacji, w praktyce nawet zielone światło nie gwarantuje mi bezpiecznego przejścia, o zwykłych zebrach bez sygnalizacji nawet nie wspominając. Nie jest oczywiście tak, że wszyscy wymuszają pierwszeństwo. To jest mniejszość, ale wystarczająco liczna, żeby przechodzenie przez jezdnię stało się loterią: przepuści, czy nie. Z drugiej strony, jako kierowcę denerwuje mnie zwyczaj, powszechny zwłaszcza w niektórych dzielnicach, jaki mają niektórzy piesi: mianowicie stają sobie przy krawężniku i obserwują ruch. Nadjeżdżającym kierowcom wydaje się często, że taki gość czeka na możliwość przejścia i się zatrzymują, a ten wtedy dalej stoi.

Odpowiedz
avatar natalia
-1 1

@katem: Jeśli napiszesz, że rejestracja polska, to nie uwierzę.

Odpowiedz
avatar Patapon
0 0

@katem: miałam podobną sytuację byłam w Austrii i stanęłam w pobliżu przejścia dla pieszych aby zrobić zdjęcie. Zatrzymał się kierowca aby mnie przepuścić i tak mi się głupio zrobiło, że mimo iż nie chciałam przechodzić to przeszłam na drugą stronę.

Odpowiedz
avatar Garrett
24 40

A jak miał zawał, udar, wylew, wpadł w śpiączkę cukrzycową, dostał ataku padaczki, stracił wzrok, popsuły mu się hamulce? W dzisiejszych czasach jeszcze: pisał smsa, kręcił filmik na snapa, robił zdjęcie na insta...

Odpowiedz
avatar KIuska
12 34

@Garrett: I łapał pokemona. A pieszy niech stoi i czeka na cud aż zupełnie nikt nie będzie jechał.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 34

@KIuska: A nawet jeśli łapał pokemona, a nie miał zawału, to znaczy że pieszy odniesie mniejsze obrażenia? Potrącenie z głupoty jest mniej bolesne niż potrącenie z choroby?

Odpowiedz
avatar Kumbak
15 31

@Candela: Do ciężkiej cholery czy posiadanie prawa jazdy już do niczego kierowców nie zobowiązuje? Mogą sobie łapać pokemona jadąc samochodem jako pasażer.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 35

@Kumbak: Czy ty się z choinki urwałeś? Powiedz mi, w jakim kraju ty żyjesz, że nie ma tam żadnych pijanych, naćpanych, kierowców-idiotów, z niesprawnymi hamulcami, lub którzy wygrali prawko w czipsach? Mało jest wypadków? Nawet jeśli to jeden na tysiąc, zaryzykujesz wpieprzenie się na pasy z opaską na oczach, wiedząc że tacy istnieją?

Odpowiedz
avatar KIuska
6 24

@Candela: Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Trudno ale trochę to smutne.

Odpowiedz
avatar Kumbak
14 18

@Candela: Może zaryzykuję. W końcu niewidomi też jakoś przez jazdnię przechodzą. Tylko co proponujesz, żeby ten stan rzeczy zmienić? Bo jeśli kierowcy będą wiecznie mieć pieszych w 4L to oni dalej będą ginąć.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
14 26

@Candela: imponujące victim blaming. Rozumiem, że mamy potulnie ustępować panom szos zamiast wziąć się za zaostrzenie przepisów, by wytępić to poczucie władzy u zakompleksionych kierowców? Nie. Piraci drogowi powinni tracić prawko, a mordercy i sprawcy wypadków otrzymać dodatkowo taką karę finansową/posiadówę w pierdlu, że się zresocjalizują. To ja, mieszkanka miasta idąca do pracy jestem u siebie, a nie nołnejm przejeżdżający w pobliżu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2016 o 19:27

avatar konto usunięte
-3 27

@Monomotapa: "Rozumiem, że mamy potulnie ustępować panom szos" - Nie, wpieprzajcie im się pod maskę. Śmierć samobójcom. Co do zaostrzenia przepisów wobec wariatów, jestem za. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Ale nie po to wydaje się pierdylion pesos na edukację dzieciaków o bezpieczeństwie na drodze, żeby ta nauka poszła się żenić. Przed wejściem na pasy, obejrzeć się. Koniec, kropka.

Odpowiedz
avatar Kumbak
12 20

@Candela: Oczywiście. Ale też nie po to odbywa się badania lekarskie, przechodzi kurs nauki jazdy i zdaje egzamin, żeby po wszystkim radośnie olać przepisy i potrącić 2 nastolatki na dobrze oświetlonym przejściu. I daruj sobie argument, że kierowca zasnął, zaćpał czy popsuły się hamulce, bo w tej sytuacji może też potrącić pieszych na chodniku.

Odpowiedz
avatar KIuska
13 17

@Candela: Czy ty zapoznałaś się z historią o tycj dziewczynach? Raczej nie. I na dodatwk dopowiedziałas sobie to i owo. One nikomu NIE weszły przed maske.

Odpowiedz
avatar Katka_43
-4 14

@Monomotapa: Ja, jadąca samochodem do pracy też jestem u siebie. Co za bzdury wypisujesz?

Odpowiedz
avatar KIuska
9 13

@Katka_43: Ludzie nikt nikomu NIE wlazł pod koła.

Odpowiedz
avatar Kumbak
19 37

Pieszy też może mieć zawał, udar, niedosłyszeć, niedowidzieć, może wreszcie się pośliznąć i upaść przechodząc przez pasy. Może być starszym panem o lasce, który nie zdąży przez pasy przejść na zielonym świetle. No sorry, ale jakbym za każdym razem miał się zastanawiać czy mnie samochód na pasach nie potrąci, to bym wszędzie taksówkami jeździł.

Odpowiedz
avatar Jorn
5 7

@Kumbak: Gdybym ja się nie zastanawiał, już bym nie żył. A mieszkam w kraju, gdzie teoretycznie pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo bez żadnych wyjątków.

Odpowiedz
avatar gomez
18 22

Wszystkim kierowcom wpaja się zasadę nieufności. Pieszych nikt tego nie uczył. Gorzej: kiedyś wyciągnąłem koleżankę za kołnierz z przed maski nadjeżdżającego samochodu (a to nawet nie było na przejściu). Spojrzała na mnie, jak na ostatniego debila: o co mi chodzi, czego ja chcę ? Przecież ona zawsze tak chodzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 34

@gomez: Wszyscy którzy myślą, że można tak chodzić, niech tak chodzą. Zadziała selekcja naturalna, zostaną osobniki bez zaburzeń instynktu samozachowawczego. Ci, którzy tak trąbią o tym, że "pieszy ma pierwszeństwo i ch*j!", kojarzą mi się z yorkami, startującymi z pyskiem do pitbulli. Kto pierwszy na czołówkę z moim samochodem? Żeby były równe szanse, będę pijana cisnąć 50 km/h, deptakiem, pod prąd. Bo to, że łamię przepisy chyba zwiększa wasze szanse na przeżycie, co nie?

Odpowiedz
avatar KIuska
2 26

@Candela: Ciekawi mnie gdzie twoim zdaniem mają chodzić ludzie. Po przejściu dla pieszych nie można, po deptaku też nie, po chodniku zgaduje że tak samo. Niestety ale ludzie latać nie mogą gdzieś iść, przechodzić przez jezdnie muszą.

Odpowiedz
avatar Kumbak
13 21

@KIuska: Kanałami jak powstańcy w 44 :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 18

@KIuska: Wskaż mi jedno miejsce, w którym napisałam, że piesi nie mogą chodzić po pasach/deptaku.

Odpowiedz
avatar KIuska
10 18

@Candela: Komentujesz to wyznanie więc mam nadzieje,że wiesz jak wyglądała sytuacja z tymi dziewczynami. One nie wweszły na pasy w momencie gdy samochód był blisko tylko daleko ale dla ciebiw to nadal źle. A skoro to źle to dobrze nie będzie nigdy czyli po pasach nie można. Po deptaku też nie akoro uważasz,że mozesz po nim jeździć i to ludzie będą winni, że w nich wjeżdżasz.

Odpowiedz
avatar poprostumort
6 10

@KIuska: Może ja spróbuję Ci to wytłumaczyć. Przechodząc przez pasy obserwujesz samochody jadące w kierunku przejścia. Nie dlatego, że nie masz pierwszeństwa - tylko dlatego, że w wypadku naruszenia Twojego pierwszeństwa, marnym pocieszeniem będzie wina kierowcy. Chodzi o ograniczone zaufanie. Przechodzisz przez pasy, masz pierwszeństwo, ale obserwujesz, żeby zareagować i nie zginąć z powodu pawiana za kierownicą.

Odpowiedz
avatar KIuska
0 10

@poprostumort: Oczywiście,że tak robię ale w przypadku kiedy jakiś wariat postanowi sobie we mnie wjechać to nie ja jestem winna. Tojest tak jak oskarżanie zgwałconej osoby, przecież powinna siedzieć w domu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 15

@KIuska: Porównanie do gwałtu jest nie na miejscu. Gwałciciel chce zgwałcić, a ofiara nie jest w stanie się bronić. W niektórych sytuacjach drogowych obserwujemy wpieprzanie się na jezdnię tuż przed nadjeżdżający samochód, czyli (jeśli już tak strasznie pragniecie tego porównania) nie możemy porównać tego do wyzywającego ubioru ofiary, tylko do tego, że weszła gwałcicielowi naga do łóżka i zaaplikowała sobie samodzielnie jego penisa.

Odpowiedz
avatar KIuska
5 11

@Candela: Porównanie jest właśnie bardzi dobre. Zamiast bronić ofiar wy je oskrżacie. A co miały zrobić te dziewczyny? One nawet się nie spodziewały, że gdzieś jedzie idiota co postanowi na pełnym gazie przejechać przez przejście i przy okazji przez nie. W niektórych może i tak ale my rozmawiamy o tej jednej, konkretnej sytuacji a nie 30 innych. Wina jest po stronie kierowcy a nie tych dziewczyn. Tak samo jak jest winny gwałciciel a nie ofiara. Ty zupełnie nie wiesz o czym piszesz. Jeżeli będe szla chodnikiem i jakis wariat we mnie wjedzie na pełnym gazie bo pisał smsa to winna będe ja? Przecież mogłam się rozglądać a najlepiej to nawet tamtędy nie iść. Jakieś nowe prawo weszlo? "Kierowca pojazdu to pan i król wszechświata a ty pomiocie( czytaj pieszy) zawsze jesteś winny i najlepiej jak znikniesz."?

Odpowiedz
avatar poprostumort
4 8

@KIuska: Oczywiście, że to jest wina kierowcy który wjechał w Ciebie. Mnie chodzi akurat o to, że coraz powszechniejsze jest przechodzenie przez pasy i nie zwracanie uwagi czy coś nie jedzie drugim pasem - bo przecież na pierwszym samochód się zatrzymał, albo wchodzenie na pasy bez sprawdzenia jak daleko i z mniej więcej jaką prędkością jedzie auto pasem na który chcesz wejść. Jasne, że w większości przypadków to jest wina kierowcy. Tylko uczmy ludzi, że wina kierowcy im życia i zdrowia nie zwróci.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

@KIuska: Zaraz, zaraz... my piszemy o pasach, czy o chodniku? Bo to absolutnie nie są takie same sytuacje.

Odpowiedz
avatar KIuska
1 5

@poprostumort: Romawiamy o konkretnym przypadku a nie 30 innych. @Candela: Skoro na przechodząc przez pasy,będąc w połowie nich to wepchanie się przed maske ro chodzenie po chodniku to też lamanie przepisów. Narusza to przestrzen oaobistą królów szos i nie pozwala im parkować na chodniku albo ominac korek chodnikiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@KIuska: Wtf? Dobra, poziom abstrakcji skoczył ponad skalę. Niniejszym ewakuuję się z tej konwersacji.

Odpowiedz
avatar poprostumort
3 7

@KIuska: Ok, porozmawiajmy w takim razie o konkretnym przypadku. Tym o którym była mowa. (http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-12-13/grozny-wypadek-w-pruszkowie-dwie-nastolatki-potracone-na-pasach/) Kierowca jest winny. Powinni mu zabrać prawo jazdy, z za recydywę dla pewności urypać nogi. Tylko spójrz na te dziewczyny - idąc po pasach nawet nie spojrzały na drugi pas. Gdyby spojrzały, możliwe, że uniknęły by zderzenia i nie było by ryzyka poniesienia obrażeń. Nie ma w tym żadnego "przerzucania winy na ofiarę", jak to teraz jest modnie określać, tylko zwykła logika i przezorność. Nie wszyscy kierowcy respektują przepisy i dochodząc do drugiego pasa wystarczy spojrzeć w prawo czy nie jedzie debil.

Odpowiedz
avatar KIuska
-1 3

@poprostumort: To jest jedynie gdybanie. Nie każdy ma super refleks i zdąży odskoczyć. Ja zawsze patrze ale wiem,że zanim ja zareaguje to będzie za późno.

Odpowiedz
avatar Ania1008
-1 3

@KIuska: dziewczyny nie musiały mieć refleksu Spidermana - jak wchodziły na pasy widać było, że samochód nie ma zamiaru się zatrzymać i już wtedy powinny dwa razy pomyśleć, czy warto w ogóle na te pasy wchodzić. Samochód był daleko i w takim wypadku też bym weszła na pasy, ale cały czas obserwując drogę, żeby w razie czego przyspieszyć.

Odpowiedz
avatar emilyana
26 32

Tylko że w tym „bronieniu dziewczyn“ o coś innego zupełnie chodzi. Masz rację oczywiście, że mogły być ostrożniejsze. Ale prawda jest taka, że samochód przeleciał jak strzała! One nie wlazły na zebrę jak lemingi, tylko weszły na nią spokojnie, bo żaden samochód nie był nawet w pobliżu. Czym innym jest czujność, gdy widzisz zbliżający się pojazd, a czy innym kiedy go nie widać nawet jeszcze na horyzoncie kiedy wchodzisz na pasy! Popatrz na komentarze pod artykułem o tym wypadku. Słowo „p***a” pada przynajmniej dwa razy na samej pierwszej stronie. „Gimbusy”,”gówniary”, „laureatki do nagrody Darwina”… Wtf?! Wina jest ewidentnie kierowcy, a mało kto wydaje się w ogóle to zauważać, bo najważniejsze jest to, że dziewczyny mają w rękach telefony (olaboga!) i w dodatku kaptury na głowach (no jak śmią?!). To jest zwalanie winy na ofiarę. Tak, jak w przypadku gwałtu wyzywa się dziewczyny od głupich szmat bo „chodzą nocą po ulicy z dupą na wierzchu a potem się dziwią”. Może faktycznie byłoby lepiej, żeby dziewczyny trochę bardziej uważały i nie chodziły np. same do domu po imprezie, bo mogą tym sprowokować nieciekawe sytuacje. Ale tak czy tak to one są ofiarami i to nie one są winne, a gwałciciel! Tak samo w tym (i podobnych przypadkach) to kierowca jest winny, nie te dziewczyny. Ewentualnie nikt nie jest do końca winny, jeśli kierowca np. zasłabł. A w takim przypadku samochód może wjechać nawet na chodnik, i co? Wtedy też będzie wina tych pieszych na chodniku, że nie mieli oczu dookoła głowy? Uważać zawsze warto, bo tak, jak się tu powtarza w komentarzach, ostatecznie to o nasze zdrowie i życie się rozchodzi. Ale bez przesady, nie zamieniajmy ról sprawcy i ofiary.

Odpowiedz
avatar Paolcia
-1 13

Tak szczerze to wina stoi po obu stronach. Bo szczególną ostrożność również kierowca musi zachować. Akurat nie ma co "gdybać", bo z tego co wiemy kierowca był w pełni zdrowy i nic mu nie nawaliło w aucie. Już sama jazda z taką prędkością w terenie zabudowanym o czymś świadczy. Dziewczyny również ponoszą tu jakąś winę, jednakże nie aż tak łatwo jest ocenić czy nawet jakby zauważyły samochód, to by nie przeszły. Ja egzamin na prawo jazdy pierwszy raz oblałam, bo jakaś babcia stojąca na chodniku ( nie przy pasach ) wystawiła laskę na jezdnię i to dosłownie na sekundę.

Odpowiedz
avatar Ka1n
10 16

Przechodzily na przejsciu i mialy bezwzgledne pierwszenstwo, gdyby weszly besposrednio pod samochod to moze bylo by miejsce na dyskusje, ale tego nie zrobily, wiec miejsca na dyskusje niema. Pozatym nie siluj sie na prawnikowanie bo jestes na to *mocno* za cienki pod kopula. Kierowca tez mial obowiazek zachowac szczegolna ostroznosc, mial obowiazek ustapic pierwszenstwa, mial obowiazek dostostosowac predkosc do warunkow/przepisow. Nie mial za to ani udaru, wylewu, ani przecietych przewodow paliwowych, ani objawienia. On(kierowca) spowodowal wypadek a ty napisales ten post z tego samego powodu, ciezkiej przypadlosci medycznej: jelito grube z ujsciem w czaszce... Czy zylyby gdyby sie obejrzaly? Najprawdopodobniej tak. Czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Nie. Kierowca zawalil, ponosi CALKOWITA wine/odpowiedzialnosc za to zdarzenie. Ps. Jakby ofiary prawie wszystkich wypadkow i przestepstw siedzialy w domu, te nie mialy by miejsca. Co to jest wogole za argument. Idac tym tokiem myslenia, ze kazdy z tutaj wypowiadajacych zglsza sie do przyslowiowego "skopania ryla" bo mogliscie siedziec cicho co pozwolilo by wam go uniknac... Banda po*bów...

Odpowiedz
avatar ZebThan
2 4

@Ka1n: tylko jakie znaczenie dla ofiary ma wina (bądź nie) kierowcy? Dyskusja tyczy się prostego problemu: dlaczego ludziom wydaje się, że "pierwszeństwo" magicznie ochroni ich przed uderzeniem? Fajnie, że kierowcę wsadzą do więzienia. Ja bym mu jeszcze łapy obciął, żeby się upewnić, że więcej nie pojedzie. Ale to w celu ochronienia przyszłych ofiar. Ale tak samo trzeba ludzi uczulać, żeby nie byli idiotami i trochę się rozglądali. Nikt nie rogrzesza kierowcy. Te dziewczyny za swoją głupotę i tak już zapłaciły bardzo wysoką cenę.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
1 1

@Ka1n: Ma znaczenie, bo dzięki tej dyskusji może chociaż kilka osób zacznie się rozglądać przechodząc przez pasy :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@Ka1n: Twierdzisz że dla ofiary nie ma znaczenia czy żyje czy nie, za to ma znaczenie czy miała pierwszeństwo? Pozwolę sobie na zdanie odrębne w tej kwestii.

Odpowiedz
avatar Ka1n
1 11

ProTip: "zglsza sie" oczywiscie dobrowolnie i na ochotnika co nie ma miejsca (o ile mi wiadomo). (po przeczytaniu komentarzy, pomyslalem ze wyjasnie bo sporo komentujacych moglo by niezrozumiec) Tak z ciekawosci, w tej samej sytuacji tylko zamiast 2 mlodych dziewczyn staruszka z chodzikiem zachowujaca specjalna ostroznosc (i dla ludzi z "prawniczymi zapedami": nie, nie kwalifikuje sie to do eutanazji). Tez raczej na pewno by zginela - jak byla by jej wina? Co do samych pieszych, nawet gdyby ci chcieli zwracac uwage, to spora czesc kierowcow wogole nie zwalnia widzac ludzi na pasach, tylko dojezdza na tzw. pelnej k* i w ostatniej chwili wciska hamulec do dechy (rozumiem, ze to jelitogrube-glowie i chca postraszyc (zabojstwem - ha...ha...) pieszego i zmusic do ucieczki z pasow bo to takie zabawne) ale w takiej sytuacji, nawet gdyby byly ostrozne to skad dziewczyny mogly wiedziec ze to nie kolejny taki "smieszek"? ----------------------------------------- Tak na dobra sprawe, nawet i to pewnie bylo zbyt skomplikowane - wiec macie, komentarz dostosowany specjalnie do poziomu argumentujacych inaczej: "Olewanie przepisow i rozjezdzanie ludzi samochodem jest BE, nawet jesli oni nie uskakuja wystarczajaco sprawnie" Zeby jeszcze troche bardziej dopiec: jak uslyszalem ludzi pytajacych czemu bogaty ma dostac pokrycie calej szkody a nie tylko czesci (~jak oni rozwala mu auto swoim tanim gratem~) to mysle ze bardzo dobrze ze podniesli to OC, przynajmniej przesieje to troche te "elyty".

Odpowiedz
avatar Ka1n
3 11

@Paolcia PW Wina jest kierowcy. Tylko i wylacznie. 100%. Dziewczyny mogly czesciowo naprawic wine kierowcy unikiem, to jest zupelnie inna kwestia. To tak jakby powiedziec, ze skoro ktos ci ukradl 100zl a ja moglem ci 100zl podarowac zeby szkode naprawic, ale tego niezrobilem - to jestem wspolwinny twojego braku 100zl - to tak nie dziala dziecko... Uzyj glowy. Zadnego dzielenia. Zadnej wspolwiny.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-5 19

Oj, nie spodziewaj się tutaj lawiny plusów. Jak się okazuje mówienie ludziom, żeby się nie zachowywali jak tępe cielęta jest teraz niepoprawne politycznie, a sugerowanie, że dorosły człowiek to nie dwulatek, którego trzeba chronić, bo sam sobie zrobi krzywdę nawet kredką świecową to szaleństwo. Z drugiej strony miło, że jest tyle osób gotowych oddać życie za swoje przekonania. Odważnie z ich strony, chociaż zostać rozjechanym na pasach to mało bohaterska śmierć... Ale coz, liczy się postawa.

Odpowiedz
avatar Kumbak
6 14

@KoparkaApokalipsy: To powiedz mi jakie warunki muszą być spełnione, żeby pieszy mógł bezpiecznie przejść przez jezdnię? Bo jak czytam niektóre komentarze to: 1. Oznakowane i oświetlone przejście? A w życiu, broń Boże! Co prawda ten samochód co dojeżdża do pasów to ma jeszcze z pół km ale kierowca jest po 12-godzinnej zmianie w fabryce i zaraz uśnie albo władował w siebie wagon dopalaczy i te śmieszne białe pasy mu zaczęły tańczyć krakowiaka. A w ogóle to ten jego "bezwypadkowy" Golf to na bank się nie zatrzyma bo ostatni raz mechanika widział 15 lat temu jak mu na giełdzie licznik kręcili. 2. Przejście z sygnalizacją. Nooo moooże, ale pamiętaj, że nawet jak się ktoś zatrzyma to mu się noga omsknie, doda gazu i cię przejedzie. Albo trafi się daltonista, który nie wie co oznacza czerwone światło. A jak jesteś staruszkiem z laską i nie zdążysz przejść na zielonym, to się dziadku módl, żeby cię ruszające samochody nie potrąciły. 3. Kładka nad jezdnią. No tu już trochę lepiej, ale ciężarówka może wpaść w poślizg i uderzy w filar, a ty wskutek wstrząsów spadniesz na jezdnię. Jak to cię nie zabije to na bank cię samochody rozjadą. 4. Przejście podziemne. W sumie OK, ale trafi ci się wariat po dopalaczach, któremu schody pomylą się z wjazdem na parking podziemny. Naprawdę nikogo nie namawiam, żeby ładował się na przejście bez zachowania ostrożności, ale jak wiecznie będziemy rozgrzeszać nieostrożnych albo wręcz głupich kierowców, a od pieszych oczekiwać bezwzględnej czujności jak od Arniego w "Predatorze" to takie wypadki jak ten w Pruszkowie będą się powtarzać. Poza tym jest jeszcze kwestia, o której chyba niektórzy zapomnieli. Pieszym jest KAŻDY z nas, może poza raczkującymi niemowlakami i osobami z tetraplegią. Cukrzycy, astmatycy, osoby upośledzone, poruszające się o kulach czy na wózku, niewidome lub niedowidzące, itd. Posiadanie prawa jazdy jest dobrowolne, nikt nam go nie wręcza jako prezent z okazji 18 urodzin ani pod groźbą wymordowania rodziny nie zmusza do jego robienia. Więc jeśli ktoś się decyduje je zrobić, no to chyba się do czegoś zobowiązuje? Może ty chcesz żyć w świecie, gdzie pieszy ma za każdym razem przepraszać że żyje, proszę bardzo. Ja nie. I mogą mi to napisać na nagrobku jak zostanę przejechany na pasach.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-4 6

@Kumbak: no i właśnie o tym mówię... :) Dzięki za prezentację!

Odpowiedz
avatar ZebThan
-5 9

@Kumbak: nie no, dać się zabić za pierwszeństwo na pasach. Nieźle. To się do leczenia nie kwalifikuje aby?

Odpowiedz
avatar KIuska
4 6

@ZebThan: Ciągły strach, wyolbrzymianie problemu i szukanie winy w sobie na pewno kwalifikuje się do leczenia. I to poważnego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@KIuska: A po co od razu dramatyzować? Nikt nie każe żyć w ciągłym strachu. Jedynie należy uważać i dbać przede wszystkim o własne bezpieczeństwo.

Odpowiedz
avatar jkniepremier
-1 1

@shpack: @Kumbak: Właściwie, to powinno się wprowadzić samochodową prohibicję. Przecież całe wieki żyliśmy bez samochodów.Wszyscy byliby pieszymi. Chodziliby jak kury po podwórku,bez żadnych zasad i pomyślunku.W jednym kierunku prawą i lewą stroną.Tak jak obecnie w marketach. Gdyby dodać tym ludziom z 15 km/h więcej to połowa klientów by nie zrobiła zakupów bo wylądowała by na cmentarzu. I tak właśnie postępują ludzie na ulicach (jezdniach).

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
-1 3

Powinieneś napisać 1500 kg a nie półtorej tony, ponieważ część ludzi nie wie ile to jest półtorej tony. Ale jest minimalna szansa że zauważą różnicę między liczbami 100 a 1500.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 9

To ciekawe, że ludzie wchodzą na jezdnie nie patrząc czy coś jedzie, bo przepis mówi że nie wolno ich rozjechać. Przepisy też mówią, że nie wolno ich zastrzelić aa jak ktoś w nich wyceluje to się boją. Otóż każdy pojazd na drodze to jest broń wycelowana w pieszego i żadne nawet najmądrzejsze zdanie na kawałku papieru nie uchroni przy zderzeniu z rozpędzoną toną stali.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-3 9

@kojot_pedziwiatr: wydaje Ci się to oczywiste, ale dla wielu nie jest... Żeby nie byc gołoslownym: czy wiesz, że nie niektóre kręgi uważają, iż powinno się zabronić doradzania młodym dziewczynom, aby nie popylały w szpilkach i mini nocą przez szemrane dzielnice i nie pozwalały obcym podejrzanie wyglądającym typom bawić się ich drinkami? Otóż trzeba facetom powiedzieć, by nie gwałcili (bo najwyraźniej po prostu nie wiedzą)... Nie wolno kobiecie mówić, jak ma nie dać się zgwałcić. To ją obraża.

Odpowiedz
avatar KIuska
1 7

@KoparkaApokalipsy: Problen powinno rozwiązywać się od jego podstaw dlatego powinno się mowić facetom żeby nie gwałcili. Ciągłe uczenie dziewczyn jak mąja sie zachowywać i ich życie w strachu, że zaraz ktoś ich zgwalci dają nic.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-2 6

@KIuska: :) jak ja uwielbiam te chwile, gdy mogę powiedzieć "a nie mówiłam?"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@KIuska: Jesteś jednym z tych durniów którzy myślą, że gwałciciele gwałcą ponieważ nikt im nie powiedział, że nie wolno?

Odpowiedz
avatar KIuska
0 6

@KoparkaApokalipsy: Nie wiem o co ci chodzi ale to co ja napisałam jest prawdą. Tylko, że ludzie chyba nigdy do tego nie dojdą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@KIuska: Co jest prawdą? Że uczenie dziewczyn obrony nic nie daje? Wiesz ile ataków zostało powstrzymanych, bo dziewczyna mała gaz pieprzowy albo uczęszczała na kurs samoobrony? Ile potencjalnych gwałcicieli zostało złapanych, bo dziewczyny sprawdzają swoje drinki albo otoczenie jest wyczulone żeby patrzeć czy ktoś czegoś nie dorzuca? Piszesz takie bzdury, że głowa boli. Może nie zamykaj mieszkania, trzymaj pieniądze oraz kosztowności na wierzchu i MÓW LUDZIOM ŻEBY NIE KRADLI. Na pewno zadziała.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2016 o 9:03

avatar KIuska
-1 7

@Sharp_one: No nie za wiele daje skoro i tak mnóstwo kobiet zostaje zgwałcona.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 8

@KIuska: To zrezygnujmy też z policji bo wiele przestępstw zostaje niewykrytych.

Odpowiedz
avatar KIuska
0 4

@Sharp_one: Idąc twoim tokiem rozumowania to policja jest nie potrzebna bo ludzie i tak będą kraść więc przez całe życie powinnismy bać się stałej kradzieży.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

@KIuska: A skąd wziąłeś że policja jest niepotrzebna? Chyba ci się szare komórki buntują. Jak chcesz iść moim tokiem rozumowania to powinno ci wyjść, że POMIMO iż jest policja to powinniśmy uważać na kradzieże i starać się im zapobiegać RÓWNIEŻ we własnym zakresie.

Odpowiedz
avatar KIuska
2 6

@Sharp_one: Ale jak ktoś ci coś ukradnie to ON będzie WINNY. To proste rozumowanie, sprawca=winny. Szare komórki to się komuś innemu buntują.

Odpowiedz
avatar KIuska
1 5

@Sharp_one: A skąd wziełam, że policja jest niepotrzebna? Spójrz na swoj poprzedni komentarz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@KIuska: A czy ktokolwiek twierdzi coś innego? Apel o uwagę o swoją własność i swoje bezpieczeństwo nie jest obarczaniem winą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 7

@KIuska: A to przepraszam, nie wiedziałem że rozmawiam z osobą niepełnosprawną umysłowo.

Odpowiedz
avatar KIuska
-2 4

@Sharp_one: O co ci chodzi?Najpier piszesz "To zrezygnujmy też z policji" a potem nagle nie wiesz skąd wziełam to,że policja jest nie potrzebna. Z wariatwm to rozmawiam ja i kończę już rozmawiać. Życze ci żebyś się nauczył/a czytać ze zrozumieniem, to przydaje się w życiu.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
2 4

@Sharp_one: Zapomniałeś, że w internecie trzeba napisać : "IRONIA! IRONIA! UWAGA, IRONIA! JAK NIE ROZUMIESZ TO NIE KOMENTUJ!" za każdym razem, zanim się zdecydujesz dodać taki komentarz ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@Poecilotheria: No chyba tak trzeba będzie zacząć robić.

Odpowiedz
avatar KIuska
-1 1

@Poecilotheria: Najlepiej jednak nie używać ironii gdy się nie umie.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-1 1

@Sharp_one: ją rozumiem, że kluska nie ogarnia - bo czego się spodziewać po panience, która twierdzi, że wykrzyczenie w twarz mordercy "ty zabijasz! Ty jesteś winny! Sprawca=winny!!!" spowoduje natychmiastowe zmartwychwstanie jego ofiar... ale skąd inni minusujący? Przyznać się, kto jeszcze minusuje Sharp_one, bo nie kuma, o co jej/mu chodzi?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2016 o 18:36

avatar KIuska
0 0

@KoparkaApokalipsy: A gdzie ja tak napisałam? Nigdzie.

Odpowiedz
avatar obserwator
5 11

Urwał jego faszystowską nać! Policjantów z drogówki zapytajcie. Dalej pieszego obowiązuje to, czego dawno temu nas uczyli w szkole. 1. Stanąć przed przejściem jak wryty. 2. Spojrzeć w lewo. (Rozglądać się do skutku) 3. Jeśli nic nie jedzie - w prawo. 4. Spojrzeć jeszcze raz w lewo. 5. Jeśli obie strony są wolne - ruszyć ZDECYDOWANYM, MIAROWYM KROKIEM. 6. Wszedłszy na przejście spojrzeć jeszcze raz w prawo. Mój komentarz: ZERO zaufania. Uznać, że KAŻDY kierowca jest ślepy, głuchy i pisze sobie SMSa w czasie jazdy. Jako kierowca tak myślę o wszystkich innych uczestnikach ruchu. A kiedy powożę składem - o kierowcach i kimkolwiek obecnym na torowisku. Jak usłyszycie kierowcę stojącego przed przejściem i musztrującego pieszych, nie zdziwcie się. "Smartfon odłóż!" "Naprzód marsz!"

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2016 o 13:32

avatar shpack
-1 13

Mam wrażenie, że autor tego tekstu ma problemy z głową. W jaki sposób ma pieszy ocenić prędkość pojazdu i możliwości zatrzymywania się, refleks kierowcy, sprawność hamulców czy stan opon ? Nie sposób byłoby przejść przez jezdnię, gdyby ktoś miał zbyt bujną wyobraźnię, nawet przechodząc na zielonym jest możliwość, że zza zakrętu wyjedzie pojazd i nas suknie...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 11

@shpack: Jak ktoś nie potrafi ocenić prędkości pojazdu i tego czy zdąży przejść przez jezdnię to powinien być pod opieką osoby dorosłej lub opiekuna osób niepełnosprawnych.

Odpowiedz
avatar magic1948
1 3

@Sharp_one: Dokładnie, jeśli chodzi o ocenę prędkości nadjeżdżającego pojazdu, to właśnie pieszy ma u mieć to ocenić. I UWAGA, nikomu w tym przypadku nie chodzi o to, by mieć w oczach radar i rzecz "oho, jedzie 46kmh". Ale co jest najważniejsze, to myślenie. Ale jak ktoś idzie bezmyślnie wgapiony w telefon (co akurat coraz częściej widać), no cóż... Wypada powiedzieć "fajnie, miałeś pierwszeństwo, racja jest po Twojej stronie".

Odpowiedz
avatar atheo
4 4

I tak i nie. Mnie na pasach z wózkiem prawie rozjechała durna baba bo się do sklepu spieszyła. A i dodam jeszcze że miała czerwone światło.I ja patrzę, była daleko, widziała czerwone, ale i tak prawie się w nas władowała. Dobra moja przytomność i brak zaufania dla debili za kierownicą. Nie mówię o kierowcach tylko debilach.

Odpowiedz
avatar jkniepremier
-1 1

Cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli rację bądz pierwszeństwo. Jest bardzo dużo "ludzi", którzy wchodząc na jezdnię, ostentacyjnie odwracają głowę od nadjeżdzającego pojazdu. Nagroda Darwina ode mnie.

Odpowiedz
avatar natalia
1 1

Nie dawaj tu przykładów cukrzycy, padaczki, zawału i innych tego typu rzeczy. Dobrze wiesz, że utrata przytomności za kierownicą również może być winą kierowcy (gdy kierowca czuje się źle, powinien się zatrzymać, niektóre choroby dyskwalifikują z kierowania) i że nagła utrata przytomności, gdy kierowca nie może już zareagować, zdarza się niezmiernie rzadko. I że gdy już coś takiego się zdarzy, to nie dotyczy tylko przechodzących przez jezdnię, a również tych, którzy stali przed przejściem, na przystanku, spokojnie szli chodnikiem, bo samochód bez kierowcy jedzie po prostu przed siebie. Uwielbiam zdanie, że cmentarze są pełne tych, którzy mieli pierwszeństwo. Tak samo są pełne tych, którzy zachowywali szczególną ostrożność, jechali swoim pasem, rozglądali się przed przejściem dla pieszych, nawet tych, którzy szli chodnikiem, stali na przystanku czy stali samochodem na czerwonym.

Odpowiedz
avatar badlin
-1 1

Myślę, że tych ostatnich jest zdecydowanie mniej.

Odpowiedz
avatar badlin
-1 1

Ludzie, czy to naprawdę tak trudno zrozumieć? Nikt nie przerzuca winy za wypadek na dziewczyny, winnym jest kierowca i ch...! One, jeśli za coś wspolodpowiadają, to za skalę zniszczeń na ich własnych organizmach. "A gdyby to była staruszka z balkonikiem"? A gdyby tu nagle było przedszkole w przyszłości. Nie była staruszka, były dwie młode i, zakładam, względnie sprawnr dziewczyny, które zdazylyby siedem razy sp...olic z pasów widząc zagrożenie. To, ze go nie widziały, to już akurat wyłącznie ich wina. A zmieńmy dla zobrazowania skalę - a czy, będąc pieszym, rowerzystą czy kierowcą, cisniesz na pewniaka i bez ogladania przez otwarty przejazd kolejowy? Nie, bo tak samo wszystko się moglo zdarzyc - droznik zaslabnac, zachlac, szlabany i lampy się zepsuć - cokolwiek. Zasada ograniczonego zaufania i oczy w dupie. Oto klucz do wyjaśnienia tej misternej intrygi.

Odpowiedz
Udostępnij