Historia z dzisiaj.
Dorosły facet.
Odpalający fajkę.
Pod dystrybutorem.
Przy otwartym baku.
Podczas nalewania benzyny.
Na moją uwagę o natychmiastowe zgaszenie, najpierw spojrzał na mnie jak na debila, a następnie przewracając oczami rzucił go na ziemię i przygniótł butem.
Tak, jakieś 5-7 centymetrów od plamy benzyny po poprzednim kliencie.
Zastanawiam się tylko, czy selekcja naturalna zajmie się nim bez ofiar pobocznych.
Stacja benzynowa
Ale wiesz, że życie to nie film. Palą się opary, a nie sama benzyna. I to musi być duże stężenie z dostępem do tlenu. Nawet jakby peta wrzucił do otworu to jest praktycznie małe prawdopodobieństwo, żeby samochód wyleciał w powietrze. Co nie zmienia faktu, że głupotą jest palenie na stacjach benzynowych, bo fizyka fizyką, chemia chemią, ale różnie to bywa;)
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2016 o 22:07
@GuideOfLondon: wiesz... według fizyki trzmiel nie powinien latać, bo ma za dużą masę w porównaniu do powierzchni skrzydeł. Ale trzmiel o tym nie wie :D
Odpowiedz@Agness92: No właśnie o tym piszę, że różnie to bywa. Jak to mówią: Potrzeba paczki zapałek, żeby rozpalić grilla i iskry, żeby spalić las.
Odpowiedz@GuideOfLondon: nigdzie nie napisałem, że groził nam wybuch i rozerwanie stacji tak, żeby tylko krater pozostał. Mamy jednak na stacji coś takiego jak "cel zero" czyli ilość dni od ostatniego wypadku. A jednym z ostatnich poważnych (na stacji w Czechach bodajże) był właśnie zapłon benzyny w baku od papierosa.
Odpowiedz@Agness92: bzdura z tym trzmielem
Odpowiedz@GuideOfLondon: powiedziałbym, że nawet bardzo małe. Wszystko zależy czy mieszanina oparów z tlenem mieści się w granicy wybuchowości. Dla benzyny zawiera się ona w zakresie od 1.3% do 7%, co jest w sumie bardzo małym zakresem w porównaniu na przykład do acetylenu (2,5% - 80%). Poniżej lub powyżej tego zakresu mieszanina zwyczajnie się zapali ale nie wybuchnie. Jak ktoś działa w OSP to na szkoleniu podstawowym jest to jeden z pierwszych tematów.
Odpowiedz@Agness92: http://kopalniawiedzy.pl/trzmiel-lot-tunel-aerodynamiczny-dr-Richard-Bomphrey,7485
Odpowiedz@GuideOfLondon: Taaa... Proszę, oto przykład tego "małego prawdopodobieństwa" https://www.youtube.com/watch?v=myIbWvpPxu0
OdpowiedzA ty niedobry. Bronisz człowiekowi wyrażania swojej osobowości. Przecież tyle było na świecie przypadków samospalenia w ramach protestu przeciwko czemuś. W Czechach właśnie taki akt zapoczątkował tzw. aksamitną rewolucję. Następnym razem bierz kamerę albo aparat, rób zdjęcia albo kręć film i wytłumacz klientowi, co chcesz uwiecznić. Potem będziesz mógł na tym nieźle zarobić. Może nawet ktoś tego użyje na potrzeby filmu...
OdpowiedzDrogi autorze. Spróbuj żarem papierosa odpalić benzynę... Co innego otwarty ogień nad wlewem paliwa. chciałbym Cię jednak uświadomić, że pistolety do benzyny maja specjalny system odprowadzania oparów podczas tankowania. Tak wiec opary uda Ci się odpalić w bardzo bliskiej (do 30 cm) odległości od wlewu paliwa. Dalej nie ma odpowiedniej mieszanki z powietrzem do zapalenia. Czasy się trochę zmieniły. Oczywiście nie jest rozsądne sprawdzać, czy system odprowadzania spalin jest drożny, bo w razie niedrożności, ten sposób sprawdzania pośle nas ekspresem do św. Piotra...
Odpowiedz@Doombringerpl: drogi czytelniku. Nigdzie nie napisałem, że było murowane nie szczęście. Ale czy jeżeli jest nawet 1% szansy na zapłon benzyny od papierosa to czy próbujesz szczęścia paląc podczas tankowania?. To podobna analogia jak z jabłkami. Jeżeli na 100 tylko jedno jest zatrute to czy spróbujesz szczęścia i zjesz jedno?
Odpowiedz@Doombringerpl: a co z rozlanym paliwem?
Odpowiedz@Jorn: I z otwartym bakiem. Tam mogą być opary, które zapalą się momentalnie, a wtedy może być bum. Słyszałem o przypadku poparzenia właśnie oparami benzyny przy otwartym baku. Nie pamiętam, od czego się zapaliły. Wiem, że było gorące lato i opary same z siebie miały już dość wysoką temperaturę, więc prawdopodobnie starczyła iskra albo właśnie rozżarzony papieros.
OdpowiedzTak się składa, że sama pracowałam na stacji benzynowej i podczas szkolenia BHP kiedy bawiliśmy się gaśnicami, Pan Szkoleniowiec wylał benzynę z kanistra i kazał rzucić tlącego się papierosa w kałużę, którą wytowrzył. Oczywiście wszystko było w "kontrolowanych" warunkach. Nie mniej jednak, nie wiem gdzie się uchowałeś, skoro myślisz, że pet + benzyna = wybuch jak z Hollywood. Ktoś wcześniej w komentarzu napisał już PALĄ SIĘ OPARY. Podobnie ktoś miał rację pisząc, że paczka zapałek na grilla nie starczy, a wystarczy iskra żeby spalić las. Wszystko zależy od okoliczności i układu gwiazd w horoskopie ;). Nie mniej jednak rację masz co do tego, że klient ów nie powinien był uskuteczniać takich zabaw.
Odpowiedz@Kaetzen: a gdzie ja napisałem o wybuchu? Naprawdę, nie wiem skąd się biorą takie domysły. To, że facetowi może się "tylko" zapalić bak czyni jego zachowanie dużo mniej piekielnym? Nawet gdyby spłonął tylko jego bak to i tak nie miał prawa narażać zdrowia innych klientów.
OdpowiedzA ja się zapytam, skoro nie możliwe jest spowodowanie katastrofy na stacji przez papierosa, to wszelkie zakazy, i piktogramy z przekresloną zapałką i papierosem są dla żartu? Czy tak żeby stacja ładniej wyglądała?
OdpowiedzW Czechach popielniczki są na każdej stacji. Zwykle pomiędzy butlami z gazem, a dystrybutorami. Wszystko zależy od urzędnika:)
OdpowiedzNie żebym się czepiała, ale aż tak trudno było Ci wcisnąć shift na początku mojego pseudonimu, czy masz do mnie aż taką awersję po naszej ostatniej wymianie zdań?
OdpowiedzDziękuję za wymazanie zdania z historii.
OdpowiedzPapieros nigdy nie ma dostatecznej temperatury żeby zapalić opary benzyny. Ale już zapalniczka czy błysk siarki na zapałce zapali je z całą pewnością.
Odpowiedz@nuclear82: no właśnie, wszyscy się papierosa czepiają, a tylko my widzimy, że on ODPALA papierosa?
Odpowiedz